
Lady_Supay
Użytkownicy-
Postów
1 665 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Lady_Supay
-
Izo, wspaniałe słowa. Dziękuję. :)
-
To fragment opowiadania mojej córki Kai, która chodzi do I klasy gimnazjum. Nadmieniam, że oprócz przecinków nic nie zmieniłam.
-
Claudia obudziła się okrzykiem przerażenia. Znowu dała się namówić. Zaledwie dwa tygodnie temu wyszła ze szpitala, a już Freddy ją skusił „szczęśliwą tabletką”. - Odwyk nie podziałał – pomyślała ze smutkiem, choć naprawdę wiedziała, że tak będzie. Szpital był tylko przykrywką dla ojca. Claudia jest przeciętną szesnastolatką z bogatego domu o blond czuprynie i szczupłej figurze, lubi ostrą muzykę, samotność, malowanie paznokci i…ćpanie, czyli swoją ucieczkę od rzeczywistości, która jest bardzo okrutna. Ćpanie nie jest dla nastolatek typową czynnością, więc Claudia nie jest typową nastolatką. Nie. Zdecydowanie. Spojrzała na zegarek – 3:15, wcześnie - spróbowała znowu zapaść w nicość lecz czarna kurtyna snu nie chciała nadejść. Wstała i wciągnęła na siebie wczorajsze dżinsy i sweter, wszystko w kolorach czerni. Zawsze myślała, że czerń jest odpowiednikiem jej samej, taki ciemny i smutny. Właśnie sięgnęła po kartkę aby napisać wiadomość, że wyszła się przewietrzyć, gdy usłyszała kroki na schodach. – No nie! Znowu będzie jazda! – pomyślała ze złością i już otwierała drzwi, gdy w drzwiach stanęła Natalie. Natalie była drugą żoną taty i była zdecydowanie zbyt młoda, przebiegła i mściwa. Claudia nienawidziła macochy, chyba z wzajemnością. – Wybierasz się gdzieś? – zapytała zjadliwie Natalie, tym swoim piskliwym i fałszywie słodkim głosikiem. – Nie, chciałam się tylko przewietrzyć – odparła Claudia. – O 3:20? – nie dawała za wygraną macocha. – Tak, nie mogę spać i zrobiło mi się niedobrze. – Nagle Claudię ogarnęła nieodparta pokusa, aby dać tej kłamliwej osobie twarz, lecz powstrzymała się w porę. – Nie wychodź. Jest zimno i możesz się przeziębić. – powiedziała z udawaną troską Natalie. – Źle się czuję! – to ostatnie zdanie Claudia niemal wykrzyknęła. Jednak Natalie nie miała zamiaru się poddać. – Jeśli znowu chcesz uciec, to wiedz, że ci się nie uda. Bądź grzeczną córką i natychmiast połóż się doróżka. I tak niedługo wrócisz do szpitala. – niemal syczała przez zęby. Claudia zrozumiała, że tym razem jej się nie uda – 1:0 dla niej. – pomyślała, ale wiedziała, że nie może zostać. Po chwili zastanowienia krzyknęła tak głośno, aby ojciec mógł ją usłyszeć. – Zostaw mnie! Puść! Tato! – W jednej chwili stanął przed nimi potargany okularnik po czterdziestce. – Biedny tato – pomyślała Claudia. Doskonale wiedziała, że Natalie, ta chuda, farbowana blondynka z całodobowym makijażem na twarzy jest z tatą dla pieniędzy. Ojciec miał klapki na oczach i nie potrafił dostrzec prawdy. Po śmierci mamy miał niewiele kobiet, lecz to Natalie swoimi sztuczkami ukradła mu serce. Była najgorsza ze wszystkich, pazerna, fałszywa, sprytna i za wszelką cenę chciała majątek wyłącznie dla siebie. Claudia stała jej na drodze i musiała zrobić z niej wariatkę aby ją wyeliminować. – Co się stało? – zapytał tata. Jednak nie był bardzo zaskoczony, gdyż podobne sytuacje zdarzały się bardzo często. Wydawało mu się, że „choroba” córki wywołuje u niej agresję i złość na cały świat. – Ona mnie uderzyła! – bez chwili wahania skłamała Claudia. To była jej ostatnia deska ratunku, aby mogła zakończyć tę nierówną walkę z macochą. – Natalie, to prawda? – zapytał ojciec. – Oczywiście, że nie. Przecież wiesz, że ona jest chora. Usłyszałam krzyk i przyszłam zobaczyć, co się stało. – usprawiedliwiała się Natalie. – Claudia miała ochotę krzyczeć. – Tato, chyba jej nie wierzysz? – spytała błagalnie Claudia i natychmiast zrozumiała, że poniosła klęskę. – Claudio, wiem, że miewasz złe sny i nie sądzę, aby Natalie chciała wyrządzić ci krzywdę. Teraz wezmę moje dwie damy serca do kuchni i zaparzę herbatę. Dobrze? – z uśmiechem powiedział tata. Claudia wbiegła do pokoju i trzasnęła drzwiami. Wzięła telefon i wykręciła numer Freddyego. - Przepraszamy ale wybrany abonent jest w tym momencie nieosiągalny.- odezwał się damski głos w słuchawce. Claudia z wściekłością rzuciła słuchawką o ścianę. Postanowiła uciec i to jak najszybciej zanim Natalie zrobi z niej wariatkę, a ojciec jej uwierzy. Wzięła szkolny plecak i wyrzuciła książki na podłogę – Klasa I, gimnazjum – Claudia nie zdawała przez dwa lata, ale nie dlatego, że nie chciała się uczyć, czy wagarowała (była zdolną osobą) – całe dwa lata spędziła przy ciężko chorej mamie, której nie odstępowała na krok i kochała nad życie. To wspomnienie wywołuje u niej głęboki ból. Jej ukochana mama zmarła dwa lata temu. Miała raka krwi, który złośliwie zżerał ją przez dwa lata. Ówczesny świat Claudii leżał w gruzach. To właśnie wtedy poznała Freddyego, który miał jej „cudownie” pomóc. Wtedy zaczęła ćpać. Później mama odeszła i przyszła Natalie. Tabletki od Freddyego pomagały jej przetrwać i odizolować się od świata. Wierzyła, że w każdej chwili może przestać, lecz tak się nie stało. Natalie postanowiła to wykorzystać do własnych, niecnych celów.
-
Uwstecznienie
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jej, przecież zmarszyłam oko. ;) Ale trudno by mi było pokochać wczoraj, jeżeli miałam rozwolnienie. ;) To tak żartem, natomiast "wczoraj" w pojęciu szerszym = przeszłość, to fakt - sztuka. -
Uwstecznienie
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
To zależy od dnia. ;) -
Uwstecznienie
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Poszukam w googlach. ;) thx. -
Uwstecznienie
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dobra, dobra. ;) Tylko na co? Przecież nie zmienię na "tarcie" ;) Może odgłos, czy tak jakoś? -
Uwstecznienie
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Leno, w całokształcie - tak, masz rację, natomiast w odniesieniu do tekstu nie zgodzę się z Tobą. Czasami byłoby fantastycznie cofnąć się do świata dzieciństwa, a to potrafi tylko pamięć. Słonka! -
"Z wiekiem przybywa bezradności, ubywa bezpiecznych miejsc." Jakże to boleśnie prawdziwe... Piękne ujęcie. Z pozdrowieniem, E.
-
Jaskiniowcy (walka o przetrwanie)
Lady_Supay odpowiedział(a) na plato utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Się zgadzam. -
szczęśliwy skazaniec
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję pięknie wszystkim. :) -
Do dupy to jest papier i palec przy badaniu prostaty. Kiedyś zrozumiesz. Zdrowia!
-
Teraz rozumiem. Marlett, dobrze to ujęłaś. :)
-
szczęśliwy skazaniec
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Obaczymy. ;) Buźka! -
Dokładnie Dormo, jezeli nie ma się nic konstruktywnego do powiedzenia, to lepiej dziób w ciup i przeczekać aż komuś minie chęć na pisanie ---- albo pomóc, bo tylko tak mozna się czegoś nauczyć.
-
Ja tego tak nie odebrałam. Zawsze brakowało mi dystansu do swoich tekstów, a po kompetentnej ocenie jestem w stanie "wyłapać" błędy. A przynajmniej się postaram. ;) Jeżeli popełniam błąd ortograficzny - sięgam do słownika, w poezji to trudniejsza sprawa. Komuś trzeba zaufać, na czymś się oprzeć. Talent, a "lubienie"pisać to dwie różne sprawy. Ja lubię i dlatego ciągle muszę się uczyć. :) Słonka!
-
szczęśliwy skazaniec
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Michałku, oki - ale spójrz jeszcze na tę drugą stronę: czasami się zastanawiam, czy życie we mnie płynie, ----- może być krew(wigor, etc)? może :) czy tylko marszczy się w kałuży . ----- może być odbicie? może :) I kilka innych.:) dalej: czasami się zastanawiam, czy marszczę się w kałuży, ---- mogą być zmarszczki PL? ;) czy tylko życie upływa ---- może być czas? Starałam się nadać tym powtórzeniom podwójny sens. Bardzo dosłownie je odczytałeś ale mam nadzieję, że po powyższym nie muszę nic zmieniać? :))) Ciepło, E. -
szczęśliwy skazaniec
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Izuś, zmieniłam. Masz rację, tak jest o wiele lepiej. Ciągle mam problemy z nadmiarem słów. Dobrze, że mam jeszcze dużo przed... :) Dziękuję Ci bardzo i najcieplej pozdrawiam. PS W warsztacie zostawię bez zmian, tak ku przestrodze ;) -
Skałki jakieś, cycóś? Niezachwiana pewność w poincie daje do myślenia. Czy na pewno? Gościowi musi chyba zależeć na tym bardziej niż na czymkoliwek innym, skoro tylko wspinaczka i tablica wyników. ;) Słońca!
-
szczęśliwy skazaniec
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Michaś, piękne dzięki za koment, ale jest różnica "życie płynie, a życie upływa" ;) No i te zmarszczki oczywiście. :) Słonka! -
Miałam niedawno przyjemność (nawet zaszczyt) dać do zaopiniowania 40 moich wierszy pewnej szanowanej i kompetentnej osobie. Byłam przeszczęśliwa. Długo wybierałam, gdyż to trudne zadanie dla autora. Wydawało mi się, że wybrałam najlepsze, oczywiście wg mnie. Czekałam, czekałam, czekałam, aż otrzymałam odpowiedź: (...) jest dobrze, ale brak w nich serca. Nic mi po nich nie zostało (...) Pisz dalej, bo warto(...) Początkowo zabolało, jednak po ponownym przeczytaniu moich wierszy doszłam do wniosku, że to chyba racja. Czy ktoś z was miał coś takiego, że po zaopiniowaniu utworów przez osoby trzecie spojrzał na własne z dystansu? Zawsze tego mi brakowało i serdecznie dziękuję Szanownej Pani za nowe spojrzenie. Może właśnie tego takim jak ja potrzeba? Może zaśmiecam forum kiepskim wątkiem, ale to na tym forum jest 90% moich wierszy i wszystko, co potrafię zawdzięczam wam. Za co serdecznie dziękuję. Moja ambicja by wiecznie być lepszym od siebie skrzywiła prawdziwy obraz.
-
koniec bez odpowiedzi
Lady_Supay odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
I chyba się zgodzę z egzegetą - wytoczył dobre argumenty. :) Chociaż wersja ze znakami zapytania też nie bardzo mi pasuje. Nie powinnam się chyba wymądrzać skoro nie mam nic pomocnego do powiedzenia, więc proszę mnie nie słuchać. :) -
Kpiny sobie urządzacie - chłopina na pewno się wysilał przy napisaniu utworu. ;)) A teraz poważnie: poruszyłeś bardzo delikatny temat, a właściwie kilka - śmierć, nostalgia, nadzieja. eksperyment w Twoim wydaniu, niestety nie powiódł się. w/w tematy wymagają specyficznej otoczki, doboru słów, klimatu, odpowiedniej wrażliwości, umiejętności wyrażania i posługiwania się adekwatnymi środkami stylistycznymi - w przeciwnym wypadku będą tylko tematami do kpin, czyt. wtórnymi banałkami do potęgi. ;) Twój utwór nie oddaje powyższego, wobec czego nadaje się do szuflady. jeżeli chcesz publikować swoje wiersze i zamieszczać je w dziale dla zaawansowanych poetów - musisz jeszcze długo popracować, poczytać i jeszcze więcej się nauczyć. szacuneczek.
-
Uwstecznienie
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Wiem, że to jeden z tysięcy wierszy o takiej tematyce. Miałam potrzebę napisania - napisałam. Brakuje mi jeszcze zakończenia, ale to może z czasem. :) -
Uwstecznienie
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Odnaleźć najstarsze, letnie wspomnienie, iść wstecz aż teraźniejszość zniknie, słyszeć jedynie drżący dźwięk cykad i bzyczenie much tuż przy twarzy. Najszczęśliwsza byłam wśród łąkowego zgiełku, pod krzakiem dzikich malin, kiedy dorastałam do pępka między słońcem, a żywotem mrówek. Czas był wtedy leniwy jak wykastrowany kot i miłosiernie się przeciągał. W zapachu trawy widziałam sny, a w oddechu ziemi słyszałam bajki o mojej przyszłości. Prawdziwa sztuka, to sztuka pamięci.