Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Spiro

Użytkownicy
  • Postów

    824
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Spiro

  1. długo nie pozwoliłaś się zrzucić z podniesioną głową dumnie wypięta pierś w czerwonym rajtroku wtedy jeszcze nie wiedziałem co naprawdę znaczy triplebarre tej przeszkody nie pokonamy - pomyślałem jaka piękna jest amazonka w słońcu i dzikie konie na campos do końca nie otworzyłem oczu nie płakałaś gdy siodło zawisło na haku ani kiedy nabrałaś mitycznych kształtów tylko czasem mój dotyk wyginał cię w łuk nie boli (śmiałaś się po chwili) teraz łatwiej wybrać cel a mnie raniła taka uwaga ciągle chciałem widzieć cię w siodle
  2. Karolu, dużo i pięknie napisałeś. może zaskoczy Cię, że prawie całkowicie się z Tobą zgadzam. prawie, ponieważ w znacznej części tworząc wrażenie, że odniosłeś się do powyższej "dyskusji", pisałeś o czymś zupełnie innym. przede wszystkim zwróć uwagę na fakt, że nawet przez chwilę nie rozmawialiśmy o wierszu jako całości, tylko o trzech wyrwanych zwrotach. zaznaczam to nie dlatego, żeby udowadniać głębsze znaczenie w kontekście, tylko wskazać tło całej sytuacji. zawsze mogę na komentarz w stylu "a przed (północą)" odpisać, że chodziło mi o 23:48, ale zaokrągliłem do pełnej godziny ze względów estetycznych. czy taka dyskusja według Ciebie do czegoś prowadzi? po drugie - jeśli tezę, że prawdziwe historie powstają z niemocy uważa się za sofizmat (nie jestem pewien czy Oscar poprawnie używa tego terminu, ponieważ nie wyjaśnił dlaczego tak uważa) i jako kontrargument stawia się tezę w stylu: przecież wiadomym jest, że najlepsze powstają z mocy i odnawiającej się potencji, bez uzasadnienia i dowodu, to w zasadzie uprawia sofistykę w najgorszym tego słowa znaczeniu. zresztą nie po raz pierwszy. Oscar ponadto stosuje jeszcze jeden nieczysty chwyt erystyki, czyli stawia tezę przeciwną, a następnie przenosi ciężar dowodu na dyskutanta. ja natomiast robię w stosunku do niego dokładnie to samo, czyli stosuję argumentum ad personam. niech posmakuje. od jakiegoś czasu robię to celowo. Oscar nawet spodziewał się takiej reakcji, jak napisał w jednym z postów. myślę (i mam prawo się mylić), że w znacznej części nie chodzi mu o ocenę jakości wierszy tylko o udowodnienie za wszelką cenę swojej wyższości. mam też prawo przeciwstawić się temu. i nie ma nic do rzeczy znajomość osobista z Oscarem, czy jej brak. może być inteligentnym i wykształconym człowiekiem, mieć wspaniały charakter i dużo innych pozytywnych cech, ale w komentarzach buduje taki, a nie inny obraz siebie i do tego tylko się odnoszę. w wielu przypadkach czytałem bardzo dobre i rzeczowe komentarze jego autorstwa. i wtedy spięcia się nie pojawiały. zresztą napisałem już o tym wyżej. i kilka postów wcześniej napisałem, że czas z tym skończyć, bo jest to nudne dziecinne i do niczego nie prowadzi. każdy ma prawo kreować taki wizerunek, na jaki ma ochotę. na koniec chciałem podziękować za wyrażenie opinii na temat wiersza. z zasady nie odniosę się do niej, bo każdy ma prawo do swojej (to nie jest wyraz zgody, ani braku zgody z Twoją opinią). dziękuję przede wszystkim za pokazanie, że nawet negatywna może być przekazana w sposób rzeczowy i kulturalny. pozdrawiam i do zobaczenia p.s. mam nadzieję, że "wątki poboczne" też zostaną zamknięte. bardzo o to proszę i z góry dziękuję.
  3. Zauważyłem, ale co z tego? to z tego, że nie odnosiłem się do Ciebie, tylko opisałem swoją postawę wobec nieprzyjaznych zachowań. dlaczego w tym miejscu? poniewż Michał wspomniał o kłótni, Ty sam przyznałeś się do szyderczych komentarzy. tylko to miałem na myśli. nie oceniam Ciebie jako człowieka "w całości", tylko Twój styl komentowania. pewnie jesteś wspaniałym synem, kochasz zwierzęta i masz dobrą rękę do kwiatów. i chwała Ci za to. ponadto Michał zwrócił uwagę na lapsus językowy, więc pisałem o sensie. znów nie odnosiłem się w ogóle do Twoich komentarzy. po co w takim razie powtarzasz swoje uwagi? chyba jednak Ty jesteś trochę przewrażliwiony. tak trudno uwierzyć, że nie jest się pępkiem świata? wiesz co Oscar? chyba przyznam Ci rację. będę brał odpowiedzialność za każde słowo, wycinał zbędne. a jeśli nie będę umiał, to wezmę z Ciebie przykład i napiszę, że wiersz jest nie w moim stylu, mocno wątpliwej jakości i wstawiłem go tylko dlatego, że ktoś mnie prosił. mam nadzieję, że potraktujesz go wtedy ulgowo. i bardzo proszę - skończmy na tym. nudne to i trochę zbyt dziecinni się zrobiliśmy. nie uważasz? pozdrawiam
  4. szkoda tylko, że nie zauważyłeś drobnego faktu. to była odpowiedź nie na Twój komentarz, tylko Michała
  5. 1. ze zdaniem Oscara też się liczę, jeśli uznam, że ma sens i jest uzasadnione. natomiast nie muszę się zgadzać na formę. złośliwość, szyderstwo czy nawet chamstwo można ignorować albo nie. ja nie mam w zwyczaju udawać, kiedy ktoś pluje mi w twarz, że pada deszcz, tylko solidnie zwilżam usta. 2. dla mnie czepianie się "północy" nie ma uzasadnienia (z pewnością nie jest nim pytanie "a przed?") 3. nie ma w wierszu fragmentu "słuchać ciszy". jest "słuchać jej". Oscar zobaczył słowa 'cisza' i 'słuchać' i wykorzystał to jako pretekst do ataku. i jeśli twierdzi, że to była rzeczowa dyskusja, to posługujemy się różnymi definicjami. ale jeśli byłbym zmuszony bronić takiej interpretacji, to po pierwsze cisza to brak dźwięków, ale może także symbolizować wewnętrzny, lub po prostu spokój. ponadto słuchać to odbierać świadomie wrażenia dźwiękowe za pomocą zmysłu słuchu. tylko przy pomocy słuchu możesz zarejestrować brak dźwięków, który będzie bodźcem do powstania w świadomości wrażenia ciszy. nie jestem fizjologiem, ale dźwięk i wrażenie dźwiękowe to chyba różne kategorie. 4. to nie jest kłótnia. Oscar postanowił czepiać się o każde słowo i jego prawo. a ja postanowiłem pisać co o tym myślę (i co w związku z tym myślę o nim) i takie jest moje prawo. ma facet dużą wiedzę, ale wykorzystuje ją w bardzo nieprzyjemny sposób (pomijając fakt, że czasami ma okropne wpadki). mam na myśli pozę: ja wiem, że mam rację, a ty jesteś głupi i nie wiesz co piszesz, a jeśli jest inaczej to udowodnij to, bo ja niczego udowadniać nie muszę. na koniec chciałem podziękować za to, że zajrzałeś i wyraziłeś opinię. pozdrawiam
  6. czasami są rzeczowe, ale powyższych za takie nie uważam. Ty szydzisz z autora wiersza, bo uważasz, że jest bez sensu. ja szydzę z autora komentarza, który moim zdaniem jest bezsensowny. Ty masz takie prawo i ja też. odpowiedzialność za słowa powinna być po obu stronach. tyle na ten temat. Twoje "buziaczki" i "misiaczki" pozostawiam bez komentarza
  7. pierwsze pytanie jest tak głupie i dziecinne, że szkoda czasu na odnoszenie się do niego. kto powiedział, że chodzi o słuchanie ciszy. może odtematycznione, a może wymaga wkładu własnego i trochę osobistych emocji. nie chcę jednak za dużo od Ciebie wymagać. zajmie Ci to tyle pamięci operacyjnej, że nie zmieści się kolejny tom słownika lub almanach wszechwiedzącego. na koniec - czytając Twoje komentarze chciałbym zasugerować, żebyś przerzucił się na lekturę instrukcji obsługi maszyn rolniczych. tam wszystko powinno być dokładnie opisane, logiczne i wprost. a jeśli nie, to dopiero będziesz mógł się wykazać. Spodziewałem się obraźliwej odpowiedzi i się nie zawiodłem:) Fajnie, twoja odpowiedź w streszczeniu to dla mnie: "spadaj głupi jesteś, nie gadam z Tobą" i nic poza tym. dziękuję i pozdrawiam. Odpowiadaj na posty fanów tylko. Daleko zajdziesz. Buziaki. brawo Oscar! wreszcie udało Ci się coś poprawnie zinterpretować. czy to nie jest wspaniałe uczucie? Twoje komentarze są szydercze i obraźliwe, więc moje odpowiedzi też. naucz się grzeczności i szacunku dla innych jeśli oczekujesz tego samego. skoro jesteś jedną z nielicznych, jeśli nie jedyną osobą, którą traktuję w ten sposób, to może problem jednak leży po Twojej stronie? a buziaki zachowaj dla innych. obcych mężczyzn nie wypada publicznie całować. i nie chcę przypominać sobie obiadu
  8. dziękuję bardzo. może będą następne pozdrawiam
  9. pierwsze pytanie jest tak głupie i dziecinne, że szkoda czasu na odnoszenie się do niego. kto powiedział, że chodzi o słuchanie ciszy. może odtematycznione, a może wymaga wkładu własnego i trochę osobistych emocji. nie chcę jednak za dużo od Ciebie wymagać. zajmie Ci to tyle pamięci operacyjnej, że nie zmieści się kolejny tom słownika lub almanach wszechwiedzącego. na koniec - czytając Twoje komentarze chciałbym zasugerować, żebyś przerzucił się na lekturę instrukcji obsługi maszyn rolniczych. tam wszystko powinno być dokładnie opisane, logiczne i wprost. a jeśli nie, to dopiero będziesz mógł się wykazać.
  10. obiecałem nie nadużywać słów nie przekręcać z boku na bok po północy przestałem sypiać dla zabicia czasu czytam tytuły na półce i dziwię się jak niewiele znaczy cisza kiedy jej nie słucham * dzisiaj w naszym domu żałobnicy ty i ja – na koniec zrozumiemy że prawdziwe historie powstają z niemocy
  11. Krzysztofie, nadużyciem jest twierdzenie, że brak w słowniku konkretnego zestawienia wyrazów jest błędem. ponadto 'zapada milczenie' jest wymienione w słowniku (sprawdziłem. np. S. Skorupa, wyd. Wiedza Powszechna). i jestem pewien że Tomkowi i Marlett nie o to chodziło. wg mnie zwrot jest używany w języku potocznym i literackim (np. Sienkiewicz, czy współcześnie Szymborska)
  12. rymowania jestem świadom. fkatycznie problemem mogą być trzy słowa blisko siebie. zobaczę jak to zmienić. samo rymowanie (jeśli nie jest to jeden przypadkowy rym) to chyba nic złego. tekst wtedy staje się bardziej płynny. chyba? kompletnie nie rozumiem dlaczego milczenie nie może zapadać. taki sam zwrot jak 'zapada cisza' dzięki za uwagi
  13. może jest wieloznacznie, ale moim zdaniem fatalnie się czyta. szyk wyrazów jest zbyt pokręcony. wygląda jakbyś na siłę chciała uzyskać tą wieloznaczność. przeczytałem bez tych kombinacji i wyszedł mi zwykły ciepły wiersz, skierowany do bliskiej osoby. i tak podoba mi się zdecydowanie bardziej. pozdrawiam
  14. zapada milczenie coraz mniej ważne kto przerwie ciszę można polubić gdy słychać wyraźnie jak trzaskają drzwi za plecami pusty śmiech i ściany między nami nie zatańczy powietrze nad ranem kiedy mówisz: dziękuję wypada się tylko pożegnać
  15. miło mi znów z Wami obcować. i dziękuję bardzo za miłe słowa pozdrawiam
  16. tak. to drugie podejście. starałem się przekazać emocje osoby, która opowiedziała mi smutną historię. nieporadność doskonale się w nią wpisuje. kształty mitycznych amazonek nie mają w sobie wiele patosu, ani seksualności. niestety nie mogę napisać jeszcze raz, ponieważ to nie są moje emocje i już się zatarły. w związku z tym odpuszczam dziękuję wszystkim za uwagi i pomoc
  17. pochłaniam noc ona mnie wciąga w zaułki niepewnych obietnic i szczerych pożegnań ostatnim tramwajem zgrzyt na zwrotnicach proste mechanizmy z czasem przestają działać jednak uciekam w schematy podziemnych przejść i ciągów do rana tylko rozkład dworcowych barów nie daje się oszukać zgarniam drobne na bilet jeszcze godzina i będę nieswój
  18. długo nie pozwoliłaś się zrzucić z podniesioną głową dumnie wypięta pierś w czerwonym rajtroku woskowe bryczesy wtedy jeszcze nie wiedziałem co naprawdę znaczy triplebarre tej przeszkody nie pokonamy - pomyślałem jaka piękna jest amazonka w słońcu i dzikie konie na campos do końca nie otworzyłem oczu nie płakałaś gdy siodło zawisło na haku ani kiedy nabrałaś mitycznych kształtów tylko czasem mój dotyk wyginał cię w łuk nie boli (śmiałaś się po chwili) teraz łatwiej wybrać cel a mnie raniła taka uwaga ciągle chciałem widzieć cię w siodle
  19. mnie nie całkiem się podoba. jest tęsknie, ale momentami za dużo słów (na mój gust). jedno mnie bardzo razi i muszę się podzielić (wybacz). pozbyłbym się ostatnich dwóch wersów. moim zdaniem są zbędne i przy takim zapisie mają mały sens. PLka jest tu, a 'on' w Irlandii, tak? w takim razie puenta bardziej pasuje jako wypowiedź osoby przebywającej na Zielonej Wyspie. wtedy można skończyć np. tak: nie spotkamy się dziś na Fabrycznej reszta już w wierszu jest i nie trzeba zostawiać więcej tropów. pozdrawiam /s
  20. wiesz oldy, mogę poświęcić czas i trochę wysiłku na odczytanie i zrozumienie wiersza (polecam - czasem warto, nawet jeśli nie w tym przypadku). na komentarze szkoda mi i jednego, i drugiego. pozdrawiam /s
  21. dziękuję Kasiu. ja trzymam się jednak swojej wersji. pozdrawiam s/
  22. nie wiem, czy dobitniej. wiem, że nie o tym samym. ten wiersz jest tak krótki, że nie ma w nim przypadkowych słów. możliwe, że przesadziłem i jest trudny do odczytu. dla ułatwienia odczytania użytego skojarzenia http://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82gorzata_Maria_Alacoque
  23. napisałaś. chyba, że po nocach śnić Ci się nie będzie. i dobrze ;) rozpieszczasz mnie pochwałami cmokam Ciebie. świstaka tylko jeśli się ogoli /s
  24. dwuznaczny? trochę tak. bardziej jest to użycie skojarzenia. dzięki za miłe słowo /s
  25. dzięki wielkie Marlett. ostatnio staram się oszczędnie i precyzyjnie dobierać słowa, chociaż mam wrażenie, że momentami trochę przesadzam pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...