Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mr.Suicide

Użytkownicy
  • Postów

    1 827
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mr.Suicide

  1. podmiot liryczny to osoba, która pragnie przygód, nowych doznań. nie można się temu dziwić, skoro każdy dzień wygląda tak samo. kiedy w końcu monotonia daje się we znaki, trzeba coś z tym zrobić i to właśnie oznajmia nam podmiot liryczny. peel zatem chce zmiany, odczuwa potrzebę dążenia do odnalezienia sensu swojej egzystencji. nie można przecież tego osiągnąć poprzez nicnierobienie. co prawda to wszystko dotarło do mnie po mniej więcej trzecim czytaniu, ale cieszę się, że mi się to udało. życzę podmiotowi lirycznemu szczęścia i powodzenia w poszukiwaniach. ciekawy wiersz. przekaz jest wyraźny, a i warsztatowo nie ma się do czego przyczepić. pozdrawiam.
  2. no tak :) podmiot liryczny prześmiewa zjawisko zwane 'lizusostwem' i wychodzi mu to bardzo dobrze. kto nie wyczuwa tu ironii jest ślepcem. ponadto - wszystko to w 4 wersach :) plusuję. pozdrawiam.
  3. przekaz jest dość wyraźny - podmiotowi lirycznemu chodzi bowiem o odrzucenie przez ogół społeczeństwa ludzi wyróżniających się, odbiegajcych swoimi poglądami, upodobaniami, zainteresowaniami. moim zdaniem jednak mimo rymów nie ma tu nic, co by skłoniło do myślenia. wszystko jest zbyt dosłowne. ja tak bym to widział : czy ktoś się zastanawia nad sensem człowiek się tego obawia woli żyć jak inni czasami Bóg stworzy osobę odmienną taki zdarzy się raz na setkę zrobi coś dobrego lecz nikt na to nie zwarzy bo ludzie żyją w systemie ograniczonym aczkolwiek i to niewiele zmienia. brakuje Ci konsekwencji. raz piszesz Bóg raz bóg. poza tym zdarza Ci się popełniać błędy ortograficzne, a to poecie nie przystoi. polecam następnym razem orgowy warsztat. pozdrawiam.
  4. podobno między innymi inspiracją do namalowania /wykończenia/ 'uporczywości pamięci' /bo 'zegary spływały ciszą'/ były sery, które artysta jadł podczas pewnej kolacji. ten wers natomiast kojarzy mi się z 'kuszeniem' - 'trzeszczał czas na cienkich nogach słonia'. po pierwszym wersie /gdyby nie było tytułu/ można wywnioskować, że chodzi o surrealizm. osobiście - nie słyszałem o szaleństwie Dalego, ale skoro podmiot liryczny to prześmiewa, to widocznie był on człowiekiem o zdrowych zmysłach, aczkolwiek jego spo - sób postrzegania świata mógł być nieco odmienny. stąd można wnioskować, że została mu przypięta etykieta dziwaka, ekscentryka. w tak krótkiej wypowiedzi podmiotowi liryczne - mu udało się wiele opowiedzieć o życiu wielkiego malarza. z wiersza dowiadujemy się, że był on surrealistą, ekscentrykiem, miał żonę, jego największe, najbadziej rozpoznawalne dzieło to : 'uporczywość pamięci'. ciekawy wiersz. mnie się podoba. pozdrawiam.
  5. jeszcze nie oglądałem filmu, aczkolwiek mam planach niebawem to uczynić. wiem jednak mniej więcej o jakiej jest on tematyce. generalnie wiersz jest przyzwoity, czyta się go płynnie. są jednak momenty, gdzie gubisz nieco rytm. jak na przykład tutaj : zapomnieli widać się zdaję sobie sprawę z faktu, że szyk zdania jest uzależniony kolejnego ze względu na rym. czy tutaj : on antyczny heros bóg on? to niemożliwe przecież tu natomiast wkradają się elementy mowy potocznej : noc nie mija coś tam trwa być może to wszytko niuanse i nie wpływają one na odbiór przekazu. takie jest przynajmniej moje stanowisko. pozdrawiam.
  6. wiersz nabiera dynamiki z każdym wersem. drugą strofę można wręcz porównać do geparda pędzącego za zwierzyną. trzecia zwrotka - cóż, ładna pointa. stonowanie utworu, uspokojenie. ciekawe zakończenie, po prostu idealnie komponuje się z ca - łością. jeden z Twoich lepszych, jakie miałem możność czytać. to natomiast moje ulu - bione momenty : zatopiłam wszystkie zmysły oddaję rękawiczki i nie martwie się że będzie zimno położyła serce na stole oklepane wyrazem smukłym o wydarciach najkruchszych wielki też może błądzić podłamującą mową w ornamentach ukryty jeden oddech czystej barwy upust kropel dobry wiersz. jak już powiedziałem - jeden z Twoich lepszych, które czytałem. natu - ralnie jest to moje, subiektywne zdanie. owszem, nie brakuje niedopowiedzeń, ale taki już Twój styl i trzeba się z tym pogodzić. kto nie chce - jego wola, aczkolwiek traci. pozdrawiam.
  7. dziękuję Ateno za wizytę i komentarz. cieszę się, że w Twoich oczach wiersz wypadł ładnie. pozdrawiam.
  8. dziękuję. pozdrawiam.
  9. dzięki Rafale. wiersz wiele zawdzięcza Tobie. miło, że wpadłeś. pozdrawiam.
  10. nawzajem. a żebyście się wszyscy równo schlali, najlepiej do upadłego ;) pozdrawiam.
  11. mam nadzieję, choć już teraz czuję, że niedługo będę się wstydzić komentować przez Ciebie ;) tak czy inaczej serdecznie dziękuję, bo zanosi się na profesjonalną analizę wiersza :))))))))) pozdrawiam.
  12. ja bym sobie życzył lepszych układów ze swoją dziewczyną ;) co do wiersza - hobby jak każde inne. nie wszystkie muszą być przecież konwencjonalne, ocierać się o typowe zajęcia pozalekcyjnie. jak widać sąsiadowi podmiotu lirycznego ta sztuka się udała. przynajmniej w od - czuciu pozostałych obywateli bloku mieszkalnego /osiedla / domku /coś wścibskich sąsiadów ma nasz bohater liryczny ;)/. mnie się podoba. nie wydaję mi się, by była konieczność zmian. plusuję. pozdrawiam.
  13. zdaje mi się, że całkiem przyzwoicie ogarniam Twój styl, więc mowa o pa - tosie niczego nie wniesie ;) pointa bardzo na tak. tak jakby podmiot liryczny chciał pokazać bliskiej mu osobie, że życie nie ko - ńczy się jedynie na relacjach pomiędzy dwiema obcującymi ze sobą osobami. być może podmiot wskazuje także na egoizm. w końcu ile można czekać na ewentualne zmiany ? ciężko żyć nadzieją. pozdrawiam.
  14. dla mnie też za krótkie. nawet jak na miniaturę, a i złota myśl to raczej nie jest. nudziło Ci się ? ;) aczkolwiek do warsztatu przyczepić się nie można ;) pozdrawiam.
  15. mnie się zdaję, że podmiot liryczny prześmiewajac Hiltonównę chciał oddać tok myślenia kobiety. jak widać po doborze słów - jest on dość prymitywny, zbliżony do troglodyckiego. pozdrawiam.
  16. a jakże by inaczej miało być, co Ewo ? ;) dziękuję uprzejmie za ślad oraz wizytę. pozdrawiam.
  17. och, aż ciepło mi się zrobiło na sercu :) miło Cię znowu gościć, Stanisławo. dziękuję za odwiedziny i komentarz. pozdrawiam.
  18. miło Judyt, że utkwił Ci w pamięci. dziękuję za ponowną wizytę. pozdrawiam.
  19. nie przesadzajmy ;) dziękuję za ładny komentarz, słowa uznania oraz wizytę. pozdrawiam.
  20. ja także się przyłączam do życzeń. dzięki Pancolku. pozdrawiam.
  21. wpisałem się poprzednio, ale zrobię to jeszcze raz, chociaż mnie żeś nie przeprosiła wszystko jest takie nietrwałe. tyle rzeczy, które nas otaczają, przemija. tak niewiele w naszym życiu jest stabilności. nie wszystkie życzenia się spełniają. ładny tekst. nie wiem czy to z przyzwyczajenia, czy tak jest naprawdę, ale w każdm wierszu wy - czuwam melancholię. w tym podobnie. nie wiem czy to dobrze czy źle. mnie się tam podoba :) pozdrawiam. p.s po zmianach utwór jeszcze lepszy.
  22. widzisz jeżeli miałbym dokonać interpretacji świata z twojej perspektywy - zachodzi implikacja - znalazłaś panaceum na brak dzieciństwa mogłabyś narzekać a wolisz dążyć do stanu idealnie naturalnego - moja optymistka nie nosi jaskrawych ubrań a mimo to potrafi skontrastować postawą całe szczęście że nie muszę sobie wyobrażać co by było gdybyś ze względu na fabułę 17/18 XII 07r. wiersz już tu był, aczkolwiek pod innym tytułem. usunąłem, bo doszedłem do wniosku, iż trzeba nad nim jeszcze pomyśleć. dziękuję Rafałowi Leniarowi za pomoc.
  23. inny tekst. zupełnie inny od Twoich poprzednich. może to przez formę odnoszę takie wrażenie ? jakkolwiek wydaję mi sie, że wymaga on jeszcze dopracowania. w tej łzawej historyjce powiew ognia niezapowiedziany na drugie śniadanie i ogromne spustoszenie dokonało się w rezerwacie obsesji pensjonariuszy kamienicy dopadło mój wątły umysł i mieszczańskie maniery wielkie celebrowanie każdej chwili rozkosznego remeku - całowanie mas krytycznych rudych włosów przekroczyłem dopuszczalne normy - dokąd rozniesie zarazę żrący przenikliwy refleks oślepiający łysinkę ich świat odbija się w rzece jak rzeka przyjmuje gówno zakola haftują landszafcik cisza cisza kopuluje z milczeniem zapisuję na marginesie – a weź się jeb sam! o! co prawda nie wiele zmieniłem, ale w moim odczuciu wiersz nabrał nieco estetyki. mnie się on raczej podoba. pozdrawiam.
  24. ja bym nic nie zmieniał. zarówno forma, jak i treść dla mnie na tak. wyczuwa się w wierszu melancholię, nostalgię, tęsknotę za bliską podmiotowi lirycznemu osobą. aczkolwiek widać, że podmiot liryczny stara się z tym pogodzić. wręcz jest z te - go faktu zadowolony /'już nie brakuje mi powietrza'/. to znaczy, że się z kimś rozstał. można się domyślić, że podmiot liryczny dobrze radzi sobie z aktualną sytuacją, co za - sługuje na uznanie. ciekawe metafory i przerzutnie sprawiają, że wiersz staje się jeszcze bardziej ciekawym dla czytającego. zostawiam plusa. pozdrawiam.
  25. to fakt. jeżeli ktoś lubi się wyróżniać w otoczeniu, to czemu nie ? ;) warchołem zawsze zostać można. bez względu na wiek i pochodzenie ;) oczywiście wszyscy muszą słyszeć. tak, jest to kwestia niezwykle ważna, bowiem warchołem zostać raczej ciężko, siedząc cicho. tak, trzeba zachowywać się głośno ! ;) ładna miniaturka Judyt. dla mnie zmiany niepotrzebne. pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...