Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wuren

Użytkownicy
  • Postów

    980
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wuren

  1. No tak. Ciutkę się "czepnę" ok? :D Syrki KATEGORYCZNIE w odstawkę - chyba, że adresowany do gomnazjalistów, i to tych z problemami w nauce języka ojczystego ;D Drugie primo: myśl. nie usłyszała oraz na więcej. nic więcej ta kropka spełnia jakąś funkcję? Trzecie: przy myślniku winna być pauza po obu stronach ;) że- co Ale to techniczne uwagi. Drażni mnie ciut "nastarczyć" - jakieś takie mało poetyckie. No i "zem" w wierszu - stylizacja? Pozwalam sobie na "zem" - lecz w komentarzach :D Myśl zrozumiał. Myśl. Pozdrawiam :D Wuren ps. Wcale nie oceniam źle, tak się tylko czepiam, bo mi szkoda wiersza na takie technikalia...
  2. Wuren

    [limeryk] Egocentrycznie

    Wuren (mówią: Ty dziwaku) Nie zna słodkiej zemsty smaku. Jak śmiać się - to szczerze! Kląć? - Ostro! W to wierzę Zły humor? Utopmy w koniaku
  3. Wuren

    [limeryk] Egocentrycznie

    Limeryk wyszedł Cooltowi Tam rytm - miód, nikt nie powie a rym - częstochowa! Jednak mądra zeń głowa (Przyganiał kocioł garnkowi ) :D Pozdrawiam Wuren ps. hihihi
  4. Ja tam własnie tak zrozumiałem -stąd zasugerowałem zabawę w domyślność w mojej znożyczkowanej wersji :) Pozdrawiam Wuren ps. Przemyślenia - ok, ale nie daj zbyt długo czekać :D
  5. Święte słowa, ojcze Messalinie :D
  6. Eeeee ten.... teges.. ja nie bardzo do poprawiania, niszczę wszystko, czego się tknę :D No dobra - moje nożyczki i skojarzenia takie: pokaleczyły mnie odłamki bólu na twojej twarzy ze znowu się stało Ale to tylko moje - chłopskie - widzimisię, proszę się nie przejmować :D Pozdrawiam Wuren
  7. Tudzież szopka :D Pozdrawiam Wuren ps. Wreszcie ktoś czyta to, co ja :D
  8. Coolcie - dzięki za poświęcenie (czasu) i przeczytanie (wiersza?) :) Uwagi trafne - sam widze kulawość rymów :) Pozdrawiam i obiecuje poprawę :) Wuren
  9. Wielu belfrów wszak zaspało i o bitwie nie słyszało nad limeryki wolą wybryki z wybranką, jej słodkie ciało :D Pozdrawiam Wuren
  10. Jużem poprawił, dzięki, aż ze wstydu płonę ;) Hmm miło się robi po takim komenmtarzu :) Równie czerwonym teraz - tyle, że spłoniłem się, jak wspomniana wiosna, gdy sie chwalić jej kształty :) Pozdrawiam Wuren
  11. Nooo.. brawo Tylko tak kosmetycznie - moim chłopskim rozumem druga strofa ciut przegadana ;) mam konkretnie na mysli wers: grymas bólu na twojej twarzy Tak po mojemu, to psuje ascetyczną całość Pozdrawiam :) Wuren
  12. Hmm może masz rację - ale na razie dopiero próbuję sił w walce z pantumami, chyba za wcześnie na alterację formy :) Staram się trzymać się kanonu :) może kiedyś Pozdrawiam Wuren
  13. Kobiecy szelest suchego siana Zapachów milion, każdy powala Bielizna lekka, spiesznie ściągana Zmysłów i podniet nadciąga fala Zapachów milion, każdy powala Nie starczy oczu, rąk mam za mało Zmysłów i podniet nadciąga fala Sekretów ciała nam nie zostało Nie starczy oczu, rąk mam za mało Myślami pieścić czas Twoją duszę Sekretów ciała nam nie zostało Niech ten ostatni mur wstydu skruszę Myślami pieścić czas Twoją duszę Ja wciąż się waham - physis czy psyche Niech ten ostatni mur wstydu skruszę Pokonam Ciebie - Ty moją pychę Ja wciąż się waham - physis czy psyche Kobiecy szelest suchego siana Pokonam Ciebie - Ty moją pychę Bielizna lekka, spiesznie ściągana Janikowo, 18.10.2004 Od autora: kolejna potyczka z pantumem- tym razem ze względu na odwieczny, powracający charakter dylematu - co ważniejsze? Ciekaw jestem Państwa opinii o tym eksperymencie :D Pozdrawiam
  14. Heh to już dorabianie ideologii :D ale możemy się tak pobawić: Pod pozorem ironii i cynizmu kryje się głęboko skrywany strach; wystarczy sięgnąć do Edypa, żeby uzewnętrznić uczucia peela. Biblijne odniesienie (dobre chęci) wskazują na wewnętrzne piekło. Całość zgrabnie zakończona przerotem - inwokacją do kobiet, pod postacią których peel skrywa tęsknotę do harmonijnego życia z wybrankiem, sam przed sobą ukrywa homoseksualizm, wstydzi się go i zaprzecza z łzą w oku :) Może być? hihi
  15. Ha Jakoś tak Olgą zakręciłaś :) Ale pewnie i tak nie bedę zrozumiany :D Pozdrawiam Wuren
  16. Niespójne by było z wersem przecież kocham Cię jak każdą inną napotkaną :D
  17. Oj Aż tak pluć jadem? Nieładnie, żadnej się chyba nie należy aż taka złośliwość ;) Pozdrawiam Wuren
  18. Heh W takim razie polecam lekturę jednego z wierszy Stanisława Lema (również wiersze pisał...) "Matematyką o miłości" :) A o wierszu - tak po mojemu, na chłopski, Wurena rozum - Anastazjo - znajdź sobie wreszcie porządnego faceta, bo z tego, co widzę, to samotnie dryfujesz, grzejesz się w cieple mijanych gwiazd, a chciałabyś w końcu stabilnej, elpisoidalnej orbity, ale o w miarę równych osiach ;) A krążąc wokół gwiazdy(najlepiej O5, żeby jasno i ciepło zawsze) można wymalować cudne zachody i letnie zorze :) Prawda? Pozdrawiam Wuren
  19. Oj, Messa, widzę, że Ci trudno... Może otwórz drzwi i pójdziemy do kafejki, obgadamy wszystkie te nic nie warte, które zamurowywują okna? Pozdrawiam ;) Wuren
  20. Ha! Modlimy się każdego dnia do naszych bogów - im bliźsi nam, tym bardziej przyziemne nasze modlitwy (przytul) i tym większe klątwy (znowu, k*, rozlałeś?). Przykro czasami się robi i wracając z miasta kupujemy wybaczenie... A jedno (technicznie) mi zgrzyta: "(...) i wewnętrzne oko (...)" - jakby nie w tym przypadku było (i wewnętrznego oka?) Ale to pewnie czegoś nie rozumiem :) Pozdrawiam Wuren
  21. Ha! Brawo Coolcie... Wszystkie są takie same, a my, bidne żuczki, cieszymy się jak dzieci, gdy którać pokrasnieje od komplementu, lub zadrży przy pierwszym dotyku.... Jednak starszy pan z Londynu się nie mylił - wszystko to teatr... Pozdrawiam ekstraordynaryjnie ;) Wuren
  22. Widzę, jak biegniesz radość z dzwonkiem śmiechu wiosna z kitką nad stawem Beztrosko złamana noga tylko pomaga w igraszkach Na łące, gdzie kwiaty, jakich nigdzie ważki błękitniejsze od nieba Na dłoni podajesz chrabąszcza Widzę, jak leżysz Śnieg skrzy się walcząc o prymat z Twoimi oczyma Zima zazdrosna o kolor włosów maluje wszystko niebieską bielą Otulasz się bezpiecznym puchem Drzewa podają ośnieżone ręce Spod lodu zerka senna trawa Widzę, jak stoisz pomagasz sośnie patrzeć w niebo Jesień marudzi, że zbyt ciepło zdejmuje z drzew ubrania Twoja skóra pachnie słodko jak żółknąca trawa Wypatrujesz burzy Widzę, jak idziesz drogą wzdłuż strumienia lato z koszem dojrzałych owoców na głowie Chwytasz mnie pod rękę prowadzisz do młyna W myślach rysuję serca w mące Żarna skrzypią wdzięczne za zainteresowanie Strych kusi ciemnością arka zwierząt się otwiera i cały świat się łasi 2002-2004 Od autora: Wiersz naiwny, aż błyszczy od wytartych sformułowań, ale za oknem tak szaro, że aż mi się zachciało przypomnieć różnorodność, tak staromodnie przywołać złotą, (Polską - sic!) jesień :)
  23. eeee mi raczej chodziło o homonimowe wije :D Ale dzięki za sugestię:D Pozdrawiam Wuren
  24. Żył w Senegalu mężczyzna - Viye dla żartu w domu hodował wije terrarium nie domknął, wij mu się omsknął teraz w rozporku coś mu się wije
  25. Hmmm Nie raz już tu wspominałem: potępiam nieuzasadnione wtrącanie obcych słów - wiem, makijaż też z francuskiego, ale jakoś już spolszczony... Zdarza mi się też umieszczać obce zwroty - ale tylko, gdy nie widzę innego sposobu, gdy niosą ze sobą ładunek, którego w polskim odpowiedniku nie ma... A o wierszu: na policzkach to rosną (niezbyt apetyczne skojarzenie, ale co mi tam) wągry u podlotków... podsumowanie - destrukcja metodą? czy poddać się i ulec przesądom o determinacji? Raczej nie dla mnie, ale pewnie się nie znam. Pozdrawiam Wuren
×
×
  • Dodaj nową pozycję...