Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Johny

Użytkownicy
  • Postów

    816
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Johny

  1. @Czarek Płatak Ja sobie czytam ten wiersz po ateistycznemu. Dla mnie to opowieść o naszych bliskich. Gdy żyją i mają ciało widzimy, że są nieidealni, czasem się z nimi kłócimy, czasem nas wkurzają, pamiętamy o ich wadach. Kochamy ich, choć czasem chciałoby się ich udusić. W wierszu mamy opis rozkładu tego ciała. Bardzo turpistyczny. Ja sobie to odczytuje jako - patrzcie te wszystkie brzydkie rzeczy, ciało, to co z niego zostało, ulegają entropii. Zanikają. Zmieniają się na nawóz z którego powstanie anioł. I rzeczywiście często po śmierci, gdy nie ma już ciała u naszych bliskich zanikają wady. Zauważamy jak ich zaczyna nam brakować. Jacy to byli wspaniali ludzie. Ile byśmy dali by jeszcze raz usłyszeć ich śmiech. Zwykły człowiek w naszych oczach po śmierci staje się aniołem. Kimś za którym tęsknimy. Może interpretacja nie po bożemu. Ale przynajmniej wiersz natchnął mnie do tego by bardziej docenić ludzi których kocham.
  2. @Henryk_Jakowiec Są tacy co naśladują pasikonika w te pędy potem o pannach fałszują świeżo powstałe boysbandy ;))
  3. @w kropki bordo Zatrzymał na dłużej. Kojarzy mi się z wakacyjnymi widokami na wsi. Ta osoba jest dla PLki niedostępna. W znaczeniu, że nie lubi się zwierzać czy opowiadać o sobie. Trzyma na dystans (zakreśla granicę). Puszcza kółka z dymu - chwila relaksu oddechu. Pewnie wszystko się dzieje podczas zwykłej rozmowy w czasie wolnym. Po tym można się domyślić, że raczej chodzi o mężczyznę. Kogoś kto pracował w przeszłości fizycznie. W tym momencie udało się przełamać barierę milczenia. Rozpoczęła się komunikacja między PLką a tym mężczyzną. Nawiązała nić porozumienia. Zostały poruszone intymne tematy o których wcześniej oboje bali się mówić. Wydaje mi się że całość ma smutne zakończenie. Listonosz nie dzwoni - nie ma wiadomości od tej osoby. Psy szczekają - PLka wyczekuje nadejścia tego mężczyzny i zwraca uwagę na każde szczekanie psów, lecz one zawsze reagują na kogoś innego. Dzieci śpią w sadzie - tu przyznam się szczerze nie wiem. Może są to dzieci PLki i tego mężczyzny i to taki symbol że zamiast w domu rodzinnym z dwójką rodziców, śpią w sadzie - na dworze. A może chodzi o to, że upłynęło tyle czasu że zapomniały ojca/dziadka/członka rodziny i bawią się beztrosko. Rosną drzewa - dla mnie to upływ czasu. Dużo czasu upłynęło od tamtej pamiętnej rozmowy.
  4. @Somalija Czytam sobie wiersze Kropki, myślę że mało znam autorkę. Nie czytałem jeszcze z nią wywiadów w prasie, może jak w końcu przeczyta jej twórczość ktoś ważny... :). W sumie nie rozumiem celu pytania. Zabrzmiało jak "czy słyszałeś o jej ostatnim trupie w szafie?" ;). Wszyscy je mamy. Wszyscy mamy jakieś wady, nikt z nas nie jest doskonały. Psycholodzy mają żart "nie ma ludzi zdrowych, są tylko źle zdiagnozowani" :). To raz. A dwa, że to forum o poezji i myślę że powinniśmy rozmawiać o wierszach a nie piszących. Czy Kropki ma jakieś większe demony czy nie, to jej sprawa i jeśli nie ma ochoty tego poruszać, myślę że niewłaściwe jest wyciąganie tego na światło dzienne.
  5. @Franek K Świetna zabawa słowem. Przeczytałem z uśmiechem :).
  6. @w kropki bordo Tęskniłem za twoimi wierszami. W tym jest coś wyjątkowo smutnego. PLka doznaje zawodu. Po czym dalsze słowa jakby pogłębiają rozpacz. "Głupia ze mnie dziwka" albo "Po co się tak szarpiesz". Tak jakby PLka wyrzucała sobie własną słabość. W takich sytuacjach marzyłoby mi się spojrzenie ze zrozumieniem i akceptacją negatywnych emocji. Spojrzenie na siebie ze współczuciem i miłością by załagodzić ból. Tymczasem Po co się tak szarpiesz kojarzy mi się z tymi wszystkimi ludźmi chorymi na depresję, nie będącymi w stanie poradzić sobie z własnym smutkiem. I którym ludzie mówią "weź się w garść" "przecież to nic takiego", "przestań już". Przy całej powyższej uwadze, widać, że PLka stara się poradzić z nieszczęściem wykorzystując to co a. Jakoś zatamować krwawienie emocji. "Za rogiem jest następna stacja" to próba dodania sobie otuchy. "obraz jakich wiele" to jakby próba powiedzenia, że nic tak naprawdę się nie stało, że sytuacja nie jest taka zła. Kiedyś dołował mnie jeden problem. Gdy pogadałem z przyjaciółką podeszła do niego ze zrozumieniem. Gdy odezwałem się do przyjaciela podesłał mi na messengerze obrazek pistoletu z podpisem "Od czego są przyjaciele". Dla mnie ten wiersz jest trochę jak ten przyjaciel. Mówienie "twardym trzeba być nie miętkim", bagatelizowanie bólu. Wszystko w intencji radzenia sobie z cierpieniem. A smutny jest dla tego, bo nie uciekniemy od własnych emocji. I patrz, ledwo do ciebie zajrzałem i już mam mega rozkminy o smutku, współczuciu, radzeniu sobie z cierpieniem i problemami które nas w życiu spotykają. Twoje utwory są niebezpieczne :).
  7. @Czarek Płatak Dzięki, bardzo się cieszę że udało się wywołać uśmiech :).
  8. @Sylwester_Lasota Dzięki Sylwestrze, bardzo miło mi to słyszeć :).
  9. @Marek.zak1 Dzięki za komentarz i za odwiedziny! @Kot Cieszę się, że rozbawiło :). @iwonaroma Dzięki za odwiedziny! @siedem życzeń Po twoim komentarzu moją twarz uśmiech... rozjaśnił ;).
  10. @Pan Ropuch Dziękuję za wizytę i sugestię. Bardzo cenię sobie takie uwagi. Troszkę poprawiłem ostatni wers trzeciej strofy. I uładziłem wiersz. @dmnkgl Dzięki za komentarz i wizytę :)
  11. oto historia super pechowca co to się potknął wpadł na staruszkę bojową wielce torebką dostał tak że mu głowa jak Jowisz puchnie po tej przygodzie można rzec przykrej kiedy przechodził biedny przez tory Jowisz dosięgnął sieci trakcyjnej świeci jak neon dyskotekowy niby z imprezą się człek kojarzył lecz nikt mu nie chciał już podać ręki po tym jak kumpla prądem usmażył wszyscy piorunem się odsunęli żona odeszła zeszłej niedzieli bez niej samemu trochę się przykrzy nie stracił jednak ciągle nadziei że między nimi jeszcze zaiskrzy ciągle powtarza dam sobie radę mimo ostatnich ciężkich tragedii wszystkim nam świeci dobrym przykładem ma pozytywnej mnóstwo energii
  12. @Henryk_Jakowiec Miło było przeczytać :).
  13. @w kropki bordo Ten wiersz bardziej czuję, niż szukam znaczeń. Jest ciepły, relaksujący, mniej więcej tak wyobrażam sobie szczęście, mieć kogoś z kim można pogadać o wspólnych pasjach, nie przejmować się za bardzo i cieszyć się miłością. Super się czytało w piątkowy wieczór!
  14. @Jan Paweł D. (Krakelura) Podoba mi się. W Stanach ponad 192 tysiące trupów po Korona wirusie a w Niemczech protesty przeciwko noszeniu maseczek. Ostatnio zdobyto biegun północny przepływając do niego statkiem a ludzie wciąż nie wieżą w globalne ocieplenie i myślą, że nie ma żadnego zagrożenia. Internet miał dać ludziom równy dostęp do wiedzy. Zamiast tego stworzył bańki informacyjne, które utwierdzają w dowolnych poglądach jakie można sobie wymyślić.
  15. @Henryk_Jakowiec Po smutnych wierszach czytelnik płacze a po wesołych znowu się śmieje o nienawiści - chce podjąć walkę a o miłości kochać znów zechce powyżej taki zaś wierszyk mamy kto go przeczyta będzie pijany
  16. @Henryk_Jakowiec Lubię muzykę irlandzką o oni z tego znani są że gdy narąbani bardzo śpiewają swoje drinking songs jak piosenki są do picia może rozpoczniesz nowy trend w nowym stylu zaczniesz pisać nazwiemy go pijacki wiersz Pozdrawiam ;)))))
  17. @jan_komułzykant Dzięki za sugestię. Masz rację, że rytmicznie jest lepiej ale treściowo bardziej mi pasuje tak jak jest. Ale wielkie dzięki że poświęciłeś swój czas by pomyśleć nad tym jak udoskonalić wiersz. @Czarek Płatak To jest fajne w tym forum, że można skorzystać ze spojrzenia takich ludzi jak ty, czy Jan Komułzykant, doskonalić swój warsztat i uczyć się lepszego pisania.
  18. @Czarek Płatak Dzięki za spojrzenie fachowym okiem i szczerą opinię. Naprawdę to doceniam. Edycja: @Czarek Płatak Dzięki za spostrzegawczość. Wygładziłem trochę.
  19. Johny

    O ZWLEKANIU

    @WarszawiAnka Żyje lecz poszkodowany szkoda że teraz po szkodzie wie że przyjaciół porady mogą być iście bombowe
  20. @w kropki bordo Wiersz fajnie mi pokazał jak czasem nie należy wyciągać pochopnych wniosków. Czasem warto wrócić do tekstu kilka razy, by dobrze go zrozumieć, bo może się okazać, że nie wyjdzie test na spostrzegawczość ;).
  21. Johny

    O ZWLEKANIU

    @WarszawiAnka Przekładał pracę swą facet z Kaukazu wciąż słyszał szybciej zacznij dodaj gazu wszystkich rad wysłuchał chałupa wybuchła teraz nie przełoży już ani razu
  22. @Nata_Kruk Ten wiersz bardziej czuję niż rozumiem. Kojarzy mi się z uspokojeniem. Z łagodzeniem trosk i problemów. Z odpoczynkiem od dziennej gonitwy. Z dodaniem otuchy. Z chłonięciem pięknej chwili, która jest na granicy jawy a cudownego snu. Z bezpieczeństwem i ukojeniem. A jednocześnie nutą magii. Bardzo fajnie się go czytało w nocy, nawet gdy nie widać było księżyca :).
  23. @WarszawiAnka Z tych które czytałem bardzo mi się podobały twoje limeryki. Niektórzy myślą, że Limeryk by był śmieszny może być bezsensowny. Tobie udaje się zawrzeć pewną logikę w absurdzie limeryku dlatego tak fajnie bawi.
  24. @w kropki bordo Ty wiesz jak uwielbiam twoją konstrukcję metafor. Tu też mi się to podoba. Tylko z przekazem wiersza się nie zgadzam. Obawiam się, że ta osoba nie odważyłaby się zanurkować. Część natury lęku polega na tym, że interpretujemy to co się dzieje w naszym organizmie jako sygnały niebezpieczeństwa. Pięknie to pokazałaś tu: Można to zinterpretować jako lęk. Ale widząc piękną osobę płci przeciwnej będzie to miłość. Patrzymy na to co jest w naszym organizmie. Patrzymy na sytuację. Interpretujemy. Dlaczego to jest ważne? No bo jak PLka zinterpretowała, że się boi, to co będzie gdy: Za dużo kawy: szybsze bicie serca, zwiększone ciśnienie, gdy wali mi serce jak młotem co to może znaczyć? Więcej i więcej lęku! Co się stanie gdy PLka będzie się tak nakręcać jak w wierszu? Rozgryzę go, jak karalucha. Zanurkuję. Z jego pancerza zrobię sobie popielniczkę. To trochę wskazuje na bojowy nastrój. Jak to się objawia? Szybsze bicie serca, zwiększone ciśnienie. Ostatnia interpretacja: lęk? Może uda się zmienić interpretację z uciekaj na walcz. Ale najprawdopodobniej po całonocnym wyczerpaniu z powodu kawy, PLka się tylko mocniej sfrustruje i nie uda jej się popływać. Edycja: zmyliła mnie ostatnia metafora. W innym wierszu skakanie na główkę było u ciebie aktem odwagi. Dlatego tu poszedłem tym tropem. I wydaje mi się, że jeśli nakręcamy się przeciwko lękowi to tej odwagi nie przybędzie. Ale teraz widzę, że to może znaczyć zanurkuję w lęku. I tak, w takiej sytuacji lirycznej PLka będzie pływać w lęku. Zanurzy się w nim, podczas snu będzie zlana potem ze strachu ale ostatecznie zanurzenie się w lęku, oswojenie z nim, bycie z nim, wyjdzie na dobre - morze obmyje. I z tym się zgadzam. Nawet w przypadkach leczenia lęków panicznych są metody wywoływania napadów u pacjentów i kontrolowanego przebywania w takiej sytuacji by osoba zrozumiała że lęk nie jest groźny. Gdy przestajesz się bać lęku, pierwotny strach również zanika.
  25. @Luule Dzięki za komentarz :). @WarszawiAnka Dzięki za odwiedziny :) Ja prokrastynuuje coraz mniej. Ale są dziedziny w których jeszcze mi się to zdarza i wtedy muszę schować dumę do kieszeni i poruszać się małymi kroczkami by cokolwiek zrobić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...