Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 719
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Wzajemnie! Z całego serca :)
  2. Wzajemnie. Radosnych Świąt!
  3. Nooo, teraz widzę, że bezbłędnie czytasz :)))), ale ciągle kombinuję, żeby jeszcze coś wcisnąć ;) Nie będę ukrywał, że inspirowany Między Stanisława Dróżdża: http://www.polishartworld.com/artist/awId/1499/id/143.html Wzajemnie :). Radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
  4. Pięknie :). Ja otarłem się o gwarę opoczyńską, ale nie odważyłbym się napisać w tym dialekcie wiersza. Pozdrawiam serdecznie. Radosnych Świąt!
  5. Echę :) A szwy i zero znalazłeś? Zero to nie nic :). Serdeczne dzięki za wgląd. Pozdrawiam
  6. Sylwester_Lasota

    WSZYSTKOnic

    SZWYWSZSTYKOTSZWY ZSKOWYTSnOSTKYZSW WSYZSTKOicOTKSYWSZ YWZSTKOSWSKT0YWZS
  7. Ponieważ poprosiłeś: gdzie chmura czarna przysłania blask światła -> to jest ok gdzie radość błyszczy w nas wdzięczna i jasna -> tu mamy przeciwieństwo pierwszego, staram się rozumieć zamysł, ale jakoś razi mnie ten kontrast, tak jakby zarysowany na siłę, ale może się mylę. strach lub niepewność przenika nas lękiem -> ten wers pasuje bardziej do pierwszego. czy hymny chwały wykrzyczeć chce serce -> i znów powrót do klimatu drugiego. Nie jestem pewny dlaczego, ale ta czarno-biała szachownica jakoś do mnie nie trafia. sznur koralików ozdabia tam ręce -> niech będzie, chociaż nie wiem, czy nazwanie różańca "ozdobą" jest akurat fortunne w kontekście w jakim starasz się o nim napisać. złocąc kobiecość przeplata wraz z męstwem -> kobiecość przelata z męstwem? Rysuje mi się obraz jakiejś gierojki, heroini, supergirlki. Moim zdaniem zdecydowanie do poprawy. Chociaż domyślam się co chciałeś powiedzieć, to z tego wersu zdecydowanie to nie wynika. spoiwo rodzin zebranych przy łóżku -> Okey, rozumiem. nocą gdy głowy tak lgną do poduszki -> to jest nawet całkiem dobre mimo spiekoty i wrzaw całodniowych -> spiekota jakby na siłę wciśnięta taki wypełniacz. Mylę się? łagodzi lekko powiewem ochłody -> powiew ochłody? ponieważ spiekota zaistniała powyżej? Jakoś też mnie nie przekonuję to "chłodnicze" działanie różańca. i myśli szpetne co odcisną piętno -> ok rozproszy z mocą i przywróci jedność -> ponoć wiara czyni cuda, ale tylko wiara. Myślę, że wielu czytelników będzie starało się podważyć pewność tego stwierdzenia. Pewnie z bardzo różnorakich powodów. wróg jak lew krąży by pożreć bezbronnych -> prawda złamać wytrwałych lud dzielić na fronty -> bardzo prawda i to mi się akurat podoba. złowrogie hordy w popłochu się kryją -> tutaj znów szablon, jeśli tak mogę powiedzieć, bardziej roszczeniowy niż realny, myślę, że wynika z totalnego niedocenienia przeciwnika, a to poważny błąd. drżąc na chóralny szept „Zdrowaś Maryjo” a Boża Matka zstępuje wśród wiernych by wszystkich zabrać gdzie Syn czeka Święty Jeśli chodzi o brak mocy, to nie miałem na myśli mocniejszego zakończenia, ale raczej wyjście poza szablon, stereotyp, swego rodzaju, przepraszam Cię bardzo za to stwierdzenie, banał. Czegoś co przekonałoby osobę, która nie ma zielonego pojęcia o czym piszesz, że piszesz o czymś naprawdę bardzo ważnym, o czymś na myśl czego nie wypada się żachnąć, ale przyjrzeć się temu bliżej. Opowiem Ci bardzo krótko historię pewnego różańca. Należał do jednego z braci mojego ojca. W czasie wojny został aresztowany, przeżył niemiecką niewolę, amerykańskie bombardowanie, w którym został ranny i omal nie zginął. Cały ten czas towarzyszył mu różaniec. Gdy trafił do obozu, nie rozstał się z nim nawet kiedy wszedł pod prysznic. Gdy jeden z Niemców chciał mu go odebrać, zareagował drugi, mówiąc: "Zostaw, to służy do modlenia". Już po wojnie, miał jechać z sąsiadem i jego synem do młyna. Gdy zorientował się, że zapomniał różańca, kazał zatrzymać wóz i wrócił do domu, pomimo uwag sąsiada, że tracą czas. Wujo wrócił z różańcem i pojechali dalej. Niestety zdarzył się wypadek. Rozpędzona ciężarówka wjechała w ich furmankę. Tamci dwaj zginęli na miejscu, przeżył tyko on. Początkowo nikt go nie zauważył, w końcu ktoś jednak dostrzegł rękę wystającą spod worków z ziarnem, ściskającą różaniec i krzyknął: "Ktoś tu jeszcze jest... żywy!". Wujo do końca życia wierzył w cudowną moc jego różańca, ale ja nie wiem, czy taka wiara nie jest jak wiara w talizman. Nie wiem. Nie chcę się zagłębiać, ale między nami, myślę, że ważna jest modlitwa, a różaniec może być tylko narzędziem. Pozdrawiam
  8. Sylwester_Lasota

    Wszy

    Kiedy wsza spotka wszę, czego wsza od wszy chce? Choć nie pchła, by ją pchła. Bo się przyda jakaś gnida. Tylko Ty, Człowieku, Wszystkiemu na przekór.
  9. Bardzo ciekawe. Jaka to gwara?
  10. Mówiąc szczerze, zaskoczyłeś mnie podjętym tematem. Jeżeli chodzi o wiersz, to odnoszę wrażenie, że zabrakło w nim mocy. Nie powiem, są lepsze fragmenty, ale są i takie, które mnie w ogóle nie przekonują. Niech Moc będzie z Tobą ;) Pozdrawiam
  11. Nic ja nie mam do wierszyka, pomysł bowiem całkiem przedni, lecz szwankuje w nim logika, bo on przecież wirtualny. Z żadną kartka się nie zetknął, atramentem ani piórem, więc nim utrzeć będzie ciężko rzeczywistą całkiem d...ę. Wirtualnych naszych tworów los jest bowiem całkiem inny. Zapadają nam w pamięci albo nikną, bez przyczyny. I na koniec jeszcze dodam, to co myślę, powiem szczerze trwalsza była tamta "cegła", wiersz pisany na papierze nawet stare te gazety, na kamieniu znak wyryty, ręką brudną troglodyty aniżeli wbity w bity. Pozdro :)
  12. Katie z pubu w Nowym Jorku nie lubiła sterczeć w korku. Uwielbiała kiedy miała dobry korek, ale w kroku.
  13. Stary Andrzej z Małej Chańczy na jednego wszedł do knajpy, a gdy wracał się przewracał, a gdy wstawał, to znów tańczył. Następny nie limeryk, ale... ;) W pierogarni, na zapleczu, baby wciąż pierogi lepią. Gdy zobaczą kierownika, to dopiero gra muzyka!
  14. @Henryk_Jakowiec Osadzili go w Piotrkowie, ale raczej nam nie powie ilu przygód, jakich wygód dostarczyli mu więźniowie. Połączyło automatem :)))))))))))))))) Pewien facet ze wsi Parów, na pierogi wszedł do baru. gdy wychodził mylił nogi, bo był już po lufach paru. Pewna baba z Petersburga weszła raz do resteura- cji na głębszego. Wyszła z kolegą, taka była jej natura.
  15. Pewien słynny ateista co pochodził spod Przemyśla, skłonność miał do dzieci. Ślad zostawił w Sieci, teraz ma czas by rozmyślać.
  16. Domyśliłem się :)))
  17. Amen. Trochę nierówno, ale całkiem zgrabnie napisane. Trochę nie moje klimaty, ale się wczułem :))). No i suma summarum, co najważniejsze, zabawne :) Pozdrawiam serdecznie :)
  18. Dzięki za tak obszerne wyjaśnienie. Również :)
  19. Technicznie, może trochę niezaawansowane, ale rzeczywiście dosyć ciekawe. Przeczytałem z rosnącym w czasie postępu zainteresowaniem i, nie wiem czy było to zamiarem Autora, zakończyłem z uśmiechem na ustach. Pozdrawiam :)
  20. Też tak często mówię, ale czasami przychodzi taki moment, że szczęka opada mi do samej podłogi, jak niemowlakowi, który pierwszy raz na świat patrzy. Chyba przestanę. :))))
  21. Pierwsze trzy wersy nawet niezłe, ale potem się tak jakoś za bardzo wyliczankowo zrobiło. Tak jakby takie punktowanie na siłę. Może się mylę, ale takie odnoszę wrażenie. Pozdrawiam
  22. Jam poziomkowy najbardziej lubię :) Pozdrawiam :)
  23. Fajna gra słów i skojarzeń Pozdrawiam
  24. Byłem, czytałem. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...