Podejrzewam Kocie, że hodujesz psy! W tym wierszu jest dokładnie tak, jak w układzie człowiek - pies: ludzka powściągliwość i psia spontaniczność. Choć synapsy mamy ponoć takie same :-)
Pozdrawiam.
Cat, kolejny, który we mnie trafia (ostra amunicja). Początek zaciekawia, koniec jest przyczyną gęsiej skórki, a fragment z Empikiem jakiś taki znajomy... A łuk? hmmm... to chyba kwestia właściwości osobniczych... :-)))))
Wiesz Cat... mam łzy w oczach, serio... wyczułam tu moją własną, osobistą tęsknotę za tym, co czyste, zwykłe, szcere. I żal, że co było nie wraca, że pewne rzeczy są nieodwracalne... Przy tym bardzo kobiece...
Można obiecać zachowania, uczucia są częścią nas, taką jak kolor oczu... nie da się ich zaplanować... obietnicy, że nie będziesz smutna, nie uda się dotrzymać :-))) Piszesz fajne wiersze.