mile slowa splatać
chcialby duch czyste
nie skalane
łowię niezkazitelnie aby
dźwiękiem rozumieniem być
czuciem
fiolet wygonić chce purpurę
granica
ułuda
żal...
znaleźć chcę inną ścieżkę
blask
rusztowanie dziejów
TRZASK
rehabilitacja przynosi ulgę
w bólach kręgosłupa
składam origami
ciało ma swą równowagę
gdzie wzejdą kamieniołomy...
fioletowy zakaz
coś nowego się niesie wzwyż
konwaliowe ukłony
rosa
rosa rubra
pure nonsens
zastanawiam się skądy to wszystko
drobiny liczne skupione w wynikach podobieństw
i odmiennościach
tu błękitny aksamit
tu kwaśny urwis
i jak gdyby perła
na półkach jasnych dopowiedzeń
abc
123
plus minus
grząskie liście
ciemne, jasne
szaro, najszarzej, w maraźmie
plucha
chmury ścielą się mgłą
i tylko czekać pierwszego śniegu
by tylko zobaczyć Ją
tę co mrożoną mgłą
saniami, grzęznącą w sobie
niknącą w wątłym cieple
to tylko punkt widzenia
zieleń, i konsumenci
jaskinia, morze , gniazdo
płynie , wije , się rzeczka
na strun szkieletach
w srebrnej broszce
w gorączce złota
kropla wody