Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anastazja.P

Użytkownicy
  • Postów

    663
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anastazja.P

  1. moze ja pomogę? zazdroszczę? chyba tak gugułowato niedościgam zakwitu tego co wzrośnie po młodości jeszcze jak wielu z was najmniejszy granitowy głaz chce zostawić innym dla lekkości swoją małą skałą choć trochę podobną do cegły- studni poetów ze skrzydłami czy to zazdrość? chyba tak
  2. te twoje usta tak płochliwe jak ptak w odbiciu po przesmykach gładkości piórkami warg karmiąc bezwstydnie sfruwają w soczystość unosząc nad cały świat mały jak splątane dłonie te twoje usta zakwitły łaknieniem nagości rozbierały mnie z fałd nosze ich posmak jak tatuaż te twoje usta pastelowo złączone z moimi ściskam pomyliły się plując w twarz
  3. te dziady to do mnie? dziękuję ogromnie kokosy na Jamajce a zabawa w innej bajce a ja jak ten abażur na nowogródzkim cmentarzu MN no to jednak nie wiesz co miałam na myśli, mówie o protoplaście nie o Cię :)
  4. Anastazjo! Przywołuję Cię do porządku - takie coś mi sugerować? Nie jestem marynarzem :D Pozdrawiam Wuren ps. o jabłku - jak najbardziej - wężowy owoc - ale i owoc wiedzy o wszystkim. hihihihii a może "chciałbym być marynarzem, chciałbym mieć tatuaże" ?? :)) żartuje, ja tylko tak sobie analizuje, a broń mnie wszelka siło od identyfikowania peela z autorem :)) wiem, że Doktorkowi nie przystoi :))
  5. jedni sie bawią, drudzy robią kokosy, ot dziadowskie nostalgie (Messa wiesz co mam na mysli) :))
  6. jeśli w jabłko wejść miałyby robaki - to dla mnie czarne słowa, jesli czarnym słowem ma być jabłko jako wejście w inny świat za tropem węża - już lepiej, jesli po jesieni - wiosna, to Eliot w niewiadomym uścisku może wskazać szufladę ale im wiecej jabłoni tym więcej summiennych owoców :))
  7. powtórze: bona - buenoapettito :)) jest kilka takich malućkich rymowanych potknięć ale bajeczki Twoje są lekkie i miło sie CIebie czyta, zaczepno - moralizatorskie, prawdziwy belfer, Niech nam żyje Doktorek - niech żyje!!!! :)))) Ana.
  8. noszonym przez wiatr człowiek jest mniej stabilny i cieżko porusza kończynami to dodaje atut dla sensu, no chyba, ze sie myle:))
  9. Małe wtrącenie, w ostatnim wersie wiersza według mnie (powtarzam według mnie) :)) słowo "waga" zamieniłam na "wiatr", i drzewna synchronizacja wówczas pasuje :)) Pozdrawiam. Ana.
  10. prowokacja? uchhh - myślę, że prawdy w tym wierszu dość - a dzielenie na świat nasz-wasz - cóż - inni to potrafią - ja próbuję scalić te dwa światy - o manipulacji nie ma mowy MN no pewnie, ze prowokacja dla tych, którzy stopniują wielkosć gatunku nad gatunkiem :)) a manipulacja słowem - w tych dwóch światach nie koniecznie musi sprowadzać do katastrofy, droczenie samo w sobie może być przyczynkiem do "pikanterii" (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) Uśmiecham się Messo :)) Ana.
  11. nie chcąc obrazić autora zapewne tekst osobisty i takim mógł pozostać - niestety. Wiersz w swych zwrotach jest nie tyle "oklepany" "pamiętnikowy" (i tu pozdrawiam Pana PS) :)) nie porywa, czyta się go jak wytwór z rąk dziecka. Nie znam wieku autora dlatego nie chce tym obrazić, w ogóle nie chce "atakować" tylko zwrócić uwagę, że jest "cieniutko". Przepraszam, ze wtrąciłam swoje kilka groszy, namawiam do wysiłku. Pozdrawiam. Ana.
  12. niczym duch święty :)) to znaczy duszyczka :)) hihihhii
  13. kilka wersów naprawde ciekawych do wyciągnięcia: "głosu chropowatego jak kora majowego kasztana" "gdy stopy znad pysznie pokutnego klęcznika boso się wdzięczą dłonie moje się uśmiechają i okrywają oczy tkliwością obnażania" kurcze, pozwole sobie pozmieniać, z tego to względu, że przez wyciagniete fragmenty można sklecić coś nieprzegadanego a z wydzwiękiem, i tak w wolnej modyfikacji (nożyczkuje bardzo przepraszam): tulę głos chropowaty jak kora majowego kasztana listkami drżącymi po szczelinach twarzy w bliznach miłości topię palce wpatrzona w brązowy szelest włosów stopy znad pysznie pokutnego klęcznika boso się wdzięczą dłonie moje i okrywają tkliwość obnażania chcę uczyć się Ciebie paznokciem zdrapuję wspomnienia odwracam uśmiech tyle łez na różowy zapach maciejki ale to nic gdy stawiam gwiezdnego pasjansa
  14. Kolega chyba chciał o wolności, tak to odczytuje jak łapanie wiatru we włosy, szaleńczo bez podpowiedzi racjonalizmu...ale trza nad tekstem popracować dużo...i tu budzi sie racjonalizm ;)) oczywiście życzę powodzenia w gonitwie za wiatrem
  15. pernamentna prowokacja,... acz czyta się lekko..mnie kobiecie..wszak wiecie, że te me tkliwe z pozoru gadania moze są do przedyskutowania zapewne nie do wojowania, może chłopcy Wy powiecie czemuż zgodność w Waszym świecie by pozwalać tak kobiecie prowokować i słowami manipulować?? :)) Pozdrawiam z uśmiechem. Ana.
  16. wyłupiasto przyglądasz się ciemni słowami co z gorzką herbatą spływają w gardło zachłystujesz resztkami z dna szklanki dietetyczne popołudnie skwapliwości na życie czarny kot z kolan wpatrzonej łasi się o ciepło kieszeń spodni bardziej niż uśmiech starszej pani tresura myśli na żądanie kości wydają się być lżejsze z podaną receptą jak kupon gry liczbowej ściskany w dłoni aż do losowania
  17. jakbym kogos słyszała....Lobo, brawo, dziękuje za klimat i nawet sie do wersyfikacji nie przyczepię :)) wciągające. Pozdrawiam. Ana.
  18. nie wiem dlaczego nikt nie odpowiedział na wątpliwość?? :) byłoby: biedniej!! Pozdrawiam. Ana.
  19. Pierwsze co to nie otwarłem a OTWORZYŁEM (popraw sobie) ponadto, przepraszam ale jestem na "nie" - uszy nie szepczą - związane języki - otarty zwrot nadto - dłoń sparzona próżnią - w rozumieniu "niczym" - dalej brak sensu dla strofy - "przechyliłem do góry światem" - jak dla mnie "świat" bunt w buncie bez powiązania z sensem tak oceniam. Oczywiście to tylko IMO Pozdrawiam. Ana
  20. a zycie: to ziarno zakopne w głębi ziemi, deptane przez tysiące stóp tez weszłam w buciorach :P Pozdrawiam. Ana.
  21. Panie Marek, piszmy poprawnie: CH.W.D.P, a wiersz? pewnie miało być "mocno" a wyszło CH
  22. a gdziez to takie ciastko kupić można ?? rozbawiające przyznam, ale krem chyba szkodzi :D
  23. no tak...lewe loff....każdy ma swoją wrażliwość..no to ja po sfffojemu, oki Terciu?? :D, iiii: lewe loff: "lewa miłosć" (a jak) :D ubieram się niecodziennie "zakładam ubrania na lewą stronę"...zmiana image, a po co?: bo "tej nie kocham tej nie lubie, tej nie pocałuję, a chusteczkę haftowaną".....obejrzyjcie sobie w tv, bo ja na swoje prawo, bo to moje prawe loff :)) Z uśmiechem. Ana.
  24. raczej nie o zdrowie :)
  25. nadwrażliwość mam na proteiny wymiotuję za każdym razem gdy połykam białko z tej niby mlecznej zupy przekonać mnie chcesz że nabiał serwujesz z klasą wysypkę po nim mam na udach swędzisz obwisłym łgarstwem pieką wykwity fantoma dość - talkom venom zatrułeś idios drapiąc po synkrasis
×
×
  • Dodaj nową pozycję...