Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Johny

Użytkownicy
  • Postów

    816
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Johny

  1. @Sylwester_Lasota Super :). Świetnie napisane. Naprawdę czuję sympatię do przekochanych gołębi w tym wierszu a potem smutek gdy czytam o ich losie. Jedyne co do czego mam wątpliwości to ten niejasny fragment. Może bym pomyślał nad: Gdzie chroni je od wiatru bezpieczna pułapka sprzeczność? Ale możliwe, że twoja wersja jest lepsza. Nie wiem post factum jak długo musiałbym myśleć nad twoją interpretacją, gdybyś nie podał odpowiedzi. Natomiast wydaje mi się, że obrazowanie w wierszu jest takie, że łatwo sobie zobaczyć co się dzieje i tylko na tym fragmencie czytelnik się zatrzymuje i musi rozgryzać o chodzi. To mówiąc, jak już wspominałem tekst wywołuje u mnie emocje. Do tego można go czytać na różne sposoby. Przede wszystkim jako klasyczne memento mori, w którym gołębiami jesteśmy my wszyscy. Żyjemy sobie, kochamy, planujemy naszą przyszłość i często zapominamy, że to wszystko nie będzie wiecznie trwać. Że całe nasze poczucie bezpieczeństwa jest tak naprawdę złudne. I że nikt nie zna dnia ani godziny, kiedy ponury żniwiarz w stroju łowcy gołębi, po niego przyjdzie. I tak jak memento mori, ten wiersz nakłania by przykładać wagę do teraźniejszości. Do dążenia do dobrego życia. Do cieszenia się każdą chwilą, bo nie wiemy ile ich nam zostało. W łagodniejszej wersji jest to powiedzonko: chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swych planach na przyszłość :). I odczytuje wiersz jeszcze na drugi sposób. Gołębie to szkodniki. Latające szczury. By je wytępić zatrudniany jest łowca. Jednak jak czytamy o nich w wierszu trudno z nimi nie sympatyzować. Trudno im nie współczuć. Moim zdaniem gołąb symbolizuje tutaj wszystkich ludzi którzy w jakiś sposób nas wkurzają. Tutaj każdy sobie kogoś wstawi: inna opcja polityczna? Inne poglądy religijne? Inna drużyna sportowa? Czy może po prostu denerwujący wujek albo wredna sąsiadka. Wiersz wydaje się mówić: możesz nie lubić tych ludzi. Ale w głębi duszy wszyscy jesteśmy tacy sami. Wszyscy mamy potrzebę bezpieczeństwa. Wszyscy chcemy kochać. Troszczymy się o nasze dzieci i martwimy o przyszłość. Skoro nawet taki szkodnik jak gołąb ma ludzkie cechy, to my wszyscy ludzie, nawet skłóceni, tym bardziej. I choćby dlatego na podstawowym poziomie powinniśmy się szanować. Baardzo przyjemnie się czytało :). Dzięki!
  2. @w kropki bordo Dla mnie to jest o tym jak są postrzegane osoby z zaburzeniami psychicznymi. PLka nie jest świętoszką (pacież, całowanie chleba) ale ma swoich przyjaciół (może przywołać psa). Może z tym przyjacielem wyjść na spacer na wsi i nie będzie to miało znaczenia. Nikt nic nie powie. Normalny obrazek. Wszystko OK. Ale wystarczy, że pojawi się kryzys psychiczny. I ludzie nie dają ci spokoju. Ciągle się gapią aż mają wypalone oczy, plotkują i żerują na tobie. I nawet przyjaciele opuszczają cię w potrzebie :(. Możliwe, że wiersz jest o czymś innym. Ale tak jak sobie go czytam jest bardzo smutny i ważny. Bo pokazuje z jakimi problemami mogą się mierzyć osoby chore. A w szerszym aspekcie, każda osoba która jest trochę odmienna, która ma swój świat i nie pasuje do reszty. Może komuś kto przeczyta ten wiersz łatwiej będzie zrozumieć ten stan i spojrzy na takich ludzi inaczej :). Dzięki za ten tekst :).
  3. @iwonaroma Fajne zobrazowanie dwoistości duszy i ciała i pokazanie, że wszyscy na ziemi jesteśmy tylko tymczasowymi gośćmi a nasze prawdziwe miejsce jest gdzie indziej. Podoba mi się metafora skafandra, bo nie jest napuszona i wygląda nowocześnie. Dzięki temu PLka nie sprawia wrażenia mówiącego z ambony wszystko wiedzącego teologa, tylko bardziej przyjaciela opowiadającego na biwaku historyjkę science - fiction :) (tak, jestem nerdem, więc dla tego w ten sposób interpretuję:)). Dzięki temu może się nim cieszyć zarówna osoba wierząca jak i ateista. Przy tym wszystkim tekst przyjemnie się czyta. To że nie ma zagmatwanych metafor i szarad słownych, może być zaletą. Dzięki temu wiadomość łatwiej może dotrzeć do słuchaczy. Łatwiej objaśnia punkt widzenia. Miło spędziłem czas :).
  4. @Natuskaa Wiwat praca zmianowa :)))! Ja za chwilę zacznę popołudniówkę ;). To raczej niemożliwe :). Zwłaszcza, że są wiersze, które specjalnie zostawiają pole dla różnych interpretacji. Twoja wizja w wierszu była inna od mojej. Prawdopodobieństwo, że się nie trafi w to co autor ma do przekazania jest spore. Ale po pierwsze jest to zabawne :). To tak jak próba odgadnięcia hasła w krzyżówce. Po drugie ciekawe, bo można spróbować poznać świat PLa - a autor może ci odpisać czy dobrze zrozumiałeś :). A po trzecie, może to pozwoli lepiej pisać. Autorowi, bo widzi jak taki mały żuczek jak ja postrzega jego dzieło. I mnie, bo analizując tekst mogę się nauczyć jak działa i starać się dzięki temu ulepszyć moje :). Jeszcze raz dziękuję za wiersz :).
  5. @Natuskaa Cześć, spędziłem kilka chwil przy twoim wierszu. Myślę, że trochę nieszczęśliwy jest rym miłości-czułości. Wydaje się on przypadkowy przez co stawia pod znakiem zapytania czy tekst jest do końca przemyślany. To może odstraszać tych którzy chcieliby się w niego wczytać. Myślę, że tytuł oznacza tak naprawdę samotność. Cały wiersz jest o miłości i związkach. Wydaje mi się, że PLka jest osobą samotną i pisze jak to wszystko wygląda z jej perspektywy. Mimo, iż samotna, PLka nie izoluje się na siłę. Wręcz przeciwnie lubi słuchać o miłości. Zwłaszcza naturalnej jak bijący strumień i tak samo czystej. Szanuje zwłaszcza miłość dojrzałą. Na marginesie - szemrze zmieniłbym na szepcze. Szept kojarzy się z szeptaniem czułych słów na ucho. Za to mamy szemrane interesy. Drzeć się jak stare prześcieradło - czyli mamy do czynienia z kłótnią. Z ranieniem się nawzajem. A potem wywlekaniem tych wszystkich brudów na widok innych, na płot. I wypominanie sobie wszystkich przewin z przeszłości. PLka zastanawia się nad sensem tych wszystkich konfliktów w związkach. PLka zna dobrze wszelkiego rodzaju miłosne zabobony. Być może jest bardzo samotna i czuję się jakby była zarówna starą panną jak i wdową jednocześnie. Czyli podwójna samotność. Może po prostu wszystkie te mity dotyczące kobiet tak na nią oddziałują, że czuje się, jakby do niej przynależały. Elementarz - PLka ma już za sobą doświadczenia, które nauczyły ją co to jest miłość i jak kochać. I mimo to, że PLka tyle wie o miłości, PLka chce się wpleść w warkocz który wszechświat na stałe nosi. Jeśli warkocz oznacza panieństwo, to może końcówka wiersza mówi, że PLka chce być szczęśliwa sama ze sobą. Że w ostatecznym rachunku, nikt we wszechświecie nam tego szczęścia nie da? Tylko my sami? I dopiero wtedy możemy się nim podzielić. Interpretacja bardzo luźna, ale pisałem ją późno w nocy :). W każdym razie wiersz zatrzymał na chwilę. Nie wszystko mi się w nim podobało, ale starałem się go zrozumieć :).
  6. Posążki śmiejącego się buddy. Czy pies ma naturę buddy? Jeśli spotkasz buddę zabij go. Jaki jest dźwięk klaskania jednej dłoni? :)))))))))
  7. @Henryk_Jakowiec Dzięki za ten wiersz. Dziś miałem ogólnie gorszy nastrój a twój tekst poprawił mi humor :)
  8. @iwonaroma Podoba mi się :). Najbardziej ten zabieg kontrastu zły - dobre, dobry - złe, siła i miękkość, harmonia, wymiana. To wytwarza konflikt, napięcie i sprawia że wiersz jest ciekawy niczym dobry film akcji, ten jest z happy endem :). Dodatkowo dzięki niedopowiedzeniom, można się pobawić w interpretację. Co jest dobre a potem złe? Moim zdaniem serce ukochanej, a wiersz pokazuję wzajemne przyciąganie i odpychanie się silnych charakterów, relację pełną konfliktów ale także emocjonalny rollercoster w lunaparku namiętności. No ale to tylko jedna z wielu możliwości :).
  9. @Allicja Dzięki za poświęcony mi czas i za interpretację. Bardzo mi się podoba :). Myślę, że z wierszami jest tak, że każdy widzi je trochę na swój sposób. Możesz śmiało pisać co czujesz i jak odbierasz dane dzieło. I w momencie kiedy to zrobisz, ono nie jest już tylko moje ale nasze, bo nadajesz mu nasze wspólne znaczenie :). Jeszcze raz dzięki :)!
  10. Gramy w rozbieranego jedyne rozdanie wszyscy złe karty każdy blefuje twarz pokerzysty podbijam stawkę kto jak nie ja powiedział sprawdzam poeta przeklęty
  11. Podoba mi się. Zwłaszcza początek i słowo dostępne. Mówi się że coś jest dostępne w świecie materialnym, więc łatwo to nabyć. Ale w psychologii jest też dostępność poznawcza, gdy coś łatwiej jest nam sobie przypomnieć. Końcówka to też bardzo fajny moment. To znaczy podoba mi się jak to zostało napisane, bo jeśli zrozumieć to w ten sposób, że wiara w Boga pomoże w pozbyciu się poczuciu winy, to niestety nie zgadzam się z przekazem. Uważam, że religia i doszukiwanie się wszędzie grzechu, począwszy od narodzin niestety jest często przyczyną wpędzania ludzi w poczucie winy. No chyba, że to czytać "będziesz religijny, to wpędzisz się w poczucie winy i będziesz prosił Boga by ci pomógł". To wtedy tak :). Dzięki za wiersz.
  12. Ja bym nad tym wierszem jeszcze popracował. Na przykład w pierwszej zwrotce masz rym: dał - odmłodniał. Wygląda to tak jakby piszący nie mógł się zdecydować czy napisać wiersz biały czy rymowankę. Ta niedbałość wywrze pierwsze wrażenie na czytelniku, co się przełoży na przyjemność z całej lektury.
  13. Nie wzbudził we mnie emocji. Wydaje mi się, że mógłbyś zostawić tytuł, wyciąć cały wiersz i pozostałoby tyle samo treści. Ale to oczywiście tylko zdanie czytelnika :).
  14. Ten był dla mnie mega trudny. Widać w nim jak ważne jest by znać kontekst, by zrozumieć dany tekst. Starałem się jak mogłem i możliwe, że przestrzeliłem ale spróbuję zinterpretować. Pozwól, że żeby było łatwiej wyjaśnić zacznę od końcówki: Jeśli włączymy sobie mapy google i wrzucimy w nie Kamieńczyk i Tomaszów to wyznaczą one dwa przeciwległe ramiona, które przetną się dokładnie na Warszawie. Środkiem jako kręgosłup płynie Wisła. Skoro tam były ramiona, to oczy będą na północ wzdłuż Wisły. Obstawiam okolice Nowego Dworu Mazowieckiego, zwłaszcza że jest tam Mazowiecki Port Lotniczy Modlin - to by tłumaczyło nasze muchy. Być może ta zwrotka to poetycki opis tego lotniska, w końcu pasy startowe są zielone, może w pobliżu jest trochę przyrodniczych terenów gdzie można odpocząć i pisać wiersze, podczas gdy żaby się z nas śmieją. To tam można odetchnąć. Zachód i wschód nie są opisane jako czas. Tylko jako kierunki geograficzne, tak jak na mapie zachód po lewej, wschód po prawej. Kolejna wskazówka, że mamy do czynienia z wierszem o środkowej Polsce. Słońce turla się po brzuchu - pamiętajmy, że to opis krainy geograficznej więc brzuch to będzie Warszawa. Nie znałem bajki o Turlajgroszku, jakby ktoś był w takiej samej sytuacji, może przeczytać więcej tutaj: http://www.encyklopediateatru.pl/przedstawienie/10068/turlajgroszek Myślę, że ta bajka to opis Warszawy. Są w niej rzeczy dobre, są złe, jest wiele rzeczy smutnych. Więc kim jest ten, którego PL oczy lubi? Ogólnie Polska środkowa i miejsca, do których PL ma sentyment.
  15. @w kropki bordo Dzięki za szczerą opinię :).
  16. Piękny wiersz, bardzo mi się podoba. Nie wiem czy dobrze go czytam, ale spróbuje: Kolor straży pożarnej. Strażacy jadą pomagać innym w niebezpieczeństwie. Kobieta która jeździ takim samochodem ma dobre serce i jednocześnie za chwilę będzie w niebezpieczeństwie. Jest osobą prostą. Nie patrzy w przyszłość, czy przeszłość, żyje chwilą. Kocha innych ludzi, troszczy się o nich, jednocześnie sama wygląda na osobę beztroską (nie martwi się, że mogą pojawić się jakieś problemy). O tym że czasem boi się przyszłości, zwierza się tylko proboszczowi na spowiedzi. On jeden wierzy, że ta niewykształcona, czasami działająca bezmyślnie (niezapinanie pasów) osoba, może wyjść na ludzi. Wie, że w jej sercu są wyższe wartości, takie jak dobro. Podczas tamtej spowiedzi pokazało się to, co zazwyczaj jest ukryte, czego nie widzimy na co dzień. Człowiek nie zna dnia ani godziny, nie wie kiedy Bóg poprosi go do siebie. Jej zawsze towarzyszy anioł, ale jest on bierny, nie ustrzeże jej przed śmiertelnym niebezpieczeństwem na ziemi. Jego misją jest, w razie czego odprowadzić duszę bezpiecznie do nieba. I kiedy niebo będzie już czyste niebieskie, tak by droga była do niego otwarta... Pośród przepięknej zieleni - zieleń symbolizuje nadzieję... Pojawi się kolor czarny - nieszczęście... :(.
  17. @Sylwester_Lasota Hmm. Dlaczego taka sugestia Sylwestrze? Dlatego, że jak jest już ci, to wiadomo o kogo chodzi? Słowo Kasiu jest tam, bo napisałem ten wierszyk dla konkretnej osoby. I żeby podkreślić, że jest to dla niej, jej imię jest w każdej zwrotce. Jeśli w twojej propozycji chodzi o to, o czym wspomniałem teraz myślę nad: Niechaj zostanie Kasiu ten wierszyk Chociaż to też trochę zmniejszy wydźwięk, że to upominek. Jeśli cel twoje porady był inny to bardzo chętnie to przemyślę. Dzięki za czytanie, za wgląd i chęć udoskonalenia dzieła.
  18. @Grynszpani Dziękuję za komentarz i za informację zwrotną. Niestety placki nie odmierzają mijających lat, więc pozostawię tort. Może w twojej wersji rytm byłby trochę bardziej wygładzony, ale w pierwotnej jest zachowana średniówka i dla mnie wystarczająco dobrze się czyta. Ale dziękuję za radę. Spojrzenie, zwłaszcza krytyczne, od innych osób jest cenne, bo pozwala się doskonalić :).
  19. Kasiu z okazji twojego święta życzę byś mogła być uśmiechnięta mierzy wskazówek szybkie obroty urodzinowy tort przeogromny nie martw się proszę że czas tak pędzi śpieszył się przynieść wszystkie prezenty ciekawych ludzi na twojej drodze z którymi Kasiu świętować możesz mnóstwo historii smutnych radosnych uraczyć możesz nimi swych gości no i doświadczeń co czegoś uczą świętuj je Kasiu imprezą huczną wiele jest takich prezentów małych patrz my już tyle tortów się znamy a gdy przeminie pora imprezy niech ci zostanie Kasiu ten wierszyk
  20. Fajne :). Moim zdaniem to jest o idealizowaniu miłości. O tym, że kiedy patrzymy na wybrankę jak na słońce, a nie jak drugiego człowieka to tak naprawdę nie chcemy być blisko niej. Nie chcemy widzieć wszystkich jej wad charakteru, humorów, słabszych dni, dziwnych zwyczajów. Podziwiamy jak świeci z daleka i upajamy się tym widokiem ale jeśli pomyślelibyśmy (wzięli kalkulator) to nie ma to nic wspólnego z bliskością i akceptacją drugiej osoby taką jaka jest naprawdę. Jeśli za bardzo idealizujemy miłość to zbliżenie ze słońcem może spalić związek i zostaną tylko popioły rozczarowania. Jedyne co mogłoby być lepsze to myślę, że wiersz mógłby być bardziej zwięzły, by dobitniej przekazywał treści. Ale to bardzo trudno zrobić rymując, kiedy forma mocno oddziałuje na tekst :).
  21. Wiersz podoba mi się najbardziej z tych, które u ciebie czytałem. A to dlatego, że ma piękne, poruszające, wywołujące emocje obrazy. Dzięki temu świetnie się go czyta dosłownie. Kilka innych było ciekawą zagadką metafor. Ten jest filmem który z przyjemnością się ogląda z drugą osobą w kinie, a po seansie można porozmawiać o ukrytych znaczeniach :). Pl i mężczyzna rozmawiają o wspólnych owocach ich doświadczeń. On opowiada o swojej samotności i jak go ona uwiera. Ona dzieli się swoim smutkiem, utratą nadziei. Stają się sobie coraz bliżsi. Te ich wspólne doświadczenia życiowe spajają ich coraz bardziej (smażymy powidła). Pomaga także to, że znają się z pracy (biurowe zszywacze). On wykonuje swój ruch. Czas się zatrzymuje. Po połączeniu duchowym następuje fizyczne. I mają poczucie, jakby znali się od zawsze.
  22. Rozumiem, że chciałaś tym wierszem oddać piękno Boga? Powiedz, czy nie wyglądałoby to lepiej gdyby rytm był poukładany, ze średniówką a rymy starannie dobrane i pokazujące pewien wzór? Czy nie oddałabyś w ten sposób harmonii całego wszechświata, Bożego planu i siły opatrzności? Czy wiersz nie byłby wtedy niczym piękny witraż, bądź misternie zaplanowana katedra? :) Może warto o tym poczytać by następne były jeszcze lepsze?
  23. Nie wiem czy dobrze odczytuję ten wiersz ale widzę go tak: To jest zegar i powoli acz nieubłaganie mijający czas, wprawiający PL w depresję. Dęby są długowieczne. Dwanaście jest godzin. A gałęzie które się nad nimi zawieszają to wskazówki. Obie zawiesiły się na jednej godzinie więc może być wpół do szóstej/siódmej. Wszystko dzieje się podczas wakacji na wsi (wschód od miasta). Skoro jest wpół do siódmej bohater właśnie zjadł sute śniadanie - resztki. I przy tym naprawdę porządnie się najadł - utrata zdrowego poczucia dobrego smaku. Może PL jest podczas pogawędki z domownikami którzy gadają co to na wiosce się dzieje (sok z obłudy). W każdym razie planuję sobie dzień. A może nie tylko ten dzień lecz kreśli swe marzenia na przyszłość? Mimo prób nic z tych planów się nie ziści. Pustkowia złudzeń to polska wieś na której czas płynie wolno i ciężko spełnić swe marzenia. Patrząc w ten sposób jest to wiersz smutny :(. Najbardziej podoba mi się strofa o dębię. Myślę, że to najbardziej wieloznaczna część. Zastanawiałem się czy jednym z dwunastu nie jest Judasz, który na drzewie się powiesił i generalnie miałem frajdę z wymyślaniem co obrazuje ten widok.
  24. Bardzo mi się podoba :). Myślę, że to bardzo mądry wiersz :). Podstawówka, dzieci, czyli uczymy się podstaw wiedzy o świecie, czegoś co powinni znać WSZYSCY. Tymczasem pytanie jest podchwytliwe bo o stare przysłowie "Nie wszystko złoto co się świeci". Czyli pozory mylą. O czym zapomina mnóstwo dorosłych. Łysina, czyli przykład klasyczny. Coś co się świeci może być naprawdę szpetne. Dosłowne przetłumaczenie przysłowia. Tu się zaczyna robić ciekawie, bo mamy diamenty :). One są cenne tak jak złoto. Nie wszyscy zauważą, że te przysłowie może mówić są rzeczy, które świecą, ale nie są złotem. Ale są równie cenne. Można to odczytywać: Są w świecie inne wartości, które są równie ważne jak złoto. I w końcu mamy korale, które świecą BARDZIEJ niż kamyczek. Dla mnie korale to przykłady tych wartości, które może nie są wymienialne na pieniądze (nie są drogocenne), ale świecą bardziej, są ważniejsze. Skromność, dobro, życzliwość, humor, twórczość :). Ktoś może wyglądać niepozornie, nie być złotem, ale mieć złote serce :). Słońce, coś wysoko. Bóg? Duchowość? Po prostu wartości, które się obijają w człowieku? Stawianie szóstki - sąd boży? :). Co wy na to drogie dzieci - zaproszenie do dyskusji z którego chętnie skorzystałem :P.
  25. Podoba mi się. Zastanawiałem się co zostało ukradzione, co się stało? Szukałem informacji na ten temat w Internecie, ale raczej oprócz wiadomości o śmierci i działalności edukacyjnej Dawida nic nie znalazłem. Żadnych wiadomości o skandalach. Na pewno nie wiem wszystkiego. Na mój szczątkowy stan wiedzy interpretuje ten tekst w skrócie: Tacy ludzie jak Dawid Hershkopf inspirują innych by zajęli się sztuką na poważnie. Że robiąc to można odnieść sukces. Podróżować po Ameryce i Europie. Radzić sobie w świecie pełnym komercji. Trafić w Bingo. Okazuje się jednak, że to nie prawda i ci którzy za tym przykładem pójdą, stracą nadzieję na poprawę swego losu. Nie wiem czy dobrze go odczytuję, ale w ten sposób wiersz do mnie przemawia. Kiedyś myślałem czy nie skupić się całą mocą na zostaniu pisarzem. Dopiero zimny prysznic statystyk mówiących jak mało oni zarabiają, jak mało utrzymuje się tylko z tego i jak mało osób czyta, ostudził moje zapędy. Teraz sobie pisuję dla przyjemności.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...