
JacekSojan
Użytkownicy-
Postów
3 172 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez JacekSojan
-
jaka bieżnia (wiersz) taki sprinter - jaki sprinter taka bieżnia (wiersz); szwedzki stół z podrobami (serce?); jestem rozbawiony i rozczarowany; J.S
-
krajobraz u schyłku
JacekSojan odpowiedział(a) na Grażyna_Kudła utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
skokoniłem się miast się rozkokonić; i mam o to pretensje; J.S -
liczby. na węgierskiej padają określenia.
JacekSojan odpowiedział(a) na zieloneciele utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"marzenia pomazane pasztetową" - jakie marzenia, taki język; poezja głodu nie zaspokoi, raczej podsyci; żadnego problemu nie rozwiąże - ani butelkowego, ani jakiegokolwiek egzystencjalnego; ale pomoże znieść lżej przekleństwo egzystencji, które zawisło nad peelem; pomoże - jeśli rzeczywiście będzie poezją; ale ona - poezja, tu nie zagościła... J.S -
Opus no. 1
JacekSojan odpowiedział(a) na Kasia_Szymańska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
" który to klawisz, mimo że kiedyś to do mnie po nucie przychodziło," - no właśnie, który? i o czym to? tyle tu strojenia a muzyki nie słyszę... J.S -
- a można obrazić kogoś niepersonalnie?! co zdanie to lapsus, i kiedy o tym mówię pan chce się obrazić... to jest skandal - to co pan tu pod wierszem wypisuje; i powtarzam, ponieważ pan o niebie - ja o chlebie, wygląda mi to na rozmowę paranoiczną; trudno - sam w tym biorę udział i sam się dziwię, po co...pan i tak nic nie rozumie; zarzuca mi pan brak trochejów (!!!) a ja panu brak elementarnej logiki - tak, personalnie! J.S A pan jest chamem i pokazał prawdziwą gadzią naturę, jest pan obłudnym dekadentem. Żegnam i znowu kłopoty z myśleniem... cham nie może być dekadentem, bo żeby być chamem trzeba sporo energi by zająć postawę aktywną wobec takich prototypów jak acan; cham nie może być obłudny, bo ażeby się chamić trzeba być szczerym do bólu jak to tylko cham potrafi; ko cham pana panie Mirosławie i proszę o jedno - o godne noszenie swojego imienia; bo póki co postępuje pan z nim w jawnej sprzeczności; - popływaj pan w zimnej wodzie latem - leczy nerwy i chłodzi czoło...bo póki co - pan pływa ale słowo-toku, a ten niesie pana gdzie chce, nie tam gdzie pan by chciał... pozdrawiam! :) J.S
-
Ale u Pana nie ma rymów stycznych, ani formy wiersza opartej głównie na trochejach, więc nie wiem o czym Pan mówi i jeszcze mnie Pan obraził personalnie, to skandal !. - a można obrazić kogoś niepersonalnie?! co zdanie to lapsus, i kiedy o tym mówię pan chce się obrazić... to jest skandal - to co pan tu pod wierszem wypisuje; i powtarzam, ponieważ pan o niebie - ja o chlebie, wygląda mi to na rozmowę paranoiczną; trudno - sam w tym biorę udział i sam się dziwię, po co...pan i tak nic nie rozumie; zarzuca mi pan brak trochejów (!!!) a ja panu brak elementarnej logiki - tak, personalnie! J.S
-
znikanie - samo w sobie jest już "transcendentne" ;) z Janiołami, czy bez - ale skoro odczuwasz ku Nim skłonność... no cóż... nie będę Wam stawać naprzeciwko ;)) A tak, mam skłonność - do anielic; uskrzydlają! :) J.S
-
Kabaret już mam pod Pańskim wierszem (więc po cóż tracić pieniądze), bo to Pan pisze wiersze niedojrzale ( a ten jest tego dowodem ), Pański wiersz jest toporny, nie zmetaforyzowany pięknymi metaforami, mało twórczy, brak w nim środków artystycznego przekazu ( anafory,oksymorony,amfibolie...), a jeżeli tak nie jest, to niech Pan napisze gdzie Pan widzi w swoim wierszu piękno, bo tak się składa, że Poezja to sztuka piękna, a nie tylko sprawny warsztat pisarski ( który w Pana wypadku wiele pozostawia do życzenia ), wiersz musi mieć coś fascynującego w sobie, coś co sprawi, że będzie czytelnik wracał do utworu i za jakiś czas znów będzie go czytał, a w Pańskim wierszu tylko pretensja, zapewne starszego człowieka, w dodatku wyniosłego, który oczywiście wszystko wie zawsze lepiej od innych. Pozdr. -------------------------------------------------------------------------------- Dnia: Dzisiaj 03:59:30, napisał(a): Mirosław Butrym zapomniał pan o wielu innych środkach artystycznych, paranomazjach, rymach stycznych, trochejach... a przede wszystkim o logice; pan jak widzę woli stosować w swoich wypowiedziach jeden środek artystycznej wypowiedzi - paranoję; a moja wyniosłość budowana jest pańską ignorancją; J.S
-
z przymróżeniem oka-leczył treść
JacekSojan odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
łona i boła ________________ wersja II a gdyby łona siem tak nie boła to by wonsz boła sie nie stołował szepnoł by czóle - panią miłóje gdysz dzielna pani bardziej smakóje -
mam skojarzenie bezpośrednie - z "listami Anny"; czyżby to one miały ciężar kamienia który tnie wszystko? ? J.S
-
- "....kamień który tnie wszystko" chciałbym zrozumieć pointę, ale ja chyba być murzyn i ja nic nie rozumieć... jaki kamień? czemu kamień? węgielny? nerkowy? - nie żartuję, pytam serio... :) J.S
-
z przymróżeniem oka-leczył treść
JacekSojan odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a gdyby łona siem tak nie boła to by wonsz boła sie nie stołował szepnoł by czóle - panią miłóje gdysz taka pani bardzo smakóje :)) bravo Maćku! -
- uprzedmiotowienie tak samo jak antropomorfizowanie (personifikacja) należą do normalnych zabiegów artystycznych w opisie poetyckim; proszę zajrzeć pod wspomniane hasła do choćby 'Poetyki" prof. UJ Adama Kulawika; z Pana ambicjami koniecznie należałoby się zapoznać z takimi zagadnieniami, a wówczas - kto wie - może i pańska twórczość nabierze większego dystansu do poetyckiego tokowania; a ku-ku - J.S o znikaniu starsza pani otwiera kiosk kiedy sprzeda ostatnią gazetę z aktualną datą - a skąd to Pan wie ?, że uda jej się sprzedać wszystkie gazety z aktualną datą. zamyka kiosk i tak jutro pojutrze będzie się starzeć garbić i marszczyć - a to już opis czarny, zbyt radykalny, życie osoby starszej, też ma swój sens. kiedy jej twarz stanie się jak przeczytana wymięta gazeta - niezupełnie, może i wymięta, ale nie przeczytana do końca, bo z twarzy nie da się wszystkiego wyczytać. wiatr ją porwie w nieznane - zbyt ogólnie powiedziane, brak w tym barwy, potoczność, zapychacz tekstowy, frazes. a wtedy przyjdą sprzątać anioły - anioły nie będą sprzątać wymiętych gazet, które porwał wiatr, tylko czytać mało śmieszne pointy i marnować czas, tak jak ja ostatnio. Pozdrawiam proponuję spacery do kabaretu - tam są śmieszne pointy; pański sposób czytania wiersza nie jest śmieszny, bo brakuje w tym polotu; rzekłbym - że jest rozpaczliwie niedojrzały; ale próbuj pan - na naukę nigdy za późno... pomyślności! J.S
-
kołysanka bez melodii
JacekSojan odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pierwocizny, rzekłbym - pochwała świata jakim ono jest u zarania - bez doktryn, wiedzy, ideologii; niemal powrót do natury - pogaństwa; wektor czasu niestety skierowany jest ku zdarzeniom z których wyłaniają się rzeczy - i nawet jeśli rzeczy przemijają, ulegają degradacji ( zbutwiałe krzesła, stoły) - tylko sztuka przywróci ich fantasmagoryczną a pierwotną postać... bo kto wie, jakie niebo powinno być? niebo - kraina marzeń? kraina spełnień? bajka, która uskrzydla, dopóki chce się być jej siłą sprawczą, bohaterem? "jakie powinno być"...o tym decyduje najgłębsza potrzeba, a ta - nigdy nie zaspokojona skazana jest na wysiłek bezustannej wędrówki, poza życie, poza śmierć... myślę, że wiersz nie odwołuje się wprost do moralności badającej, co "być powinno" ani do metampsychozy, a jedynie do trwania przeciwstawne czasowi, gdyż trwanie jest naturalnym, żywym doświadczeniem czasu, a nie czymś odmierzonym, matematycznym, abstrakcyjnym; zatem wiersz odwołuje się do trwania jako rzeczywistości psychicznej i subiektywnej, zawsze w oczekiwaniu na to "co powinno być", jako naturalna konsekwencja oddziaływania rzeczy i faktów; można zatem uznać że wiersz jest jednak wyrazem wiary w naturę, jako samosprawczą siłę tego co jest i tego co być powinno... ani to panteizm ani pogaństwo...sam nie wiem; :) J.S -
dzie wuszka.; "...wiersz wyglada mi na deskę kreślarską,a nie na studium, myśl, obserwację, przeżycie (przeżycie w sensie przełożenia myśli przez siebie/przefiltrowania)..." - czytanie wiersza jako "deski kreślarskiej" to bardzo trafne określenie; rzeczywistość nie zawsze ma do nas dostęp jako przeżycie - by po czasie stać się jakimś studium, pogłębioną refleksją - czasami ta rzeczywistość staje się tylko zaobserwowanym konturem wyłaniającym się spoza tego, czym się wewnętrznie żyje... a wiersz chce to mocno zaznaczyć... i masz rację - pośród innych wierszy wyrastających z głębi doświadczenia osobistego, ta refleksja będzie tylko odmianą postrzegania rzeczywistości, jedną z wielu sposobów patrzenia i widzenia rzeczy; pozdrawiam! J.S
-
- wśród "istnień jednostki człowieka" można wymienić np.: jednostkę wojskową... - jeśli już "bezideowe" to piszemy razem; jak przedmiot może mieć idee? - nie wiem i chyba tylko Butrym jako jedyny na świecie o tym wie... - co do braku dystansu, to również Butrym wydaje się mieć ten brak do samego siebie, gdyż inaczej by nie formułował czegoś co jest w ewidentnej sprzeczności z faktami; - a jakże - pozdrawiam! :) J.S A co Pan mi tu z tą jednostką ?, a za poprawienie błędu dziękuję, a przedmiot tak jak Pan napisał nie może mieć idei, a przedmiot, bo Pan uprzedmiotowił postać i ograniczył, i jeszcze jedno, ja nie mam braku dystansu do siebie, mogę mieć do tego co piszę, i dla tego muszę stwierdzić, że kłamców nie lubię, więc powtórzę " w wierszu daje się odczuć brak dystansu do opisanego tematu"'. Pozdrawiam ozięble - uprzedmiotowienie tak samo jak antropomorfizowanie (personifikacja) należą do normalnych zabiegów artystycznych w opisie poetyckim; proszę zajrzeć pod wspomniane hasła do choćby 'Poetyki" prof. UJ Adama Kulawika; z Pana ambicjami koniecznie należałoby się zapoznać z takimi zagadnieniami, a wówczas - kto wie - może i pańska twórczość nabierze większego dystansu do poetyckiego tokowania; a ku-ku - J.S
-
Erotyk poza miastem
JacekSojan odpowiedział(a) na un papillon utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Naucz mnie myśleć moja pani we mnie zamknięta na klucz z wyrazów. Miałaś pecha, trafiając do mnie, nerwowej i drugorzędnej, z natury zbyt gorącej. Chodzę tylko po trawie, a myśli nakładają się na siebie koliście i pierścienie pędzą szybciej. Śpij słodko mówię sobie, gdy zaśniesz, dostaniesz gwiazdkę z nieba. Deszcze wiatrem rozsypane kruszą mnie na przystanki. Co masz dla mnie? Chodź. Powoli pacierze odmawiać będę na twardych koralach. Łańcuchu mój krwiście raniący nadgarstki, jeszcze kilka szarpnięć i stracę dłonie, jak lalkę będziesz ciągnął je za miasto, tam gdzie nasze ciene przemkną wśród krzewów i zgasną." ---------------------------------------------------------------------------- - pozwoliłem sobie na przeróbkę tekstu za co z góry przepraszam; tekst wygląda na pewien rodzaj liryki skojarzeniowej, w której peel toczy obrazowy dyskurs egzystencjalny ze swoim ego, ale budowa zdań i wata słowna w oryginale uniemożliwia wybrzmienie tego liryzmu spod zbędnych wypełniaczy słownych, sprowadzających utwór bardziej do prozy niż wiersza; J.S -
Śmierć i mężczyzna
JacekSojan odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
barok i turpizm są sobie pokrewne i często idą w parze jako Eros i Thanatos; Sęp-Szarzyński i Grochowiak, Kochowski i Wojaczek sprowadzony do Espena Sway... bardzo podoba mi się ten wiersz, bardzo! :) J.S -
pomiędzy uwikłaniem człowieka w "dzianie się przedmiotów" a rezygnacją - wycofaniem się w prywatność i bierne uczestnictwo w świecie jest - jak sugeruje tytuł - oczekiwanie na gwałtowną i spektakularną zmianę, na "wiatrołom" otwierający nową perspektywę i dający szansę na wyrwanie się z inercji, powtarzalności... noc jako czas wypoczynku, intymności - okazuje się dla peela trudną do zniesienia torturą bycia sam ze sobą, w świecie samoudręczeń, w refleksji, wspominaniu, ekspiacji... akcent na bezustannym wysiłku wyrwania się z izolacji, powrotu do świata, do ludzi - jest chyba najlepszą cząstką tego wiersza...i po lekturze pozostawia dominujący ślad walki peela ze sobą; liryk, czysty liryk... J.S
-
a może zamiast samby poloneza? albo oberka? J.S
-
Ι Χ Θ Υ Σ czyli diabelskie schody
JacekSojan odpowiedział(a) na Michał_Kućmierz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
odniesienie do Blake całkiem na miejscu - skoro nie obowiązuje grawitacja wietrzę apokalipsę, a po niej nowy, wspaniały świat z wieńcem pogrzebowym na szyi... J.S -
istota sumienia
JacekSojan odpowiedział(a) na janusz_pyzinski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
co za nudaaaa... J.S -
nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu
JacekSojan odpowiedział(a) na Marcin Gałkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nieumiarkowanie w snuciu infantylnych tematów z korytarza gimnzjalisty; hatifnaty w głowie harcują? kontakty z trollami niektórym szkodzą... J.S -
czyli grabisz grabisz i masz pozamiatane :) Pozdrawiam - ano! :) J.S f. isia.; bez transcendentnego odniesienia nie bedzie ani czecha, ani rusa ani lecha...(z pianką!); :)) J.S Agnes.; - to jest zemsta czasu na wieczności, że chce odesłać istnienie z sukienką jaką jest nasza skóra w zaświaty w formie łachmanu - nie wiedząc nic o strojach jakie nosi dusza; :) J.S ledwo głupi.; przyjmuję opinię za dobrą monetę i dziękuję; J.S
-
o aniołach i znikaniu wiesz wszystko (!!!)...albo pracujesz w Watykanie albo jesteś z innych światów, alboś sama janielicą... :) to jak to - irytujace...i fajne (!?) fajne że irytujące? tutaj poirytowanych sporo, ale poirytowanych bez zadowolenia... :) J.S