
Boskie Kalosze
Użytkownicy-
Postów
3 551 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Boskie Kalosze
-
Pieśń psa
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A dlaczego tak sądzisz? Co w nich widzisz spłycającego? ;) Może być rzeka, tak jak widzi to Anna ale może też być zachmurzone niebo podczas pełni. Albo jedno i drugie: księżyc i chmury przemieszane z falami w rzece. Nawiązując do haiku pod spodem także koszyk unoszony z prądem dopóki nie nabierze wody i nie zatonie. Warto też zwrócić uwagę na podobieństwo zapisów graficznego i lirycznego: ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ O ~ ~ ~ księżycowa noc w wiklinowym koszyku ślepe kocięta W pierwszym wyróżnia się tylko "O", czyli nasz koszyk, jasny księżyc na tle nocy lub mieniący sie w rzecznym nurcie. Zapis literacki jest identyczny: poza zbieżnym przekazem słychać w nim miękkie jak woda albo chmury słowa, z którymi kontrastuje tylko "ż" w wyrazie księżyc. Fonetycznie oddana miękkość księżycowej poświaty na wszystkim podczas pełni, gdzie tylko jej źródło brzmi intensywnie, jest wyraziste. Czy nie dlatego wyją do księżyca wilki (pieśń psa) a w człowieku podczas pełni budzą się tęsknoty? Albo pierwotne instynkty - np. podczas pełni policja ma pełne ręce roboty :) Pozdrawiam. -
Pieśń psa
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wspaniale to interpretujesz. Zwróciłaś też uwagę na to, co zostało wzięte w nawiasy, co jak gdyby toczy się poza zasięgiem możliwości, czy raczej percepcji Peela. Coś, na co nie ma najmniejszego wpływu. Może tylko przyglądać się, czekać i... wyć. Przepaść rzeki, bo rzeka spada w dół i porywa ze sobą wszystko co w nią (do niej ) wpadnie. Przykład z koniem Bruna Schultza bardzo trafiony. Dziękuję i pozdrawiam. -
Pieśń psa
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Trafiłaś w sedno. Trzeba dopiero czegoś tak silnego, jak dla psa jest pełnia księżyca, żeby zapłakać (zawyć) tak szczerze, z głębi serca. Falbanki :) Jeszcze postaram się o nich napisać i pokazać, dlaczego są graficznym odzwierciedleniem haiku tuż pod nimi (takie vis a vis). Dziękuję i pozdrawiam. -
Pieśń psa
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pięknie to wyraziłaś. Dlatego... "Pieśń psa" Dziękuję. -
Pieśń psa
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A ja właśnie odpisywałem o tym :) [quote] A sam wiersz zwraca uwagę realizmem, obrazowością uczuć i intelektem. Tak go odbieram. Nie będę chwalić autora, odkąd przeczytałam na warsztacie jak w poecie zamordować poetę :), bo byłaby to niepowetowana strata dla tej strony. Pozdrawiam. Anna W skrocie: starałem się w wierszu pokazać przenikanie śmierci i życia, światła i cienia - tego w człowieku i tego na niebie - tylko dlatego widzimy księżyc, bo oświetla go słońce. - trzeba było aż śmierci psa, żeby człowiek powiedział do niego (po raz pierwszy w życiu) jak do drugiego, bliskiego człowieka: "Przyjacielu" Bardzo dziękuję za przychylne słowa i pozdrawiam. -
Pieśń psa
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na prozę to pasuje każdy wiersz. I odwrotnie, proszę Pani :) W prozie nie ma aż tylu podwarstwowych przesłanek w tak krótkiej formie, jak ta tutaj. Co do falbanek - już samo to mogłoby być poezją. Albo to: niet perz niet perz o o ~ ~ o ~ ~ ~ ~ o ~ ~ ~ ~ Ile słów potrzeba, żeby to samo opisać? Zwłaszcza prozą :) Pozdrawiam. -
Proszę, co na ten temat mówi słownik PWN: szmer m IV, D. -u, Ms. ~erze; lm M. -y 1. «zjawisko akustyczne, wywoływane przez nieregularne i o nierównym natężeniu drgania fal powietrza; cichy odgłos nieokreślonej wysokości, szelest, szum nieznaczny, niegłośny gwar» Podejrzany, lekki szmer. Szmer deszczu, fontanny, liści, strumyka. Szmer rozmów. Szmer wzmaga się, przycicha. Szmer podziwu, oburzenia, niezadowolenia itp. «gwar zebranych osób, tłumu, będący wyrazem tych uczuć» 2. med. «cichy odgłos, szelest w narządach wewnętrznych, dający się słyszeć podczas badania lekarskiego, świadczący zwykle o zmianach chorobowych w danym narządzie» Szmery w sercu. Szmery w płucach.
-
Ale ja nie piszę, że pada deszcz! Piszę: szmer deszczu. Coś co może spadnie a może tylko przejdzie bokiem. Szmer jest bardzo ważny w kontekście rolnika, który czeka na niego nasłuchując jak... kot (myszy). Przeprowadź doświadczenie z gazetą suchą i mokrą - zrozumiesz o czym mówię. Jeśli to wsio rybka, w takim razie jestem... Mozartem bo słyszę różnicę :))) Podam inny przykład - Eskimosi używają około stu słów dla określenia śniegu a my zaledwie kilkunastu. Podobnie jest z pisaniem na fotelu, bez wsłuchania się w to, co nas otacza: deszcz to deszcz. I właśnie pada :) Pozdrawiam
-
Dlatego, bo piszesz... na fotelu :) tymczasem słowa nie wzięły się skądkolwiek tylko zazwyczaj doskonale imitują swoje znaczenia: dżdży (kropki jak kropelki deszczu nad "z), s(sss)iąpi, pada (pad!), le(eeee)je, itp. Poza tym zajrzyj wyżej (akurat o tym pisałem) - specjalnie dla Ciebie przeprowadziłem dopiero co bardzo niebezpieczny dla zdrowia eksperyment :)
-
Co prawda znam ten odgłos z częstych pobytów na wsi, gdzie "piachy niebywałe" jak o podobnej pisał Stachura, ale postanowiłem sprawdzić to w warunkach domowych. Dopiero co przeprowadziłem udany, acz bardzo niebezpieczny eksperyment (moja Pani gdyby to widziała, na pewno zareagowałaby dość impulsywnie bo ma hopla na punkcie nieskazitelności parkietu). Otóż - rozpiąłem pomiędzy dwoma krzesłami rozłożoną stronę gazety, jej końce przypinając spinaczami (uwaga, bardzo niebezpiecznie - spinacze tez maja być w naszym domu czystsze od wypranej bielizny!) - talerzyk pełen wody i z założonym nań sitkiem, po gwałtownym przekręceniu go nad polem gazety (specjalnie wyszukałem stronę, na której umieszczony był artykuł o nieużytkach rolniczych) miał imitować deszcz efekt: ram tram trrrach trach czyli wyraźnie słyszalny szmer - następnie, po delikatnym i dokładnym nawilżeniu gazety powtórzyłem numer z talerzykiem, sitkiem wodą efekt: plum pluum plask plask czyli szelest, choć przysięgam - na użytej przez mnie stronie gazety nie było jeszcze ani słowa o mającej nadejść jesieni! A teraz proszę wybaczyć: muszę to wszystko doprowadzić jak najszybciej do porządku :)
-
Hm...Wszystko fajnie tylko ten "szmer deszczu" mi nie pasuje. dlaczego akurat "szmer"??? Ponieważ szmer to coś ledwie słyszalnego. Ale nie tylko: na suchym podłożu pierwsze krople słychać jak szmer, a nie... szelest. Proszę powiedzieć na głos: szelest. A teraz: szmer. Prawda, że pierwszy odgłos jest miękki, jakby wilgotny a drugi suchy, wyraźnie słychać w nim trzask. Szelest bardziej pasuje do jesiennych liści, kiedy jest wilgotno. Szmer do upału i suszy. Ale nie tylko: ten cichy trzask słyszalny w szmerze ma oddawać ruch przechodzącej po niebie deszczowej chmury, kiedy pierwsze krople "depczą" po wyschniętych polach. Ale nie tylko: - "od ucha do ucha" ma kojarzyć się z szeeeeerokim uśmiechem. O, takim jak mój dla Ciebie :)))))))))))))))))))))))))
-
Pieśń psa
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję. -
. . . . . . . . . . . . . szmer deszczu od ucha do ucha rolnika
-
U mnie też. W każdej gazecie a to irańska rakieta, a to ostre słowa pod adresem innego kraju. Gorący ten lipiec. Pozdrawiam. hej kalosze tak odnosnie tego nangar khel to znalezli tam odlamki polskiego granatu czy nie ? sorry nie sledze na biezaco. kapujesz, bo jak nie znalezli to moze akurat komus kuchenka turystyczna strzelila ? :) Nie chodzi o to. Tylko o znaczenie słowa "tylko" rozumianego tak jak w przykładzie z bogaczem: tylko w takiej maleńkiej, nikomu nieznanej wiosce leje (i leje)" Póki jeszcze można - lubię korzystać z dobrodziejstw polskiego języka i uwydatniać znaczenia słów skryte zazwyczaj dla innych. Pozdrawiam.
-
Czytałem sobie Wasze, to i sam się troszkę nauczyłem :) Za co dziękuję pięknie.
-
U mnie też. W każdej gazecie a to irańska rakieta, a to ostre słowa pod adresem innego kraju. Gorący ten lipiec. Pozdrawiam.
-
Ja? Raczej nasi przywódcy i wielcy tego świata. "Tylko" nabiera innego znaczenia, coś jak: - Ale bogacz! Tylko w portfelu sto tysięcy. Pozdrawiam.
-
Pieśń psa
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ O ~ ~ ~ księżycowa noc w wiklinowym koszyku ślepe kocięta To był koniec, mój pies zdychał. W śnieg zapadł łapami i wyciągnął jęzor (wyglądał jak łódź, gdy trze burtą o przystań lecz wiatr za żeglarza wyprawę już podjął) i pierwszy raz - Bóg mi świadkiem! - per "przyjacielu" zwróciłem się do psa: Chcę z żalu zawyć nad twoim przypadkiem, więc z etykietą skończmy jeden raz... I smutno wyłem cały wieczór, bardziej do siebie, psa wyłem, niż do księżyca. Jak człek pies zdychał, jak pies wyłem ja (wiatr łódkę w przepaść rzeki spychał). -
krecik Goglik
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
W końcu to mechanizm, a nasza wiedza, uczucia są jego trybikami. Maszyneria ożywiana przez śmierć jej twórców (więcej znanych ludzi nie żyje, niż żyje) -
krecik Goglik
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Tak, wbrew nakazowi jednak przyniósł mu wstyd :) Google uczą ale i psują (Jasiu, to wstyd tak brzydko mówić! Gdzieś ty się tego nauczył?) -
Cześć na chwilkę :-) Mnie się wydaje, że skoro "już nie dla nas", to staw jest "sprzedany". Kupiony kojarzy się z nowym nabytkiem, a stawu już nie ma. Takie są moje pierwsze odczucia. A może czegoś nie zrozumiałam? Do później :-)) Może jest w tym troszkę racji, ale i tak haiku jest bardzo czytelne i piękne:) Ale Jasna ma sporo racji, skoro można zapisać to samo na przykład tak: ogrodzony staw. ogrodzony staw już nie dla naszych oczu tutejszy księżyc Cały czas jest to haiku Orstona bo nic więcej nie zostało w nim powiedziane, jest to cały czas - Jego myśl. Ale - Jasna ładnie zasugerowała, że ogrodzony stwarza podobną sugestię, bo np. został sprzedany (kupiony, wyłączony dla innych z gapienia się w niego - zresztą, nie jest to aż takie istotne dlaczego:)) - tutejszy - więc ten na dole, w stawie (tamten na niebie można zobaczyć (odtąd) wszędzie tylko nie tutaj) Pozdrawiam.
-
W końcu po co Muzy? Wystarczy, że tylko się pojawi a człowiek... potrzebny jest już tylko po to, aby starać się utrzymać jak najdłużej pióro w śmiertelnej ręce. Pozdrawiam ;)
-
Zawstydziłaś mnie. Chyba pójdę uczcić to... pod Geesem :)
-
W końcu Kobieta mnie zainspirowała, a kto je zna lepiej od siebie? :) Ja tylko... upuściłem różę (Różę?). Dziękuję.
-
Bardzo ładne! Jeśli miałbym coś zasugerować, kierując się tym co w haiku, to pozostawienie trochę... przestrzeni czytelnikowi. Np. przez zmianę "skąpanego" na "tutejszy" - w końcu co to za przeszkoda dla zakochanych? :) Poza tym "skąpany" trzeba sobie wtedy samemu wyobrazić poprzez skojarzenie księżyca ze stawem. Pozdrawiam.