Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lady_Supay

Użytkownicy
  • Postów

    1 665
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lady_Supay

  1. Lady_Supay

    limeryk agresywny

    Pewien pan z Czarzaste Wielkie sprawił sobie sztuczną szczękę. Po mocnym trunku, przy pocałunku rozgryzł swoją wielbicielkę.
  2. Może macie rację z tym tytułem... Chwilowo nie mogę nic zrobić. Dzie wuszko, na początku miało być chłodno, a poźniej miało eksplodować. Obaczymy. Słonka dla wszystkich! :)
  3. Dziękuję i serdecznie Was pozdrawiam.
  4. znowu spaliłam zmęczona wracam na start ile miesięcznej krwi trzeba wylać ile łez połknąć przed i po żeby nie utknąć w okrężnicy w żołądku świdruje pustka w głowie nadmiar i granat a tłum ciągle krzyczy
  5. znowu spaliłam zmęczona wracam na start ile miesięcznej krwi trzeba wylać ile łez połknąć przed i po żeby nie utknąć w okrężnicy w żołądku świdruje pustka w głowie nadmiar i granat a tłum ciągle krzyczy
  6. To jasne, że chodzi o firankę (myślałam, że nie musiałam tego pisać;), ale metafora z tym kruszeniem jej przez śmiech jest IMHO przekombinowana i niezrozumiała, a teraz po Twoim tłumaczeniu (w kontekście utworu) - śmieszna. Kruszy się ciastko, porcelana etc, a firanka robi co innego, np. tańczy, marszczy się, nadyma i co tam sobie innego wymyślisz - kruszyć się może tylko z brudu lub ze starości, a to podejrzewam nie było Twoim zamiarem ;) - nawet jeżeli chodzi o widok, który znajduje się za nią. TO (czyt. obraz) siedzi w Twojej głowie, a podane w ten sposób nie do przetworzenia dla mojej skromnej wyobraźni. :)) Słonka!
  7. Jaśniej nie trza. ;) tylko czemu te żagle kruche?
  8. Nie obiecuj, pisz, bo miło się czyta. :)
  9. He, he, he, jeszcze kilka wierszy, a poznam Twoją historię. ;))
  10. To jeszcze rozjaśnij moje wątpliwości z I strofy. ;)
  11. Nie wypuściłaś zbyt szybko - to przecież warsztat. :)
  12. z polskiego na czeski on jest jakiś taki ale ma rumaka ona to księżniczka ale byle jaka pędzi do jej stajni rumak w drodze staje kiedy za korony byle jak mu daje
  13. wiatr przydaje się do imaginacji nie każdy ma żagle w oknach kruszą się przez głośny śmiech ------- nie bardzo rozumiem, co się kruszy? okna, czy żagle? niepoliczalny -------- śmiech niepoliczalny, czyli tak rzadki? więc skupiamy się wokół ciszy przy asanie tracisz powagę dla ciebie stanę na głowie uspokajasz mnie oczami -------- może spojrzeniem? nikt nie mruga tak spontanicznie tańcz jeszcze zanim znikniesz w medytacji i poza twoimi warkoczami ------- wg mnie warkocze mogą być. I jak napisałeś "Jakieś mam takie zboczenie:)) (Boże,do czego ja się przed ludźmi przyznaję,teraz mnie wezmą za dewianta z pedofilskimi zapędami" - ja uważam, że to raczej fetyszyzm. ;)) do rana nic mi już nie zostanie -------- całą noc medytuje??? Piszesz prosto (nie prostacko), dość zwiewnie i obrazowo. Mimo kilku uwag podoba mi się taki styl. Słonka!
  14. za twoje i moje winy ------------ czyli nasze, może więc tylko winy? już przepraszać nie umiem jestem taka niedoskonała -------- po co taka? wystarczy niedskonała jak potrafi być człowiek -------- a może w ogóle skrócić? to nie była droga do nieba otwarta w twoich ramionach --------- dziwnie brzmi też się umiera we śnie nie dane było zaponieć i uciec myślom zazdrosnym ------- te 2 wersy naiwniutkie w inną stronę nie ma adresu ...i jeszcze "wata", inwersje, to teraz teraz sumix ;) nie umiem już przepraszać za winy niedoskonałość to atrybut człowieka twoje ramiona to nie droga do nieba we śnie też się umiera nie dane mi zapomnieć i pozwolić zbiec myślom w inną stronę nie ma adresu Bez obrazy, ale wg mnie Twoja wersja jest zbyt oczywista, a nawet naiwna. Trochę zmieniłam po swojemu, jednak to tylko sugestia. Myśl jest, więc może być wiersz. :))
  15. To może tak jakoś (abstrahując od kolokwializmu): Mówisz odwalam dobrą robotę słowami już zawsze tak do mnie otwieraj usta i dalej czepię się ostatniej strofy: Aż chce się tupnąć nogą – w tobie niewiedza zamykała się pokorną irytacją --- czemu czas przeszły? nie irytacją bezsilną ---- wg mnie zbędne. ludzie bledną na moich obrazach a ty wciąż wiążesz włosy w zapach ---- i tu jest bomba!
  16. Hmmm, tak szczerze mówiąc, to mam mieszane uczucia. Generalnie utwór mi się podoba, jednak ja bym go dopieściła, np: "Mówisz odwalam dobrą robotę z tym słowem" ----- z jakim słowem? i ten kolokwializm... hmmm Dalszy ciąg strofy - ok, ze szczególnym uwzględnieniem ostatniego wersu. ;) cdn Słońca!
  17. Pointa powalająca (już recytuję z pamięci ;), a resztę muszę przeżuć w umyśle. ;) Coś mi, ale nie wiem co... Słonka!
  18. To ja się wyłamię ;) Fakt, piękny, ale ja bym coś jednak zmieniła: twoje życie mój świat odeszły na odległość od roku bezpieczną * assist - złowieszczy komunikat spontaneous – z nadzieją różaniec odmawiany na twoich palcach * kolejna wiosenna kompozycja deszczu zieleni i błękitu oczu patrzących z pogodą dzisiejszych dni … oby tamte nie zawróciły z drogi Ciut wytłam (2 X oczy wpatrzone), ale chyba sens wiersza pozostał. Teraz wg mnie jest naprawdę ślicznie. Słoneczka!
  19. Stasiu, napiszę krótko - cholernie mi się podoba. Od A do Z. Ja tam się nie znam, ale myślę, że to jeden z Twoich lepszych. :)) Słonka!
  20. Zgadzam się z Tobą! Dziękuję ślicznie i przesyłam piękny uśmiech. :-)
  21. noc zawisła na szybie cienie w kącikach oczu zasypiają powoli granica chmara wron wyleciała ze ściany w skrzydłach chowając światło już za późno na romans z odbiciem rozkracz się dla nich po drugiej stronie
  22. Za miłe słowa WSZYSTKIM serdeczne Bóg zapłać. Egzegeto, Słonko - sama nie wiem... ;) ale przemyślę. Stasiu, przetestowałam, choć trochę trudno było. ;) Teraz poczekam na przekonanie. :) Espenko, ta pigułka jest mi potrzebna. Chodzi o koncentrację i jej opozycję. :) Słonka i pięknych jajek!
  23. A mnie się podoba. Wg mnie nie trza tu kopa, bo to taki myślotor. Przynajmniej mnie tak wkoleił. ;) Słońca!
  24. biurko krzyczy że jestem w fazie impotencji intelektualnej gdy ślęczę cielęco sparaliżowana formą i figurą czasami wystarczy mi zastrzyk klamerka czy za ciasny stanik by dostarczyć osobliwych doznań tymczasem za oknem energia w pigułce - dwieście procent normy legło pod gruzami zmysłowej bezczynności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...