Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jacek_P.

Użytkownicy
  • Postów

    781
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jacek_P.

  1. A dla mnie wręcz przeciwnie, po "dam" jest przecież wirtualny przecinek, a nawet średnik, dający chwilę na zastanowienie o jakie damy chodzi. Połączenie w jeden wers "dam kierowych" zubożyłoby moim zdaniem. Pozdrawiam. Mocno spóźniony Ja.
  2. Serce w pierwszym wersie powoduje najeżenie, jako że jest już tak wytarte od używania, że kłuje w oczy. Nie bardzo też podobają mi się marzenia skraplające się we łzach, niechby już lepiej się topiły, choć w ogóle łzy, - podobnie do serca. No i to "Kocham". Wyrzuciłbym je bez litości. I tak każdy domyśli się o jakie wielkie słowo chodzi, a przynajmniej choć sekundę się zastanowi. W sumie, właściwie same banalności, a jednak czyta się gładko. Uważam, że stanowczo stać Cię na więcej, jeżeli zaczniesz chodzić mniej przedeptanymi ścieżkami. A "kocham" - wyrzuć, już będzie lepiej. Pozdrawiam z sercem... Tfu! chciałem powiedzieć z sympatią. Ja.
  3. Ładnie i zimowo, Królowo Śniegu. Sympatycznie mi się czytało, nastrój - owszem. Mała uwaga: Zaklinam wtedy szkło, jak Oskar te zrośnięte z dłonią i te co oddziela Albo zaklinam szkła, a jeżeli szkło, to: to zrośnięte z dłonią /i to co oddziela Pozdrawiam cieplutko i wcale nie zimowo. Ja.
  4. Jacek_P.

    [limeryk] O ptakach

    Limeryk Extra! Do Almanachu! Ja.
  5. Przywróć klonowi czerwone liście. Koniecznie! Ja.
  6. Bardzo śliczne, choć strzałki wskazują akurat kierunek odwrotny;), ale to nie zmienia obrazu ani nastroju. :))) Ja.
  7. Pewnie, że haiku! Fajne! Pzdr Ja.
  8. Pewien Arab w dalekim Sudanie Trzy Murzynki raz zaprosił na śniadanie. Jak się dobrze przysiadły, To Araba też zjadły. Na ten temat nic nie ma w Koranie.
  9. Był pewien aktor w Kryspinowie, Co kąpielówki miał na głowie. Pytano go: Gustujesz w hecach? A na to on: A co? Na plecach Nie zauważą ich widzowie.
  10. There was a young lady of Riga Who smiled as she rode on a tiger; They returned from the ride With the lady inside and the smile on the face of the tiger. (William Cosmo Monkhouse?) To tłumaczenia też można zgłaszać? Pozdro:)) Ja.
  11. Też mam to uczucie, tylko nic mądrego nie przychodzi. Ano zobaczymy. Dzięki. Pozdrawiam:))) Ja.
  12. P.Ktotasiu miły! Ja wiedziałem, że wiesz, ale nie wiedziełem czy Gosia wie, bo powtórzyła, więc na wszelki wypadek... ale pewnie niepotrzebnie, a może potrzebnie, skoro Cię ubawiłem? Hy! Pozdro! Ja.
  13. Aha! Bo w moim odczuciu PL - mucha wtopił aię w ekran i stał się obrazem na nim i że za pomocą pilota miałby zostać wyłączony, by zniknąć jak zdmuchnięty. A muchę, żeby zdrapać, to trzeba najpierw na ekranie rozplaskać (ble!). ;) Pozdrawiam. Ja.
  14. 1. Word nie wykazał błędu, ponieważ wyraz "cięgle" jest miejscownikiem do słowa "cięgło", czyli uznał to za prawidłowe. 2. Fajnie, że moje nacięgłowane dywagacje wprawiły Cię w taki wahadłowy nastrój! A! i nie "Panie", dobrze? Braćmi tu wszak jesteśmy! Uśmiech posyłam :) Ja.
  15. Fajnie! Cieszę sie, że na coś się przydały moje (nie Pańskie, dobrze? :* Ja tu wszystkim na "Ty" i oczekuję tego samego) nożyczki. Jeżeli o mnie chodzi, to w porządku. Nie wiem tylko jak z tą zmianą oryginalnej wersji. W ogóle zastanawiam się czy dla celów "dydaktycznych" nie wartoby zostawiać oryginalnych bez zmian. Nieraz jak czytam wiersz, a potem komentarze, to okazuje się, że odnoszą się do czegoś, czego już nie ma, bo w myśl tych komentarzy zostało zmienione, i w ten sposób nie mogę prześledzić ewolucji wiersza. Oczywiście, możesz zmienić na "górze", choć moim zdaniem ciekawiej jest bez zmiany, tylko z końcowym efektem w tym miejscu, gdzie on się teraz znajduje. A może jeszcze ktoś się znajdzie, kto udowodni, że nie miałem racji i że wcześniej było lepiej? ;) Tak więc czy zmieniać czy nie, to pozostawiam Twojej decyzji. A jak będziesz wydawać zbiorek, to oczywiście w wersji końcowej. :) Pozdrawiam. Ja.
  16. Pąk. Maleńki pąk na drzewie; pozwijane zawiązki liści. Co w życiu jego się ziści, jeszcze nie wie. Jeszcze wiosna chłód i mgłę snuje, jeszcze nawet nie czas się zielenić, a już w głębi, gdzieś przechowuje przeczuwanie złotej jesieni.
  17. No, jak już Ci miksujemy, to jedziemy dalej. (Jak szaleć, to szaleć) A gdyby tak: Czy mógłbyś wejść w moją głowę i poukładać wszystko tak jak było? Odłóż na swoje miejsce marzenia. Niech wrócą tam, gdzie były zanim się zjawiłeś! Pozamykaj na klucz ezoteryczne pragnienia, które przez pomyłkę wypuściłeś z klatki. Przecież teraz już wiemy, że właśnie tam jest ich miejsce. Pomóż mi otrzepać się z twych wszystkich ciepłych spojrzeń. One cały czas błąkają się jeszcze po mnie nie chcą odejść, nie pozwalają zasnąć. Czy wiesz jak trudno przekonać uszy, że nigdy nie słyszały słów i usta, że tak naprawdę zawsze milczały... Co o tym myślisz? Pozdrawiam. Ja.
  18. Naprawdę ekstra! Misterne dziełko. Jestem pod dużym wrażeniem. Puenta - bardzo w moim odczuciu. Zobacz: http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=13171 Gratuluję. Ja.
  19. Fajne. Jakże często niszczy się to, co się kocha. Maleńka uwaga: jest powtórzenie - uciekam - uciekają. Może zamiast pierwszego "uciekam" - coś innego? np. "wędruję".
  20. Martencjo, ciekawe, choć w moim odczuciu jeszcze trochę za dużo dopowiedzeń: I tak: -światła życia - życie jest nadużywane, a może w ogóle jakiegokolwiek światła w sobie? - nieznane ścieżki, a potem nieznany cel - powtórzenie - niestrudzenie - jest czymś pozytywnym = wytrwale, ale tu chodzi raczej o inercję? - zatrzymasz się na chwilę - niekoniecznie, chodzi raczej w ogóle o zatrzymanie, - rozejrzysz dookoła - wystarczy samo rozejrzysz, nie można rozejrzeć się nie dookoła - "w geście" - jest dla mnie sztuczne - samo wzruszenie ramionami jest gestem - no i ta niewiedza, czy obojętność. Też jestem za obojętnością. - I w końcu cel - zapomnienie ostatni wers rozmywa, jak słusznie zauważył P.K. Już wcześniej było powiedziane, że cel jest nieznany, liczy się samo somnambuliczne poszukiwanie Na bazie tych wrażeń zrobiłem Ci miksik, używając głównie nożyczek, ale nie tylko. Co Ty na to? Wiem, że jesteś otwarta na propozycje, chodzi o to czy to do Ciebie przemawia, bo wiem, że niełatwo stolarzowi znieść widok swojego stołu z powyłamywanymi nogami. Pozdrawiam z sympatią. Ja. zamkniętymi oczami poszukuje światła w pustce własnej egzystencji uśpiony wędruje po splątanych ścieżkach by odnaleźć mistyczną prawdę wpatrzony w nieznany cel nie zważa na ciepło ludzkich serc tylko nieustannie idzie w bezsenną noc dlaczego nie zatrzymasz się nie rozejrzysz? może odnalazłbyś to czego szukasz? wzruszając ramionami obojętnie zakłada ciemne okulary i wyrusza w dalszą drogę
  21. O Matko! Jak pięknie mówisz! Rzeczywiście podoba mi się. Może tylko to "skrzydłem swoich ramion" trochę mi odstaje. Ale reszta - bardzo ładnie. Pozdrawiam. Ja.
  22. Zgadzam się z P. Ktotamem i proponuję Ci: czemu mnie zostawił gdy dałam mu wszystko? może jest daleko... może... jeszcze blisko? W sumie to jest dość tradycyjny, rymowany wiersz o wersach naprzemian jedenasto- i sześciozgłoskowych, a cytowane tu przeze mnie zwrotki miałyby w tym układzie po 12 zgłosek (bez "a" w drugiej). (U ciebie miały odpowiednio 11 i 13 i przez to, a także przez to "On" silnie akcentowane, ten fragment wyraźnie wystawał). Rozpisałaś wiersz na krótsze wersy i w tej formie rzeczywiście wygląda ciekawie. (Mogłoby też być np. czemu on odleciał). Ciekaw jestem co o tym myślisz. Pozdrawiam. Ja.
  23. A może On bierze na raty jakieś nieznane nam - laikom - cięgle? Może to jakaś zjadliwa odmiana cięgów połączona z cuglami? I stąd ta głupota, choroba i rozpacz? W końcu brać coś takiego na raty, to wątpliwa przyjemność. A Wy zaraz huzia na człowieka! Ja.
  24. Natalio, nie zarzekaj się tak. Nikt tu od Ciebie nie żądał żadnych zmian, poza ortografią. Absolutnie, jak wstawiasz tu wiersz, powinnaś zadbać o jego prawidłowość ortograficzną i w miarę możliwości - interpunkcyjną. Najlepiej pisz w Wordzie, z uruchomioną funkcją korekty. Tak powinni robić wszyscy dysortografowie, których, jak widzę jest tu dużo. Wynika to z pewnego faktu, że często dysleksja i dysortografia występują u osób z dużą wrażliwością i inteligencją. W komentarzach przeczytałaś, że niektórym osobom przeszkadzają rymy. Często tak bywa, że ludzie piszący wolne wiersze mają "uczulenie" na punkcie rymów. Mnie, piszącego przeważnie wiersze tradycyjne, też często nieudane rymy mocno uwierają. Jednak w przypadku Twojego wiersza, uważam, że rymy absolutnie są na miejscu i nie ma potrzeby tego zmieniać. Natomiast drobne korekty można by przeprowadzić. Pokażę Ci co mam na myśli. Ciekaw jestem, co o tym powiesz: Znasz słowa niewypowiedziane, które cię budzą nocą, nie dają spać nad ranem? Przez nie do trumny gwoździe sobie wbijesz; a one bedą tańczyć, śmiać się i czekać, aż zgnijesz. Wyrzuciłem z pierwszego wersu "te" i zmieniłem szyk wyrazów w czwartym wersie, żeby uniknąć dosłownego cytowania zwrotu "gwóźdź do trumny", a poza tym, tak jest płynniej z akcentami. No i to tyle. Ciekaw jestem co o tym myślisz. Pozdrawiam. Ja.
  25. Ależ Alicjo Miła! Nie lękaj się! Sodowa na pewno mi do głowy nie uderzy. Co jednak nie zmienia faktu, że tym siewcą zrobiłaś mi wielką przyjemność. Jeszcze raz dziekuję. :)* Ja. PS No i nie trzeba mi tego dwa razy powtarzać ;))) Zrozumiałem za pierwszym ;D! Bardzo pozdrawiam. J.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...