Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 715
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Nie wiem.
  2. Jest wiara, jest nadzieja... miłość chyba w domyśle. Pozdrawiam :)
  3. W Los Angeles mieszka Tony, choć niedawno był kobietą, na swą prośbę przemieniony, jest mężczyzną teraz, więc to żaden problem, że był żoną. Nie przeszkadza to mężowi. Jak wiadomo związki homo są na topie, więc gotowy był pochwalić taki wybór swego żony. Jednak Tony wewnątrz jakiś miał niedobór, czuł się ciągle rozdwojony, a na koniec stwierdził wreszcie, że nic nie ma na przeszkodzie, by ogłosić, że jest pieskiem, którym pragnął bywać co dzień. Czy to komuś może wadzić, że mąż jego został teraz zoofilem, gdy się godzi rzucać piłkę na spacerach? Gdzieś w Norwegii jest dziewczyna, która ma do koni pasję, choć na imię ma Krystyna może karym koniem zwać się. Choć to trochę nie na miejscu (skandynawską ma urodę), lecz gdy biega, skacze, truchta, to uważa, że jest koniem? A gdzieś w samym centrum Polski mieszka chłopak bardzo prosty, który wysnuł własne wnioski przeglądając te nowości. I zrodziła się w nim wena, w klawiaturę zaczął stukać. Stukał długo bez wytchnienia, co wystukał będzie tutaj: Jestem wierszem, jestem wierszem! Nikt mi przecież nie zabroni. Ja podrywam, trwam i wieszczę, lepiej wierszem być niż koniem! Pragnę być na Twoich ustach, wbić się treścią w Twoje serce, nie mów mi, że to rozpusta, przecież teraz wierszem jestem. Jestem wierszem, jestem wierszem! Chociaż lubię psy i koty, wolę wierszem być, po pierwsze, a psem jakoś bez ochoty. Pragnę pieszczot Twego wzroku i bliskości Twoich myśli (tu nie będzie nic o kroku) i bym w nocy Ci się przyśnił. Jestem wierszem! Jestem wierszem!!! Chociaż kocham również konie, nie zgłupiałem przecież jeszcze. bliższy wiersz mi niźli one. Chcę cię drażnić i łaskotać, i pobudzać czasem pragnę. Gdy obnażam się w poezji, nie mam już oporów żadnych. Więc mnie wierszem nazywajcie, zapomnijcie moje imię i go więcej nie szukajcie, przecież mam tytułów tyle! Więc mnie wierszem nazywajcie mało ważne moje imię, pośród wierszy mnie znajdziecie... Jest nadzieja, że nie zginę... J e s t e m w i e r s z e m !!!
  4. Niec będzie, że kokieteria :)))). W moim jednak odczuciu nie wyszło tak jakbym chciał żeby wyszło. Tzn. efekt finalny rozbiegł się nieco z zamierzeniem, ale to wiedziałem tylko ja, więc nie mogę nikogo winić jak toto czyta :).
  5. Jacku, ja nikogo, pod żadnym sztandarem, nie mam ambicji, ani chyba predyspozycji, prowadzić. Jeśli chciałbym kogokolwiek wyprowadzić, to myślę, że przede wszystkim samego siebie... na prostą. Chociaż los 'świnek' mnie porusza, to chyba jednak w ich temacie naprawdę niewiele mogę. A Twój żart załapałem, chociaż nie lubię tego typu 'pieszczotliwych' odzywek, do nie było potrzeby z niego się tłumaczyć. Nie obraziłeś mnie. Nawet dałeś mi nikłą nadzieję, że moja bajka została przez Ciebie odczytana w sposób bliski temu, co było w mojej głowie, gdy zaczynałem ją pisać. Pozwól, że opowiem ci krótką anegdotę. Na pewnej uczelni profesor matematyki prowadził wykład dla przyszłych/potencjalnych menadżerów. W pewnym momencie przestał pisać na tablicy. Odwrócił się do studentów, rozejrzał się po auli i, niby sam do siebie, głośno powiedział: - Boże! Oni znowu nie rozumieją! Patrze po tych oczach i widzę, że oni nic nie rozumieją. Koniec anegdoty. Z ubolewaniem muszę przyznać, że nawet w ułamku procenta, nie jestem tak dobrym poetą, jakim on był matematykiem, ale uwierz mi, są momenty, kiedy jego słowa cisną mi się na usta. Nic jednak nie mówię, ponieważ myślę, że istotnie do tego się przyczynia moja ułomność w próbach przekazywania myśli... jak np. w powyższym przypadku. Pozdrawiam niestrudzenie :)
  6. Lepiej pustym stać w ogrodzie, niż nadzianym być ołowiem.
  7. No, cóż, jeszcze się taki nie urodził... :) Również pozdrawiam. Do poczytania :)
  8. Z jazdą po bandzie, to jest tak, że albo się wychodzi z zakrętu w całości, albo w częściach. W Twoim przypadku wydaje mi się, że wychodzisz z tej jazdy cało... a banda ustawiona na pograniczu sacrum i profanum. Również pozdrawiam :)
  9. Jacku, zmieniłem nieco formę i trochę przeedytowałem, mam nadzieję, że teraz jest lepiej. Jeszcze raz dzięki :)
  10. Prawda. Dzięki za inpircję ;)
  11. Lepsza już wewnętrzna pustka niż frazesów pełne usta.
  12. Porażająco dobry tekst. Nie ma w nim nic z moich kradnoludowych lepieji, czego, nie ukrywam, nieco się spodziewałem. Pozdrawiam serdecznie.
  13. Jeśli usunąć drugi wers, otrzymalibyśmy akrostych ze słowem RAJ :) Pozdrawiam
  14. W sumie, to ta miniaturka nie jest najgorsza :), dość oczywista, prosta w formie, ale nie najgorsza. Pozdro :)
  15. Niezła fraszka :) Pozdrawiam
  16. A mi się nie podoba. Nie podoba mi się destrukcyjna autoagresja PL, nie podoba mi się 'mą', nie podoba mi się to, że wydaje mj się, że rym prowadzi treść, jeśli wiesz co mam na myśli. Słońca życzę i pozdrawiam :)
  17. Myślę, że każdy z nas wystawia sobie jakieś świadectwo.
  18. Niestety, dokładnie tak samo to widzę. Jedynie określenie odeszły, wydaje mi się nieco nie dokładne w sytuacji, gdy Ten ogród został przepielony z co wartościowszych jednostek. Dzięki za obecność i pozdrawiam.
  19. W Twoim stylu i, prawie jak zawsze, pojechane po bandzie. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...