
vacker_flickan
Użytkownicy-
Postów
2 538 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez vacker_flickan
-
Festiwal Literacki im. Czesława Miłosza
vacker_flickan odpowiedział(a) na Jerzy Rybak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Ale to nie jest ani błyskotliwe, ani śmieszne, ani nawet a propos... może lepiej już się nie odzywaj... :) jak to nie smnieszne, nie uwierzysz, ale smieje się z tego dotąd hahahahahaha To wiele wyjaśnia. :> Tyle że zaczynam się skłaniać ku opinii, że przyczyny są o wiele głębsze niż moja poprzednia diagnoza. :) -
Festiwal Literacki im. Czesława Miłosza
vacker_flickan odpowiedział(a) na Jerzy Rybak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
o Boże jestem taki mądry żeby oceniacć całe polskjie sfrustrowane społeczeństwo, do którego się nie zaliczam bo jestem taki genialny.... skąd my to znamy ;P Ale to nie jest ani błyskotliwe, ani śmieszne, ani nawet a propos... może lepiej już się nie odzywaj... :) -
Festiwal Literacki im. Czesława Miłosza
vacker_flickan odpowiedział(a) na Jerzy Rybak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
To nie sfrustrowane polskie społeczeństwo, to szczaw. :> -
Bunt zgreda, czyli prowokacyjne refleksje
vacker_flickan odpowiedział(a) na balzak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Żeby wytaczać kontrargumenty nieodzowne są argumenty, do których stawia się kontrę. Tutaj tych argumentów brak. To jest jakaś diagnoza, ale pozbawiona przesłanek i napisana w bardzo kategorycznym tonie; pisana na takim poziomie ogólności, że trudno się jakkolwiek zaczepić w kwestii, skąd autorowi taka myśl do głowy przyszła. W takich warunkach dyskusja jest niemożliwa. Wydajesz się być przedstawicielką licznej grupy tutejszych użytkowników, którym się wydaje, że dyskusja to jest wymienianie się zdaniami bez porządku logicznego. Jeżeli już piszesz, że coś jest wątpliwe i subiektywne, to dajesz podstawę swojej opinii. Inaczej to jest kiepska erystyka. Zamiast napisać po prostu: "pierdoły", napisałem "analizę". To bardzo poważne słowo, ale skoro ty tak nazywasz pokazywanie, dlaczego ktoś jest nastawiony wobec tekstu tak, a nie inaczej, to to mi wyjaśnia w całości twój sposób myślenia. A na koniec napiszę, że jako autorka iluś tam pokazówek na tym forum, chyba mogłabyś sobie darować niektóre uwagi... -
a co na to tutejsza społeczność?
vacker_flickan odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
oki, przepraszam za "komucha" - ale skoro udowodniono im, że "donosili" to chyba powinni skłonić głowy, może jakaś forma przeprosin? tak jak papież przepraszał za prześladowania Żydów, forma do wyboru zdaje się mi, że panie i panowie zapmnieli MN Nie chodziło mi o ciebie, ale o publicystów, którzy w swojej zajadłości uciekają daleko poza ramy dziennikarskiego warsztatu, a może nawet zwykłej ludzkiej uczciwości. Może powinni przeprosić. Problem polega na tym, że nikt tak naprawdę nie może z ręką na sercu powiedzieć, jak było naprawdę. To znaczy, może są tacy, ale syf polega na dwóch stronach, które próbują się wzajemnie zdyskredytować, które w pewnych działaniach się zwalczają. Jako zwykły obywatel nie mam żadnej możliwości weryfikacji, za to wiele podejrzeń o to, że może chodzić o lincz medialny o mniejszej czy większej skali. Ustawy zostały tak skonstruowane, że nie wolno pokazać dokumentów, z drugiej strony wolno mediom i ludziom z różnych środowisk opowiadać różne historie w imię "interesu społecznego", są wyroki sądowe, ale te wyroki nie zmieniają faktu, że osoby oczyszczone w sądzie nadal nazywane są "kapusiami" i "zdrajcami". To wszystko i wiele innych rzeczy, o których nie będę się rozpisywał, powoduje, że skłaniam się ku myśleniu, że ktoś to tak ułożył nie bez przyczyny. Bo z jednej strony ewentualnym donosicielom nic nie grozi, z drugiej strony podżegacze, homunkulusy i pr-owcy spod ciemnej gwiazdy mają szerokie pole do działania. Jest to ogólnie mówiąc bez sensu - sytuacja patowa, która dziwnie wszystkim pasuje. -
właśnie a co na to tutejsza społeczność
vacker_flickan odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Ale chodzi o film, czy o wciąż odgrzewaną historię pod wezwaniem "ja chciałam robić rewolucję i iść z chusteczką na ZOMO"? Mnie już się flaki przewracają, jak znowu słyszę te opowieści, jacy to komuniści byli słabi; przykro mi się robi, jak widzę babcię, która opowiada o tym, że ówczesną władzę trzeba było najpierw sprać, a potem wybaczać. A czym sprać? i w jakim trybie? toż chyba w trybie wojny domowej? Naprawdę nie trzeba być geniuszem, by móc sobie pewne rzeczy wyobrazić. Na przykład sytuację, w której pojawia się realne zagrożenie, że zabiorą ci wszystkie przywileje, dostęp do dóbr konsumpcyjnych, życie na poziomie niedoścignionym dla człowieka "spoza", władzę i swoje zachowanie w takiej sytuacji. Przepraszam bardzo, to trzeba być idiotą, żeby uwierzyć w to, że taki Kiszczak przyszedłby do Anny Walentynowicz i powiedział: "Pani Aniu, przepraszam bardzo, byłem złym człowiekiem i robiłem złe rzeczy. Teraz przejrzałem na oczy i dobrowolnie chcę przyjąć karę jako moją pokutę za grzechy. A razem ze mną przywiodłem resorty siłowe w liczbie milionowej, i właśnie rozbraja ich dzielna załoga Stoczni. Nie chcę już nic poza tym, by ostatnie dni spędzić w upokarzającej biedzie, w hańbie i na publicznym wygnaniu." Wszyscy kontestatorzy Okrągłego Stołu opowiadają o zdradzie itd. Nie wchodzą w szczegóły rozwiązań alternatywnych w wyniku albo idiotyzmu albo obawy o to, by przypadkiem nie ujawniły się ich prawdziwe intencje. Bo nie widzę innego powodu, dla którego o takich szczegółach się nie mówi. Z całym szacunkiem dla starszej, zasłużonej pani, w pełnym zrozumieniu dla jej poczucia krzywdy, nie daję wiary jej miałkim i powierzchownym wywodom na tematy polityczne. To bardzo życzeniowe i jednostronne tezy niestety. A film? To w sumie nawet optymistyczna rzecz, że nie tylko w naszym kraju ludzie biorą się za rzeczy, za które brać się nie powinni. Chociaż ta dotacja to faktycznie jakiś efekt bezmózgowia. Jeszcze co do tych agentów. Dla pewnych ludzi i Wałęsa agent i Borusewicz i Wajda; Geremek, Kuroń i Michnik agent (a także Żyd), Chrzanowski, Skubiszewski, Stelmachowski też pewnie agenci, ale o tym się nie mówi, bo to głębszy spisek był; Balcerowicz okradł Polskę agent, Rokita też agent - słabo tropił, a potem się skundlił ostatecznie z Olechowskim agentem jawnym, bo przecież pracował w MSZ za komuny; Wujec agent, Frasyniuk agent, Niesiołowski agent; wszyscy ministrowie w latach 1989-2005 agenci za wyjątkiem Olszewskiego i Macierewicza, wielkich synów tej ziemi. I tak dalej można... ale robi się niedobrze. To się nazywa schizofrenia paranoidalna. Pocieszające, że na to chorowało sporo wielkich ludzi, na przykład matematyk Nash, ten od "Pięknego umysłu". Może niektórzy, wtedy w stoczni też mieli już pierwsze objawy i widzieli tam miliony młodych i uzbrojonych po zęby, gotowych do walki... a potem zajęli się nimi agenci... -
Bunt zgreda, czyli prowokacyjne refleksje
vacker_flickan odpowiedział(a) na balzak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Legenda: kursywa - truizm pogrubienie - tezy nie wiadomo skąd i nie wiadomo na jakiej podstawie [u]podkreślenie[/u] - ewidentna niekonsekwencja,bo: Podreślone po raz 1: przecież sam pan sobie odpowiada. Pisze najpierw, że bunt to domena młodych, a potem, że musi mieć uzasadnienie. To jest dobre uzasadnienie: jest bunt, bo jest młodość. Chyba że panu chodzi o uzasadnienie racjonalne? hmm... jeżeli pan wymusi na poecie, by był racjonalny, to natychmiast przestanie być poetą. Bycie poetą to jedna z bardziej irracjonalnych rzeczy na tym świecie. Podkreślone po raz 2: No przecież się buntują, tak? no to chyba na tym bunt polega, że ktoś chce robić po swojemu, a nie np po Bożemu, albo nie po tatowemu? Czego pan chce od tych młodych, poza tym, że chyba bezskutecznie próbuje ich zrozumieć? I co pan zamierza osiągnąć, przez uskutecznianie takiego pustosłowia? Z tego tekstu nic nie wynika, poza tym, że nie podoba się panu to, co robią młodzi, a to można było napisać w o wiele bardziej skondensowanej formie. Pana uwagi odnośnie do poezji współczesnej uprawianej przez ludzi młodych są zbytnio oderwane od rzeczywistości. Gdyby poparł pan swoją optykę jakimiś faktami, to można byłoby podyskutować, a tak... można się zastanawiać, czy to jakiś żart, czy okrągłe zdania o niczym. -
a co na to tutejsza społeczność?
vacker_flickan odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
1. Ludzie nierzadko wypierają się własnych korzeni. W tej, czy innej formie. 2. Co do donosów to ja z definicji w donosy, że ktoś donosił, nie wierzę. Dla zdrowia psychicznego. Bo nie mam ŻADNEJ możliwości weryfikacji takiej wiedzy, a co chwila się okazuje, że ten albo tamten. Skąd ja mam wiedzieć, czy to nie jest jakaś kolejna potyczka na wyższym albo niższym szczeblu? 3. Symptomatyczny jest ton, jakim biją tacy publicyści jak cytowany. Ironią losu jest fakt, że rodzaj epitetów, którymi się posługują wobec inkryminowanych jako żywo przypomina przemowy dygnitarzy peerelowskich. Te zamieszczone w tekście przewodnim bliskie są poziomem dyskursu do gomułkowskiego "człowieka o moralności alfonsa". W ogóle teksty ludzi o pewnym, powiedzmy, nadmiernym zacietrzewieniu, ocierają się o prymitywną propagandę, i jest to samo w sobie podejrzane. Za komuny byli "rozrabiacze", "wrogowie Polski Ludowej", "zaplute karły reakcji", "agenci imperializmu" itp itd. Dzisiaj mamy "TW", "kapuś", "konfident", "bolszewik" itp itd. Czym to się różni? Przecież w obydwu przypadkach tak naprawdę chodzi o oplucie przeciwnika, o prostacką manipulację, która ma wytworzyć wrażenie, że mamy do czynienia z kimś ogólnie mówiąc złym, bez wchodzenia w kwestie merytoryczne. To jest propaganda nienawiści, no bo jak tłumaczyć obelżywe traktowanie drugiego człowieka. To agresja, ale czym spowodowana? względami osobistymi? bo skoro pisze się prawdę, to po co wzbogacać ją o obelgi, skoro powinny one się nasuwać z podawanych faktów? czy nie powinniśmy być wobec takiej retoryki nieufni? dlaczego w ogóle powstają takie problemy w naszym kraju, że ludzie określający się mianem publicystów wytwarzają tendencyjne i agresywne teksty? Tak być nie powinno moim zdaniem. I chyba całkiem nie mogę się mylić, bo na przykład seksafera w Samoobronie nie zaowocowała publicystyką, która lansowałaby otwarcie tezę, że pewne panie to były kurwy, albo pewni panowie to zwyrodnialce. Przecież choćby tutaj, na forum, jeżeli ktoś kogoś obraża, to to nie jest rzecz ani na miejscu, ani specjalnie tolerowana. I tu nie chodzi o prawdę, bo ktoś może nazwać kogoś głupkiem i nawet mieć rację. Tutaj chodzi o zwykłą przyzwoitość, która powinna cechować ludzi cywilizowanych. I nikt mi nie wmówi, że takie publikacje da się obronić przed sądem interesem społecznym, bo nie ma żadnego interesu społeczeństwo w tym, by przepełniony jadem pismak mógł sobie po kimś pojeździć. Wystarczy napisać "donosił i są na to papiery". Jak ktoś pisze "kapuś" to to jest po prostu ohydne i raczej nie chciałbym wnikać skąd ta ohyda się bierze. Były świństwa wtedy, są świństwa teraz. Kiedyś bardzo do mnie trafiało kazikowe "nie ma litości dla skurwysynów"; dzisiaj, kiedy czytam, że nazywa niektórych swoich fanów kurwami, czuję niesmak. -
a co na to tutejsza społeczność?
vacker_flickan odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Aha, no i nie wiem, czy autorowi tego tekstu wypada przyznawać do korzystania z portalu ONET... ONET to ITI, a ITI to jego znienawidzeni wrogowie zapewne... i ten autor jeszcze pomaga im się wzbogacać swoimi kliknięciami... :) -
a co na to tutejsza społeczność?
vacker_flickan odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Zawsze sceptycznie odnoszę się do takich tekstów, które piętnują przydomkiem "TW". Nawet jeżeli nie mijają się z prawdą i nawet jeśli nie bazują na zmanipulowanych treściach, czy nawet sfałszowanych, to co z tego? Poza tym jak odróżnić, który tylko się złamał, bo był człowiekiem słabym, a który był autentyczną szują? bo chyba różnica w ocenie powinna być. Dajmy temu spokój, bo czas sprawę załatwi sam - i tak dopóki Sovieticusy nie wymrą, dopóty PRL będzie obecny w życiu codziennym, publicznym i każdym. A tak w ogóle, to co i kogo obchodzą jakieś leśne dziadki w jakimś dziwnym stowarzyszeniu... prawda historyczna? to chyba przesada, żeby zajmować się każdym z byłych członków PZPR, co teraz robi i dlaczego na tak wysokim stanowisku; chyba że chodzi o to, że gdyby go nie było, to byłoby miejsce np dla mnie. A afery z "tajnymi współpracownikami" jest dla mnie niezrozumiała kompletnie. Gdyby energię i zasoby zużywane na międlenie tego tematu przenieść na badania czynów JAWNYCH współpracowników, którzy dalece więcej szkodzili ludziom o innych zapatrywaniach, to więcej byśmy wiedzieli o prawdzie historycznej PRL-u. A teraz tak naprawdę chodzi o to, żeby dopieprzyć Donkowi i Wałęsie, którzy niezawodnie niedługo zostaną ogłoszeni przez jakiegoś młodego i genialnego historyka (oby nie domorosłego) największym złem, jakie zdarzyło się temu udręczonemu Narodowi po roku 1953. -
Zauważeni przez Europe
vacker_flickan odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Jacku, gdzie logika? po pierwsze: ściśle związane a tożsame to nie to samo; po drugie: bezpośrednie wynikanie rozbiorów z upadku mocarstwowej pozycji jest mocno wątpliwe, tym bardziej, że po drodze zdarzyło się wiele nieudolności politycznej elit i władców Rzeczpospolitej. Tak, tak. Z pewnością w pośpiechu pozbierana hałastra złożona z kosynierów i innego nie lepiej uzbrojonego chłopstwa dałaby odpór 300-tysięcznej armii rosyjskiej... tak, to jest dopiero dowód na megalomanię! Megalomanię niektórych Polaków natchniętych nieznanego pochodzenia wiarą w to, że Polacy to Naród Wybitny i przez to znienawidzony przez świat, a wszystkie jego porażki i nieszczęścia są związane z międzynarodowymi spiskami. Bo to jest tak jak z tymi naszymi emeryturami. Jeżeli ja zdam się tylko i wyłącznie na ZUS i nie będę samodzielnie odkładał na starość, to owszem, jako zgrzybiały starzec będę miał pełne prawo utyskiwać na przedstawicieli pokoleń poprzednio trzymających władzę, że tyle pieniędzy oddałem do czarnej dziury, a ledwie mi wystarczy na jedzenie. Ale czy przede wszystkim nie powinienem utyskiwać na siebie? Bo przecież już dzisiaj wiem, jak te emerytury będą wyglądały, więc mogę przedsięwziąć odpowiednie środki. Historycznie jest tak samo. Nieodpowiedzialna polityka prowadzona przez pokolenie lub dwa może wywołać ogromne szkody, ale zawsze kolejne mogą próbować je zniwelować i eliminować sprokurowane zagrożenia. Nic takiego się nie działo przez całe lata, więc trudno mieć pretensje do wielkich rozdających karty, że się nie przejmowali wyspą anarchii w absolutystycznej Europie środkowo-wschodniej. Fakt, że coś istnieje, nie znaczy, że ma jakiekolwiek znaczenie, a jeśli nie ma znaczenia, to dlaczego ma nie zniknąć? Nie, nie, Jacku, nie serwuj tutaj myślenia życzeniowego. Znowu trafiasz kulą w płot. Tu nie chodzi o monopol na rację, bo rację można mieć, albo nie, ale może ona dotyczyć faktów. Jeżeli chodzi o światopogląd to nie jest to takie proste, może ich być wiele i wszystkie zależą od punktu siedzenia. Nie możesz mieć pretensji do innych o to, że niekoniecznie się przejmują twoim przywiązaniem do tradycji katolickiej, twoim papieżem, czy smutnymi snami o potędze polskich kół narodowych, które pewnie sobie nimi coś rekompensują (nie będę spekulował, co, ze względu na elegancję, rzecz jasna). Moim zdaniem idee europejskie nie polegają na tym, by na siłę wcisnąć Belgom coś, czego nie chcą, czego nie mają szans zrozumieć i nie ma to w ogóle żadnego uzasadnienia. Patrzę na to, w jakich kwestiach można by się z nimi dogadać. "co do Boya, - przeczytaj go jeszcze raz uważniej, a być może doczytasz się i tego, że nic z Boya nie zrozumiałeś, lub też - bardzo wąsko interpretujesz jego chęć trzymania się twardych faktów - przy jednoczesnym wyłączeniu siebie spod jakiejkolwiek krytyki; a ten przywilej dostałeś pewnie od Boya...?" Tak. Być może zbyt sztywno chcę trzymać się faktów. Być może nic z Boya nie zrozumiałem. Ale na pewno zauważyłem, że jego teksty polemiczne aż kipią od argumentów i to mocnych. Takie wypowiedzi, jak cytowana powyżej - wręcz przeciwnie; i niech to wystarczy za komentarz. Tak, państwa narodowe są przestarzałe. Zmierz ilość Francuzów we Francji i Niemców w Niemczech. Nas to też niedługo czeka, chyba że władzę przejmą miłujące wolność sfery narodowe i w imię tej wolności załatwią kwestię Wietnamczyków, Ukraińców i innych w sposób ostateczny. Dziedzictwo kulturowe itp itd... to trochę śliska sprawa, bo stosunek do dziedzictwa jest warunkowany przez to dziedzictwo. Innymi słowy ktoś stawia je wysoko, bo ktoś go tego nauczył, a nie dlatego, że jest dobrem samo w sobie, zatem...w nieco innych warunkach jest nic nie warte. Ale nie o tym. Mój stosunek to moja sprawa i nic ci do tego. Kwestia zmian zachodzących na całym świecie to inna rzecz. Można albo to zobaczyć, albo jak Rzecki bajać wciąż o Napoleonie... Nie wiem, o jakich alienacjach piszesz. Chyba ci się coś omsknęło na klawiaturze, co się zdarza i wcale z tego powodu nie zamierzam cię nazywać ignorantem. W duchu chrześcijańskim (chociaż za członka żadnego kościoła się nie uważam) wybaczam ci obelgi. Aha, i nie myl standaryzacji i normalizacji z unifikacją, bo gdyby nie te pierwsze, to nie byłoby np internetu i wtedy dopiero twoja wolność słowa byłaby zagrożona! -
Zauważeni przez Europe
vacker_flickan odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Jacku Sojanie czytaj ze zrozumieniem: rozbiory a upadek mocarstwowej pozycji to dwie różne rzeczy. I tym właściwie wystarczy skwitować twój obszerny wywód historyczny. Nie wiem, jaki sens ma notoryczne przedstawianie Polski jako męczennika narodów. Czemu to służy? Choćby w tej dyskusji? Zdumiewa mnie powoływanie się na postulaty porzucenia egoizmów narodowych i posiłkowanie się w tym argumentacją taką jak twoja. Problem w tym, że ty chyba byś chciał "sam sobie urządzić życie we wspólnocie", tyle że wtedy to już nie byłaby wspólnota. Nie musimy nic niewolniczo. Ale nie chodzi o to, by stawiać przed ludźmi sztuczne dylematy w postaci skrajnych wyborów. To nie jest tak, że albo wpiszą encyklikę Jana Pawła II do eurokonstytucji, albo to nie będzie nasza Europa. To nie jest tak, że albo cały świat zgodzi się na zawsze uznać Rosjan i Niemców za sadystów i morderców tylko dlatego, że Polacy mają uraz, albo to nie będzie nasza Europa. Wreszcie, wspólnota wartości i WOLNOŚĆ nie polegają na tym, że Jacek Sojan pisze: "a rozwinięcie koncepcji ludzkiej osoby znajdziesz w pracach nie tylko Norwida ale w pracach i encyklikach Jana Pawła II których nie czytujesz, bo Europa - ta zlaicyzowana - najchętniej by je spaliła - w imię swoiście pojętej wolności przekonań i tolerancji, A KTÓRE SĄ W ISTOCIE - narzucaniem przekonań i nietolerancją dla wierzących ( vide Francja wobec sposobu noszenia się Muzułmanów/ek);" Sugestia, że to ty masz monopol na właściwe treści i przekonania, urąga nie tylko inteligencji, ale także tej wolności, na którą sam się powołujesz. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak wiele narodowych kompleksów i skrywanego lęku przed coraz mniej rozumianym światem zewnętrznym, przebija z tego rodzaju retoryki. Sugestia, co czytuję, bądź nie i dlaczego, to coś, czego komentował nie będę. Mówi sama bardzo wiele o poziomie dyskusji dzisiejszych radykałów - narodowych katolików. Skoro taki jesteś literat, to poczytaj Boya i znajdź tam trochę satyry na samego siebie;) Na koniec się zgodzę. Idea europejska dopiero raczkuje. A rozstaje, na których się właśnie znajduje, to efekt działań wielu ludzi myślących podobnie do ciebie niestety. Parafrazując: "Europa Europą, ale musi być po naszemu" - właśnie dlatego ta instytucja bardziej przypomina komitet normalizacyjny niż formę polityczną wypierającą, bez wątpienia przestarzałe już, państwa narodowe. -
Zauważeni przez Europe
vacker_flickan odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Bo widzisz, jeżeli chodzi o politykę mam dość radykalne poglądy. Uważam, że obecna klasa polityczna to szumowiny na usługach wielkich grup interesów. Ci ludzie są przedstawicielami systemu, a system jest złodziejski. Nie podoba mi się to, że oddaję 70% zarobionych przez siebie pieniędzy a po potrąceniu 'prowizji' za usługę ich zagospodarowania otrzymuję gównianą edukację, gównianą służbę zdrowia, gówniane drogi i w przyszłości gównianą emeryturę. No, ale jestem Europejczykiem! Pzdr Oddajesz 45%, o ile w pełni opłacasz ZUS, czego pewnie jako student nie robisz.:) Ale polski fiskalizm nie ma nic wspólnego z parlamentem europejskim. Mylisz pojęcia. -
Zauważeni przez Europe
vacker_flickan odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
O mój Boże... tyle emocji i nieporozumień - skąd one? 1. To ogromne nieporozumienie upatrywać przyczyn upadku I Rzeczpospolitej w niecnych postępkach sąsiadów. Każdy, kto czytał choćby podręcznik do historii dla szkół podstawowych (sprzed reformy), powinien wiedzieć, że polską pozycję mocarstwową załatwił Zygmunt III Waza swoim kretyńskim przekonaniem, że powinien on być katolickim królem wszędzie. Gdyby nie to, nie byłoby konfliktów z Rosją i Szwecją w tym samym czasie, które wyniszczyły gospodarczo i upokorzyły politycznie państwo. 2. To, jak Norwid myślał o Europie, nie ma nic do rzeczy. Wielu ludzi myślało różnie. Co do wyparcia pewnych wartości to byłbym ostrożny w kategorycznych stwierdzeniach, chyba że chodzi o europejską niechęć do wpychania Boga, gdzie się da. Musimy pamiętać, że w tej Europie są kraje zlaicyzowane, które sobie tego nie życzą. 3. Chciałbym zaznaczyć, że to ta Europa wymusza na naszej polskiej administracji pewne rozwiązania dla obywateli korzystne. Choćby ochrona konsumenta, która jeszcze niedawno praktycznie u nas nie istniała, choćby możliwość zaskarżenia opieszałości sądów. 4. Jeżeli w tej Europie nie ma człowieka, to ja się pytam, gdzie on na tym świecie jest? 5. Co to jest brukselska skarbówka i dlaczego jest gorsza od rodzimej? 6. To bardzo ciekawe stwierdzenie, że PE składa się z "idiotów i złodziei", ale chyba trochę bezpodstawne. Wątpię, aby autor tego określenia widział kiedykolwiek przejawy idiotyzmu i złodziejstwa u większości z parlamentarzystów. Sporo ich. 7. "Europarlamaent nadal jest instytucją mocno symboliczną". Jeżeli tworzenie prawa to symboliczny udział we władzy to tak... 8. "Będą nas łupić". Tak, geniuszu. Cały świat tylko tego pragnie, żeby "nas" łupić. To co dopiero mają mówić Amerykanie w czasie, gdy Chryslera i GM wyprzedaje się za psie pieniądze...:) Jeżeli ktoś kogoś łupi w Polsce to tylko Polacy Polaków, czyli złodziejskie i oszukańcze POLSKIE instytucje państwowe i polscy pracodawcy, którzy wcale tacy się nie stali pod wpływem UE. 9. "Trzeba obniżać poziom nauczania..." - rozumiem, że autor tych słów jest w posiadaniu dowodów na to, że bezradność i przypadkowość działań polskich instytucji edukacyjnych jest efektem nacisków UE... Co do tych terrorystów, to ekhm... pułapka logiki, drogi panie. Skoro nazywamy nimi rzucających bombami Irakijczyków w okupowanej ojczyźnie to dlaczego nie nazywać terrorystami rzucającego bombami Kedywu. Raczej nie ma nic do rzeczy fakt, że w Iraku rzucają także w naszych żołnierzy - to byłaby moralność Kalego, nie?;) 10. Dlaczego powiązania gospodarcze są złe? Czy złe jest to, że mogę u naszego producenta kupić towar i bez żadnych formalności sprzedać go, powiedzmy, w Hiszpanii i na tym zarobić? nie bardzo rozumiem ten zarzut. To duże nieporozumienie, bo przecież sieć światowych powiązań gospodarczych jest naturalna choćby z powodu różnic w bogactwach naturalnych. 11. Co to znaczy "modernkomuna"? domyślam się, że chodzi o Wspólną Politykę Rolną i tu bym się zgodził, że jej założenia są idiotyczne i muszą z czasem upaść, ale zapewniam, że Unia Europejska nie składa się tylko i wyłącznie z WPR i dopłat do produkcji rolnej, mimo że wielu NASZYCH polityków próbuje nam to wmawiać. Unia Europejska to nie tylko pieniądze, które bogatsi wydają na biedniejszych, mimo że wielu NASZYCH polityków próbuje nam to wmawiać. 12. Bruksela, Moskwa - prawie to samo. Panie kolego, to nie jest miejsce na hasła propagandowe Wszechpolaków i innych subkultur. Podam kilka podstawowych różnic: Bruksela jest stolicą Belgii, Moskwa stolicą Rosji; Moskwa jest chyba z 10 razy większa pod względem liczby ludności; Moskwa jest ośrodkiem politycznym historycznie negatywnie kojarzącym się Polakom, Bruksela raczej nie, chyba żeby liczyć powstanie w 1830 roku, które im wyszło, a nam nie; Bruksela, jeśli utożsamić ją z UE (ale dlaczego Bruksela, a nie Luksemburg, czy Strasburg) to twór polityczny, do którego Polska należy i to z woli obywateli; Moskwa jest stolicą państwa formalnie z Polską niezwiązanego; jeżeli chodzi o porównania UE z ZSRR to jest ono bardzo dziwne. Chodzi o to, że jesteśmy okupowani? ale przez kogo? Niemców, Francuzów, Włochów, Brytyjczyków, Finów, Hiszpanów itd? przez niektórych bardziej, mniej? okupowani przez Unię Europejską? czy to znaczy, że sami siebie okupujemy na spółkę z innymi? to jest przemyślane? Unia Europejska nas eksploatuje? poprzez te wszystkie fundusze i dopłaty? i chce utrzymać nas w biedzie, żeby ciągle dopłacać? a może przez tyle lat czekała i wreszcie dopięła swego, żeby zagarnąć Polskę, Chrystusa Narodów, i wtedy wstrzymać finansowanie biedniejszych? Wszyscy spiskują przeciw Polsce, wszystko złe, co niepolskie, cały świat jest przede wszystkim zainteresowany zniszczeniem Polski i Polaków, należy niszczyć wszystko to, co niepolskie, bo tylko Polskie jest dobre. Przekładając takie podejście na jednostkę, to taką mentalnością charakteryzuje się schizofrenik paranoidalny. Tacy ludzie są niebezpieczni dla otoczenia, dlatego ich się zamyka. Aha, no i nic do nich nie dociera. To też się zgadza. -
sorry, mało tworzył przez ostatnie lata tzn. że jego gwiazda przygasła już wcześniej? Oczywiście. Dla mnie jest to równoznaczne. Ktoś, kto przestaje tworzyć, przestaje być gwiazdą, a staje się żywą legendą. Jest drobna różnica. Co to ma do rzeczy. Mnie się wydaje głupim nazywanie Chopina gwiazdą. Ale pewnie to ja jestem głupi. Chopin też dziś ma więcej fanów niż kiedyś - choćby dlatego, że jest o wiele więcej ludzi, którzy mieli szansę uzyskać kontakt z jego twórczością. Szacunek nie ma nic wspólnego z byciem gwiazdą. Mylisz pojęcia. Nigdzie z moich wypowiedzi nie wynika przyrównywanie Jacksona do gwiazdek jednego sezonu. A dla przypomnienia: pisałem o tym wszystkim w kontekście epok. Jeżeli Jackson ma być z jakąś utożsamiany, to ona już jakiś czas temu minęła - teraz ludzie szaleją na punkcie innych, co nie zmienia faktu, że całe rzesze mogą jego muzykę lubić, uznawać za arcydzieło itp itd. Jaką epokę kończy śmierć człowieka, który już nie tworzy, ani aktywnie nie uczestniczy w kształtowaniu rzeczywistości?
-
Podzielam Twoje zdanie Marcinie w 100 % ! Tak? A co to za opinia, którą podzielasz? Bo ja wyłuskałem z tej przypowieści sugestię autora, że nie należy się współczuć glodnym dzieciom w Polsce, bo w Burkinie Faso też głodują, tylko że niekoniecznie musimy o tym wiedzieć. Chyba że chodzi o jeszcze coś innego - że mamy spędzić życie na żałobnych zawodzeniach nad milionami ludzi umierających co roku na świecie, którzy nigdy nie mogli być dla nas niczym więcej niż cyferkami w statystykach. Może naszym ludzkim powołaniem jest poznać wszystkich ludzi na świecie, aby móc równie gorąco się ich życiem interesować. A może po prostu warto pomyśleć zanim się coś napisze i zastanowić, czy aby nie byłoby to powodowane usilną chęcią oddzielenia się od "niby-masy". Bunt to jest fajna rzecz, ale dalece bliżej w nim do pajacowania niż w naturalnym dążeniu do uhonorowania śmierci osoby, która coś na tym świecie znaczyła. Ja wiem, że to strasznie niektórych ku.wi, że są tacy, którzy coś znaczą (w przeciwieństwie do...); ale nie popadajmy w histerię... :)
-
Zgadzam się, poza tą 'epoką', bo chyba nie twierdzisz, że ostatnio 2/3 razy w roku kończą się epoki ;) zastanów się jeszcze raz nad tym, co powiedziałeś :) epoka popkultury muzycznej światowej nie ma nic wspólnego z Osiecką. porównałam tylko jej upadek (popkultury światowej muzyki) do upadku byłej już epoki wielkich tekściarzy i muzyków w kulturze polskiej. "2/3" razy w roku potwierdza a nie zaprzecza twierdzeniu, niestety. Te epoki upadają niezależnie od życia i śmierci jednostek. Formuły się wyczerpują, czasy zmieniają. A taki np Ian Curtis... jego śmierć raczej rozpoczynała nowe trendy w muzyce niż kończyła stare. No i jak to jest? Jackson zmarł, ale jego gwiazda przygasła już wcześniej; Niemen zmarł jako twórca bądź co bądź niszowy... to samo Nalepa - to byli ludzie, którzy na świeczniku byli lata wcześniej. Ich śmierć żadnej epoki nie kończyła, bo ona już zdążyła umrzeć śmiercią naturalną. W niczym to nie umniejsza wkładu tych ludzi, ale bajdurzenie o kończeniu się epok to przesada.
-
Ale na czym polega głupota tego stwierdzenia? Jest nieprawdziwe? ;) To stwierdzenie jak naładowane odczuciem, że skoro wszyscy umrzemy, to życie jest nic nie warte. Ta implikacja mnie zabiła... :)
-
Problematyczne pytania
vacker_flickan odpowiedział(a) na Ewa Walancik utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Wymyśl dziesięć najgłupszych pytań, jakie przyjdą ci do głowy. Posortuj wg głupoty. Te najwyżej na liście są najbardziej prawdopodobne. -
Fietkiewicz-Paszek
-
Polski mleczny brat Chucka Norrisa... ten od nornicy MN 20th Century VOLE
-
a kto to taki ten Norysewicz? Polski mleczny brat Chucka Norrisa...
-
dostałem pudełko naprawdę śliczne
vacker_flickan odpowiedział(a) na bad trip utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
hmm.... osobliwie operujesz spójnikiem "zanim" z tego co wiem, to informuje on, że zdarzenie, o którym mowa w zdaniu nadrzędnym, nastąpiło albo nastąpi przed zdarzeniem, o którym mowa w zdaniu podrzędnym tutaj jakosik zmiędliły się czasy podejrzewam, że to celowy zabieg, niemniej - dla mnie dziwaczny to "zanim" to jakieś wykoślawione "dopóki" pozdrawiam dziękuję za ten bardzo rzeczowy komentarz- takich oczekuję najbardziej. oczywiście nie miałem pojęcia o "zanim". po prostu ten spójnik jest bardziej dynamiczny od dopóki, a w końcowej wyliczance chciałem przyśpieszyć, kosztem gramatyki jak widać:)raz jeszcze dzięki:) pozdrawiam jeśli "zanim" to "zaświeci" trochę to niepoważnie wygląda, jeśli za tak ważny, trudny, już dość opisany temat jak konsumpcjonizm bierze się ktoś, kto nie odróżnia "zanim" od "dopóki" no i stało się: tekst jawi się jako słowotok wkurzonego nastolatka, który jest wkurzony, bo go rodzice olewają, albo ma za mało kasy i tworzy taki mechanizm obronny nawet się nie spostrzegłeś, a indoktrynujesz równie nachalnie w przeciwną stronę niż ci fachmani od reklamy, z tą różnicą na ich korzyść, że oni czasem wykorzystają jakiś zgrabny koncept, grę słów, skojarzeń, czy cokolwiek, co przykuwa uwagę i nie działa tylko na prostej asocjacji produktu z czymś ładnym, przyjemnym itp toporne -
obrona częstochowy
vacker_flickan odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gdyby nie dosadna dość rubaszność fragmentów można to podciągnąć pod wierszyk dla dzieci, który, gdyby go podrasować rytmicznie i opatrzyć adekwatną treścią, mógłby być podawany jako tekst o walorach mnemotechnicznych dla dzieci na etapie wczesnego nauczania gramatyki języka polskiego. Humorystyka wątpliwa moim zdaniem. Poziom dowcipu "kroczę - krocze" i "pierdole - pierdolę" to poziom dziesięciolatka. Gdzieś mi mignęło, autorze, zgrywne twoje zdanie o tym, że piszesz dla robotnika. Otóż robotnik ma swój "zdrowy chłopski rozum" i poza tym, że jakakolwiek poezja jest mu na cholerę potrzebna, to na takie coś powie zdroworozsądkowe: "ja p....lę, co za pierdoły". Wierz mi, jako były robotnik, trochę znam tę naturę.:) Ja rozumiem, że mamy braki w rymujących, bo to teraz nie jest specjalnie modne, ale zachwyty chyba nieco na wyrost. Autor się pewnie zgrywa, a nie do końca potrafi to robić w sposób finezyjny. Bo finezji w tym tekście tyle, co w enerdowskich biegaczkach. -
Ja myślę... że jak najbardziej można. Nie można tylko stwierdzić z góry, czy to będzie przyjaźń, czy nie będzie. powiem szczerze, że od razu mi się ten temat skojarzył tak www.youtube.com/watch?v=0SW8-lD7tzM ;) No nie wiem. Kiedy się już wejdzie, to można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że przyjaźni z tego nie będzie.:)