Gdybym był swoim psem...
Wiem, wiem to wcale nie jest proste,
Ale gdybym jednak psem tym został,
Tak na przykład przez sen ?
Leżałbym wciąż znudzony
Przyglądając się czterem ścianom,
Każdy dzień wygladałby tak samo.
A ja nic - nieporuszony.
Jednak w oka mgnieniu bym
Skoczył na równe łapy
Z zapałem pilkę złapał
Gdyby trzasnęły drzwi.
Ten zapach, twój i liści
To zabawa szalona wśród drzew...
Cicho... bo znów śnię, by ten sen
Mógł się jeszcze raz przyśnić