Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

JacekSojan

Użytkownicy
  • Postów

    3 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JacekSojan

  1. śmieję się leję w kielich leję w dziób a ten patrzy milczy albo mówi - no lub - tak choć najczęściej - nie kto by to wytrzymał - niech cię leję dziób a ten patrzy z taką miną taką miną że do dziś się śmieję
  2. cuuuudo! i to takie, co zamyka usta - otwiera szeroko oczy na to co ma inne odniesienie, bo i estetyczne i metafizyczne; dzieje się! bardzo poetycko i szlachetnie lirycznie; można i tak o wrześniu! ale tak może tylko poeta! :)) J.S
  3. dobrze - bardzo dobrze! czujesz obraz; pozdrawiam! :) J.S
  4. peel słucha namiętnie przebojów Brela ("Nie opuszczaj mnie"), przy czym mamy tu do czynienia z ciekawym przestawieniem akcentów, gdyż w piosence prośba zwrócona jest do Kogoś - tutaj tekst sprawia wrażenie monologu o tym, jak różne wyobrażenia o nas samych zamieszkują naszą tożsamość; zatem prośba kierowana jest do siebie samej, sprzed chwili - sprzed lat...trafne psychologiczne rozróżnienie dynamiki naszej osobowości; gratuluję wiersza! :) J.S
  5. ciężar poezji czasem przygniata, a mówią, że jej atrybutem jest uskrzydlenie, choćby i uskrzydlona kobyła; można by ująć ciężaru słów, np.: "ery ewolucji byś oczarował mnie moje oczy spotkały twoje w pół mgnienia nasze dłonie połączyły się wszystko po to by ciężar wydał się do uniesienia" ---------------------------------------------pozdrawiam :)) J.S
  6. "Koming aut" - podły seksista? Aaa, tak sobie żartuję. :))) Wiersz do poprawy. "Chałka" mnie zniechęca, nie jem pieczywa. Pozdrawiam. chałka jest smaczna; i metafora z chałką również - nawet obrazowo chałka przypomina splecione dłonie; przynajmniej u nas - na Kazimierzu, w Krakowie; pozdrawiam! J.S Almare - masz coś przeciw seksowi? to ciekawy sport; :)) żarty żartami, ale bez seksu nie byłoby ani nas ani narodów; :) J.S
  7. no i pointa zmetaforyzowała wrażenie - z jednej strony niepewność, niepokój, brak perspektyw, z drugiej czysta wiara, spokój Przeznaczenia; cichy heroizm dnia powszedniego; podoba się! :) J.S
  8. Są kobiety i panie Jan Januszewski do Magnetowita R. !!!!!!!!!! :)) dokładnie odzwierciedla to zestawienie wierszy powyższych interlokutorów; zastanawiam się tylko, czy kobiety to nie panie, a panie czy to kobiety... panie Janie - może chodziło o zestawienie innych wyrazów: są damy i dziwki; przy czym damy często kryją w sobie dziwkę, ale już dziwka nigdy damę... dobry temat na wiersz; nowy... :) J.S
  9. "kobieta myśli" - ? hmmm - gdy patrzę, to widzę, że myśli że myśli... :)) - tak sobie żartuję! wiersz zgrabny, adekwatny do tytułu; czekam na następny - i pozdrawiam! :)) J.S
  10. czyta się ten sonet jako już tylko estetyczne traktowanie tematu, taki literacki relief (a może szlaczek) na świeżym tynku...te klasyczne odwołania do postaci mitologicznych monumentalizują postać bohaterki, ale też i ten zabieg i forma wiersza jakoś nazbyt lekturowo trąci... dlatego walor estetyczny tekstu przenosi go w dzieło artystyczne, ale epatowanie śmiercią martyrologią wydaje mi się nader efektowne a przez to trochę jednak niestosowne przy takim temacie... nie wiem, czy tylko ja tak mam, ale mam mieszane odczucia; niemniej - gratuluję; autor ma dobre pióro...
  11. kulki są po to by nimi strzelać - ujemne rozstrzeliwują delikwenta i strącają do piekła grafomanów; kulki dodatnie żywcem przenoszą do siódmego nieba Artystów, wprost - za włosy, uszy, nosy...i to się nazywa uświęcenie twórcze; jakby nie patrzeć - ryzykowna zabawa, a na dodatek, nie do śmiechu... odwaga i pełna powaga! J.S
  12. Nie spodziewałam się takiej wizyty :) Mam tylko kawę i Earl Greya - czego się napijesz? ;) Dziękuję wina!...ale piję z ust, z biustu i z pępka... :)) J.S
  13. obawiam się, że sama Brama nr 2 jest chińszczyzną.... takie są skutki globalizmu...wiemy, co działo się na Niebiańskim Placu, zapominamy, co działo się w Gdańsku... :)) J.S
  14. Stasiu - chyba zbyt skrotótowo; młodzież nie czai "21"; a może i PRL jest astrofizycznym onakowaniem jakiejś gwiazdy supernowej...?
  15. " byt jest, a odbytu nie ma. " - w pomieszaniu języków i znaczeń rzeczywiście - pozostaje tylko słuchać muzyki "z szeroko rozstawionymi nogami w podwiązkach"...co to było? acha! "Szparka sekretarka" Marioli... :) J.S Ps.; obraz akademika jak najbardziej wiarygodny, dlatego autentyczność informacji powoduje, że wiersz mówi - i to przekonująco; pozdrawiam! J.S
  16. "Panie Jacku (jacusiu), opinię negatywną przyjąłbym spokojnie. Pan coś tam wydał, od tego czasu traktuje pan z góry innych czy od zawsze? uważam, że "podoba mi się" to mało ale przekazuje pozytyw, natomiast negatywna ocena winna zawierać więcej niż" Magnetowit R - pierwszy tomik wydałem, zanim się urodziłeś (nie licząc dziesiątek tzw. zbiorówek); to oczywiście o niczym nie świadczy; świadczy natomiast o osobie, która do komentatora pisze " nadęty jacusiu" - bardzo mu widać zależy na zmianie perspektywy, która powstała po komentarzu tegoż "jacusia" do zamieszczonego powyżej tekstu - nie wiem - demonstracji szczeniactwa, studenckiego wygłupu - bo rozumiem problem, nie rozumiem formy przekazu i do niej się odnoszę; forma wypowiedzi "pierdole" zamyka możliwość dyskusji, bo poziom językowy tej rozmowy urąga jej uczestnikom; baw się nadal ale wśród takich szarmanckich poetów jakżeś sam; bo - rozumiem kwestie metajęzykowe; kwestię pewnej umowy-schematu w jaki wkładamy swoje przemyślenia o świecie, o sobie - bo czymże jest liryka jak nie intymną rozmową ludzi o swoim samopoczuciu w miejscu, sytuacji, zdarzeniu, które nas kształtują, w jakiś sposób bolą, zastanawiają - to tylko umowna konwencja językowa, obrosła pewną tradycją, w ramach której dokonujemy wywisekcji naszego umysłu, stanu ducha, świadomości; a Ty sprowadzasz to w swoim prostactwie do odbytniczej minety, nieświadomy, że podobne kwestie podnosił już Gombrowicz w swojej słynnej dysertacji pt: "Przeciw poetom" - ale finezja i obszar tamtej wypowiedzi to jak kontynent przy Twojej zasikanej piaskownicy... - i dobrze jest to sobie uświadomić - wreszcie! czyli dojrzeć do odpowiedzialności za słowo. J.S Ps.; i warto ZAPOZNAĆ się z odpowiedzią Miłosza na prowokację Gombrowicza, warto!
  17. mały nadęty Jacuś jest światem, całkowitym, niepowtarzalnym; i w imieniu tego świata wypowiada się autonomicznie; choć pewnie w mniej nadęty sposób niż księżyc zwany Magnetowitem R. - trzymaj grawitację! :) J.S a bzdurę nazywam bzdurą, nie wierszem;
  18. a czemu peel (!) tak się wpierd...? przpałapany, że za dużo pozy, za mało treści?; J.S zamist robić miny, pisz albo...nie pisz; tylko nie ogłaszaj światu, że masz rozwolnienie lub zatwardzenie; światu to dynda... J.S
  19. cisza? a gdzie autor ma ucho - czy nie słyszy syczenia, szaszenia, jak w zepsutym telefonie? jaka cisza?! J.S
  20. czyste satori choć pachnie siarką... pięknie! :) J.S
  21. pierd... szukaj czwartego wymiaru, wtedy zaczniesz znowu... J.S
  22. na razie bez tytułu albo: powrót do księgi _____________________________ Wszystko utkałem ze słowa nie z materii niczego nie podniosłem z ziemi dlatego teraz jestem nagi czy naprawdę nie można nic stworzyć zmawiając codziennie zawiłą metaforę stanu rzeczy lekkomyślni musimy ciągle wiązać kryształ myślą mowę szaleństwem świat drwi z niedojrzałego człowieka pokażmy mu że istnieją księgi --------------------------------------- sam autor zasugerował pointę, tylko nie wiedzieć czemu jej nie zastosował... J.S
  23. są miejsca, z których człowiek wraca o własnych siłach i takie, z których nie wraca wcale miesiąc to jednak zbyt mało na moralitety odtąd potrafimy zmieścić się w szczypcie soli i kropli octu zabawne stracić przytomność podczas orgazmu i próbować udawać że istotą pomarańczy nie jest jej smak a kształt to tam skąd słońce bierze swój początek a księżyc koniec tam są te miejsca w których bierzemy i oddajemy się nie rozpamiętując wody ani ognia ---------------------------------------------------------------------- uporządkowałem interpunkcję i składnię; w tej postaci czyta mi się lepiej... :) J.S
  24. przystanie dzień nam się przypalił, zwęglone godziny i popiół zaszarzył podłogi ściany karnisze. kurz podbija od stóp do nozdrzy, ty tam ja tu - trwamy w nieskończenie. zmrok zapada się i wierci, pod poduszką kilka kropel potu; wiesz już że nie ma nas. ty tam ja tu - zapominasz o słowach, ja rozmawiam melodią. -------------------------------------------------------------------------- tak sobie czytam i się delektuję... :))) J.S
  25. jeśli to nie był dramat, to chyba nie rozumiesz Modernizmu; kluczem jest Wyspiański, Strindberg... to jest ślaczek estetyczny, nic więcej....a można wpisać w "Kupido" problem, można... tu go nie znalazłem; J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...