Słona łza boli, trawi fomę w ideał
kryształki śniegu, nasze mieszkanie niemożliwe
mur zmysłów
ości dziejów, przemarzają na wskroś,
układanka z sitem elementów
jedne są, inne rozpadają się w niebyt
nowe oblicze, kiedy co zbrzydło, kiedy co znikło
czym jest całość,
czym jest i jak?