
Boskie Kalosze
Użytkownicy-
Postów
3 551 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Boskie Kalosze
-
ale życzenie! nie widzieć perseidów tylko obłoki
-
sensoł
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Cieszę się, że te kilka słów wywołało piękne wspomnienia. A właściwie jedno, ale jakie - korniszon! Idea filozoficzna? Praktycznie zawarta jest w pierwszych dwu wersach: Wiosny nie będzie tam, gdzie tylko jest wiosna. Gdyby coś było wieczne, straciłoby sens. Jak tylko jedna pora roku trwająca bez przerwy nie tylko odebrałaby znaczenie pozostałych, ale i sama nie byłaby już, tutaj: wiosną. Stąd papiery (w teczkach) na które poszły kiedyś szumiące drzewa i nurtujące je korniki, zamienione teraz na słowa w których próżno szukać pierwotnego sensu. Jeśli go szukać uparcie, nazbyt długo, człowiek znajdzie gorycz - robaka którego będzie musiał zapić, żeby nie oszaleć. Obrazuje to, jak słusznie Pan zauważył, korniszon. A ja pięknie dziękuję za rzucenie okiem ma niego i pozdrawiam :) -
Pierwsza się oburzyłaś. Widocznie piszę w sposób iście sokratejski, który wyjątkowo Cię drażni. Jeśli to Cię zadowoli, wypiję najpóźniej w niedzielę jakąś truciznę u znajomego solenizanta. Pozdrawiam :)
-
sensoł
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Bez "zjedz" byłoby jeszcze lepsze :) Dziękuję za rzucenie okiem i pozdrawiam. -
Pieśń psa
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rzeczowa? Uwagi były raczej od rzeczy. A jeśli konkretne, to domagające się usunięcia czegoś, co wydaje mi się, że nie powinno naruszać niczyich uczuć religijnych, czy czegoś w tym rodzaju. Taka krytyka nie przystoi poetyckiemu portalowi, jest nie tyle konstruktywna co napastliwa i szkalująca (jakoby autor był idiotą i nie wiedząc co chce przekazać rysuje sobie tyldy). Pozdrawiam. -
Nie chodzi o to. Sama chciałaś, żebym trochę rozjaśnił o co chodzi z tą Różą z Tarota, a kiedy napisałem co nieco, Ty na to, że nie wierzysz we wróżby i coś o religii. Co to ma do haiku powyżej? Nigdy nie spotkałaś się z ludźmi, którzy wróżą sobie i są święcie przekonani, że to prawda? Czy wiesz, jaki to złoty interes? Popatrz na strony z telegazetą, na anonse w każdej gazecie - aż roi się od Wróżek albo stawiających Tarota. Tymczasem oburzasz się, a ja nie pisałem tego haiku pod Ciebie! - tylko obserwując życie. Jeden za znajomych znalazł nawet w ten sposób żonę (autostopowiczkę). Najlepiej dam Ci adres i przekonuj go, że przeznaczenie nie istnieje, że to bzdura i oburza Twoje uczucia religijne :) Pozdrawiam.
-
Właśnie! I więcej lektury, tego co inni napisali choćby o Tarocie. Czytanie nie boli. Pa :)
-
I oczywiście prawie pełnia. Jutro - kulminacja! Link nie dziala. ;o) Co do pelni to znam jedno takie haiku. :o) Szkoda, ze tak pochmurno, rowniez perseidy maja dzisiaj kulminacje swojego spadania na ziemie. Byloby co ogladac. Szkoda, wątpię czy szybko się rozchmurzy. Ale... to też może być tematem haiku :) co za życzenie! nie widzieć Perseidów tylko obłoki
-
sensoł
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Cieszę się bardzo, że Ci się podoba. Naprawdę. Pozdrawiam :) -
Jednak musiałem tłumaczyć o co chodzi w tym haiku, notabene bardzo prostym. Najlepiej pisać o pszczółkach i kwiatkach, powtarzać oczywistości. Ale dla mnie oczywistości nie kończą się na łączce. Pozdrawiam i proszę więcej nie pytać o co chodzi :)
-
Trochę czytam, interesuję się np. skąd Nostradamus wiedział to co ma się wydarzyć, albo dlaczego I Cing uważane jest nie byle gdzie, tylko w Chinach za Świętą Księgę. Jeśli ktoś wierzy w Boga... dlaczego stara się ograniczyć go do własnej percepcji? Stworzył tylko to co rozumiemy, tak? Bóg Ograniczony. E tam. Poczytaj po prostu o Tarocie, bo coś Ci umknie ważnego w życiu. Zwłaszcza o Bogu. Pozdrawiam.
-
Skoro tak, tym bardziej od ateisty powinnaś wierzyć, że istnieje Diabeł. A to on właśnie dał ludziom karty Tarota, żeby mogli zobaczyć to, czego Bóg nie dał im oglądać: Przyszłość. Jest tam nawet karta Diabła i Papież będący... kobietą. Trochę to sprzeczne - piszesz najpierw, że wierzysz wróżbom a potem, ale w Tarota: nie. Raczej: nie stawiam sobie Tarota, bo po jakimś czasie przynosi nieszczęście skoro są to karty podrzucone przez Diabła. Pozdrawiam. A gdzie ja napisałam, że wierzę wróżbom?????? Napisałaś: "W przeznaczenie wierzę....i to bardzo, ale nie we wróżby" a Tarot to nie są wróżby, tylko właśnie: Przeznaczenie. Mylisz Tarota z Andrzejakami, poczytaj trochę o nim a także I Cing która jest też jednym wielkim zbiorem inspiracji do pisania... haiku.
-
I oczywiście prawie pełnia. Jutro - kulminacja!
-
walę się w piersi (i wdycham noc) pełnia cy cóś - od drzwi do drzwi pies na baby Ja nie jestem pies na baby! - raczej sokół, orzeł, sęp? Pies by nie dał przecież rady po balkonach do niej wejść aż na trzecie. Zasypiała i lipcowy sypał deszcz. Szum się zakradł w kształty ciała, a ja z deszczem... I ja też. To tylko złudzenie senne... kropli odgłos... zwykły deszcz... - włosy gładziłem jej ciemne, aż dreszcz przybiegł ("ja też... też...") Czego za dnia żałowała, nocą dał lipcowy deszcz. Krople i szum w nagich ciałach, gdy westchnęła... i ja też... Ja nie jestem pies na baby - pies by nie potrafił zleźć! Po balkonach, po cichutku... makak, gibon... lecz nie - pies. I bałamut też nie jestem, a co złego - to na deszcz. Na te okna niedomknięte, bo sny - każdy ma. Ja też (ty też...) Zainspirowane Twoim pudełkiem z marzeniami i haiku Kufelka :) www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=78326#dol
-
Coś w tym jest, co mówisz :) W każdym razie już nawet Działy mi się mieszają i... Inspiracje: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?pid=573201#573201 W każdym razie, póki co, deszcz sprzyja takim gorącym głowom :)
-
sensoł
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
wiosny nie będzie tam gdzie tylko jest wiosna. w istocie rzeczy. sednach spraw. w mojej i twojej joannie brodzik. w pizdu 3,1415 i w desce sedesu. oko zawieszone nad teczką pełną zapisanych papierów jak dzięcioł opukuje sens. nie doszuka się korników co najwyżej korniszonów -
Skoro tak, tym bardziej od ateisty powinnaś wierzyć, że istnieje Diabeł. A to on właśnie dał ludziom karty Tarota, żeby mogli zobaczyć to, czego Bóg nie dał im oglądać: Przyszłość. Jest tam nawet karta Diabła i Papież będący... kobietą. Trochę to sprzeczne - piszesz najpierw, że wierzysz wróżbom a potem, ale w Tarota: nie. Raczej: nie stawiam sobie Tarota, bo po jakimś czasie przynosi nieszczęście skoro są to karty podrzucone przez Diabła. Pozdrawiam.
-
spomiędzy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Fanaberka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przypomniał mi się teledysk Mylene Farmer - "A quoi je sers" (Dokąd zmierzam). Tam też na koniec przewoźnik okazuje się, właśnie Charonem: h ttp://pl.youtube.com/watch?v=VC8WJuPGFFI I jeszcze słowa do niego, wyszperane w Internecie: Mylene Farmer - A quoi je sers... Żywy kurz, poszukuję swojej drogi mlecznej na próżno W mojej burzy znalazłam tylko jedno mauzoleum I plotę Boję sie pustki Przekręcam strony Ale... puste strony Wędrowny kurz, nie potrafiłam pokierować siebie Każda godzina dopytuje dla kogo, dla czego poprawić się I plotę Boję się pustki Dlaczego te łzy Powiedz... co dobre jest w trwaniu Ale mój Boże, mam Cię w niebie Nie służę niczemu w ogóle I kto może powiedzieć w tym piekle Czeka na nas, wyznaję, że Nie wiem już czemu służę Bez wątpienia niczemu w ogóle Aktualnie mogę zamilknąć Jeśli wszystko staje się zmartwieniem Ekstremalny kurz, gorączka pokonała mnie Śmieję się bez śmiechu, nie robię nic I plotę Boję sie pustki Przekręcam strony Ale... puste strony Ale mój Boże, mam Cię w niebie Nie służę niczemu w ogóle I kto może powiedzieć w tym piekle Czeka na nas, wyznaję, że Nie wiem już czemu służę Bez wątpienia niczemu w ogóle Aktualnie mogę zamilknąć Jeśli wszystko staje się zmartwieniem www.tekstowo.pl/index.php/tlumaczenie/Mylene_Farmer/A_quoi_je_sers... -
spomiędzy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Fanaberka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Może jeszcze trochę o samym wierszu, o tym jak ja go odbieram? Kojarzy mi się ze śmiercią kogoś bliskiego. Nawet słowa są wtedy za twarde, żeby wyrazić co się czuje: sen o nim zawijam w twardy papier Kiedyś rozmyślałem nad wiarą i dzieciństwem w którym Bóg jest właściwie takim strachem na wróble. Zrozumiałem, że trzeba dopiero śmierci kogoś kochanego, żeby zacząć wierzyć tak naprawdę, szczerze, nawet - wbrew rozumowi. Wierzyć, że jeszcze się spotka kogoś, kto odszedł, że to nie może się tak po prostu skończyć raz na zawsze wpół urwaną rozmową na błahy temat, bezpańskimi nagle przedmiotami, które nie chcą się dać oswoić, przyzwyczaić do naszej ręki i tylko włażą w oczy i bolą. Człowiek pociesza się naraz tym, w co sam kiedyś nie wierzył. Przecież wszystkie religie mówią o tym, że to nie koniec, coś musi w tym być? Choćby Charon przewoźnik - starzec przewożący łodzią ludzi na tamtą stronę: wyprawa do ujścia gdyby tak odszukać pozwolić zaistnieć Przypomina się człowiekowi Odyseusz, Baranek Boży i Orfeusz w Piekle - ludzie którzy weszli Tam i wrócili żywi. Więc może jest nadzieja? to gra wymysł może to tylko wielka równina od masztów po trawy z plażą pomiędzy Nie... trzeba czekać. Na swoją kolej. I patrzeć na starca, który może jest ojcem, a może to tylko Charon przybrał jego postać, żeby przeprowadzić mnie do niego starzec który spróbował wszystkiego ugniata ludzi z piasku i śliny stawia obok siebie teraz ja tylko patrzę -
Nie wierzysz w przeznaczenie? Tarot to karty służące do wróżenia, które podobno stworzył sam Diabeł. Istnieje też specjalna odmiana tarota, w którym motywem przewodnim jest róża. "Tarot Świętej Róży" mający oddziaływać na wyobraźnię, służący medytacjom i kształtowaniu osobowości. Słowo "kabała", choć też kojarzące się z tym co mogło wyjść w kartach (okazało się, że imię Róży) byłoby słabsze od tarota. Choćby dlatego, że tarot wziął swoją nazwę od włoskiego słowa: tarocco, czyli: karta atutowa. Myślę, że teraz będzie już łatwo zrozumieć, co wyszło kiedyś naszemu Peelowi - "kierowcy" :) Pozdrawiam. Z pewnością obraz stał się jaśniejszy:) Ps. W przeznaczenie wierzę....i to bardzo, ale nie we wróżby:) Tarot to coś więcej niż wróżba. Także medytacja, coś co pozwala zrozumieć samego siebie, chiński odpowiednik Księgi I Cing. Tarota nie powinno się nawet pisać z małej litery, przynajmniej lepiej nie. Kiedyś miałem z nim sporo do czynienia (z I Cing także) i wiem, że się sprawdza, choć lepiej, żebym tego nie wiedział.
-
Pieśń psa
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, w Pani wierszach. Właśnie przejrzałem trzy i o trzy za dużo. -
Dlatego nie chcę odbierać Ci tej przyjemności, kiedy je zrozumiesz (poczujesz?) sama. Tak tak....:) Nie wierzysz w przeznaczenie? Tarot to karty służące do wróżenia, które podobno stworzył sam Diabeł. Istnieje też specjalna odmiana tarota, w którym motywem przewodnim jest róża. "Tarot Świętej Róży" mający oddziaływać na wyobraźnię, służący medytacjom i kształtowaniu osobowości. Słowo "kabała", choć też kojarzące się z tym co mogło wyjść w kartach (okazało się, że imię Róży) byłoby słabsze od tarota. Choćby dlatego, że tarot wziął swoją nazwę od włoskiego słowa: tarocco, czyli: karta atutowa. Myślę, że teraz będzie już łatwo zrozumieć, co wyszło kiedyś naszemu Peelowi - "kierowcy" :) Pozdrawiam.
-
Zainspirowane Marią Callas Kalogeropoulou z wiersza Kamili Nikuły "nie sposób wyśpiewać" www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=78294
-
milczący słowik tak chłodno się zrobiło w naszej sypialni
-
Przeinaczony limeryk? Czy raczej celowo... spierniczony ;) Fajne i jak zwykle u Ciebie, bardzo pomysłowe. Konstrukcja świetnie dopełnia treść. Pozdrawiam.