bazyl_prost

Bóg i pan rzeźnik w jednym stali domu

nie miejsce żeby się rozpisywać

życie to nie skrzep krwi

skwar tylko na patelni

" miałem serce dla wszystkich ktoś klucz do niego obmyślił, co mam zrobić bez serca jak żyć, jak teraz żyć" (cytat)

makabryczne, coś jak krzywe EKG, trup jawi się inaczej niż żywy

dziwne, mi nie pasuje, zaczyna się nieźle, kończy się chorobą

nad nieboskłon w nieładzie szare zasłony rzucone gdzie szukać schronienia, co koi... szara trucizna i niewidzialny tłum wiatr przemian to kiedyś przegoni wieczność jak gdyby wieczność szaro łka ze wschodu i zachodu mętnie

trujesz ogrodnikom

to nie prochy tylko konceptualne przemyślenie

wokół mnie przedmioty wieże przekonań o różnym zapachu i wyglądzie cykle trwałości stopniowo nazwane półśmiertelny pośród odmian materii dotyk różnych chwil budowle o różnej trwałości wirują

przekonanie o własnej idealności, kto wymyslił wady?

sierpniowego słońca blask zasłania chłody lato, nie odchodź

może ty jadłaś kotleta?

Eliko czas na depresję

wokół mnie przedmioty wieże przekonań o różnym zapachu i wyglądzie cykle trwałości stopniowo nazwane półśmiertelny pośród odmian materii dotyk różnych chwil budowle o różnej trwałości wirują

bojkotujesz 'lifeboat'?

tak, swoisty rozstrój, galopada Chopinowska

istota rzeczy nie lubi rewolucji

do tego pasuje zioło melisa

bluźnie patriotyzmowi siłą rzeczy czy jeździ tu śmieciarka trujące odmiany porostów zżerają beton przykre bohaterstwo a miało nie być źle

są chyba oba słowa

nieumiarkowanie w deszczu czyja to wina? nieumiarkowanie w śmierci wielkie famfary klucz tkwi w drzwiach z trudem się otwierają to tu , to tam wirują myśli

spokój nie napisany bo po co uśmiech nie powiedziany gładka tafla wody odpoczynek

niektóre romanse to trucizna