Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jay Jay Kapuściński

Użytkownicy
  • Postów

    1 931
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jay Jay Kapuściński

  1. pięknie szalikowcu, czytałem z przyjemnością i wczytywałem się póxniej z jeszcze większa. pozdr.
  2. Jaskółko, dzięki za tę premierową wizytę pod moim chaosem. Fei, nie ma błędu ;) Powtórzenie celowe. Może mylić, rozumiem, ale tak miało być... Dzięki za przenikliwość ;) pozdr.
  3. Dżulio moja droga, filmu nie oglądałem, nawet nie słysszałem o nim przyznaję bez bicia, więc tylko technicznie dziś pomruczę. zamknąłeś za mną drogę do piekła zielona mila skrzy się już lampami ---- ''się już'' - niezbędne? niekoniecznie... drzwi ze stali --------- lampami-stali - to się tymuje... za nimi wróg stara iskierka ------ po co zdrobnienie? ''iskra'' będzie lepiej. no i ''stara'', brr, takie a obok kat nieodpowiednie. dawna czy cuś z tej kategorii może... Panie niech będzie mokra - a może przestawić w sposób owy: niech mokra będzie - skoro już panie ;) a on zginie w szaleństwie - 'a' wiem że drobiazg ale czy niezbedny?//// zabił niech teraz prądem zniknie pozdro. /w.
  4. gniocik pisany na gorąco, nic nie zmieniałem w ogóle, oddałem chwilę tak jak ją wtedy czułem, dokładnie tak... pomyślę nad zmianami, dzięki Kal, pozdr.
  5. poprawię to sobie za kilka lat, macie rację może wulgaryzmy i cała ta złość bezsilność, widoczna az nazbyt = niepotrzebna, ale aktualnie zostawie jak jest, pozdr. dzięki za komentarze
  6. jakie to smutne, smutne ale za to na ładnym talerzu. tak. pozdr.
  7. Nie wiedziałem do tej pory. Dom, pies, kominek, samochód, dwójka dzieci. Bardzo ciekawe. Chciałabym, aby wszystko udało mi się, jak zaplanowałam. Nie martw się, wewnątrz na zawsze pozostaniesz młoda. To piękne co mówisz. W jakiś sposób nie wiem, dlaczego i ten trzeci, tak teraz już na pewno jest jak balast. Nie pomaga iść, a nawet zmierzać prosto – z czyjąś pomocą. Przeszkadza. Cholerna zawiść. Nie, na pewno nie ustąpi. Wprowadził się pomiędzy nas, bezwstydnie. Po żadnej stronie ugody, ani nawet eksmisji najmniejszej. A tyle chciałbym słów eksmitować. Tamten chodzi po głowie, bez pomysłu; bezwiednie tkwi. Nie ma dwóch światów, a pomimo tego nie wiem, chociaż jest blisko. Tkwi. Rozprasza. Nawet powietrze już niejadalne; sen z powiek schodzi po. Śni mi się, chociaż.
  8. no to oddycham więc z ulgą ;) dzięki sza(L)em
  9. niezła przeprawa, szczegółnie o tej porze ;) podobało się!! zdrawiam-po
  10. raczej powinno być ''przekuwając'' oddech czerwieni - oddech ----- za dużo tych oddechów, przynajmniej na tym obszarze martwe lica obejmują wzrokiem moją twarz - tego to ja sobie nie mogę wyobrazić, pomimo wysilenia wyobraźni do maksimum i najszczerszych chęci. chłód jego chodu przeraża - zupełnie nie leży, może''chłód jego kroków''?? wreszcie sie wyśpie - wyśpiĘ tyle pozdr.
  11. ładnie, niby jedna osoba mówi w wierszu, a czuć obecność drugiej. tak to odebrałem. jestem za jak najbardziej. pozdr.
  12. fragment ten oparty na faktach niestety, a w poniedziałek wywiadówka :/ dzięki za miłą wizytę :) pozdr.
  13. aha!! ;) rozumiem. wybacz, filmów z tym panem nie oglądałem nigdy, nie skapowałem. teraz to inaczej widzę.
  14. Stan, ale mi nie o tego Boga z góry chodziło tylko tego drugiego od księdza z nadwagą :) pozdr.
  15. mnie się podoba większość wiersza. pierwsza strofa niestety, ale zniechęca. drażnią szczególnie ''świńskie żarty'' no i ten ''paul newman'' . wiersz jest dla mnie doskonałą odskocznią od forumowej, ezoterycznej, ale też i oklepanej codzienności. nie wiem czy zmienisz coś w I. w każdym razie dwie ostatnie zwotki bardzo na tak. pozdr.
  16. nawet po kawie chce mi się spać, nie działa na mnie, sorry, ale Twój wiersz usypia doskonale. męcząca wersyfikacja, oklepane słownictwo... wyliczanka, jak już poprzedniczka wspomniała. nie. pozdr.
  17. zgadzam się. Wykasować albo zmienić. no i jeszcze taki rarytas jak: ''parasolki zataczają kręgi nad codziennością'' - nie trafia do mnie, jest zbyt proste, oklepane itd. Kall potrafisz lepiej!! reszta na +, najbardziej zapada w pamięć przesłanie, pozdr.
  18. wiesz ta końcówka zalatuje mi nieco Grabażem, ale tam był dym, a tu jest wpasowana puenta. bardzo ładnie, masz niepowtarzalny styl. chociaż uważam, że część pierwsza jest lepsza. jak ja lubię pesymizm w wierszach. plusowo
  19. Dzień zaspał - tradycyjnie. Nie zaczekał na mnie. Po prostu. Uczę się kląć, kąpany w promieniach wrześniowej żarówki. Nigdzie nie spieszy mi się. Dlatego lubię powiedzieć rano: miałem sen. Nie śniłem tym razem koszmarów, nie. Powiedziałem. Odtrącam boga, nie świeci w ciemnościach. Po co mi bóg, który sam się narzuca. Kurwa. Przecież dałem kiedyś dwa złote na tacę. Dzisiaj nie daję. Ksiądz przyszedł na religię z nadwagą i mówił o dzieciach w Afryce. O ubóstwie w podlaskich wsiach. I o tym jak punktualnie, minutę po północy, tuż po zakończeniu postu - wpierdalał szynkę. Lubię jeść. Do niczego się nie nadajesz. Kosztem innych. Druga pała z francuskiego, w przeciągu tygodnia. To ma taki niepowtarzalny smak. Zastanów się nad sobą. Dobranoc. Nawet okna są nazbyt strome dla światła, ciężko odnaleźć siłę przebicia.
  20. heh, czy Kamil dochowa młodego fanatyka? mam nadzieję, że się jeszcze przekonam, bo nie ukrywam, że z Twoimi poprzednim tekstami różnie bywało ;)) czekam na cd pozdr.
  21. miło z Twojej strony, że zechciałeś przedstawić sytuację ;)) dobrze się czytało
  22. zapomniałem dodać, że to zdanie podobało mi się najbardziej, ze względu na Twoją kanadyjską przeszłość, szkoda, że tomahawków nie mieli ;) pozdro
  23. świetnie Veggo, niesamowicie żywy język. Czyta się jednym tchem :))
  24. tak zdania można skrócić ;) przyznam się, że jak wczoraj zacząłęm czytać tekst, zrezygnowałem gdy przed oczami pojawił mi się kosmiczny pył - brrrrr. po naniesieniu małych poprawek będzie dobrze :))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...