-
Postów
2 103 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Fanaberka
-
Jesienne wspomnienie
Fanaberka odpowiedział(a) na Bronek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wybacz, Bronek, ale pierwsza zwrotka tak zielona jako ten zapach w żółtych liściach. Podobają mi się piersi w klatce sukienki - jest w tym fajne, erotyczne napięcie. No cóż, wierszyk się chyba nie udał. Do następnego. :-) -
pies na ulicy pod każdym młodym drzewkiem ten sam co wczoraj
-
Manifestacja? Nie, raczej unikanie niemiłych sytuacji (przynajmniej ze strony niektórych z nas). Tutaj jest dużo więcej świeżego powietrza. ;P Zresztą przeczytaj, co mam wyjaśnione w sygnaturce. To jest mój zasadniczy powód. A poza tym - czy Ty tutaj nigdy nie piszesz? :) Lanie w Zetce mi nie przeszkadza, popieram szczerą, otwartą krytykę. Miałam za mało czasu przed wyjazdem, żeby ocenić wartość wierszyka i się zastanowić gdzie go wkleić. Poza tym wiesz, że się nie uważam za poetkę - za mało piszę, może kiedyś, na emeryturze ;).
-
Dziękuję, Jacku, za odczytanie wierszyka. Pisałam go na kolanie, drugą ręką uruchamiając lokomotywkę. To wierszyk okolicznościowy, blogowy, aż się zdziwiłam że tak fajnie wyszedł. Pozdrawiam Noworocznie :-)
-
No tak! :-) Fajnie że i Ty zauważyłaś puentę. Pozdrawiam. a co miałam nie zauważyć; czytać przecież umiem i rozumieć co czytam też rozumiem.Wystraszyło mnie to "i Ty" bez tego lepiej by mi było, a tak czuje się jakoś dziwnie "naznaczona" ;P ;>) Eh, chyba niechcący palnęło mi się coś niejasnego. Nie zamierzałam straszyć ani nikomu przystawić stempelka. Nie podważałam kompetencji nikogo z komentujących. Napisałam świąteczny wierszyk z jakąś tam puentą, kilku komentatorów zwróciło na nią uwagę - Ty również. Byłam zadowolona, bo ta puenta mi się podoba. I tyle. Pozdrawiam.
-
mnam podobne odczucia, cmooook Fanko Berka! szczęścia w Nowym Roku, bo juz po świętach :( Dzięki, Stasiu. Życzę Ci szczęścia w Nowym Roku. :-)
-
No tak! :-) Fajnie że i Ty zauważyłaś puentę. Pozdrawiam.
-
Cześć, Oxy, lubię Twoje "ględzenie". Miałam tu coś ukryte pod przykrywką: ta para może być ta sama, a jednak inna, bo ćwierć wieku później. Dzięki.
-
I ja pozdrawiam, również serdecznie. :-)
-
Dzięki, Krzywak. Szacun
-
No to bez odpowiedzi!!! ;)
-
Dzięki za odczytanie. Pozdrawiam :-)
-
Dzięki. A życzenia chyba się spełniły :-)
-
Wierszyk chyba miał być smutny. Zastanawia mnie beznadzieja. Chyba bym to nazwała raczej pogodzeniem. Dzięki, Babo. :-)
-
Dziękuję, Wuszko, za odczytanie wierszyka, zwłaszcza za "chcieja" i "obok". I za życzenia. I w ogóle. :-)
-
Fajny początek. Ptaki, statek - to coś, co oddala się ale i powraca. Naiwność drugiej zwrotki złamana jest jakimś podskórnym niepokojem. Może to zestaw prezentów - te od kobiet próbują dać ciepło, zakryć, ochronić, te od mężczyzn - wręcz przeciwnie. Aż trzy zwrotki poświęcone niespodziance, no, no... Pozdrawiam Cię poświątecznie :-)
-
:-) Dziękuję. Życzę Ci Wesołych Świąt.
-
Jasne, dzięki :-)
-
i niechby już się stało w żłobku pod gwiazdką białą chciej się narodzić na tej garstce sianka obok opłatek i lżej my młodzi wciąż z sobą z nim ja z tobą tamta * Życzę Wam Radosnych Świąt!
-
"oddychają ciężko mylą siebie z półkami" - to bardzo mi się podoba. Podoba mi się cała ta zwrotka i właściwie cały wiersz: pomysł, niegłupia myśl, fraza. PS. koleżanka Jola, z którą właśnie omawiamy ten wiersz, jest podobnego zdania. Prosi, żeby pochwalić Cię również w jej imieniu .
-
Pan Czesio był w najwyższym stopniu spragniony. Szukał w świecie bytu, który byłby zdolny to pragnienie zaspokoić, lecz zdefektowany, porzucony kosz bez złotówki nie mógł tego uczynić. Pod supermarketem ustawiła się kolejka dobrych ludzi, ale kosze z monetami były nieżyczliwe, złośliwe, okazujące nienawiść i pogardę. Przechodziły pospiesznie z rąk czystych do rąk tłustych, drwiąc z jego uszkodzonych, bezpalcych. Ale dobry Bóg zaspokaja najgłębsze pragnienia. A jeśli nawet nie było tu dla Niego miejsca, w godzinie szczytu, pod zatłoczoną wiatą - przysłał swoją chudą asystentkę: Miłość. I oto chłopak, który siedział na schodku, nagle odstawił ledwie napoczętą butelkę piwa i pobiegł w stronę dziewczyny przechodzącej przez parking. Czesio był pierwszym, który doświadczył cudu. Ukląkł, wziął butelkę w bezrękie ramiona i nabożnie podniósł do ust. Wypił łyk lub dwa - jednak ludzie są chwiejni. Ktoś się potknął, popchnął i butelka upadła. Płyn wsiąkł w wycieraczkę i było po cudzie, ale pan Czesio nie wstawał z kolan i nie odwracał oczu od plamy. - Tyle dobroci - powtarzał. Tyle dobroci.
-
Pierwsza zwrotka taka sobie, poza grą dobrze mi-dobrze nam nie widzę w niej niczego szczególnego. Natomiast w drugiej ruch góra-dół jest fajnie opisany. A obraz odcisków liścia przyklejonego do podeszwy - ekstra. Chociaż to przyklejenie peela widzę też z od góry, jako coś, co nie pozwala odlecieć. Acha, zbity pysk dobrze pełni swoją rolę, ale paskudzi wiersz.
-
Motyle
Fanaberka odpowiedział(a) na bursztyn bałtycki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zgadzam się z opinią pani Joli - spróbowałabym ograniczyć patos. W samotnym wersie zmieniłabym "lecz tu nagle" na ""i nagle ona" - krócej i bardziej zaznacza się zwrot akcji. Motyle z ostatniej zwrotki nie zachwyciły mnie lecz przeraziły, ale to inna sprawa. Jakby religijny ten wiersz. -
tytuł na końcu
Fanaberka odpowiedział(a) na Zofia Honey utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Mnie rozbawiło. Faktycznie - czyta się płynnie. Zacięłam się dopiero w pierwszym wersie czwartej zwrotki. Sama wymyśliłaś system mieszania liter, czy skorzystałaś z jakichś opracowań? -
Ślicznie, Jasna :-)