Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 797
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Ani lata gąsior po placowej arenie i nera je w ocal pop. Roi sąga ta lina Zaraz, zaraz... :) Ani lata gąsior po PIS. Anime jara Renię. I nera rajem, i nasi pop. Roi sąga ta lina.
  2. Ma tu gąska mak sągu tam.
  3. Mało Wala! Dzięki! Mimikę i z dala wołam.
  4. Sylwester_Lasota

    Nogom ogon

    Nogom oto kilo. Gęgawa na wagę goli kotom ogon A mi lada gana naga da Lima.
  5. Nogom oto kilo. Gęgawa na wagę goli kotom ogon A mi lada gana naga da Lima.
  6. Lad, ani w oh celu na plaży, ni psu babek i kebabu. Spiny żal panu Lechowi nadal.
  7. I na plaży żal pani?
  8. Ta kolei sakwa złota, to łza w kasie lokat.
  9. Ta kolei sakwa złota, to łza, w kasie lokat.
  10. Nago para, mara pogan
  11. Atar mył, a cel daj w korki i krok, w jadle całym rata.
  12. Z sadu tuli Anna. Pyta: Co na noc? A ty, panna, ilu tu dasz?
  13. To ciekawe... Brak (брак), to po rosyjsku małżeństwo. Przypadek? Pozdrawiam
  14. Też jeden z moich ulubionych poetów. Naprawdę tak rzadko zaglądam? No to masz jeszcze ode mnie piosenkę. Tylko nie pytaj dlaczego tę. Po prostu spodobała mi się... No i tekst Tuwima oczywiście. https://youtu.be/KEqCtLkFbFM Serdeczności :)
  15. Sylwester_Lasota

    Aromat Amora

    Aroma to i ma nuda sadu namiot amora. Aren Ewa - Wenera
  16. A mi się przypomina szuflada od Tuwima :) Julian Tuwim - Kwiaty polskie - fragment Mój dom. Mieszkanie. Pokój. Biurko. A w nim (pamiętasz?) ta szuflada, Do której się przez lata składa Nie używane już portfele, Wygasłe kwity, wizytówki, Resztki żarówki, ćwierć-ołówki... Leży tam spinka, fajka, śrubka, Syndetikonu pusta tubka, Jakaś pincetka czy pipetka, Stara podarta portmonetka. Kostka do gry, koreczek szklany. Bilet na dworcu nie oddany, Szary zamszowy futeralik, Zeschły pędzelek, lak, medalik, Przycisk z jaszczurką bez ogona, Legitymacja przedawniona, Brązowe pióro wypalane Z białym napisem "Zakopane". Korbka od czegoś, klucz do czegoś, Lecz już oboje "do niczegoś" Słowem, wiesz, jaka to szuflada... A gdy jej wnętrze dobrze zbadasz, Znajdziesz tam małe zasuszone Serce twe, w gratach zagubione..." Pozdrawiam :)
  17. Jad ud asom, a sobie i bosa Mosadu daj.
  18. Ani pan, ani pani napina na pina.
  19. Świetny tekst Alu. Pozdrawiam.
  20. Przyznam szczerze, zawsze miałem z tym problem. To znaczy z pisaniem listów... Był taki czas, że było bardzo miło dostać list. Niestety przeważnie na list wypadało odpowiedzieć i tu, chociaż może trudno w to uwierzyć, często pojawiał się u mnie problem z kreatywnością. Dzisiaj, jak czytam niektóre własne listy, to nie wiem czy śmiać się, czy płakać. A wiersz fajny. Pozdrawiam
  21. W sumie tak. Z reguły nie lubię pisać "co autor chciał powiedzieć" odnośnie własnych tekstów, ponieważ każda interpretacja jest cenna i bardzo często, nawet jeśli sprzeczna z zamierzeniami, wnosi jakiś świeży, czasami zaskakujący, punkt widzenia. W powyższej interpretacji takiej sprzeczności nie ma, ponieważ jednak pokrywa się ona z tym jak odebrali wiersz poprzedni czytelnicy, którzy pozostawili tutaj komentarze, pozwolę sobie zapytać: Czy wiersz można odebrać jako opis osobowości, która przechodzi ze stanów depresyjnych do euforii, by za chwilę znów popaść w depresję? To też może być prawdziwe niebo i piekło. W takim przypadku przydałoby się pewne wyrównanie tej huśtawki, o czym nie ma w wierszu. Jest jedynie zamknięcie tych skrajności w jednym podmiocie i, może niesłuszne, spostrzeżenie, że bez nich, chociaż stanowią pewne zagrożenie, ten podmiot przestałby istnieć, nie byłby sobą. Pozostałe interpretacje są oczywiście jak najbardziej prawidłowe i zgodne z przewidywanym odbiorem, ale tak naprawdę, to co tutaj napisałem, było prawdziwym impulsem do powstania tego tekstu. Już po jego napisaniu nasunęła mi się jeszcze jedna możliwa jego interpretacja, na którą do tej pory nikt nie wpadł, ale pozwolę sobie już jej tutaj nie rozwijać.
  22. Bardzo dziękuję. Również pozdrawiam.
  23. Dziękuję :) Zgadza się. Dorzucę jeszcze tylko (do czego, zdaje mi się, @Jacek_Suchowicz zaczął zmierzać w swojej wierszowanej odpowiedzi), że odnoszę jakieś niejasne wrażenie, że Niebo bez Piekła nie mogłoby istnieć. W każdym razie w naszych wyobrażeniach. Również pozdrawiam.
  24. Prawda... czasu brak permanentnie.
  25. W dole jest ciemno, w dole jest źle, w mroku się kłebią robaki. W cuchnacym błocie ścina się krew, strupieją trupy i wraki. A w górze słońce i śpiewa ptak, brzemiennią deszczem się chmury, kwitną jaśminy, płowieje mak, i nie ma myśli ponurych. W dole coś mrowi, wije się wąż, wzdymają gazy rozkładu. Krąg samobójców rozważa wciąż dziesięć skutecznych przykładów. A w górze dobrze, nie płacze nikt, chociaż znów padać zaczyna, tam się spełniają najskrytsze sny, modre ma oczy dziewczyna. Nawet gdy leje rzęsisty deszcz, obmywa szczyty i góry, kurze i brudy zabiera gdzieś, do czarnej zmywa je dziury. I tak od wielu bywa już lat, góra bez dołu nie może zawisnąć w pustce i w próżni trwać, choć bywa lepiej lub gorzej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...