Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Fanaberka

Użytkownicy
  • Postów

    2 103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Fanaberka

  1. listopadowo kap kap pod parasolem ;)
  2. Świetne obrazy. Aż czuję ten napór. Podoba mi się.
  3. Niestety, Wioletto, o tym wszystkim już dawno temu było na onecie. Rymy mało wyszukane, język siermiężny. Cały wierszyk czuć maglem. Minus.
  4. "a potem wpływa" - kosmiczne pływanie, jak w stanie nieważkości. "to zabawne być kochanką boga", "beztroski śmiech" - radosny ten akt. Bardzo mi się podoba.
  5. O - Fan...! to poważny zarzut; a jakieś sugestie? prosiłbym... tym bardziej, że Pani Hani K. TEŻ się nie podoba... to chyba przez ten stracony na finiszu seksapil; (?!) :)) J.S
  6. Nie spieszyło mi się - a tu proszę, fajny wiersz. Nie podoba mi się tylko końcówka. Wprawdzie dzieje się tu ciekawa rzecz - pryska dystans i owa noga łączy się z peelem z prędkością nadświetlną, ale równocześnie odbiera mu podmiotowość, robi z niego cieniasa. I seksapil mu odbiera. Eeee...
  7. Kurcze, bardzo mi się podoba jak zmieniasz ten wiersz. Żałuję, że nie zapisałam sobie poprzednich wersji. Bym podczepiła brodzenie w morzu do chodzenia po schodach - z wiersza wynika że obie te czynności nabrały sensu - relacja będzie przecież kanwą listu, papierem papeteryjnym, tak? dobrze odczytałam? "Mury, morze, a może samotność, pachnąca wilgocią żałosna rapsodia." - tę zwrotkę bym przeniosła tuż nad kropkę, jako końcową refleksję, podsumowanie tych wszystkich doświadczeń. z "żałosnej" bym zrezygnowała - za mocno depresyjny wyszedł ten wers. Ja bym tak zakończyła: napiszę włożę w kopertę krzyki mew Ps. Pewnie niedługo się zmęczysz pracą nad tym wierszem - aż szkoda.
  8. Temat na pewno wart wiersza, ale moim zdaniem rozprasza się w nagromadzeniu faktów. Ja bym wiersz zubożyła chociażby o owe obietnice że nigdy więcej. Może w tym miejscu rozerwać wiersz na zwrotki, zostawić puste miejsce na domysły co działo się to między "obudź się" a "śpij" Nie mówmy o kwiatach, nie zawsze będą. I nie czytaj. Wcześniej czy później wszystko staje się nieistotne. Musi się rozmyć, udusić w żarze. Obudź się, moja droga, ojciec palił, a ja mam usta suche jak wrzos. Nie mówmy o winie. Śpij. Gaszę światło i gaśnie natychmiast, także pod stołem. Dziwne, wciąż jestem synem, nie staram się więc- ej. Albo inaczej ;)
  9. Haiku takie ładne, a świńtuszycie z Panią dziewuszką ;-)) Powój niech lepiej nie kombinuje przez dziurę w desce. :-)) Nie zdążył - przymrozek ściął go na amen. Dzięki, Jasna :-)
  10. Również zwróciłam uwagę na zadeklarowany analfabetyzm, ale pasuje do tytułu. I nie tylko - określa stopień zaawansowania w tym wszystkim, co dzieje się w wierszu - a to przecież także erotyk. Zwróciłam również uwagę na papierosy. Gryzą w tym wierszu jak dym, ale widzę, że są potrzebne, chociażby ze względu na "pociągnięcia". W każdej zwrotce jest coś ciekawego. Widać pracę nad formą. Plus.
  11. No tak - skaranie Boskie z tymi niedouczonymi czytelnikami, niewrażliwymi na rzemieślniczy kunszt. ;P rymy, elipsy... Zajrzyj, proszę, np. do wiersza Boskich Kaloszy w P. Przeczytałam kilka minut temu, jeszcze mam gęsią skórkę. P.S.Kto stoi w miejscu ten się cofa.
  12. Jeszcze jeden piękny wiersz. Nie podoba mi się jeden wers: zęby w śnie zaciskałam przerażona, blada... Przeszkadza mi jego dosłowność, hamuje, wyrzuca na brzeg, nie wiem jak to nazwać. Można by poprzestać na tych spodniach, po co rozwadniać grozę tej chwili oczywistymi banialukami o zaciśniętych zębach, przerażeniu i bladej twarzy? Poza tym - czuję się jak wtedy, kiedy czytam poezję. Dzięki .
  13. To bardzo mi się spodobało. I na tym koniec. Zobacz Leszku ten wers: z zadowoleniem spełnionym gładził Czy spełnia się zadowolenie? Marzenia, toast - owszem. Nie pasuje mi to. W moim odbiorze: rymy wiersza nie czynią, a przy tak poszarpanej, blokującej się melodii - nawet nie zdobią.
  14. Eh, te księżycowe noce ;) zapominając o wysokich snach przeklinając noc obudziłem się obolały na podłodze a przecież mogłem lądować bezpieczne w łóżku wystarczyło założyć na grzbiet spadochron bez gwarancji może by się otworzył a jeżeli nie to chociaż świadomość mniej by dokuczała Niech tam Peel przyłoży sobie altacet, albo maść rozgrzewającą. Pozdrawiam :-)
  15. Bardzo mi się podoba pierwsza zwrotka, zwłaszcza wers trzeci i czwarty. Dwa ostatnie wersy - jak na moje oko - za ckliwe. Może za mało współczesne słownictwo - biorąc pod uwagę dedykację. Rodzice mają po sto lat? omsknęła, załkała, stareńki - strasznie to rzewne. A w ogóle to OK.
  16. Kurcze, podoba mi się wiersz, którego nie rozumiem. Hipnotyzująca fraza, zwłaszcza w trzeciej zwrotce. Nie wiem kim są "oni". Wydaje mi się, że to my. Nie będę tu wypisywać wszystkich interpretacji, jakie mi chodzą po głowie. Może poeta zdradzi co miał na mysli ;)
  17. Wycięłabym pierwsze słowo. "Zbierali to samo" - nie rozumiem co, nie mam żadnego pomysłu, dziura w mózgu. Wyjaśnisz zaćmionej czytelniczce?
  18. Pomysł na wierszyk nawet fajny, podobnie jak treść tej zwrotki: "A może będziemy się kochać, skóra przy skórze/okłamie rozum, że spełnia się bliskość", ale realizacja bardzo nieporadna, są jakieś zapychacze bez treści, urywki prozy, bezsensowne abstrakcje. Minus.
  19. ja bym jeszcze popracowała nad pierwszą zwrotką, bo rewelacyjne fortece uzbrojone w muszelki i łysiny krabów trochę się marnują. Róg jednorożca w czekoladzie - śliczne to jest, wielopoziomowe i subtelne.
  20. W porządku. Ponieważ moja pierwsza w życiu randka miała miejsce na cmentarzu żołnierzy radzieckich - bym trochę zamąciła;) wojskowy cmentarz brzozowe krzyże w objęciach bluszczu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...