Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 680
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Przyznam szczerze, że nie wiem co to. Zaraz spróbuję wygooglować :) Przeczytałem te dwie zwrotki na głos i pomiędzy nimi czytający musi zaczerpnąć oddech i zrobić dłuższą przerwę, przez co, wydaje mi się, "podwójne o" nie sprawia jakiegoś większego problemu. Oczywiście mogę zmienić tę inwersję, na proponowaną przez Ciebie (nie mam z tym najmniejszego problemu), ale chcę poczekać na innych czytelników i ich opinie. Żeby być poprawnym do bólu, to to zdanie powinno wyglądać tak: Ona mnie tutaj przywiodła. Niestety, w takiej formie nijak rytmicznie nie pasuje do reszty wiersza, dlatego pojawia się w nim inwersja, która również zachodzi w proponowanej przez Ciebie wersji, dlatego pytałem o celowość takiej zmiany. P.S.: @sam_i_swoi , guru wszechwiedzy nic na ten temat (podwójnego o) nic nie wie. https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=podwójne+o#ip=1 Dziękuję Marku. Cieszę się, że się odnalazłeś w tym wierszu... bez większych potknięć, mam nadzieję :) Również pozdrawiam
  2. Ok. Możesz wyjaśnić mi co to zmienia. Bo przyznam szczerze, że nie rozumiem. Taka sama ilość sylab, tak samo rozmieszczone akcenty... może się mylę, ale nie nie widzę różnicy, jeśli chodzi o rytmikę. Dziękuję za czytanie :) Pozdrawiam
  3. Szedłem w pole przed świtaniem, rozmyślałem o przyszłości, co się zaraz "teraz" stanie, z rozrzuconych losu kości. Ale ona się rozmyła w mgły i kurze na bezdrożach, ciągle się na dystans trzyma i przybliżyć się nie może. Szedłem w pole raz o zmroku, rozważałem naszą przeszłość, lecz z wolnego myśli toku nic nowego mi nie wyszło. Ona tutaj mnie przywiodła lecz odchodzi w zapomnienie, więcej nigdy jej nie spotkam, noc przemija, świt znów blednie. Jestem w polu też i teraz, przyszłość tli się jednostajnie, przeszłość w dali się zaciera, teraźniejszość się odtajnia. Może zechcesz tutaj spytać: Jaki wniosek jest z utworu? Często bywa w naszym życiu, co nie zrobisz, jesteś w polu.
  4. Defekacja rzecz powszednia, Każde dziecko o tym wie, Permanentny stan zaparcia Się najczęściej kończy źle. I pomyłki żadnej nie ma, Każdy tu wypróżnia się, Hardy Mars i Wenus piękna Gdziś się tam nad kupą gnie. Pamiętajmy o porządkach Nie jesteśmy sami tu, Towarzyszą nam zwierzątka, Pan dziś służy swemu psu. To co nie je nie wydala: Martwa skała martwy trup. Jednak prawda to niecała, Co wyjaśnię zaraz tu. Każdy kijek ma dwa końce, Przyświecała tu i tam, Ponad Marsem niczym słońce, Żaróweczka marki osram. Co to wisi pod sufitem i grozi. :)))
  5. :) Właśnie odkryłem nowy palindrom: MARSA SRAM :)))) Pozdrowienia :)
  6. @Nata_Kruk, omal nie przegapiłem Twojego komentarza :) No tak, bo gdy jajko staje się mądrzejsze od kury, to konsekwencje bywają opłakane ;) Chyba najważniejszy jest zdrowy rozsądek i pewne umiarkowanie w ocenie, bo o subiektywizm w takich relacjach bardzo często trudno. Pozdrawiam
  7. Ponoć nawet kochają, ale niestety te afekty najczęściej nie najlepiej się kończą, często dla obojga. Jest taka książka amerykańskiej autorki Sherry Argov, zatytułowana Dlaczego mężczyźni kochają zołzy. Oryginalny tytuł jest nawet jeszcze lepszy: Why Men Love Bitches. Z tego, co pamiętam, to jest chyba poradnik dla kobiet :))).
  8. Pięknie, przerażająco i śmiesznie jednocześnie... Ty to potrafisz, fiu fiu. Czyli znaczy, czytałem z rosnącą satysfakcją i zmieszaniem. :)))))))))))) Pozdrawiam.
  9. Bo to niepoprawny politycznie, prosty jak cep wierszyk miał być. Aż dziwi mnie, że się tak dobrze "sprzedaje". Dziękuję i pozdrawiam :)
  10. @Nata_KrukDzięki :)
  11. 4 lata później... @Nata_Kruk nawet nie wiesz jak to cieszy, gdy ktoś zagląda do takich staroci :) Zgadzam się z Tobą oczywiście. Pozdrawiam :) @Tectosmith, a coś Ty, Panie, ostatnio taki rozsierdzony? Rówięż pozdrawiam :)
  12. Bywa, pozwolę sobie powtórzyć za @Marek.zak1. Pozdrawiam
  13. czy to była noc czarna, czy świeciło już rano, gdy poeta niezdarny nad strofami przystanął i wyszeptał bezgłośnie: jeszcze w wierszach jest przyszłość, nie czas nam pisać sobie epitafia, Alicjo. życia rzeka wezbrana w Twoich słowach zamknięta, z góry wody tocząca, wciąż szemrząca i piękna, karmi brzegi zielone, a kamienne obmywa, w wierszach różnych odmienna, jednak ciągle w nich żywa, prawdziwa Pozdrawiam
  14. Nie moje klimaty, ale się wczułem :))) Świetna gra słów. Pozdrawiam
  15. Świetne. Pozdrawiam
  16. Wiem, że to się ma nijak do treści, ale pozwolę sobie wstawić odnośnik: :))) A tekst świetny. Pozdrawiam
  17. Witaj Marku. Kiedyś zauważyłem, że powiadomienia o komentarzach pod starszymi tekstami (takimi jak ten) często chyba się nie wyświetlają (albo znów coś przegapiłem). Szukałem innego swojego tekstu, a tu patrzę, przy tym tytule jakaś gwiazdka :). Muszę przyznać, że nieźle mnie połechtałeś :))). Dziękuję. Jak kiedyś tu jeszcze zajrzysz, to POZDRAWIAM :)
  18. Tak Violu, ale urodne czy nie urodne do końca pozostają dziećmi swoich rodziców... jeśli okoliczności są w miarę przyzwoite, oczywiście. Pozdrawiam :)
  19. Oczywiście, że lepiej! Dzięki Mistrzu. Mam też problem z kolejnymi dwoma wersami w tej zwrotce, bo nie dostatecznie z nich wynika, że to córka rozpaczała z powodu swojego wyglądu, a nie mama. Serdeczności :)
  20. Dziękuję. Dobrej nocy :) Dzięki. W tej chwili, to się rzeczywiście z tymi autorytetami porobiło. To już nawet nie "otoczenie", ale to, co przeważnie trzymają w ręku. Niestety wzorce jakie chłoną młode umysły, z mojego punktu widzenia, najczęściej nie są szczególnie budujące, a często nawet, powiedziałbym, destrukcyjne. I oczywiście nie dotyczy to tylko dziewczynek. Pozdrawiam serdecznie.
  21. Piękny ten wiersz. Zarówno oryginał, jak i tłumaczenie. Pozdrawiam
  22. Uśmiechnąłeś mnie. Dzięki. Pozdrawiam
  23. Ja nie szukam, to raczej one mnie znajdują :))) i tylko jakąś niewielką ich cząstkę udaje mi się złapać w nieudolną formę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...