Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    2 141
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. Ciekawy temat. Niektórzy potrafią znakomicie kłamać (w powyższym przypadku być może z lenistwa), poza tym zgadzam się z Tobą, że wiara i wiedza to nie to samo. Myślę, że wiara jest bliżej intuicji, tyle że idzie bardziej w strone myślenia życzeniowego, intuicja często nie jest życzeniowa. A wiedza... wiedza nie jest jednoznaczna - fakty i dowody, to nie jest jedyna wiedza jaką można spotkać. Pozdrawiam :)
  2. Stopklatka, no tak... też. Dziękuję za te kilka słów komentarza. Pozdrawiam :) Dziękuję za ślad obecności. Pozdrawiam :)
  3. Znajomy zapach się przysiadł, zajął krzesełko naprzeciwko. Był barczysty, wyraźnie różnił się od reszty autobusowego towarzystwa, wyglądał jak budowlaniec, który od lat wnosi beton wiadrami na pierwsze piętro, żeby co dzień od nowa wylewać posadzkę w trudno dostępnych miejscach. Taka profesja wchodzi w ramiona, wyciska bicepsom żyły, a te nabrzmiałe wyglądają tak, jakby je chciał eksmitować z ciała, siedzą na walizkach. Zmierzyłam imć zapach od butów po plecak, kolor oczu, włosów. Rysy na twarzy miał typowe, jeden zero, zero i znów jeden, bruzda w zaokrągleniu i kolejna, spojrzenie niesprecyzowane, chaotycznie ślizgające się po drzewach mijanych za oknem, jego twarz z grymasem, pokazywała swoją nad innymi ludźmi przewagę... a może tak mi się tylko zdawało. Na chwilę położyłam uśmiech bliżej niego, na poręczy, żeby sobie po dniu odpoczął, mały był, zmieścił się, a że był mały to szybko do mnie wrócił. Za nim przyszły przeszłe ciemności, słowa, muzyka, niebo gwiaździste i ten rozkołysany księżyc, bawidamek. Elementy obrazu układały się w jakiś poszukiwany, choć niekoniecznie potrzebny, a nawet zbędny klimat. Dwa jego składniki - wódka i wymemlana guma do żucia o smaku miętowym - tworzyły tu niesłychanie zgrany duet, mrugały do mnie w taki dziwny sposób, że w tym krajobrazie żywcem wyjętym z budowy szybko przetrząsnęłam szuflady umysłu i odnalazłam klucz do drzwi, które jeszcze nie miały futryny. Przekręciłam go w zamku, na raz coś zgrzytnęło, wykrzywiło się... wyszłam. Znów siedziałam w autobusie, już bez emocji, ale szczęśliwa z odkrytej prawdy, że niektóre zapachy, to nie żadne super perfumy, ale ściema, pułapka. Na następnym przystanku wsiadła kobieta z pieskiem, usiadła przy mnie zajmując miejsce od strony okna. Miała do odpowiadania jakiś lepszy uśmiech, pełen przyjaźni. Zapewne zajmuje się urządzaniem wnętrz – pomyślałam. Ciekawe na kogo ja wyglądam? ...
  4. Coś trzeba zasypać, coś gdzieś doprowadzić, wymienić, Wiersz taki trochę ziemny, a nawet podtynkowy :) bo gdyby te maski z ludzi pościągać... Na plus. Pozdrawiam :)
  5. Dziękuję za uroczy wierszyk, jednak nie w głowie były mi tu tematy damsko-męskie. Pozdrawiam :) :) a ja dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam. Nie wnikam, wiadomo - każdy ma jakieś problemy. Dzięki za przybycie. Pozdrawiam :) Cieszy mnie to :) Pozdrawiam. Dążenie do równowagi jest trochę jak dążenie do doskonałości. Dziękuję za trafne spostrzeżenie. Pozdrawiam :)
  6. Dziękuję za miły komentarz. Pozdrawiam :)
  7. Ciekawe... to wygląda jak kontynuacja myśli od "ekranu". Widać, że może Ci się z tego stworzyć cały zestaw przemyśleń i to zgrabny. Niemniej nawet na pustyni są oazy, a w piasku żyjątka, które jakoś dają radę. Pozdrawiam :)
  8. To są niestety stereotypy, które się usilnie wmawia społeczeństwu. Jemu, że ona chce pieniędzy, a jej, że ma ich chcieć... no i się kręci karuzela. Czasami zeskoczy z niej jedno z dwojga, czasami żadne. Pozdrawiam :) Za życzenia dziękuję.
  9. on nieustannie balansuje łagodnością i stanowczością by mądrze przeciskać się przez dni własną twarz przy tym zachowując mógłby ją przecież głupio stracić on w tradycji ukorzeniony poznając się z nowoczesnością jej kształtów ponętnych dotyka ważąc sumiennie i wytrwale każdy jeden stopień rozwoju on wreszcie zanim silny wicher impetem przedrze się do progu bezpieczny postawi fundament blisko ziemi i serca blisko żeby mu niczego nie porwał on tak właśnie stara się robić Kiedyś miałam na ścianie kalendarz, taki tam dziwaczny kalendarz, mniejsza o obrazki, choć były ciekawe... jeden napis z samego centrum utkwił mi w głowie, całe lata mam go zapisanego w pamięci "Tak wiele zależy od mężczyzn" ... nie pamiętam, co to była za akcja, czy ona nadal trwa? Chyba tak, bo nic się nie zmienia. Wszystkiego dobrego Panowie :)
  10. Chciałeś ładną pogodę? To dostałeś. Matka natura dała nam po równo, no prawie, bo kobiety dostały sobotę, a mężczyźni poniedziałek :) Wszystkiego dobrego w Dniu Mężczyzny.
  11. Także, no tak, także też... Dzięki, w tym roku dzień kobiet sama matka natura dała piękny, a reszta świata postarała się o miłą atmosferę :)
  12. Odnoszę wrażenie, że z E-kranów coraz bardziej chlorowana woda leci. Jakby jej odcinano dostęp do naturalnej świeżości i tylko sypano (gmatwano) pseudo ulepszacze. Kotłuje się więc w głowach, ale pić trzeba... a może nie trzeba... ? hmm, może teraz jest odpowiedni czas na wykopanie studni. Wiesz skłaniający do refleksji. Pozdrawiam :)
  13. :)) tak tę nadzieję pielęgnowali że im wyrosła miłość ze stali niby twarda niby tęga taka miłośc to mordęga wnet się poddali czułość wybrali Dzięki, uśmiechnęłam się na wersy. Również pozdrawiam :) Etapy są nieuniknione, a im ich więcej, tym trudniej i łatwiej zarazem, taka dwoistoś,ć która jakby jest wpisana w ludzkie losy. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam :) Miło, że mnie odwiedzasz i odczytujesz intencje. Dzięki i pozdrawiam :)
  14. strumień burzy się uparcie najeża kolcami sosnowymi a ja w nim moczę stopy bo czuję że to jest lecznicze i tłumaczę sobie sposobami że zebrał co wziąć musiał czasem liście czasem łzy czasem krew z przemytej rany że trzeba by niósł wszystko i to przyjemne i to zaniedbane żeby rozdawał na prawo i lewo tak wiele i niewiele zarazem potem wstaję bo czas iść dalej drogą do samego źródła aż do skalnego serca marzeń tych ukrytych gdzieś w środku
  15. Ładne i straszne zarazem. Ogólnie wiersz ma jakiś niesamowity klimat. Ja bym go określiła czerwonym wierszem, bo wszystko w nim zmierza do koloru czerwonego. Śłońce to przecież życie, a tu ostatni promień, ziemia to druga część od życia, a ona tu taka cierpiąca... Pozdrawiam :)
  16. I czekamy na myśl jasną, która nam oświetli drogę. Pozdrawiam :)
  17. @Corleone 11 Uważam, że to jedne z tych bardziej męczących doświadczeń sennych. Tak, piszemy każdy po swojemu, a czytamy, bo chcemy poznać stanowisko innych ludzi. Miłego wieczoru :)
  18. Interpretowanie pozostawiam tym, którzy się gdzieś w tekście odnajdują. To co we mnie nie musi być w Tobie, więc miniemy się gdzieś niechybnie. Dzięki za podzielenie się informacją, gdzie w tekście jest punkt zaczepny. Pozdrawiam :)
  19. Tak zapytam, może trochę obok tematu... zdarzyło Ci się kiedyś krzyczeć (mniejsza o powód) we śnie? U mnie zawsze jest ten sam efekt... no nie napisałabym tak, jak Ty. Plus za pomysł z koszmarem. Pozdrawiam :)
  20. Może to komplement, a może mi się wydaje. Dziękuję , że jesteś i cytasz :) Pozdrawiam
  21. Prawie pięć lat minęło odkąd popełniłam owy tekst, ale dokładnie pamiętam skąd się wziął... ciekawie mnie w czasie pognało to odkurzenie. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam :)
  22. Wiosna, jak się patrzy :) Pozdrawiam
  23. Społeczności są zwykle podobne, przydzielają role poszczególnym jej członkom, ustalają hierarchię osobników mniej i bardziej wartościowych. Kury mają kolejność dziobania, papugi z tego co obserwuję na moich dwóch, też mają taką kolejność, najpierw je jedna, a potem druga, nigdy na odwrót. Jesteśmy bardzo podobni do innych społeczności. Szczerze, o szczurach bym chętnie poczytała więcej, ale nie znajduję ciekawej literatury, a dlaczego bym o nich poczytała? Bo mnie ten film zainteresował. Ich ufność i poświęcenie (dla jakiegoś najważniejszego osobnika). A co do ludzi, to już wielu próbowało uciec ze społeczeństwa, z narzuconych im ról i zasad. Wygląda na to, że jest tylko kilka sposobów, ale żaden z nich nie daje stu procentowej satysfakcji, bo trzeba zejść trochę na ubocze, a tam czasami jest ciężko i samotnie. Miłego wieczoru życzę :)
  24. To dosyć interesujące, szczury żyją w społeczności, wyznaczają sobie w nich role, tam chyba nawet przywódca nie jest wolny. Poza stadem, czy poza nim jest... wolność? Dziękuję za odniesienie się do tekstu Pozdrawiam :)
  25. Szczury cywilizacyjne, pozamykane w klatkach, o metrażu zadanym z wielkiego stołu, nieskończenie zaopatrzonego. Tresowane od najmłodszych lat, w grupie, społeczności... w obliczu wyzwań. Poruszające się po korytarzach z których nie ma odwrotu. Po wąskich uliczkach labiryntu skonstruowanego z chirurgiczną precyzją tak, żeby szczury nie przeszkadzały, a pchały wózek rozwoju wszystkiego co jest poza nimi. Niby nie mają na nic wpływu, a jednak... wpływają na całokształt otaczającej ich cywilizacji i bardziej niż im się wydaje, wpływają na swój los. Na pozór jest bezpiecznie, ale one nie czują się pewnie. Wietrzą podstęp – szukają kamerki za zegarem, podsłuchu pod blatem. Ich nawyki przechodzą w przyzwyczajenia, a przyzwyczajenia w ciągły brak zaufania wyniesiony tym samym dosyć wysoko w hierarchii ważności, nieważności, a jednak... na podwyższenie. Dla złagodzenia objawów stresu funkcjonalnego, dobudowano im otwarte przestrzenie zwane balkonami, tymczasem one nadal w klatkach przywierają do ścian, bojąc się wychylać. Kiedyś było inaczej, były pewne nienaruszalności swoich małych tajemnic życia rodzinnego, jednak odkąd odkryły, że cywilizacja to zdradzieckie urządzenia, które dostosowują się do warunków i proponują im podaż, zależną od ich ciekawości... teraz nawet dom wydaje się działać niekorzystnie, wręcz zabija w nich chęci do kreowania własnych popytów. Szczury uciekają więc w kanał. Ich jedyne, naprawdę własne miejsce to sny. Ale czy na pewno? Nie koniecznie. Tam bowiem są wentylowane mikroplastikiem, karmione nim przez każdy otwór w ciele. Szczury przesiąknięte sztucznością bez przerwy obalają starych i szukają nowych przywódców, kogoś kto pokaże im jak w tym żyć, gdzie stawiać stopę żeby przetrwać. A po co? Nie wiadomo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...