Sylwester_Lasota
Użytkownicy-
Postów
12 869 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
60
Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota
-
Jaś w okopach
Sylwester_Lasota odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Takie okrucieństwo, z ludzkiego punktu widzenia, może mieć jakiś cel, jakieś wymierne korzyści. Zastraszenie wroga, spowodowanie paniki w szeregach przeciwnej strony, itp., itd. Jeśli tego nie wiesz, poczytaj co np. robili enkawudziści na zdobytych terenach. Brutalne gwałty, wyrywanie języków, wydłubywanie oczu, obcinanie kobietom piersi, przybijanie dzieci żywcem do wrót stodoły odnosiło skuteczny efekt propagandowy i siało panikę i zamęt nie tylko wśród żołnierzy Wermachtu, ale też ludności cywilnej. Niestety, żeby dokonywać takich zbrodni, najpierw musi zostać przełamana wewnętrzna bariera. O technikach i sposobach jej łamania można by napisać książkę, ale mechanizmy zawsze są dość podobne i są częścią każdego szkolenia wojskowego. Dawniej o ludziach, którzy są skłonni dokonywać takich zbrodni mówiło się w naszym kręgu kulturowym, że "nie mają Boga w sercu", stąd też moje "Bóg jest zabijany pierwszy na każdej wojnie". Bóg, który jest miłością, dobrem i prawdą, Bóg, który buduje, nie burzy. Kolejna sprawa, to prawo do obrony. W każdym konflikcie biorą udział co najmniej dwie strony, jedna z tych stron jest przeważnie agresorem, druga ofiarą. Moim zdaniem nie można oceniać tak samo postaw wynikających z potrzeby obrony, jak tych, które spowodowała nieuzasadniona agresja. Oczywiście nie można usprawiedliwiać każdych aktów brutalności potrzebą obrony, jednak często ten kontekst jest bardzo istotny. Przytoczę tu wydarzenie z moich rodzinnych stron z początku II WŚ. Działał tam już wtedy bardzo silny odział partyzancki i Niemcy postanowili go zlikwidować. Dowódca akcji był tak pewny sukcesu, że kazał zabrać ze sobą odpowiednią ilość łańcuchów i kajdan. Jednak bardzo się przeliczył. Niemcy przegrali potyczkę i dostali się do partyzanckiej niewoli. Dowódca partyzantów kazał rozbroić i uwolnić jeńców. Był to pierwszy i ostatni taki przypadek. Po następnych potyczkach wszyscy jeńcy byli rozstrzeliwani na miejscu. Powód był bardzo prosty. Partyzanci spotkali się z nieludzką, niemiecką brutalnością skierowaną nie tylko przeciwko nim, ale też przeciw niewinnej, cywilnej ludności. Dlatego napisałem, że "duże uproszczenie i spłaszczenie zagadnienia". Pozdrawiam. -
Jaś w okopach
Sylwester_Lasota odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Myślę, że Bóg jest zabijany pierwszy na każdej wojnie. -
Moja wizja Świąt
Sylwester_Lasota odpowiedział(a) na Annie utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie wiem, czy to tylko ja to odczytuję tak, że peelka pragnie mordować karpia i obserwować jego agonię??? Jestem przekonany, że nie było to Twoją intencją. Radosnego przeżywania Świąt, bez morderczych myśli ;) -
Jaś w okopach
Sylwester_Lasota odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Poszedłeś w bardzo duże uproszczenie i spłaszczenie zagadnienia, moim zdaniem. Pozdrawiam Świątecznie :) -
Dzięx :) A może ta żona robi go w balona? :)
-
W takim razie: Nie pomogą Wszyscy Święci z (g) win ten tego, się wykręcić O!
-
Napina wciąż mięśnie, a w środku... powietrze.
-
Mówiąc szczerze, też o tym pomyślałem kiedy to pisałem, bo to może działać również w drugą stronę, ale gdy jednak pustka w środku, to już nic nie pomoże, niestety. Nawet malowana okładka ;) To zależy, którą stroną. :))))))))))))))))))))))))))))
-
Szkli się, to pół biedy, gorzej, gdy się świeci. Wtedy można przyznać, że jest radioaktywna. :))))))))))))))))
-
Szklą się czerwone usta, a w środku taaaka pustka.
-
Narodziny Zbawiciela
Sylwester_Lasota odpowiedział(a) na Tomasz Kucina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Radosnych Świąt!- 10 odpowiedzi
-
1
-
- boże narodzenie
- jezus
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Świąteczne Życzenia
Sylwester_Lasota odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję :) (ale możemy bez tego "pana"?) :) -
Rok się kończy, mamy Święta! Wokół krążą wciąż życzenia, więc ja również chcę Wam życzyć Świąt Bożego Narodzenia. Żeby były Najprawdziwsze, pogodzone same z sobą, aby wiodły Was bez przeszkód, tam gdzie one zawieść mogą. Niechby były bez błyskotek, bez światełek i bez blichtru, niechby nawet bardzo proste, ale by w nich było Wszystko czego nie da się zakupić. Mogą być jak biedna chata, ale z serca dziś Wam życzę, by w nich była Szczera Prawa, Szczera Miłość i Nadzieja, ziarno Wiary, co żyć daje i spojrzenie na świat zmienia gdy w grunt trafi urodzajny. Właśnie takich dziś Wam życzę Świąt Bożego Narodzenia. Wesołych Świąt!
-
W taką noc
Sylwester_Lasota odpowiedział(a) na kot szarobury utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wzajemnie! Z całego serca :) -
Wzajemnie. Radosnych Świąt!
-
Nooo, teraz widzę, że bezbłędnie czytasz :)))), ale ciągle kombinuję, żeby jeszcze coś wcisnąć ;) Nie będę ukrywał, że inspirowany Między Stanisława Dróżdża: http://www.polishartworld.com/artist/awId/1499/id/143.html Wzajemnie :). Radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
-
Nigdzie na świejcie
Sylwester_Lasota odpowiedział(a) na Bronisław Suchy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pięknie :). Ja otarłem się o gwarę opoczyńską, ale nie odważyłbym się napisać w tym dialekcie wiersza. Pozdrawiam serdecznie. Radosnych Świąt! -
Echę :) A szwy i zero znalazłeś? Zero to nie nic :). Serdeczne dzięki za wgląd. Pozdrawiam
-
SZWYWSZSTYKOTSZWY ZSKOWYTSnOSTKYZSW WSYZSTKOicOTKSYWSZ YWZSTKOSWSKT0YWZS
-
Ponieważ poprosiłeś: gdzie chmura czarna przysłania blask światła -> to jest ok gdzie radość błyszczy w nas wdzięczna i jasna -> tu mamy przeciwieństwo pierwszego, staram się rozumieć zamysł, ale jakoś razi mnie ten kontrast, tak jakby zarysowany na siłę, ale może się mylę. strach lub niepewność przenika nas lękiem -> ten wers pasuje bardziej do pierwszego. czy hymny chwały wykrzyczeć chce serce -> i znów powrót do klimatu drugiego. Nie jestem pewny dlaczego, ale ta czarno-biała szachownica jakoś do mnie nie trafia. sznur koralików ozdabia tam ręce -> niech będzie, chociaż nie wiem, czy nazwanie różańca "ozdobą" jest akurat fortunne w kontekście w jakim starasz się o nim napisać. złocąc kobiecość przeplata wraz z męstwem -> kobiecość przelata z męstwem? Rysuje mi się obraz jakiejś gierojki, heroini, supergirlki. Moim zdaniem zdecydowanie do poprawy. Chociaż domyślam się co chciałeś powiedzieć, to z tego wersu zdecydowanie to nie wynika. spoiwo rodzin zebranych przy łóżku -> Okey, rozumiem. nocą gdy głowy tak lgną do poduszki -> to jest nawet całkiem dobre mimo spiekoty i wrzaw całodniowych -> spiekota jakby na siłę wciśnięta taki wypełniacz. Mylę się? łagodzi lekko powiewem ochłody -> powiew ochłody? ponieważ spiekota zaistniała powyżej? Jakoś też mnie nie przekonuję to "chłodnicze" działanie różańca. i myśli szpetne co odcisną piętno -> ok rozproszy z mocą i przywróci jedność -> ponoć wiara czyni cuda, ale tylko wiara. Myślę, że wielu czytelników będzie starało się podważyć pewność tego stwierdzenia. Pewnie z bardzo różnorakich powodów. wróg jak lew krąży by pożreć bezbronnych -> prawda złamać wytrwałych lud dzielić na fronty -> bardzo prawda i to mi się akurat podoba. złowrogie hordy w popłochu się kryją -> tutaj znów szablon, jeśli tak mogę powiedzieć, bardziej roszczeniowy niż realny, myślę, że wynika z totalnego niedocenienia przeciwnika, a to poważny błąd. drżąc na chóralny szept „Zdrowaś Maryjo” a Boża Matka zstępuje wśród wiernych by wszystkich zabrać gdzie Syn czeka Święty Jeśli chodzi o brak mocy, to nie miałem na myśli mocniejszego zakończenia, ale raczej wyjście poza szablon, stereotyp, swego rodzaju, przepraszam Cię bardzo za to stwierdzenie, banał. Czegoś co przekonałoby osobę, która nie ma zielonego pojęcia o czym piszesz, że piszesz o czymś naprawdę bardzo ważnym, o czymś na myśl czego nie wypada się żachnąć, ale przyjrzeć się temu bliżej. Opowiem Ci bardzo krótko historię pewnego różańca. Należał do jednego z braci mojego ojca. W czasie wojny został aresztowany, przeżył niemiecką niewolę, amerykańskie bombardowanie, w którym został ranny i omal nie zginął. Cały ten czas towarzyszył mu różaniec. Gdy trafił do obozu, nie rozstał się z nim nawet kiedy wszedł pod prysznic. Gdy jeden z Niemców chciał mu go odebrać, zareagował drugi, mówiąc: "Zostaw, to służy do modlenia". Już po wojnie, miał jechać z sąsiadem i jego synem do młyna. Gdy zorientował się, że zapomniał różańca, kazał zatrzymać wóz i wrócił do domu, pomimo uwag sąsiada, że tracą czas. Wujo wrócił z różańcem i pojechali dalej. Niestety zdarzył się wypadek. Rozpędzona ciężarówka wjechała w ich furmankę. Tamci dwaj zginęli na miejscu, przeżył tyko on. Początkowo nikt go nie zauważył, w końcu ktoś jednak dostrzegł rękę wystającą spod worków z ziarnem, ściskającą różaniec i krzyknął: "Ktoś tu jeszcze jest... żywy!". Wujo do końca życia wierzył w cudowną moc jego różańca, ale ja nie wiem, czy taka wiara nie jest jak wiara w talizman. Nie wiem. Nie chcę się zagłębiać, ale między nami, myślę, że ważna jest modlitwa, a różaniec może być tylko narzędziem. Pozdrawiam
-
Kiedy wsza spotka wszę, czego wsza od wszy chce? Choć nie pchła, by ją pchła. Bo się przyda jakaś gnida. Tylko Ty, Człowieku, Wszystkiemu na przekór.
-
Nigdzie na świejcie
Sylwester_Lasota odpowiedział(a) na Bronisław Suchy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Śląska? -
Nigdzie na świejcie
Sylwester_Lasota odpowiedział(a) na Bronisław Suchy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo ciekawe. Jaka to gwara? -
Mówiąc szczerze, zaskoczyłeś mnie podjętym tematem. Jeżeli chodzi o wiersz, to odnoszę wrażenie, że zabrakło w nim mocy. Nie powiem, są lepsze fragmenty, ale są i takie, które mnie w ogóle nie przekonują. Niech Moc będzie z Tobą ;) Pozdrawiam
-
Mój przyjaciel
Sylwester_Lasota odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nic ja nie mam do wierszyka, pomysł bowiem całkiem przedni, lecz szwankuje w nim logika, bo on przecież wirtualny. Z żadną kartka się nie zetknął, atramentem ani piórem, więc nim utrzeć będzie ciężko rzeczywistą całkiem d...ę. Wirtualnych naszych tworów los jest bowiem całkiem inny. Zapadają nam w pamięci albo nikną, bez przyczyny. I na koniec jeszcze dodam, to co myślę, powiem szczerze trwalsza była tamta "cegła", wiersz pisany na papierze nawet stare te gazety, na kamieniu znak wyryty, ręką brudną troglodyty aniżeli wbity w bity. Pozdro :)