Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    1 960
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. Coś pęka w nas każdego dnia i ciągle w innych miejscach to fakt, ale zauważ... że świat ma też specyficzne obejmy, krótymi nas co jakiś czas raczy uratować od rozsypki :) Pozdrawiam
  2. Pośpiech przenosi ludzi na odludzia, zamyka w wygodnym aucie... wtedy zaczynamy się poruszać praca, dom... czasami pusty. Jak się zatrzymać? Czasami fajnym gadżetem okazuje się chwilowa przesiadka do transportu zbiorowego... tam impulsów do przemyśleń jest bez liku. Pozdrawiam :)
  3. Serniczek fajny jest :) Dlaczego nie lubią? W sumie to chyba nie kwestia lubienia, ale unikania, a nawet swoistego roztargnienia. Dzięki za odwiedzinki. Pozdrawiam :)
  4. Coś z domu wynosisz do lasu, a coś z lasu przynosisz do domu. Przyjemny wiersz. Pozdrawiam :)
  5. Odporne... odporność ta raczej jest wybiórcza, wyspecjalizowana. Gdzieś, gdzie było/jest jakiegoś bodźca za dużo, odporność i owszem wykształca się, choć nie wiadomo, czy nie kosztem innego sektora. Na coś trzeba postawić, zafiksować się po części, coś uratować, coś spisać na straty. Fajnie by było zachować równowagę, ale... to wymaga pracy, a często po prostu odpuszczenia. Dzięki, miło że czytasz moje wynurzenia. Udanego wieczoru życzę :)
  6. Dobry wiesz, skłania do refleksji i głębokich przemyśleń... Pozdrawiam :)
  7. Tak - ulotność, niestabilność... chcesz żebym szukała porównania do Twojego wiersza? W moim jakby zostaje wymazana pamięć o czymś, co stanowi fundament, myśl podstawową... siłą rzeczy i przeszłość. Jak na tym budować? Teraźniejszość przybiera więc karykaturalne formy, ale faktycznie namacalne. Pozwoliłam sobie przekopiować treść: senność zapatrzona w szarość szukająca punktu odniesienia w przeszłości i przyszłości a także teraźniejszości przerywana PANICZNYM STRACHEM albo EUFORIĄ na glinianych nogach autostrada od jednego dnia do drugiego od miesiąca do miesiąca od roku do roku aż do... sennego końca Starość?? Wygląda na to, że kogoś interesuje szukanie fundamentu w jednej z trzech form czasowych, a może wszystkich jednocześnie... hmm Strach czy euforia... wnioskuje, że następuje wtedy, kiedy wszystkie trzy łączą się w jedną, albo właśnie za bardzo się dzielą. No tak, nasze sny są czasami takie "interesujące", nie mają żadnych ograniczeń czasowych, ani przestrzennych :) Dobra wystarczy. W dziwne miejsca prowadzi Twój wiersz. A widzisz bym go przegapiła i nie byłoby filozofowania... Dzięki za tę możliwość. Pozdrawiam
  8. @M_arianne@andreas@Rafael Marius podatni i zbombardowani można by rzec, podprogowych przekazów nawet nie wyłapiemy, bo niby jakim cudem, i co z tego, że są zakazane... ? To tak jak z tym mydłem w płynie firmy "...". Zwykle jest tak skoncentrowane, że aż gęste i nie chce wyjść z butelki. W naszych warunkach jest sprzedawane w formie ciekłej, ale "ochrzczonej" na swobodny przepływ, z tą samą naklejką i oznaczeniami. Tak "zakazane" wygląda w praktyce. Dziękuję za wgląd w temat :) @Waldemar_Talar_Talar@Alicja_Wysocka dziękuję za docenienie :) Pozdrawiam
  9. kiedy się myśl rozłazi prana kilka razy kiedy pruje się wybielana i zapachem zmieniana nie potrafi sama stać ni przetrwać wirowania ni trzydziestu kilku stopni kiedy nitki jej puszczają a guziki pękają na pół kiedy sąsiad się naśmiewa że taka inwestycja była a byle jakość z niej wyszła i chińska przeciętność ze skośnym ściegiem kiedy się myśl poddaje mediami sterowana kiedy nie wytrzymując swoich własnych wyżyn patrzy ciągle w doliny widać się nie udała nie dla niej wyzwania silnej woli
  10. Dzięki za odwiedziny :) Pozdrawiam
  11. A ok rozumiem, piękne kamienie... mój domownik omc geolog czasami znosi do domu takie śliczności i opowiada mi o tym, co w tych kamieniach się zadziało... taki psycholog od kamieni :) Miłego wieczorku Nato.
  12. Jeden z tych wierszy, które jak raz wejdą, to już w człowieku zostaną na zawsze. Świetny pomysł i wykonanie. Pozdrawiam :)
  13. Takiego szukamy świata, w jaki później wierzymy. Takie wymawiamy warunki... jakich oczekujemy. Trudna to sztuka, zmiany zacząć od myśli... Pozdrawiam :)
  14. W razie, gdyby Cię szukali? Czy może z założeniem, że pójdą tą samą drogą co Ty? Gra w domysły. Z tymi kamykami, to może lepiej omijać, a nie zbierać, skoro rzadko się wracamy. Zwykle idziemy do przodu i powrotów nie ma... Pozdrawiam :)
  15. Wczoraj wracając z pracy zastanawiałam się nad tym - skąd ten zwrot o płaczącym bobrze... ? I znalazłam wytłumaczenie - stracił strój (jądra) i rozpacza. Może coś w tym jest, skoro w dwójkę powtórzyliśmy po sobie ten sam tekst. Pies daje strój i można tu sobie nawet drugiego dna poszukać. Bez stroju człowiek jest zupełnie inny. Pozdrawiam :) https://nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/ojczysty-dodaj-do-ulubionych/ciekawostki-jezykowe/PLAKAC_JAK_BOBR,cltt,P Przepraszam autora @marekg za zaśmiecanie przestrzeni pod wierszem... temat mnie lekko porwał :)
  16. To czas najwyższy przygarnąć tego psa, jest ich tyle, serce się kraja... Aktualnie przeglądam strony. Znalazłam takiego jednego, który ma siedem lat, wszystkie siedem spędził w schronisku. Ja bym podjęła decyzję, ale wszyscy domownicy mają coś do powiedzenia, jeden z nich skwitował tak "pamiętasz jak było źle kiedy poprzedni umarł, no właśnie, a ten nie jest młody i... " No pamiętam ryczałam jak "bóbr". Pozdrawiam :)
  17. Dziękuję :) tak mało napisałaś, a zarazem tak wiele. Pozdrawiam
  18. Można mówić na różne sposoby, pozostaje tylko kwestia znalezienia najlepszego (dla siebie) wariantu. Pozdrawiam :)
  19. Prędzej czy później w obrębie standardów każdej zbiorowości, znajdzie się coś, co indywidualistów uwiera. Dlatego rozumiem Cię. Dzięki za komentarz Pozdrawiam :)
  20. świat to wielki plac zabaw wszędzie leżą klocki bierzemy kilka na użytek budujemy z nich i owszem tu żółty tam zielony tu czerwony tam biały a Ty jaką masz kombinację :) O to to... Dzięki za wejrzenie. Pozdrawiam :) Pewna pani w pomarańczowej czapce mnie natchnęła. Dzięki za przybycie. Pozdrawiam :)
  21. ktoś mówił o przestrzeni rozległych połaciach dla umysłu wybiegu tymczasem w zazębieniu przeciągam linę pod liną bo ciasno tu czasem nawet autobus poranny to zwykły egregor i nachodzą się fale obiadowe i polityczne religijne są najzacieklejsze chcą systematyczności chcą być jedyne dowodzące i trwałe masz czapkę pomarańczową ja pomarańczowe myśli wyciągam ze zbioru z tobą teraz wspólnego i coś ciągnie i coś łączy mój pogląd twój ubiór egregory się wpatrują nade mną nad tobą uparcie mamy wspólny cel dojechać nie pogrążając się w drodze niebezpiecznie na styku przekonań noszonych pod czapkami ja mam różową
  22. :)) Nie sposób przejść obok tego, nie uśmiechnąwszy się. Pozdrawiam :)
  23. Toż to bestie, nie gołębie. Tekst na plus. Pozdrawiam :)
  24. No tak, próba przygotowania rodzica... ja jednak w tym miejscu jestem sceptycznie nastawiona. Ludzki umysł potrafi stwarzać produkty wiary. Pamiętam jak mi opowiadano, co widziała moja babcia na łożu śmierci... no nie byłam zdziwiona. Miłego :)
  25. Pośpiech lubi się zewrzeć z przypadkiem, a przeczucia... z tego co słyszałam... niektórzy rzeczywiście je mają. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...