Teraz, to inna para kaloszy. Podoba mi się, ale pierwszy akapit-według mnie- zupełnie niepotrzebny.
No i jeszcze jedna uwaga: 30to, 40to latkami brzmi jak z urzędowego pisma. Napisałbym raczej trzydziesto, czterdziestolatkami.
No i dobrze, ash. Koncepcja słuszna. Jako naoczny świadek owego wydarzenia wspomnę o drobnym, ale dość istotnym szczególe. Na telebimie wyświetlano właśnie scenę, w której gary Cooper kroczy samotnie ulicą miasteczka ku swemu przeznaczeniu. To spowodowało zresztą pewną dekoncentrację uwagi u stróżów prawa.
P.S. Następnym filmem miał być obraz "Potem nastąpi cisza".
Zegar na ogól nie pokazuje czy to północ, czy południe. Chyba, że jest to cyfrowy zegar amerykańki (am, pm). Chyba nie ma wątpliwośći, że akcja rozgrywa się w dzień.
Już w pierwszym zdaniu zgrzytnęło.
Nie bardzo dostrzegam związek pomiędzy pierwszym, a następnymi akapitami. Może to mój brak inteligencji, a może będzie dalszy ciąg...
Całośc kojarzy mi się z X Mahlera.
Do mistrzostwa mi daleko, ale co wiem, to mówię. Innych się nie czepiam, bo to oni są mistrzami. Musisz jednak przyznać, że i ciebie nie zawsze się czepiam, a nawet wręcz przeciwnie.
Żwawy Jerzy z Żytomierza
do Szczuczyna szparko zmierzał.
Dotarł przed nocą,
krztynę odpoczął
i przykuł się do pręgierza.
P.S. Nie wiem dlaczego to zrobił, ale kiedy go spotkam- wydobędę z niego zeznanie.