Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jacek_P.

Użytkownicy
  • Postów

    781
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jacek_P.

  1. Oba swe są całkowicie niepotrzebne.
  2. Dziękuję Wam, kochani, za gratulacje i wyrazy uznania. Miło było znaleźć się tu choć na chwilę. Już od dziesięciu lat nie piszę żadnych wierszydełek i nie zaglądałem tutaj. Nagle, całkiem niespodziewanie, Mateusz "wywołał mie do tablicy" zaproszeniem do tego konkursu, no to pisnąłem tę fraszkę, co by miłego zaproszenia bez odzewu nie zostawić. Dziękuję za zaproszenie i za wyróżnienie. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie, Ja. PS Czytaczu, masz rację; złaknioną znacznie bardziej pasuje. Ona była łakoma ze względu na rym, ale rym wszak nie jest najważniejszy. Zmieniam zatem, dziękuję, buźka, Ja.
  3. Nim krzykniesz "Na pomoc ginącej miłości!" zważ czyś ją, złaknioną, dość karmił w przeszłości.
  4. Drogi Leszku, wiersz, który się publikuje, powinien w jakiś sposób porwać czytelnika, zainteresować go. Można to zainteresowanie uzyskać przez stosowanie interesujących przenośni, porównań albo gry słów, można też przyciągnąć poczuciem humoru, lekkością stylu. Niestety Twój wierszyk to zwyczajna, niezbyt udolna rymowana relacja z porannego kaca. Ani w nim humoru, ani lekkości ani żadnego z wymienionych wyżej przeze mnie walorów. I wszystko byłoby dobrze, bo wszak nie zawsze się udaje człowiekowi napisać coś interesującego; nieraz wydaje się mu, że napisał dzieło, a po paru dniach sam stwierdza, że to dno. Jednak zastanawia mnie zaciętość z jaką bronisz tego wierszyka. Odłóż go na półkę i wróć do niego za jakiś czas. Zobaczysz, że już nie będzie taki wspaniały. Jeżeli dziesięciu Ci mówi, że masz dwie głowy, idź do sklepu i kup dwie czapeczki. Pozdrawiam, Ja.
  5. Wiersz przepojony nastrojem oczekiwania, zawieszenia; klatka filmu, który nagle zatrzymał się i nie wiadomo kiedy znów ruszy. Ciekawe.
  6. Wrażliwie prężnego faceta z Poznania brak dręczył potężnie wrzącego doznania. Aż oblał się kawą. Za kawy tej sprawą, wrażenie parzenia - do zapamiętania!
  7. Jacek_P.

    Limeryk bezecny

    Pewien facet, gdzieś z ulicy Krupniczej rzekł: Narodzie, jak chcesz dziczeć, to dziczej. Ale nie krzycz "au secours!" gdy wybojów ciąg i dziur na bez-drodze tej napotkasz zwodniczej. http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=37491#dol
  8. Dzięki Wszystkim - jeszcze raz. Izis chyba masz rację. Wyrzucam. Całusy, Jacek
  9. Wpadłem na chwilę i rozumiem to tak: Nie odrosły od ziemi - buty - czyli symbol kontaktu z ziemią - tu być może ojczystą. Nie odrosły - czyli nie straciły kontaktu z ojczyzną. Obcy język - tu myślę, że chodzi o język nieojczysty. Zlizywanie - być może zacieranie śladów po kraju, jakichś więzi. Kurz - może symbolizować pustkę, która wypełnia opuszczone miejsca w psychice, w uczuciach. Manekin - bo bezosobowy - przyjmie każde ubranie. puenta - że wszystko zostaje tak, aż zobaczysz coś, co warto zobaczyć, co wypełni jakoś sensownie. Wiersz jest, myślę, o wyobcowaniu na ziemi odległej od kraju, uczuciem pisany. Pozdrawiam, Ja.
  10. Cieszę się ogromnie, że mogłem Was Wszystkich unaocznić, a niektórych nawet uwiecznić. Efekty tych uwiecznień (moich, a także frankowych) wyślę chętnie pod wskazane adresy, o ile zostaną one mi wskazane, co uważam za wskazane. Więc kto jeszcze mi nie wskazał, proszę o wskazanie. No a poza tym całym dość skomplikowanym wskazywaniem, to pozdrawiam baaardzo serdecznie i do zobaczenia przy kolejnych orgowaniach bezecnych, Jacek
  11. Ja mam wąsy! Ale nie wiem czy jestem tematem dozwolonym w poezji :D Początek jakoś mi nie konweniuje. No i ten drugi nawias (jak Kallinka zauważyła) - też się przychylam) Może by coś jakoś?... stopami po podłodze cicho na palcach na rzęsach po prostu szepczę opuszkami dwóch łap wzdycham nie wolno straszyć chwili pisać o kotach nie będę choć kusi mnie różowy nos i wąsy (żaden z innych tematów dozwolonych w poezji nie ma wąsów – a szkoda) ale wiesz one są jak miłość nie wolno ich pchać w wersy nawet tych wykrochmalonych przeprasowanych i zwymyślanych zawzięcie jednak jakoś trzeba utrwalić tę chwilę niech będzie więc o tym, że wazon był pusty nad ranem teraz chowa stokrotki rumienię się razem z nimi Podoba mi się takie niepisanie o miłości i o kotach. Pozdrówka, Ja.
  12. Podoba mi się przewrotność tego wiersza. Zatopiony komar z bursztynowym błyskiem w oku - juz nieszkodliwy ex-krwiopijca ;) Słoneczna miodowość mi nie wadzi. Nie jest odkrywcza, ale nie samymi odkryciami muszą wszak być wiersze brukowane. "Na dzień dzisiejszy" rzeczywiście brzmi peerelowsko. Cala puenta jest taka jaby trochę peerelowsko zmęczona (co nie znaczy, że wymęczona :D). Więc wydaje mi się, że celowo jest tu użyte, Może by to w cudzysłów? Bo nie widzę alternatywnego zwrotu, który by mógł zastąpić, nie zmieniając wymowy. Pozdrawiam, Ja.
  13. Dziękuję Wam, kochani. Kociczko, ale tytuł - nie jest mój :P Ona ma taki nick :D Cmok. Ja.
  14. Dzięki Agatko, dzięki Kalinko. Moje niepisacielstwo zostało na chwilę przerwane przez dziewczynę z aparatem fotograficznym. Teraz pewnie znów nastąpi cisza, a odzywanie się będzie tylko GGadatliwe. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :**** Ja.
  15. tańcząc z aparatem uśmiech jeszcze dziecinny rozsiewa jak iskry na czułą taśmę nawija obrazy otwiera klatki z nowymi wrażeniami przez uchylone drzwi zagląda niepewnie do kuchni w której gotuje się dorosłość Inspiracja: plfoto.com/742157/zdjecie.html
  16. Jest super. Ma nastrój kontrastu między groźnym światem otoczenia, nieważne czy prawdziwym, czy urojonym, a mruczącymi kolanami. Fajnie tak zostawiać futro w bezpiecznej szafie. Zazdroszczę Behemotowi. Podoba mi się ta klamra. Mrrr. Ja.
  17. bla, bla, bla, bla bua bli bla bla blibla...tak odczytałem twój komentarz i nic sobie z niego nie robie nieczytelna metafora? to sie nauczycz czytać i niekoniecznie oczyma... On zrozpaczony, załamany po komentarzu... I w ten to niezbyt grzeczny sposób Szanowny Autor, przekonany o swym geniuszu i wspaniałości tego, co pisze, pozbył się życzliwej i wnikliwej komentatorki. Już teraz On może napawać się swoją wielkością. Pozdrawiam i spadam w jakieś ciekawsze miejsce. Ja.
  18. No, Mruczku - bardzo fajna mruczanka! Nieregularnie senne to mruczenie z wersów siedmio, sześcio i pięciozkłoskowych (ten jeden jedenasto - ma budowę 6+5). Dla mnie ta nieregularność też ma swój koci urok i zgadzam się ze Stanisławą, że nic już ulepszać nie trzeba. Nie wiem jak było przed poprawieniem po Kalinkowych uwagach, ale tak, jak jest teraz - mruczy się mrrrrrrrrrruczalnie ;) Co zauważywszy, mrucząc z zadowolenia, pozdrawiam, Ja.
  19. Jeszcze raz tu zajrzałem. Baaaardzo lubię ten wiersz! :* Ja.
  20. Całkiem fajnie. Aliści zastrzeżenia drobne: Pierwszy wers drugiej zwrotki jest w rytmie zwrotki poprzedniej, podczas gdy cała reszta - w nowym. Sugerowałbym zmianę rytmu zacząć już od początku drugiej zwrotki, zmieniając ten pierwszy wers np na: Prowadź wino, ciągle prowadź albo Prowadź wino, wciąż mnie prowadź No i jeszcze odstaje mi wers I uśmiechnij się wesoło. Brzmi jakoś tak przedszkolaczkowo. Co innego bym widział. Np: okryj płaszcza swego połą Pozdrawiam, Ja.
  21. "Druga zwrotka" - zupełnie niepotrzebna. Waldemarze miły, pod wierszem swoim albo komentarzem masz opcje, gdzie między innymi jest "edytuj". Wciskasz, poprawiasz i nie ma sprawy. Wiersz w pomyśle ciekawy holograficzna pocztówa. Wykonanie, delikatnie mówiąc - mniej. Pozdrawiam, Ja.
  22. Podoba mi się spokojny ton tego wiersza, opisujący stany emocjonalne. Trochę odstaje mi tytuł. W drugiej zwrotce widziałbym lekkie przewersyfikowanie, żeby raczej połączyć alfę z omegą. Końcowe wezwanie - dwuzancznie sympatyczne. W sumie plusowo. Pozdrawiam, Ja.
  23. "nie chce mi się" jest jak najbardziej poprawne. Niepoprawne byłoby dość często spotykane w mowie potocznej: "mi się nie chce", albo "nie chce mnie się". Pozdrawiam, Ja.
  24. Jacek_P.

    członek

    Kto dowcipu nie odróżnia od obsceny, komu braknie stylu i samooceny, niechaj siądzie gdzieś w kącie i wychwala swe... geny. Lecz powinien raczej zejść ze sceny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...