Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    2 116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. Jak dla mnie to sedno... po czasie, niby wyrzut... niby - bo starość łapie za klamkę, to się komuś przypomina, że trzebaby coś naprawić, czego naprawić nie można. Pozdrawiam :)
  2. Nie je mięsa - bardzo pedejrzane :)) plus te inne tam... nic tylko na stos... Coś w tym jest. Pozdrawiam :)
  3. Jest takie powiedzenie, że i szynka się znudzi, jak się ją je przez cały czas. Spokój jest ważny i potrzebny, ale trochę ruchu w przestrzeni też się przydaje. Ruch jak koło zębate przesuwa w inne rejony, na kolejne lekcje. Pozdrawiam :)
  4. W sumie jest w tym dużo racji, że każde zachowanie, które trudno komuś wybaczyć jest wynikiem jakieś jego/jej zdrady, bo jednak ten ktoś wybrał komputer, alkohol i inne "niezbędniejsze" zachowania lub osoby, w przeciwieństwie do tego, co gdzieś tam deklarował. Zmienił plan, albo tak naprawdę nigdy planu nie miał/miała... tylko słowa żeby sobie kupić czyjeś zachowanie. I zostają te suche kwiaty, podobne do zdjęć w albumie. Dziękuję za wierszyk i "śliczny" opis małżeństwa. Pozdrawiam :)
  5. Umysł lubi porządek, a logika nakazuje twierdzić, że wszystko co trwa ma jakiś początek. Tak by było najrozsądniej. Faktem jest, że niektórym ludziom łatwo przychodzi mówienie słów, nawet tych w które nie wierzą i dlatego nasz świat jest taki pokręcony. Myślę, że rzeczywiste wybaczenie odbywa się na zupełnie innej płaszczyźnie. Dziękuję za tych kilka przemyśleń pod tekstem. Pozdrawiam :)
  6. a oni z dłońmi na ramionach z dłońmi położonymi z kładzionymi dłońmi oni nie przestają tak jest przecież odpowiednio mieszają się ich istnienia w pokolenia korowodzie gdzie jego koniec jest gdzie początek kto stanowi lokomotywę a kto ostatni wagonik i kim jest ten obserwator w potrzebie słyszenia muzyki ten brak stojący pośród czemu trze oczy dotykany tłumem czyżby zaczynał rozumieć pojęcie wybaczania
  7. Straszno tak, bez śniadania :0 Niechby chociaż warzywo, albo owoc... Niemniej jednak życzę wytrwałości w dogadywaniu się ze swoim "brzuszkiem" Pozdrawiam :)
  8. W podzięce uśmiecham się późno-piątkowo :) Pozdrawiam
  9. i kuchniach :) Pozdrawiam
  10. Tak, jak mogłam... Miłego wieczoru
  11. Nieuchwytne piękno... na taki zachwyt trzeba popracować. Dziś oglądałam człowieka, który pastwił się nad osą, bo mu na ucho usiadła, i co by było gdyby... niestety nie zauważył w niej piękna, ani pożyteczności. Pozdrawiam :)
  12. Prawdę mówiąc ostatnio (od jakiegoś roku) się trochę z poezją "boksuję" wiem to taki ciężkie słowo, ale niestety czasami są straty tak duże, że ma się w środku taki zacisk... tu trochę puścił. Miło mi czytać, że trafiłam w potrzebę. Dziękuję i pozdrawiam :) "Tylko" może "nie być" i owszem, ale zostawię to takie niepoprawione, jak przyszło. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam ) Wygląda na to, że spokój jest zaraźliwy. Cieszy mnie to. Dziękuję za te kilka słów. Pozdrawiam :) Uśmiecham się w podziękowaniu :) Pozdrawiam Niech przytula :) skoro wyrywa się do tego. Dziękuję za Twoją obecność. Pozdrawiam Miło, że do mnie zajrzałaś. Pozdrawiam :)
  13. dróżki nieuczęszczane zielone kwiaty zółto-głowe i słońce gwiezdny pyłek na skroniach w oczach jakiś blask odbity przekorne są codzienności utkane z samych tylko tęsknot człowiek się łapie na czekaniu kolejnego księżyca i słów piosenek snów objęć dłoni bo porusza się w tej strefie gdzie fletnie bez ustanku grają więc śpiewa pod te nuty bez ciebie umrę z bólu jakiego nie zna zwykły człowiek z tobą umrę ze szczęścia jakiego zwykle człowiek nie zna
  14. Po niektórych zmarłych jest taka cisza, jakby nigdy nie żyli... Pozdrawiam :)
  15. W tym miejscu wyobraźnia przystaje, bo musi sobie domalować obraz... Pozdrawiam :)
  16. Słoneczniki... dłuższe... ? Czemu nie :) Akurat czekam na lepszą pogodę, bo aktualnie jest deszczowo. Przy pełnym słońcu zajdę te słoneczniki z drugiej strony, albo odwiedzę je z rana... w sumie będzie okazja na takie rozwiązanie w następnym tygodniu, wtedy nazbieram więcej informacji (czytaj wrażeń) :) I ja również pozdrawiam.
  17. Oj tam, oj tam :) Nie ma ludzi idealnych. Nie smutaj. Taki piękny dzień. Opowiem Ci coś... Dziś byłam na polu słoneczników. Wszystkie słońca potrzyły w największe słońce i to robi wrażenie. Bo duże słońce przygarnia je wszystkie i te z połamanymi listkami i te wykrzywione i te małe i... wszystkie. Każde jest ważne :)
  18. Nie cierpię interpunkcji... a może lepiej tego tu nie pisać... hmm. Trudno, poszło... Dziękuję za pochylenie sie nad tekstem. Miłej nocy życząc :)
  19. Wybadała wreszcie ten program odpalający się w tle. Od zawsze podejrzewała, że jest wartościowy, ale nie dawała mu sposobów na rozwój, dusiła jego iskierki, impulsy przydeptywała, a potem skakała po nich, tak długo, aż nie padała zmęczona i pełna niezrozumienia dla własnego zachowania. Co mną powodowało – zastanawiała się potem - przecież nie chciałam tego robić i czemu to uparte okienko, pojawia się co rusz? Nijak nie można od niego uciec w inne, społecznie i kulturowo akceptowane programy. Dlaczego świat wymyśla ego, potem krytykuje ego i szkoli ego na temat tego, jak ma się nauczyć nie istnieć. Jakby to miało stanowić ważne wymaganie postanowione przed człowiekiem. A być i nie być jednocześnie, to przecież Syzyfowy trud... bezużyteczny kamień pchać na szczyt, kamień któremu jest wszystko jedno. Podczas jego wtaczania, można przeoczyć sposób na lepsze życie. Żeby człowieka zniechęcić do rozglądania się w poszukiwaniu tego i owego, istnieją pewni ludzie, którzy grzebią w wielkiej bibliotece skojarzeń i na wszystko szukają nazw... stwarzają coraz więcej słów, dodają im końcówki, miksują z obcymi językami... bo przecież nie można się w czymś nie mieścić. Według nich, nie ma takich osób, które byłyby za duże lub zbyt skomplikowane... Stosują więc metody na upchnięcie w ramy każdego jednego. Ich zadanie to nazwać go tak, żeby zniszczyć jego ego, czyli coś czego nie ma prawa mieć, a co mu zostało narzucone... Swoją drogą bardzo ją ciekawiło, co tacy ludzie zrobili ze swoim okienkiem? Skoro już im się nie wyświetla? Po przeanalizowaniu własnych doświadczeń podjęła wreszcie decyzję, że pozwoli działać temu cichemu programowi, niezależnie od tego, czy to się komuś podoba czy nie, a nawet więcej, będzie go świadomie obserwować. Zapomni o tym co wypada, co skatalogowano i... niech się toczy, niech wraca w swoje miejsce pierwotnego wzrostu ten kamień, ciążący na dniach, który jest jak schematy i tabelki z cyklu „co umysł widział”, a zmienia się zależnie od epoki i ginie razem z guzikami mu przypisanymi...
  20. Nasz rację. Sukcesy są różne... bo każdy z nas jest na innym "profilu" w szkole życia. Pozdrawiam :)
  21. Odczuwam niedosyt... Będzie więcej? Pozdrawiam :)
  22. Wiele starych okien niszczeje razem z domami, a takie są piękne. Cieszy mnie, że znalazłaś tu coś dla siebie. Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam :)
  23. To jest bardzo interesujący temat. Myślę, że wiele jest tych "krzyczących" "śpiewających" i "płaczących" kobiet w każdej z nas i nie znajdujemy na ten stan sensownego rozwiązania... często jedynie zaleczenia, zaciszenia i działania zastępcze. Pozdrawiam :)
  24. Zaczynanie dnia od wspomnienia straty wygląda trochę na "rocznicę", bo codziennie straty lepiej nie wspominać, a już tym bardziej rano. Ciemne dni w kalendarzu każdy ma, jednak nie zawsze muszą być tylko i wyłącznie ciemne, czasami świat łaskawie przykrywa je jakimiś jaśniejszymi wydarzeniami. Pozdrawiam :)
  25. Błędy są wpisane w ludzką naturę. Nie wiem czy na mecie ktoś faktycznie będzie czekał z ową listą błędów... to by było trochę dziwne. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...