Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anastazja.P

Użytkownicy
  • Postów

    663
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anastazja.P

  1. no i klaps :) Dr Wu mnie nie rozszyfrował :) to nie wołanie w samotności, tylko walka z nią przy braku wspólnego oddechu. A jaka to walka i w jakim przekazie, to mówi wiersz. Zgodze sie, ze pod ciszą czai się wiele smakowitości, czasem nie trzeba słów, czasem wystarczy być...czasem chciałoby sie więcej niż to możliwe...dlatego pytanie czy ("cui prodest (scelus, is fecit)")...czy tylko jeden popełni korzyść???
  2. cui prodest (scelus, is fecit) "komu przynosi (zbrodnia) korzyść (ten ją popełnił)" Seneka wbity w gardło nóż na trzy minuty trzęsące palce po wzgórzach twarzy głowa ku przodowi na me głodne piersi ostrze próśb o opust przez bezsens wiatru bez oddechu nad ranem za drzwi wyszła noc dotyków ciszy wprost z oczu sczytane libretto chce wejść w głąb ciebie cząstka po cząstce pokrój mnie w kostkę i zjedz
  3. Ha! Już się robi - kuracja prosta - troche ćwiczeń fizycznych -INTENSYWNYCH - z pewnością nie zaszkodzi :) Hmm ale nie jest źle -dopłynie, odpocznie, siądzie (na?) - ale potem ZOSTANIE - z walizkami tak od razu i na zawsze, Anastazjo? Hehe spodobało mi się - boć to erotyk szczery, bez przesadyzmu, kobiecą ręką prowadzony, z uczuciem... Pozdrawiam Wuren ps. - Anastazjo -już gwiazdka? ;D czy gwiazdka?? hmmmm zimno u mnie, chyba marzę o przesunięciu w czasie :) ponadto.....Pan Bezet polecił kilka kropel tylko, dlatego Wurenie zapomnij o "na zawsze" :))
  4. "baletu nie bEdzie, bEdzie chór" :))))))))
  5. całkiem, całkiem - przy Kocim mixie jestem za :) Pzdr. Ana.
  6. w łódce czasu po rzece twej wielkości płynę sekund wioseł bezopornie dryfuję by zdążyć pustki bez wyrazu ciebie nie chcę wciąż mięśnie napinam by być choć kroplę bliżej wiatr pchnie ku szeptów krainie z widokiem na wskazówki zegara dopłynę tak słyszą fale przegrane z nurtem siły jak strażnik kalendarza doczekam listów pisanych na piasku wina sączonego z wypłukanych muszli gdy nurtu krok wpuści mnie w otchłań gdzie jesteś panem odpocznę otworzę oczy by światłem dreszczy wzrok wyostrzyć usiądę byś odebrał mi trudów ścisk mięśni zostanę jeśli pozwolisz
  7. lubię gdy Pan sie tak na mnie wypina :)) Zagadkowo? hmm jak widac nie było az tak trudno :) Dzięki i Cmok (a jak) ;))) Ana.
  8. zwyczajnie po krzywej prowadzą prądy w przód głowa niech nie skręca potencjometr z licznikiem w kieszeni połykam trzecią garść zmiennej fazy płynę wprost w punkty wolnego łącza przewodem wysokiego napięcia zwarcie pieszcząc splącze ręce
  9. ohohoohooo jaki amok :D ale nawet pozytywny, oczywiście wersyfikacja error :D
  10. jak z karty to chyba "czerpanej" ??
  11. dziękuję Panie Piotrze :)) a jak zdrażniłam - przepraszam ;)) wers celowo osamotniłam, chciałam odwrócić odczucia i uwagę czytelnika...chyba nie wyszło :((( - jutro tez jest dzien :) Pozdrawiam. Ana.
  12. z nieba kłos gdy to czytam śmiech mój w głos
  13. jest tu jakiś moderator???
  14. szukam "stajla" w tym tekście, walę się dłonią po czole, dołuje sie kolejną fajką i wina mnie sie zachciało :))))) tak niby problemowo, taki niby niż społeczny, niby miało wpłynąć na wrażliwość....ale mnie tylko na myśl "guma i wąskie drzwi" przychodzi :))) Pozdrawiam Ana.
  15. Panie Romanie PAN nie rozumie ??? a miało być tak miło...."piekne panie grzane wino" :))) TWA opinia jak taktyka dla czytelnika ;) czy z pałeczką na żywioły, czy żywioły "z" (dla męskiej części lepiej z tą laską z Raidera) :)) a i bicie serca wówczas poczuć można...chyba, ze siła równa iskrze, cirrocumulus - chmury nie powodujące opadów, kłebiasto-pierzaste...i dalej wyładowania i bla bla bla (pochmurnie tłumaczyć) :)) no i efektem może być zagadka :) ale czy o to chodzi? :))))) Dużo słonka wpisuje Panu do pamiętnika :) Pozdrawiam. Ana.
  16. przydaloby sie Pani Krystyno podzielić wiersz, ja użyłabym nożyczek i troszkę zmieniła: weszliśmy rozebrani w ten dzień wężem oplotłam twoją wierność za przyzwoleniem dzisiejszy dotyk jutro jęczy tęsknotą kochamy winą w oddechu wybaczenia tak w wolnej modyfikacji :)))) Z góry przepraszam Pozdrawiam Ana.
  17. a tam niespójne Coolt`cie :P)) pokombinuj a się przekonasz :))) dziękuje za wpis i pozdrawiam z nadzieją na zrozumienie ;))) Ana.
  18. hukus - pokus maksymy zwolniły ze straży posmak kłębiastej ławicy różdżką w krąg ruchy unoszą cirrocumulus wyładowanie rojeń iskry odbiły w carillonie blask zaklątego nieba a miał być efekt
  19. wielką sztuką jest odnalezienie siebie we własnym szaleństwie....jeszcze większą nauczyc się współistnieć z czyimś ...i poprostu być :)) i Wurenie wiesz, że ten wiersz dla mnie jest cymesem :) Pozdr. Ana
  20. przyciąga...choć w formie niedopracowany najlepsze dla mnie: "zostań bo obrzydły przeciąg wywietrzy mnie na wylot i na czym usadzę spojrzenia jeśli się utlenisz" to jest mniaaaaammm ! :)) Pozdrawiam
  21. nieee mogę nabrać dystansu.....nie nie nie!!! na plaży nudystów...zagubić sie?? wśrod naturalizmu???? NIE! całość na nie, przykro mi. Ana.
  22. coż rzec mam ?? ja biedna dziewczyna gdy Bezet się na mnie wypina a Wuren w słowa sile w usta ma wciska swe gile więc ptactwo wszelkiej swej maści poczeka jakie jeszcze fantazji maści powstaną zabawne w lirykę waści :)))
  23. postępy w wersyfikacji, gratuluję :)))) pierwsza strofa podoba sie najbardziej...taka kobieca :)))...reszta ujęta w mroczność tylko... peel jakiś takiś niezdecydowany :)) Pozdrawiam. Ana.
  24. w tym limerycznym męskim wyzwaniu domagam się od obu zwiększenia liczby męskiego rodzaju do połowu dwóch to marnota do zaspokojenia żądz czworokąta :) hehe
×
×
  • Dodaj nową pozycję...