Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Boskie Kalosze

Użytkownicy
  • Postów

    3 551
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Boskie Kalosze

  1. A może trochę zmienić? babcia znów zaszła w ciążę odchodzimy od zmysłów Babcia, bo porządki kojarzą się z babcią. Wiosenne, bo dotyczą tego co minione (dawnego ładu, który został naruszony przez czas) itd. Hm, jak myślisz? :))
  2. Czemu nie "zdjęcie nagrobne"? Fotografia jakoś bardziej pasuje do albumu, albo domowego wnętrza. Stara-fotografia-zeschłe liście------> jakoś za dużo tego wszystkiego, więc powiedzmy mąż starej kobiety patrzy na to z boku i... ;) zdjęcie nagrobne moja teściowa jak żywa
  3. Przecież sam mnie wychwalasz: "jak na zawołanie boskiego zbawcy" i tu: "tej parze Boska stała opatrzności". Taka jest ta prawda w prawdzie. To może tak? może to prawda może bajdurzę ludzie jakoby Duch Gór żył a nawet jeszcze żyje prędzej to zły demon kto go tam wie w tym cudzie dziś znany mało co nie ogon ma a żmiję uważaj żeby nie spojrzał spode łba na ciebie nie zdzielił po plecach swą lagą sękatą w tej ustroni co o niej nikt niczego nie wie słońce tam nie dochodzi swego bo i na co Rzepolicz to czy może Liczyrzepa licho wie jak imię jego pisane w rejestrach i ten tego panie dobrodzieju
  4. Ładny komentarz :) A to może znasz? może to prawda może bajdurzę ludzie jakoby Duch Gór żył a nawet żyje naprawdę prędzej to zły demon kto go tam wie zresztą dziś już znany mało bo ma rosochaty ogon uważaj żeby nie spojrzł na ciebie spode łba nie zdzielił sękatą lagą po plecach w tej ustroni gdzie rzadko kto zagląda nawet słońce tam nie dochodzi swego Liczyrzepa to czy może Rzepolicz licho go wie jak mu imię jego pisane i ten tego panie dzieju pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:Moritz_von_Schwind_008.jpg
  5. Super haiku. Zdolniacha i tyle. :-) Twoje drzewo mi się skojarzyło z takim jesiennym motylem - po co robisz takie piękne zdjęcia? ;) A serio to stęskniłem się za nimi. Plus haiku, oczywiście. Pozdrawiam.
  6. Jedynie? Dla mnie to baaaardzo dużo! Dziękuję Ci pięknie :)
  7. Witam, to aż tutaj Cię zawiało? Przecież tylko... chuchałem :)) Dziękuję - cieszę się, że wpadłaś.
  8. O, jeszcze takich kilka i Zetka stoi przed Tobą otworem :))) Dziękuję.
  9. I sama widzisz! jak blisko, w tę samą stronę od rzeczy zabawnych do poważnych: płacz matki po całunek
  10. A może coś w tym rodzaju? październik ni z gruszki ni z pietruszki motyl Bo co jest na tym zdjęciu naprawdę? Czyste piękno. Jak motyl ni stąd ni zowąd: Osetnik rusałka - kolejne bydle strasznie czujne i płochliwe i doskonale robiące mnie w balona wielokrotnie jak tylko się doń zbliżałam, stąd jego foty tylko od tyłu:))) Najlepszy był wtedy jak siadał na piachu i w sumie wtapiał się w otoczenie:) Był z nami bardzo długo bo od wiosny do jesieni:) ale podobnie jak w przypadku rukiewnika pierwsze majowe pokolenie to było pokolenie migrujące, które tu u nas się rozmnożyło, to jesienne, które było z nami do października to było drugie pokolenie, które w czasie migracji powrotnej nie dolatuje do Alp tylko ginie z zimna... Czemu jest takie niemądre i nie odlatuje wcześniej? jagry.to.pl/motyle/osetnik.jpg
  11. W końcu to Ty jesteś kobietą a ja nieczułym facetem :)
  12. Dlaczego nie? Pocałunek może być dosłowny, często tak urzędnicy każą się całować petentom. Tymczasem "pocałunek astralny" nic nie oznacza, więc nie może służyć jako farba do namalowania czegoś większego, a tamten - owszem. Chciałem zilustrować różnicę, ale widzisz tylko "swoje astralny", czyli nie wiedzieć co? Może coś dużo gorszego?
  13. Bardzo. Zastanawiam się tylko nad "ja"? To znaczy, czy pozbyć się tego, czy może zamienić na "jej" (już jej nie tworzę") uzyskując dodatkowe znaczenia? Pozdrawiam.
  14. Tak, o samych Annach mam aż 103 wierszyki, w tym 26 o NiezNajomych :)) Była sobie raz eNeN Anna na haiku strasznie zachłanna, więc gdy w noc poślubną ujrzała rzecz cudną - To nie jest hhh.... - syknęła ta panna.
  15. Nie, bo pocałunek to pocałunek a astralny to czyjeś widzimisię, na dodatek nie wiadomo, co właściwie ma oznaczać? Ciemną stronę naszej natury? Jej światłość? Co innego pocałunek.. analny :)))
  16. Pamiętasz taką przypowieść o mądrym królu Salomonie? Dwóm kobietom w tym samym czasie urodziło się dziecko, ale niemowlę jednej z nich wkrótce umarło. Wtedy wykradła drugiej dziecko i nie zważając na jej łzy nie chciała go oddać, więc tamta zrozpaczona poszła na skargę do króla Salomona. Kiedy obie kobiety upierały się, że dziecko jest ich, Salomon ogłosił wyrok: W takim razie należy niemowlę przeciąć na pół, tak żeby każda w was dostała po równo. Jedna z kobiet przyjęła z zadowoleniem wyrok, a druga zaczęła błagać króla: Królu, w taki razie niech już ona go chowa... byle tylko dziecko mogło żyć! Opowiastka opowiada też o tej jabłoni, czy gruszy: wszystko jedno jest tylko tej... fałszywej matce :)))
  17. Witam i cieszę się, że w takim razie zajrzałeś :)) Pozdrawiam serdecznie.
  18. Jak to co innego? Pocałunek astralny, czyli taki od nieba po pięty. Chyba... że ktoś na co dzień chodzi na rękach :) Jeśli nie - księżyc i gwiazdy przenikają całe jego ciało: od głowy po stopy. Stąd w ostatnim, a nie w pierwszym wersie jest wiosenna noc.
  19. Pozornie. Dla sadownika ma to olbrzymie znaczenie, albo mróz wytnie mu zimą pół sadu :) Poza tym te liście... przecież to tylko coś takiego jak włosy: kto płacze, że zostawił je u fryzjera? ;) Ciekawe, czemu nigdy nikt w ten sposób o tym nie pomyśli?
  20. Ale dlaczego zaraz kiczyzm? :) Prędzej kilimek z liści: październikowa ballada Gdy zakochali się rudy i ruda, październik ścielił pod nogami liście i całowali się w nich płomieniście... bo skąd jesienią niby takie cuda? Lecz wkrótce przyszły kłopoty bo biało zamarzły ławki, poczerniały wrony, śnieg nawet padał nie rudy a słony i zawsze w oczy akurat im wiało. Więc w świat ruszyli, odnaleźć coś swego na mlecznych polach, rzekach skutych lodem obnosząc łzawą, płomienną żałobę rudy i ruda z czasu jesiennego. Z czasem zachcieli w tym bezbarwnym piekle, wśród srogiej zimy postawić dom złoty, lecz gdy stał gotów - spełnione tęsknoty diabelski chichot im zniszczył zaciekle. Zanim zamarzli, ich Bóg Rudowłosy płomieniem oczu ujęty za serce - płonące rdzami rozniecił kobierce i w październikach pochylił traw kłosy. Tam wciąż całują się rudy i ruda, jesień pod kolor zaczesuje liście - i jest tak rdzawo, puszysto i mgliście, że w nic nie wierząc... wszędzie widzę cuda.
  21. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :))
  22. Adolfie... oto dostrzegłeś Istotę poezji. Prawda, że ma tylko liczbę mnogą? Pozdrawiam ;)
  23. W takim razie wychodzi na to, że to Hania mnie naśladuje? (bufonizm plus mój styl). Zagadka rozwiązana i... cieszę się, że do czegoś się przydaję :) A serio: naprawdę wierzysz, że istnieje coś takiego, jak najlepszy wiersz na świecie? Pozdrawiam.
  24. czasem mnie zaskakujesz, ale ok. niech i tak będzie ;) W sumie, to taka walka z monotonnią, którą toczy się cały czas ze sobą. Przegrany kapcanieje, zwycięzców... nie ma ;) Dziękuję i pozdrawiam.
  25. Pięknie dziękuję :) Pozdrawiam i mam nadzieję, że Kojak doszedł po nitce do kłębka? ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...