Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bazyl_prost

Użytkownicy
  • Postów

    5 906
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bazyl_prost

  1. istnieniem, to psychoza, zawału można dostać
  2. moim zdaniem pani Teresa w ferrytycznej ekstazie przeinaczyła cierpienie tej dziewczyny, tę bolesną niewygodę ofiary wampira i chaos
  3. są na to lekarstwa
  4. wystraszony na stałe, nieugaszony żal to niesprawiedliwe...............
  5. modle się o drożdże na nalewkę która zgasi katyń,poza tym wymyśliłem projekt szynka parmeńska zamiast hitlerowskiego black field
  6. to na pewno był wypadek
  7. czyżby ktoś zastrzelił liska
  8. czuje mimo wszystko chęć dominacji
  9. coś mi mówi że lepiej nie, to grozi hemoroidami straszne nawet mi nie mów , nie jestem okrutny ale boli na samą myśl, żydzi rujnują komunikacje, no ale mają swój mały świat horroru i świętości, ja zawsze chciałem ich zasuszyć i pokazać im lepszy świat jak szynce parmeńskiej
  10. nie opowie wzmieni,nie wyżywajmy się, jakby paralela
  11. wolna dyskusja o twórczym radzeniu sobie z czasoprzestrzennymi pętlami... np. mnie raz się sniło że wypadam z pociągu takiego zwykłego i o mało nie wypadłem, myślałem trzaskając drzwiami że tak się odnajdę w mroku kosmosu, idiotyczne, w końcu za wczasu poszedłem spać, jeszcze zderzyłem się z narkozą i usłyszałem hebrajski, pasjonujące piszcie...
  12. ma to logikę mimo wszystko
  13. kurcze , niezłe, tylko nie wybuchaj zbyt często w kosmosie
  14. podrygi milkną tylko my słodycz gasi kontrasty
  15. jesień swe ciepło obnaża wgłąb Ziemii , do ołtarza
  16. nie podoba mi się to pojęcie bo niesie szlam, można je rozpatrzeć jak księgowa odjąć wartość od wartości, to taka dehabituacja, a jako pojęcie obronne to chowanie się z winy w kiepskim ginie
  17. nie wiem o co wam chodzi to taki wiersz bo tak, piosenek jeszcze nie pisałem
  18. mozaika budynków drobny wielki ruch śpiewa powietrze
  19. weźmij buraków białych cukrowych goździka nutę kilka jabłek niedole skruszy elegancja smaku i nie odczujesz już żadnego braku anielski kielich się wzniesie toast gładki wygłoszę przelotny deszcz spłynie w wiosennych kwiatów powódź
  20. wampiryczna pointa
  21. idziemy po buraki tak sobie przez pola czerwona niedola okrutna ich wola czyja okrutna a czyja butna w słodyczy roztapia brat z bratem swe smutki historia skończona? czy rozum za krótki
  22. nie jest tak szaro trzeba odgrzebać aurę Ziemii
  23. tragedia jakaś lepiej zrobić sobie maseczke
  24. no piekło, bez sensu
  25. byki mi spłoszyli o świniach nie mówię i jak tu wieść życie powoli meta eleganci na szpilkach, ze szpilką, no nie są to przecież giganci o mało nie spłoszyli teraz przepraszają złe oj złe słowa się cisneły kryzys zażegnany już dzieci do łóżek bo obiad się w koszmar zamieni
×
×
  • Dodaj nową pozycję...