Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

były__premier

Użytkownicy
  • Postów

    1 145
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez były__premier

  1. przecież napisałem że jestem:] a Pani powinna wymyśleć coś bardziej oryginalnego, a nie podpierać się moim nieskładnym wpisem. pozdry
  2. 6 ostatnich wersów to jedna wielka masakra:]
  3. większość ludzi tu piszących i komentujących nie ma pojęcia o poezji i tzw. krytyce, nie zna się nawet na zasadach pisowni, interpunkcji, ortografii itd... ja pewnie po części też jestem taką osobą, ale funkcjonuję tu i ówdzie od jakiegoś czasu i nabyłem tzw. "oczytania" i tak na prawdę, to jest jedyny klucz jaki może używać komentator-amator. klucz który jest, powiedzmy, najbardziej sprawiedliwy i obiektywny dla autora. wpisy typu: podoba się lub nie itd... wyrażają tylko i wyłącznie zadowolenie z odbycia podróży z tekstem. tak więc, jedyna rada jaką mogę Ci dać, to szukanie, czytanie, czytanie... i praca z tekstami. za 2-3 miechy, jeśli będziesz cierpliwy, dojdziesz do wprawy, uwierz;) pozdry
  4. tym razem pomarudzę, czuję niedosyt po przeczytaniu, jakoś nic mi nie zrobił ten wiersz, tak trochę sztampowo miejscami, i ten Chrystus zupełnie niepotrzebny, imho... ;)
  5. uwielbiam metafory dopełniaczowe, dlatego "futro nocy" jest dla mnie mniamiii;) reszta bez echa. pozdry
  6. Penigra i po kszyku;) fajny eksperymencik, pomysł przedni! pozdry
  7. jakiś dygotliwy ten wirsz, kursywa się podoba i 1 strofka, potem się rozjeżdża imho
  8. idź " i tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz" - w tym miejscu Zbynio wystawia język. pozdry
  9. mało credy w credzie;)
  10. zgrabne, choć nie dla mnie;) pozdry
  11. warsztatowo dobry, a im bliżej końca tym lepiej, i ta puenta która ładnie wychodzi z ostatnich wersów dopełnia i wprowadza w mój odbiór jakieś drobiny które osiadają na mnie;) treściwo? nie wiem, śledzę twoje pisanie już sporo czasu i nie wiem, jakby wewnętrznie się buntuję, zgadzam się ale po chwili znów dostaję w twarz. drażnią mnie u Ciebie lekkie patosiki w tekstach, ale w tym wierszu łagodzą je ostatnie frazy. to chyba jeden z lepszych ostatnio. ps. apelujesz o pisanie w Z a sam masz Z w nosie:P nieładnie
  12. I pewnie zostało Ci w głowie jedynie niejasne wspomnienie tego genialnego utraconego tekstu :) Szkoda, bo ten substytut sprzed 2-3 to już zupełnie inna stylistyka. Później pisałeś inaczej, lepiej. Tak się zastanawiam nad 'przeręblą', bo to jednak regionalna wersja (tak wyczytałam) a ogólnie używa się tego słowa w rodzaju męskim. Dlatego zgrzyta mi w tym miejscu. W zasadzie, to polubiłam tylko 2 ostatnie strofy, choć to zawsze coś:) Pozdr. a coś tam zostało, urywki. ja lubię cały, choć strofki ostatnie najbardziej, to stary wiersz, w innej dykcji itd.. dzięki za wgląd i miłe słowa
  13. nie rozumiem pierwszych 4 wersów, pomieszanie z poplumkaniem imho;)
  14. dzięki za komenty, Tomku, nadgadany bo tak kiedyś się pisało, to staroć;P thx za wgląd
  15. mi się tu podoba, a kursywka mniam;)
  16. zastanawiam się nad rolą otwarcia "ze śniegu można wiele", jak się wzajemnie nosi do ostatecznej konkluzji topienia w przerębli, dokładniej, zastanawiam się nad wzajemnym stosunkiem ogólnego zagajenia pierwszego zdania , a słowem "więc" na końcu heh, o a poniżej pisałam właśnie o tem rytmicznym rymowaniu ;P ja lubię, bo wprowadza mózg w odruchowy stan przyswajania, choć cza przyznać, ze trudniej się wyrwać spod niego do 'przeczytania', to taki myk, sztuczka magiczna na użyteczność poezji, ale ja lubię :) (sztuczki też, byle sprytnie zrobione) przegadany i zapewne zdajesz sobie z tego sprawę, jak mniemam z pełną świadomością pozwalasz temu rozgadaniu być. i dobrze, mam wrażenie, ze czasem, dla tego transu warto zostawić kołyskę :) co do myśli, toś nieźle ją rozciągnął ;P bo taka mniejsza ona jest z wypustkami w różne strony, ale na tyle dała się naciągnąć na wiersz, ze nie wystaje mu szkielet Puzdro, :) Ps: zamroziłam szpinak na wypadek ;D chyba coś w tym jest , o czym napisałaś pod innym wierszem. mody się zmieniają a ja już nie śledzę tej magmy;) choć ostatnio dostałem zaproszenie na faceboka od pewnego, niegdyś młodego i lubianego Tomasza P. heh
  17. uroczy komentarz;) choć w pewnym sensie masz rację, jest to flow... ;) Flow... ;) Rzeczą zupełnie nieistotną, jest to, czy zauważalne wzdęcie intelektualne, jest neutralizowane płynnymi stęknięciami, czy też utykającą czkawką - wierszyk, to efekciarski bzdecik, myślowo dziewiczy. Peel ładuje w siebie tłuste kąski kiczu ( brzuch marlona, wydarte serce, ostatnie plemię słońca, wyrocznię wschodu, aplauz światła, bunkier nieba, gwiazdę , brandy...uff!) i każe wsłuchiwać się w to, co mu burczy w brzuchu (pomruk wydostający się z wnętrza)... ;) P.S. W imponujący sposób wdarłeś się do czołówki orgowego grafomaństwa i patrząc na twój poziom "zabombelkowania", wkrótce zostaniesz niepodzielnym "królem polowania"... ;) hmm, zawsze byłem mocno zabombelkowanym królem orgowego grafomaństwa i kiczu. tak na prawdę nie interesują mnie już opinie, wiem jak piszę i co piszę, jeśli piszę, i wiem, że nie jest to dobre, choć czasem się udaje. zamieściłem ten kabotyński utworek, tylko po to by się sobie przyjżeć z innej strony, nabrać dystansu do tego co było kiedyś w moim pisaniu i tu na portalu, taki eksperyment w pewnym sensie. tyle
  18. eklektyczni i hermetyczny to utwór, jakby obok mnie, nie odnajduję tu zbyt wielu łączących tkanek z moją poetyką i wrażliwością. pozdry
  19. uroczy komentarz;) choć w pewnym sensie masz rację, jest to flow... ;)
  20. znów polecają, więc: niestety po przeczytaniu tego utworu miałem wrażenie, że to bardziej wpis blogowy niż wirsz... lalala...płytki, latawce, dam, pejzaż, grzech, pokuta, strych i śmierć. nie za dużo?? blog... sorry ale nie błysko toto
  21. napisali że polecają, ale ja tu nic nie widzę, miększe to od jedwabiu, cienkie...
  22. jakby o niczym i o czymś, za mało treści dla mnie... ale im niżej tym więcej dla mnie ;)
  23. tak to widzę, choć pewnie można lepiej. fajny wiersz który jako pierwszy tu mnie zaintrygował i poruszył, bliski mojemu pisaniu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...