bazyl_prost

to jakieś voo-doo, tylko o kim? drżenia oręży zmrożone w strukturze łagodna operacja

nie wiem to chyba był kos, nie był cytrynowy, bardziej w stronę oranżu

cuda i dziwy odziwo inaczej niż rozumowane zwykle Zina , nie zima królik wychodzi z kapelusza odziwo żywy

czarny ptak z żółtooranżowym dzióbkiem zjada niebieskie owoce

z koloru w kolor z pozy w pozę mrozisz grozę wokół gałęzi co rosną krzywo Ziny twarz nowa żywa odziwo bo życia częścią być znaczy żywo

deszczu mapa nie dokończona w trillerze łady aury i noga ślimaka złamana taki ten wiatr figlarny

powietrze mroźne szary smog i sniegi barw subtelnych

takie jakieś jak kryzys wojownika

arkady wierszy to by były toksyczne w odbiorze

niekompetentna formalnie

są różne rodzaje wsporników, filary będą dobre albo rusztowania

kto się wybiera w góry w zimie lawin powinien się wystrzegać

ja kiedyś znalazłem nóż z emblematem dwóch ryb, gdzieś mi się zapodział, aż się boję..,

królowa śniegu bezwzgledne lico oby do wiosny

noże, rachunki krwi pogo do bólu, wytchnienie mięsożerców wampiry leczą się dramatem po co ten nóż do szczęścia... jakby takie znad krawędzi albo modlący się żydzi, chemicznie

my czyli kto? jakiś jestem przewrażliwiony...

pęknięte szkło ... kot psotnik

na choince ozdoby drobne koliber z plastiku mieni się nie mógłby znieść klimatu

zaloty końskie to zwali co sąsiad sobie pochwali

biel co wynosi w wieczność jak ACE bieli skuteczność duch bieli lśni górskim kryształem płapka z koszmarnym banałem

przezroczysta biel mnoży lustrem śniegu czystą przestrzeń

tylko nie mów że to zaprogramowałaś... dobrze że wytrwa bo na przetrwanie zbyt późno

nie ma biedy już czy jeszcze

jakaś alchemiczna recepta na fizjologię a mówią że zabija ...a ja mówię precz herbacianym grzybkom

jadalny naleśniczek bo co ja z tym zdielam... wiesz co ...łyżką...