anna_rebajn
Użytkownicy-
Postów
1 430 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez anna_rebajn
-
kaczki na wodzie zataczały kręgi
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w końcu dotarliśmy na szczyt chmury wznosiły się i opadały to właśnie jest cisza zdawałeś się mówić przed nami zielenił się horyzont *** cisza pachniała lasem i mchem zmurszałymi konarami starodrzewi wilgocią na trawie i liściach pod stopy spływała jak deszcz z baldym światłem sączyła się wzdłuż drogi wydeptanej śladami zwierzyny mówiłeś milcz jeśli możesz i jeśli potrafisz prosiłeś spójrz strumień umie ugłaskać kamienie kropla po kropli dzień po dniu powoli nie trzeba się spieszyć odgarniałeś natarczywą gałąź Bóg nawet żuka ocalić potrafi -
słyszę jak śmiejesz się do mnie
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Eksperymentuję z formą wiersza, dlatego jestem Ci wdzięczna za komentarz :-)). anna -
słyszę jak śmiejesz się do mnie
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pamiętam było lato cienie drzew ciągnęły się za mną wzdłuż wąskiej parkowej alejki (kasztany nie kwitły już dawno) umieranie nie boli rąbkiem uśmiechu ocierałaś łzy nie płacz zdawałaś się mówić z dnia na dzień rozluźniałaś uścisk (płakałem nad sobą) jeszcze nie pachnie skoszoną trawą ktoś karmi łabędzie już wiem zapamiętuje się drobiazgi (zabawne) -
tylko coś dławi w krtani
anna_rebajn odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Śliczna ta twoja kulawa ławka. Bardzo obrazowa. anna -
że tylko mali chłopcy znów bawią się w wojnę matka obiad gotuje (jedzenia wystarczy) że cienie kamienic co wieczór tak samo kołyszą się cicho w płomieniach latarni że pies z ogonem zadartym się szwęda spokojnie pył nie wnika do domów jak nagła obawa dziecko ledwie zapłacze ktoś zświatło zapali że noc się kończy za dnia cisza taka spokojna że cieszy samolot poranek jesienny a jakże serdeczny (wiatr strącił właśnie kasztan) że liść nim opadnie najpierw się czerwieni że można się zaśmiać to dobrze
-
myśli ocalałe
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Rzeczywiście jest lepiej teresko - kupuję :-)) i dziękuję. Poprawiałam to kilka razy i bałam się, że wiersz przegadany. anna -
myśli ocalałe
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
a kiedy w pamięci wszystkie jasne plamy zleją się z wolna w wielką białą wyspę która mnie wchłonie wraz ze światem całym chociaż przeżyję wtedy właśnie zniknę *** tak bardzo lubiłem gdy późno wieczorem z ustami przy uchu szeptałaś dobranoc i ręce na głowie składałaś zmęczone modlitwę króciutką nade mną szeptając (a w ramce na ścianie srebrzysty aniołek uśmiechał się do mnie od zawsze tak samo) pamiętam jak potem cichymi krokami zmierzałaś do siebie gdzie lampka na stole jarzyła się ciepło całymi nocami musiałaś to wiedzieć że czasem się boję gdy budzi mnie ciemność i chłód zimniej ściany (gasiło strach światło nad twoim pokojem) a rano słuchałem jak krążysz przy kuchni dzwonienia łyżeczek odgłosów krzątania wiedziałem że zaraz pospieszysz mnie budzić więc udać lubiłem że nie chcę już wstawać i wtedy wołałaś że mleko się studzi (a potem ze śmiechem za uszy targałaś) ocalić choć ciebie tak chciałbym w pamięci co gubi minuty godziny i lata (wspomnienia sprzed wczoraj jak kwiatki już zwiędły więc z trudem próbuję jak spodnie je łatać) a myśl że zapomnę tak bardzo mnie męczy gdy szukać cię muszę w kolejnych obrazach a kiedy zgubiony w chłodnej bieli światła wzrokiem nie znajdę już myśli zgubionej niech twoja pamięć zastygnie ostatnia tak jak zastygły której wiosny dłonie -
telefony gdzieś w kątach więc zaledwie szelestem na westchnienie jesieni odpowiedzieć potrafię świętą ciszą wieczoru światłem lampki i wierszem chwilą smutku w fotelu i uśmiechem i żartem
-
mówiłem ci to prawda o odcieniach światła że tak lubię podpatrzeć jak się kładą na trawie na chodnikach ulicach gładkie cienie ścian miasta które właśnie jesienią odmieniało się dla mnie odrapane z kolorów letnich świtów i złudzeń okiennice kamienic wydawały się piękne więc kazałem ci patrzeć zamiast mówić i mówić bo milczenie wieczorów miało treści najwięcej dzisiaj skarżysz się cicho że ci tamtych jesieni nagle brakło beze mnie że się tyle zmieniło ale przecież dokoła tyle starych okiennic ciągle żywych jest jeszcze tak jak ludzi za szybą
-
przebiśnieg
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
noc była cicha ciemność gęsta oddech zatrzymał głos w pół słowa skrzepły korale łez na rzęsach zaszeleściła obok brzoza jakby przeniknąć chciała chwilę stąconą w myśli zimną czeluść krzyżyk na piersi stał się krzyżem ślad ledwie został w świeżym śniegu -
nie pytam dlaczego
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Próbowałam spisać problemy, z którymi człowiek musi uporać się sam, a o które właśnie najczęściej pyta, jeśli nie Boga to siebie. Cieszę się, że przypadł ci do gustu. anna -
nie pytam dlaczego
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja też zwykle lubię inne formy, ale lubię eksperymentować. Czasami mam ochotę na taki minimalizm jak w tym wierszu. Byłam ciekawa odbioru. anna -
mówią że trzeba mówić z tobą wprost
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Nie wiem czy gotowe :-) W komentarzu do wczorajszego wiersza na innym formu, ktoś mi zarzucił, że do Boga powinno się mówić wprost - i przyszła mi do głowy taka myśl. Po prostu zapisałam ją. Pewnie znajdę za jakiś czas coś do poprawienia. Na razie wrzuciłam do warsztatu, żeby sprawdzić odbiór. Pozdrawiam. anna -
mówią że trzeba mówić z tobą wprost
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
mówią że trzeba mówić z tobą wprost patrzę na wierzchołki przemarzniętych szczytów brzozy miarowo poruszane wiatrem korony starodrzewi posłusznych jesieni czystość pierwszego śniegu na dachu śmietnika niecierpliwość dziecka co chce być dorosłym więc płaczem wymusza że teraz niepokój staruszka że nie był za dobry krzyże nad grobami jak ciche anioły dla tych co odeszli pamięć jak sito dziurawą choć uważne oczy strach przed tym co było i przed tym co będzie uśmiech na niby bo tylko na zewnątrz dysharmonię błyskawic na ciemnym tle nieba łuk tęczy nad osiedlem starych szarych bloków bramę co pamięta babcię sprzed pół wieku ja tylko powzalam ci mówić -
pocztówka
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Tu wszystko się toczy zawsze po twojemu więc nie wiem co pisać żeby cię zaskoczyć czasem jestem z modlitwą tuż obok na brzegu gdy się dotknąć pozwalasz w białej korze u brzozy czasem muszę odpłynąć tak daleko daleko aż zaboli tęsknota za czymś więcej niż teraz byś pozwolił powrócić odkrywając w człowieku jasny zarys portretu którym ołtarz zawiera zrzucam kartki ze stołu zabrudzone myślami żeby uschły jak maki pozbierane na polu bo co znaczą bez ciebie który tworzysz i karmisz jesteś ziemią i deszczem źródłem ciszy kościołów nie chcę myśleć co będzie obiecywać zawodzić wołać krzyczeć i skamleć kiedy przyjdzie potrzeba tylko proszę o jedno naucz rytmu tych modlitw które znały żołędzie nim je wiatr z dębów zerwał -
nie pytam dlaczego
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Co do pierwszej poprawki celowo dałam "przyłazi". Drugą poprawiłam, bo rzeczywiście lepiej to brzmi. Kilka razy podchodziłam do puenty, ale jakoś muszę to jeszcze przemyśleć na chłodno. Dziękuję za uwagi :) Tobie i wszystkim pozostałym. anna -
nie pytam dlaczego
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
już wiem że pytać nie trzeba o liście że piękne gdy żółkną o psa co się łasi choć ktoś go odpędza (ot miłość co sama przyłazi) o garść że za mała by wszystko pomieścić a więcej niż garstka nie trzeba o strumień że czysty tylko na początku gdy jeszcze daleko do morza grzech zły a przecież potrzebny by dobro było ostrzej widać o człowieka co musi się zgubić by mógł się odnaleźć starość niezgrabną a taką cierpliwą że nawet się spieszy powoli o śmierć że za wcześnie (bo nikt nie wyszeptał tak lepiej) o ciszę na krzyżu co nie chce się skarżyć że z wszystkich najbardziej samotna i ciebie że jesteś choć krzyczą że nie ma nie pytam o wczoraj o jutro -
Nie uczyli nas cierpieć przegrywać upadać odwracać plecami od złotych ołtarzy gdzie nikt się przed nikim nie musi spowiadać z uśmiechu co przylgnął jak błoto do twarzy a wiersze pacierzy z pamięci szeptane ostygły i wyschły w zaułkach wspomnienia gdzie błąka się czasem coś więcej niż amen zdeptane zgubione w podwójnych znaczeniach uczyli nas drogi do świętych kościołów i wiary ubogiej a nigdy serdecznej więc wzniecić najtrudniej jest pamięć o Bogu co wtedy przychodził lecz było za wcześnie kazali zwyciężać zdobywać ołtarze powtarzać ojcze nasz gdy przyjdzie potrzeba a teraz umierać nie umie z nas żadne od zawsze ćwiczeni by siebie wybierać więc znowu jesteśmy jak dzieci bezbronne bo żadna nas ściana przed sobą nie chroni i żaden nie strawi do końca nas płomień a cisza nie uśpi gdy łzy są za słone
-
wyświęceni
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Anno, czytam cie , lubię- oczywiscie, ale gówniany świat mnie drazni to raczej my jesteśmy gówniani, bo my tworzymy ten świat a świat sam w sobie jest pikny ot, co nisko WJ> Jagoda ma rację - mnie też drażni - gówniany - ale decyzja jest twoja więc ją szanuje. A wiersz bardzo się podoba - ponieważ jest szczery mimo że jego niektórzy bohaterowie w to nie wieżą. pozd. zachwycony - Waldemar Zastanawiałam się czy ktoś mi to wytknie. Ten zwrot miał służyć jako zwrot używany przez ludzi rozczarowanych do życia i rzeczywistości (czasami się go słyszy) - specjalnie go użyłam dla uzyskania większego kontrastu. Taki był zamysł. Ale dobrze, że to wyłowiliście, bo sama się nad nim zastanawiałam. Pozdrawiam ciepło. anna -
wyświęceni
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję :-)) - od razu poprawiłam. -
wyświęceni
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
uśmiecham się do siebie gdy mówią o miłości że tyle lat tak łatwo i lekko nam poszło że trzeba mieć szczęście w tym gównianym świecie tak razem nienaniby z obrączkami na palcach serdecznych więc milczymy udając że wiemy o co chodzi bohaterowie kamienicy śmierdzącej kotami przewijamy się pomiędzy kwiatami z butelką szampana w trzęsącej się dłoni zamykamy drzwi za ostatnim gościem krzątając się cicho pomiędzy gestami potykamy się o niechciane wspomnienia bezradni jak dzieci tak bardzo uważni -
Witaj i dziękuję :-)
-
jak klamrą zapinasz tu przestrzeń i czas pamięcią początku odciskasz mój koniec a wewnątrz niepokój że cały ten świat przewiniesz zbyt wolno bym chciał go zapomnieć przeszukać chcę kąty i przodków wspomnienia coś musi się znaleźć co treść zawierając umarło zbyt szybko nim mogłem pozbierać fragmenty milczenia zburzone niewiarą więc wracać mi każesz do dróg w głębi lasów gdzie dłonią dziecinną zachwyty zbierając stawałem szczęsliwy wśród malin i jagód dziękując za wszystko choć było tak mało
-
gradacja błękitu
anna_rebajn odpowiedział(a) na Grażyna_Kudła utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Nie będę oryginalna, jeśli powiem, że i mi bardzo się podoba - wiersz bardzo obrazowy. Podobają mi się metafory, zwłaszcza puenta. Duuuuży plus. -
ja człowiek
anna_rebajn odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Masz rację Grażynko, bo to "ja" jest duże i małe jednocześnie, stąd trudne do pojęcia. Dobrze to interpretujesz. Miło, że zajrzałaś. anna