Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 115
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    56

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Kto dał mi oczy, tak inne od innych, jak inne są inne od wszystkich? Kto dał to serce, tłukące się we mnie niezmiennie od samej kołyski? Kto dał mi ręce, tak bardzo ciekawe, najbardziej gdy przymkną się oczy? Kto myśli natrętne wcisnął do głowy a sny niepojęte dał w nocy? Niektórzy mówią, że wszystko się samo z niczego, po prostu zrodziło i znów się w nicość bezbrzeżną obróci, by nie być, jak wcześniej nie było. Niechże więc idą, skąd przyszła ich pewność, lecz błagam pokornie o litość, niech się już więcej nie pastwią nade mną, gdy wracam, gdzie moje jest wszystko.
  2. "Największą krzywdę wyrządza sobie człowiek krzywdząc drugiego człowieka". Niestety, jak widać, sama wiara poezji nie czyni, aczkolwiek znalazłem w tym tekście coś, co mnie sprowokowało do napisania tego komentarza. Pozdrawiam
  3. I tak w kółko, na okrągło ;) Pozdrawiam.
  4. Piękny ten wiersz! Dziękuję. Oczywiście nie wiedziałem, że Twój tata pracował w teatrze, ale, co zabawne, początkowo chciałem umieścić moje postacie na scenie w teatrze właśnie. A to dlatego, że Isaac Singer, który był inżynierem wynalazcą i na swoich wynalazkach dorobił się fortuny, tak naprawdę całe życie marzył o prowadzeniu teatru. Gdy był już już bardzo bogaty, kupił jakiś teatr i zaczął wystawiać sztuki. Niestety przestawienia, to były klapa za klapą, do tego stopnia, że groziło mu bankructwo. Wpadł wtedy na genialny pomysł. Ustawił na scenie kilka egzemplarzy skonstruowanych przez siebie maszyn do szycia i zatrudnił do ich obsługi krawców, którzy przed publicznością szyli na nich garnitury. Bilety na to "widowisko" sprzedawały się jak ciepłe bułeczki, sala codziennie pękała w szwach. Singer odrobił szybko straty, sprzedał teatr i zajął się przemysłową produkcją swoich maszyn do szycia. Pozdrawiam albo mi wali :)))) Dziękuję za wsparcie :) Pozdrawiam
  5. Ja, czasami, jak widać na załączonym obrazku, jak się rozbujam, to idę w dłużyzny - ten wiersz powstał jako odpowiedź na komentarz pod moim poprzednim wierszem. :) Ale też nie uważam się za "eksperta", tym bardziej cieszę się, że moja amatorszczyzna czasami się komuś podoba :). Dzięki. Również pozdrawiam :)
  6. Taaki tyci samolocik :)) O! Dron może? Dzięki za wizytę i ślad :) Również pozdrawiam :) Amator mechanik z Wrocławia maszyny do szycia naprawiał, gdy go zapytał ktoś czy nie ma tego dość? odparł, że radość mu to sprawia. Sama prawda Jacku. Pozdrawiam Cieszę się niezmiernie. Tym bardziej, że dawno nic nie pisałem i obawiałem się, że wyszedłem z wprawy (jeśli w jakąkolwiek, kiedykolwiek wszedłem) :))) Dziękuje i pozdrawiam.
  7. Prawidłową odpowiedzią na zagadkę było: Dwie dychy! to taka dziecięca logika ;)
  8. A co to jest: leży na drodze i nie dycha?
  9. Dziękuję :) I tak bywa. Wielkie dzięki. Pozdrawiam :)
  10. Znałem kiedyś taką jedną. Była bardzo ładna, baaardzo kobieca. Jechaliśmy raz całą grupą pociągiem, a obok zaczęła odmawiać różaniec grupa ludzi, z księdzem na czele. Wściekła się do tego stopnia, że musieliśmy zmienić przedział. Opowiadała też z wielką pogardą o koleżance, która modliła się o jej nawrócenie. Przeraził mnie przepełniający ją ogrom nienawiści, bo poza tym była miłą i życzliwą osobą. Pozdrawiam.
  11. @Ewelina Jak to powiedział jeden z moich kolegów: Ja to najbardziej lubię takie niewinne, nieśmiałe, skromne dziewczyny, które od razu ciągną mnie do łóżka. Chyba przedstawiłaś dokładnie taki sam punkt widzenia. Pozdrawiam serdecznie.
  12. Cieszę się bardzo. :) Również pozdrawiam. Właściwie, to @aff, która sprowokowała mnie swoim komentarzem pod moim poprzednim wierszem do takiej, nieco przydługiej, odpowiedzi. :))) Dziękuję bardzo. Również pozdrawiam.
  13. Dziękuję 😊. To tylko taka, nieco nadmiernie rozbudowana odpowiedź na komentarz @aff pod moim wierszem https://poezja.org/forum/utwor/217578-maszyna-do-życia/#comment-2422129 i wiem, że to wiesz, ale tak na bezczelnego robię sobie autoreklamę. 😉 Pozdrawiam Alu :)
  14. Pani pozwoli? Opowiem Pani krótką historię, nieco zmyśloną. W pewnej operze na scenie stali znani aktorzy... powiedzmy w koło. Pierwszy, to śpiewak, Singerem zwany, druga Japonka niczym śnieg biała. Upudrowana, umalowana, dlatego Juki się nazywała. Tuż obok brat jej, znany artysta, przy tym do siostry podobny nader. By po angielsku z nim mówić przystał, więc go nazwano po prostu Brother. Trzeci był Niemiec, dumny i ciężki. Choć do Japonki wciąż wzdychał: Och! Ach!, to jednak nie miał szans u panienki, bo nazbyt krótkie nazwisko miał: Pfaff. Przyleciał do nich zwinny Pegasus, do towarzystwa wniósł świeży powiew i opowiadać zaczął od razu intrygującą, starą historię. Plótł o Łuczniku w dalekim kraju, który nie strzelał lecz nieźle śpiewał. Towarzyszyło mu w tych wyczynach antyczne bóstwo, jakaś Minerwa. Potem wymieniał wielu artystów, ze stron odległych i całkiem bliskich... Przerwał mu Singer: Dość tych wybryków! Patrz! Tutaj leży babka nas wszystkich. Na środku sceny, w krąg otoczona, leżała prosta igła do szycia. Poprzez jej ucho wielbłąd próbował... i tak próbuje chyba do dzisiaj.
  15. Pani pozwoli? Opowiem Pani pewną historię nieco zmyśloną. W pewnej operze na scenie stali znani aktorzy... powiedzmy w koło. Pierwszy, to śpiewak, Singerem zwany, druga Japonka niczym śnieg biała, upudrowana, umalowana, dlatego Juki się nazywała. Tuż obok brat jej, znany artysta, przy tym do Juki podobny nader. By po angielsku z nim mówić przystał, więc go nazwano po prostu Brother. Trzeci był Niemiec, dumny i ciężki. Choć do Japonki wciąż wzdychał: Och! Ach!, to jednak nie miał szans u panienki, bo nazbyt krótkie nazwisko miał: Pfaff. Przyleciał do nich zwinny Pegasus, do towarzystwa wniósł świeży powiew i opowiadać, choć nie od razu, zaczął przedziwną, starą historię. Plótł o Łuczniku w dalekim kraju, który nie tyle strzelał, co śpiewał. Towarzyszyło mu w tych wyczynach jakieś antyczne bóstwo: Minerwa. Potem wymieniał wielu artystów, z krajów odległych i całkiem bliskich... Przerwał mu Singer: Dość tych wybryków! Patrz tutaj leży babka nas wszystkich. Na środku sceny, w krąg otoczona, leżała prosta igła do szycia. Poprzez jej ucho wielbłąd próbował... i tak próbuje chyba do dzisiaj. Pozdrawiam ;)
  16. A ku ku! Czasem mi kuka i wtedy mam kuku na muniu. Pozdrawiam
  17. Nawet niezła bajka. Podoba się. Mam jednak jedną uwagę. W przyjętym w naszej literaturze zapisie, dialogi zaczynamy od myślników, ale myślnik powinien się znaleźć tylko na początku wypowiedzi każdej postaci, czyli jeden myślnik zwiastujący wypowiedź żółwia i jeden na początku wypowiedzi osła. I to wszystko. Są też inne sposoby zapisywania dialogów. Anglosasi stosują w tym celu cudzysłów, dość popularne też jest wyróżnienie dialogów za pomocą zmiany kroju czcionki, np. na kursywę. W takim przypadku myślniki stają się zbędne zupełnie. Pozdrawiam
  18. Bardzo dobry refren (+++), ale reszta też nieźle trzyma się sensu. :) Całość przeczytałem z przyjemnością. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...