
Włodzimierz_Janusiewicz
Użytkownicy-
Postów
601 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Włodzimierz_Janusiewicz
-
Jak straciłem przyjaciół
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Starzec otarł pot z czoła. Ciężki dzień powoli chował macki, zbliżał się zasłużony odpoczynek. „Przez dwanaście godzin stałem w największym słońcu, nieosłonięty, wypalony –pomyślał - lecz teraz wreszcie wody się napijem.” - Pij ze mną, Babko Zwyczajna – gestem zaprosił sąsiadkę. - Hu! – huknęła Babka odpędzając Szczura Śniadego który próbował ugryźć ją w piętę. Nagle zaśmierdziało. To Odorek Jednobarwek postanowił przyłączyć się do rozmowy, swym oddechem pozbawiając naszych bohaterów nadziei na romantyczną kolację. - Cześć Starcze Jakubku, cześć Babko – powiedział – czy mogę zaprosić kolegów? - My właśnie… - A, to świetnie się składa, obejrzymy razem. Chodźcie, chodźcie chłopaki! - Dzień dobry. Szczaw Tempolistny, padam do nóżek – powiedział pierwszy z gości staroświecko całując Babkę w dłoń. - Ghy, ghy, Podagrycznik – odkaszlnął Podagrycznik. - Zdróweczko! – radośnie powitała słabo znanych znajomych Rzepicha Leśna. - Witaj Rzepicho, świetnie się trzymasz – powiedział wyrosły jak spod ziemi Niecierpek Rozwiązły. - A ja? – zapytała Rzodkiew Świrzepa – jak wyglądam? - Kwitnąco! – podlizał się Turkuć Podjadek próbując wkręcić się w towarzystwo. - Ciężki dzień miałem… - Starzec Jakubek chciał przerwać ten potok gości, gdy powłócząc nogami zjawił się, ubrany w dzwony i starą katanę, Ślaz Zaniedbany. Ślaz był ulubieńcem wszystkich, więc nie gasząc nawet papierosa mruknął: - Joł! - Joł, Joł! – chóralnie odpowiedziano. - Joł! Stare pryki, hihihihi! – spod rozczochranych włosów cienkim głosem krzyknęła Włośnica Zielona, nowa laska Ślaza. - Zobaczcie – skupiła na sobie spojrzenia – tu, o tu na plecach mam dwa Opuchlaki. - Łał – zachwycił się smutny Łokaś Garbatek i potuptał dalej. Starzec westchnął. Żywiak i Żółwiak Chlebowicz już dobierali się do jego spichlerza. - To co, gdzie idziemy? – spytała podekscytowana Sałata Kompasowa. - Nigdzie nie idziemy – uciął Odorek Jednobarwny – będziemy oglądać film pornograficzny. - Yyyy! – zapowietrzyła się Babka Zwyczajna – z ludźmi? - No nie, normalny, z owadami – spróbował rozwiać jej niepokój Tempolistny. - Aaa! – uspokoiła się Babka. Włączyli telewizor. - Porno, porno!- krzyknął nadbiegający Wystrój Wężowiaczek uwielbiający tego rodzaju rozrywkę – spóźniłem się? Jeśli tak, to sam mogę zrobić striptiz – zaczął się rozbierać – wiecie, mam co pokazać, Wężowiaczek na mnie mówią. - Ghy,ghy – przerwał mu Podagrycznik – dość! Siadaj i ghy, oglądaj. - No dobrze, już dobrze, nikt nie chce podziwiać jak się rozbieram, nie to nie, wasza strata – trajkotał Wystrój, lecz już coraz ciszej. Bo oto na ekranie pojawiły się dwie Bleskotki. Powolnymi ruchami zaczęły się rozbierać. - Zapraszamy na film – zapowiadały. W kadr wszedł Nieskor Czerniak. - Oooo! – jęknęła Babka. - Cicho Babko! – uciszył ją Starzec. Do trójkąta na ekranie dołączyła ubrana w plastik, mocno umalowana Błyszczka Jarzynówka. W następnej scenie uczestniczyła Bruzdownica Pędówka, Nimułka Różana, obojniak Obnażacz Różówka i dwa Opuchlaki. Później odnóża rozkładała Udnica Cebulówka ze znanym z innych filmów przyrodniczych Pobzygiem Cebularzem. Nikt się nie oddzywał. Słońce konało nad horyzontem. Odgłosy filmu niosły się nad całym polem. Jednak nic, co piękne nie trwa długo. Oto nadchodził Gajowy zwany Dziubałkiem i jego prawa ręka - słynący z bezkompromisowości - Hurmak Olchowiec. - Wyłączy mi to paskuctwo! – krzyknął Hurmak. - Ale, ale - podniósł się Ślaz Zaniedbany – właśnie są Drutowce, więc... - Nie? Wasza sprawa – powiedział Gajowy – Do ataku!!! Z krzaków wypadł Guniak Czerwczyk, a za nim jego banda najemników, najgorsza zbieranina pod słońcem: Pryszczarek Namaliniak, Wgryzka Szczypiorka, Wydłubka Oczateczka, straszny i kwarantannowy Niszczyk Zjadliwy, jego szwagier Ditylenchus Destructor i inni. Biegł i zabijał groźny Borodziej Cieśla, barczysta Barczatka jechała na Wielbłądce, z okrzykiem „Uraaa!” pędził Rębacz Szary oraz Stukacz, Zagwożdzik Brunatny i śmierdzący, lecz waleczny Capoń. Sierpacz Rozkruszkowiec potężnym sierpem rozkruszył głowę Sałaty. - Bij, zabij! – krzyknął Tarczyk Mgławy i zabił telewizor. Do oczu Rzepichy, Rzodkwi i Włośnicy skoczyła Wydłubka Oczateczka i czyniła swoją powinność. Na Ścidze, błogosławiąc walczącym, nadleciała ubrana w czarny habit Brudnica Mniszka. Bandyta Trojszyk Ulec musiał Ulec przed ogarniętą furią Przytulią Czepną, która na film dostała się dyskretnie na nogawce Podagrycznika. W nogę Turkucia Podjadka wgryzł się Zbrojec Dwuzębny. Wystrój Wężowiaczek ukąsił Caponia i przez pomyłkę chwycił za gardło Babkę, Babka rżnęła nim w Ścigę tak mocno, że ta zaczęła wierzgać zrzucając prosto w kałużę błota Brudnicę Mniszkę. Bitwa stawała się coraz bardziej zażarta. Słońce konało na horyzoncie. Westchnął Starzec, ocierająć z czoła krew Pędrusia. Szczur Śniady wrzeszczał w opętaniu. Odgłosy walki były tak głośne, że oprócz mnie usłyszał je jeszcze ktoś. W milczeniu włączył wszystkie dysze. Słońce skonało za horyzontem. - Trucizna – zdążył rzeczowo zauważyć Starzec Jakubek, nim zapadła Ciemność. To nadciągnął chłop z Pestycydem. -
Brzydula
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Sebastian_Pietrzak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
“w kucki rodzi dziecko z czarną twarzą..” Twoje zakończenie Wojaczka mi przypomina. Czyim reprezentantem jest pomiot liryczny? -
choroba
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
i cóz mam powiedziec... -
Nieudacznicy
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Tera: Pan dyskutuje z czymś czego nie napisałem. Z chmurkami, jak mawiają feministki. P. Mirosławie: O ile zdążyłem się zorientować w swoich myślach, to nie o romantyczny obraz mi chodzi. Ale dobra, nie chcę nic narzucać - naprawdę mnie interesuje jakimi ludźmi są wierszopisarze. -
Nieudacznicy
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Nie pojmuje co Pan ma na mysli. Poeta to poeta, promocja to promocja ; np. Norwid - nieudacznik. Gdyby wywalono na smieci jego wiersze... zreszta, mi chodzi o wspolczesnosc. O nas. -
Nieudacznicy
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Być może poezja jest formą ucieczki nieudaczników. Pozwala im się realizować na nieobleganym gruncie, na polu nie obsadzonym zbyt gęsto przez konkurencję. Tworzą swój mały świat, walczą i konkurują jak siewki chwastów o wodę, składniki pokarmowe, światło. Nie chcą wiedzieć, że tu jest posiany rzepak i to on daje pieniądze, to on osiąga sukces, to on się liczy i on ma wartość użytkową . Opowiadają coś o wartości innej, duchowej, a ich słowa skręcają się coraz bardziej - jak od herbicydu. Znaleźli dla siebie coś, co nikogo nie interesuje. Wierszopisarze czytają wierszopisarzy, a potem jadą do pracy wiezieni zdezelowanym polonezem sąsiada – świńskiego blondyna. Jak trzoda wieziona na rzeź. Jak marzenia ściętej głowy. -
Do mięsożerców Dla nich ryby skrzelami pracują w szaflikku, mając na ustach ciszę i krwawiące rany. Dla nich kuchnia rozbrzmiewa od wrzasku i krzyku gardzieli podrzynanych i szyj ukręcanych. Oni to piją grozę z krwią zabitej kaczki i warzą głowy dzieci: zadziwionych cieląt. Wypruwają wnętrzności, krzycząc: flaczki, flaczki, i jedzą je w niedziekę, z rodziną się dzieląc. Lubią wody na smaku bezradnych piszczeli, wszechzwierzęce girlandy cynicznej kiełbasy, krwawe raki z piekielnej wyjęte kąpieli i baraniego ciała brązowe atłasy. Rozsmarowują trupy na niewinnym chlebie, obwąchują zająca, czy aby dość skruszał. z martwym ozorem w zębach czują się jak niebie, i do cudzego mózgu śmieje się im dusza. Pożerają, dymiący, jak nowe cmentarze, te stroskane przystawki, te gorzkie potrawy - Karki im nabrzmiewają, obwisają twarze, na których śmieszek hieny zawita trupawy. Po pięknookiej sarnie nie noszą żałoby, ale żrą ją na stypie, w dzień pogrzebu radcy, i zezują miłośnie do gęsiej wątroby, bujni brzuchem jedynie, a łysiną gładcy, a twardzi tylko sercem - i w całej stolicy głośni - ale mlaskaniem, smętni biesiadnicy (autor: M. P-J.) śpiewa to także zespół FATE
-
choroba
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
szkliwo nerwów przyszło od zombii zalakowało koperty do boga ścieram je szczękając zębami bo śni mi się trup pierwszego człowieka pamięć: chodzą za mną dwa wilki od lat siedmiu z tłustym okładem proszą w każdym mrugnięciu oczy zniknij! zniknij! przełknij srebrną kulę śliny! a ja pluję pod światło żałuję za grzechy i biorę leki dosyć. dosyć - myślę zapominam: w ustach języka przebaczyć dziecku że dom wyje wiersza, bo mówisz - to zwykła padaczka -
Wiersz na Kredyt
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dzięki. forma powoli się zagęszcza, zmieniam formy skupienia i gdy nie obudzicie się rano... -
kruche i przeliterowane
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na teraa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
co i kto jest w tym wierszu odkrył od razu ten kto w nim jest -
w scenach nauczonych z przyzwyczajenia
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na teraa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czyli nowy trend w poezji zaczął się na dobre... jeszcze się krytykują, zaczepiają, ale to jedno i to samo drzewo. -
prośba o wiersze dla dzieci
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
kiedyś śpiewaliśmy wiersze dla dzieci pana Rose, ale nie pamiętam imienia. cytuję z pamięci: "...dokąd idziecie tak uparcie żołnierze armi najmądrzejszej pułkownik rękę podniósł w górę między palcami wiatr mu świszcze a nad tym wszystkim księżyc świeci w pudle z tektury już dudnią kroki dokąd idziecie niepoważni przecież skończyły się już wojny" -
Wiersz na Kredyt
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pan mi schlebia. W wersyfikacji wzorowałem się na najlepszych. forma: kto z kim przystaje... to na tym forum przyszły mi do głowy takie uformowania wierszy. kiepsko się czyta: dlaczego? (kiepsko się pracuje;) rozwlekłe: zgadzam się bełkoty: koty pijaka? nic więcej: głupoty i lenistwo czytelnika zwalczam kulturą osobistą -
Nie palę
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Paweł_Kolcaty utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
chyma że miało być niedopowiedziane i ... na koniec wiersza. -
doskonałość
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Aleksandra Anna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
hmm.. pion, totem, doskonałość, żywica spływająca...hmm odważnie -
Wiersz na Kredyt
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I i rzekła Czarna Madonna: czy znasz biedne dzieci? ofiaruj im plany lekcji z biurka zbiórka bracia mniejsi w kredycie jam pasterzem numer 060666... lub infolinia info: i onego dnia rzekł do mnie Serafin - ludzi łowił będziesz! dziadki.. złóżcie rączki jak zamówienie zmówcie pacierz a zaprawdę powiadam wam już za czterdzieści osiem godzin gotówka znajdzie się ze mną w domu ojca waszego II jestem przedstawicielem łamaczem chleba A pod stołem nasze kutry z napędem banknotowym Po szelfie miasta sieci o prawych oczkach wykutych z kamienia Na każdym przystanku w kurnikach wiosek odbiorcy rent Modlą się o przyjście więc będzie im dane -
leżę
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Michał Kowalski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ja łykam kichotyzm to bezsensowne kichnięcie? -
Patrzę na Ciebie przez szyb siedem
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Uniosłem się. Ale po co taki Piętaszek powielający sam siebie dotyka moich kolan, pięt, ciała mego? Niech atakuje wiersz. Tutaj można. -
Patrzę na Ciebie przez szyb siedem
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
do pana na o: Po pierwsze: to nie jest poezja tylko tekst piosenki - o ciekawy refren bym prosił w radach. po 2: co pan wie o poezji pigmejskiej? po 3: rymy są dokładne po 4: powinien pan, padnie kupo obornika, powylegiwać się na słoneczku, bo to co piszesz jest słabo przefermentowane - powinno dotyczyć tekstu, a nie zawierać osobiste wycieczki. po 5: wiersz-tekst jest genialny w swej prostocie -
Patrzę na Ciebie przez szyb siedem
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pierwsza to moje okulary co wzroku nie wyostrzają pomroczne na dnie, w noc szuflady wrzucone – wielki grzechu pająk druga to szyba samochodu co przestraszona pękła z trzaskiem gdy mijając czoło pochodu bezwiednie wpadłaś mi na maskę trzecia to piwo pite wcześniej chmiel i owies sfermentowane natura pędząca jak mięśnie w konwulsjach, od myśli zerwane czwarta to pozew, sąd, przegrana hamulec dla planów, wartości ucieczka w muzykę, spalanie w ukryciu zakazanych roślin piątą szybą stała się miłość do Ciebie, jak z kroplówki płyny kapiąca – czy to mi się śniło? czy wpadłem w duszy koleiny? przez szóstą szybę patrzę z lękiem bo przepuszcza Twoją nienawiść przeszczepia piski że nic więcej dobrego w życiu się nie zjawi szyba siódma jest dość wysoko w siódmym piętrze bloku się kiwa w ramach okiennych, ramach zemsty ramallach odbicia - szczęśliwa -
Wio duktem za konduktem
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
odrę z rzeki krę pujące łachy wpław sięgnę dna lęk lekko lumna trumn trauma szumna przedemną mocne dębowe uchyli się gardło po wieko konopnaliny pulsującej w głębi otrę dłoń o tło w którym leci piasek -
Kup Wiersz
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
może nie leży, bo nie jest dokładny? a może, bo jest jedyny? jak sądzisz? -
Kup Wiersz
Włodzimierz_Janusiewicz odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wszedłem z biznesu w poezję jak różowy balonik oskrzeli unoszę spod latarni w chmurkę swoje organy nie oklapły mi akcje nie zwiotczały kontakty po prostu zrezygnowałem wpół drogi by osiągnąć skutek całuję sutek uda się? rozchylam nogi - taki nawyk z czasów gdy byłem płci przeciwnej i ta myśl powraca jak koronka: czy podać numer konta?