Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Spiro

Użytkownicy
  • Postów

    824
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Spiro

  1. witaj Ulka, bardzo ładnie i trochę smutno, ale pasuje mi dzisiaj do nastroju. jeśli mogę zwrócić Twoją uwagę na kilka wersów: 1. strofa - a gdyby nie było "przede wszystkim" 2. strofa - "ja się tak czasem wolę skulić" trochę gęsto, może wystarczy proste "czasem wolę się skulić" 3. strofa - "pseudowzajemnych" trochę mi nie leży, ale jest Twoje, więc mnie leżeć nie musi w kolejnych dwóch wersach - a może bez "jest" i "że chyba" i może puenta bardziej subtelna rozpędziłem się, sorki pozdrów Oriona i myśli o ptasim mleczku też nie rozumiem ;)
  2. popatrz, na sen sam nie zwróciłem uwagi. bardziej razi mnie "...szaro bardzo szaro" w jednym wersie (czy to podkreślenie tak dużo wnosi do odbioru?) ja napisałbym tak: ----------------------------------------- czerwony koc fotel za oknem szaro bezlistnie pod kocem - śnię skulony w fotelu niedokończony sen nie zatrzymasz czasu rzucając zegarkiem o ścianę ----------------------------------------- nie wiem tylko czy w ten sposób nie zmieniłem sensu, jednak w twojej wersji trochę mi go brakowało. skoro sen jest niekończący się to po co zatrzymywać czas. ale nie czepiam się bo i tak mi się podoba. pozdrawiam
  3. Spiro

    Nocny Gość

    człowieku, toż to perwersja 2. strofa - podmiot może ukryty, ale skłonność do podglądania jawna 3. strofa - podmiot + motyle (co najmniej dwa) + osoba podglądana = czworokąt a może nawet wielokąt, bo motyle często całymi chmarami latają no i duże zaufanie do kochanki, bo w sumie diabli wiedzą co do następnego zmierzchu ona z tymi motylami wyprawia (przypomnę: dwoma lub więcej motylami) ;) wyjaśnienie: w trakcie czytania nie zrobiło mi się gorąco ani tęsknie, więc domyśliłem sobie powyższą perwerkę i przynajmniej zrobiło się śmiesznie
  4. dzięki Piotr. pierwotnie miał tytuł (Sen), ale wiersz przerobiłem i już mi nie pasuje. myślę o nowym. a styczeń mamy trochę nietypowy więc może i mgła się znajdzie ;) pozdrawiam, Michał
  5. Krzysztof, kupuję twoją wersję jak własną. zastanawiam się tylko nad tytułem. myślałem nad tytułem. czy "Pożegnanie" nazbyt nie oklepane?
  6. Spiro

    okołomnie

    coś mi zgrzyta ale jeszcze poczytam acha, powinno chyba być "zadowalający" pozdrawiam MS
  7. myślę, że dobrze zrozumiałem. pierwsze zdanie odnosiło się do tekstu SF, ale rozwinę muszę zaznaczyć jedno. jako osoba, która nie dostąpiła (jeszcze?) błogosławieństwa głębokiej wiary podchodzę do prób jej wyznania nie sceptycznie, ale z dużo większymi wymaganiami. tekst SF można uznać za oryginalne wyznanie wiary, ale dla mnie trochę za bardzo wygląda jak instrukcja i dlatego powinien zostać w zbiorze "ważne-osobiste". a wtedy nie ma potrzeby go komentować. i docieramy częściowo do wspólnego punktu - nie jest dla mnie ciekawy pozdrawiam
  8. Jeżeli mogę coś zasugerować - dołączyłem do szacownego grona bardzo niedawno i teksty wrzuciłem do Warsztatu (nawet jeśli wydawało mi się, że są gotowe). Zanim to się jednak stało przez wiele tygodni śledziłem jako gość wiersze koleżanek i kolegów oraz wszystkie dołączone do nich komentarze. Daje to dostęp do tak ogromnej bazy wiedzy, oczytania i różnej uczuciowości, że uwierz - warto. Jeśli chodzi o wiersz - przykro mi, ale dla mnie jest tragiczny (mam na myśli jego styl, treść, formę i praktycznie wszystko co się w nim znalazło). Ciężko się to czyta i jeszcze trudniej konstruktywnie skomentować. Może lepiej i dłużej władający piórem coś doradzą. Możesz spróbować pozbyć się zacięcia do rymowania, bo całość wygląda tak, jakbyś dopasował treść do rymów właśnie. Pomijam na razie jakość tych rymów oraz wszystkie "mą" "me" "mej", nic nie wnoszące inwersje, koszmarne powtórzenia, oklepane metafory. Serio. Najpierw trochę poczytaj, potem pomyśl co chciałeś przekazać i napisz jeszcze raz (nie przerabiaj). A na samym końcu wstaw to wszystko do Warsztatu z nadzieją, że jednak warto było się trochę pomęczyć
  9. Litania do połowicy (Panowie, może się przyda po zbyt hucznej imprezie karnawałowej) W sobie jesteś radością jak z nocy wstający dzień. Jesteś anty-nicością istotą kobiety i snem. Sama w sobie tak ładna że panów poklasku nie trzeba. Może czasem bezradna gdy Ci to przychyli nieba. Bez Ciebie świat jest otchłanią w której czai się bies. I tu mam jedno pytanie – coś na ból głowy jest? Jesteś pasją życia stanowisz jego treść. Czasem przyczyną tycia jak mały w życiu stres. Po prostu świat dopełniasz jak wczoraj ćwiartka i pół. Przy Tobie więcej mnie spełnia niż tylko w knajpie stół. Nie wiem gdzieś jest – nie opuszczaj mnie. Zatrzymaj się, na chwilę stań i zapomnij, że jestem drań! Dla Ciebie będę jak anioł albo jak Casanova. Tobie codziennie rano będę śniadania serwował. Nigdy mnie nie upije żadna żołądka treść. I nawet jak kąśniesz mnie w szyję to tylko uciesze się. Przy Tobie będę tak grzeczny jak złodziej przed każdą z ciup. Przy Tobie tak bezpieczny jak dziecko u matki stóp. Dla Ciebie będę artystą lecz nie tym co ciągle psoci. I będę dla twoich zmysłów jak dla języka łakocie. Zawsze Słońce przy Tobie będę kimkolwiek zechcesz. A innych wokół kobiet – ich po prostu nie chcę. Nie wiem gdzieś jest – nie opuszczaj mnie. Przecież wśród tylu zdań nie kłamałbym, choć jestem drań! A dalej sami się martwcie jak się potem z tego wszystkiego wykręcić ;)
  10. witaj Piotrze, zawsze czapki z głów przed ludźmi, którzy więcej potrafią. nie porwałbym się na rymowany wiersz tej długości i to jeszcze o poważnej tematyce. bałbym się że stracę rytm albo skuszą mnie proste rymy. niestety Tobie to się w kilku miejscach przydarzyło: rymy typu "twoje/moje" oraz utrata rytmu, ale widzę pole do zmian i mam nadzieję że to zrobisz co do tematu - mimo, że forma "nie moja" to przeczytałem z przyjemnością po wierszu, który gdzieś na forum wpadł mi w oko i krzyczał, że nie można już ufać Polsce. dzięki :)
  11. miła pogadanka na niedzielne przedpołudnie. tekstu L.Sz nie zrozumiałem, ale z pewnością jest ciekawszy, ponieważ przynajmniej starałem się zrozumieć. niestety nie przemawia do mnie (trzeci wers to zupełna enigma). przykład warsztatu łączenia ze sobą słów udoskonalonego do takiego stopnia, że łączeń tych nie widać lub zupełnie brak. w takim razie nie wcinam się już do dyskusji i olej zabieram ze sobą
  12. witam, generalnie bardzo pozytywnie. miałem wrażenie jakbym był świadkiem dramatycznego wydarzenia zza szyby. gwałtowne emocje nie targają "widzem", ale jakoś trudno zachować spokój. niełatwo przedstawić coś ciężkiego i zarazem nie przesadzić. gratuluję. tylko jakoś gubię rytm w ostatniej strofie. może warto coś zmienić? nie będę sugerował pozdrawiam
  13. przydałoby się wylać ze dwie beczki oleju na wzburzone morze... podobno stary żeglarski sposób an spienione bałwany ;) ciekaw jestem czy macie jakieś opinie na temat wiersza SF, czy stał się tylko pretekstem do małej prywatnej wojenki
  14. witaj. 1.sam mam problemy z tytułami, więc ten wydaje się ok. treść wskazuje bardziej na przedwiośnie, ale pewnie wywoła to konotacje ;) 4.nie trzymałbym się jedenastozgłowkowca i mniej rygorystycznie podszedł do rymów. myślę, że bez tego też da się utrzymać ciekawy rytm 2 i 3. przepraszam, zapewne pozwolę sobie na nadmiar śmiałości ingerując w Twój tekst, ale może w ten sposób: ----------------------------------------------------------------------------------------------- zima rozlała mgłę na ulicę latarnia tli się przyćmionym księżycem wplątana w gałęzie puste od liści tylko jedna martwa kiść jarzębiny descz powycinał w szybach kwiaty przez które patrze jak topnieje zima ----------------------------------------------------------------------------------------------- Pozdrawiam
  15. gdybyśmy tak razem osierocili miasto na wschód nie Orient to wprawdzie tam jednak mógłbym owinąć cię satyną nocnego nieba gęsto przeszywaną perłami wspaniała to suknia i wspaniały to bal wirowalibyśmy wokół siebie jak galaktyki nad nami a kiedy słońce przeciągnie się leniwie przez widnokrąg patrzyłbym jak śpisz ubrana jedynie w poranną mgłę
  16. Spiro

    Jesteś ...

    podmuchem rzęs pieszczotą ust gestem delikatnych westchnień jesteś przy mnie ze mną we mnie odmierzalny w biciu serca wyczuwalny w tętnie życia jesteś byłeś będziesz (może w ten sposób? pozdrawiam)
  17. dzięki Krzysztofie. nie zamierzałem, ale jeśli uważasz, że warto nad tym popracować, to może tak zrobię. na marginesie, cała ta postsylwestrowa refleksja osobista jest efektem autentycznej i spontanicznej odpowedzi autora na noworoczne życzenia. stąd obecność ostatniej strofy. troche mnie to "przytłumiło". pozdrawiam
  18. Ciągle młody. Czyżby? Nie dla wszystkich to oczywiste. Od lat zapowiadam się poprawnie, ale i tak nie wszędzie chcą mnie wpuścić. Codziennie rano z uwagą śledzę w lustrze swój kurs wymiany na sukces. Żyję według planu. Dlaczego? Przecież nigdy nie byłem w tym dobry. Normy, prognozy, rankingi, lokaty, harmonogramy. Swoje loki ścinam równo przy samej głowie, żeby ukryć siwe włosy. Nie pamiętam. Po co to było? Jakieś marzenia. Chyba dom. Może rodzina, kilku przyjaciół, reszta gdzieś mi się pogubiła. Szczęśliwego Nowego Roku. Dziękuję, wystarczy jak będzie udany.
  19. dzięki. słowo zachęty nie zaszkodzi. z tytułami nigdy nie jest łatwo. chyba z nich zrezygnuję jeśli nie powstają razem z wierszem pozdrawiam
  20. bardzo ładnie i bardzo nostaligiczny nastrój może tylko tych wielokropków się pozbyć? chociaż jednego?
  21. straciłem ciebie nadzieję o jeden siwy włos brakowało zatraciłbym siebie jednak niespodzianka ciągle żyję tyle chciałem ci dać samolubnie myślałem że potrzebujesz że potrafię wybacz nie będę więcej uśmiechu ci kradł
  22. "przykleiło się" do mnie kilka wersów. całość bardzo mi się spodobała osobiście pozbyłbym się półsłodkich granic, chociaż bardzo możliwe, że nie wyczułem intencji pozdrawiam
  23. Autokomentarz: zaczynam od małej ilości znaków, żeby nikogo nie zamęczyć, ale z czasem pozwolę sobie zapewne na więcej. Jestem ciekaw wszystkich opinii o wybieranych tematach, formie i ogólnym wrazeniu (teraz i w przyszłości). Jeśli będzie bardzo źle, to wrócę do roli czytelnika, ale całkiem mnie stąd się nie pozbędziecie ;).
  24. dobrze czasami zamknąć znudzone oczy otworzyć na nowo odetchnąć głęboko pełną piersią zachłysnąć światem aż się w głowie zakręci
×
×
  • Dodaj nową pozycję...