
Boskie Kalosze
Użytkownicy-
Postów
3 551 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Boskie Kalosze
-
Co Wy tam, faceci, wiecie o żonach... Albo wersja druga, bo wiadomo, że z każdą nową żoną lepiej poznaje się swoją ;) żona Popiela usiadła przed niewylogowanym outlookiem patrzy a tu (o Światowidzie!) takie szkody wyrządzone przez myszki w jej mlekiem i miodem płynącym małżeństwie
-
Co Wy tam, faceci, wiecie o żonach... nowa żona - wspomnienie byłej nie pozwala na to samo
-
Zabawniejsze? Tak się tylko wydaje: najpiękniejsze są sprawy codzienne i to wszystko co trwa właśnie. Chwila, kiedy w niesforności wnusia ciotka dostrzega nagle jego dziadka. A przedmioty... zawsze były tylko po to martwe, aby bardziej ożywić swoich właścicieli: Tylko jej nie umieraj, nie umieraj... Bóg jest wieczny, zaczeka nie jesteś mu potrzebny tak bardzo jak jej Kto ją rano obudzi? Pogłaszcze? Przytuli? Na śniadanie niezdarnie stłucze leśny dżem? O, zwłaszcza dla tego dżemu nie umieraj... nie umieraj - jej
-
Dlaczego żarty? Wnusio co roku strzela takie wierszyki, tym razem wypadło na dziadka. Ciotki zemdlały dlatego bo uświadomiły sobie, że ten mały diabeł wcielony, to wypisz wymaluj właśnie sam dziadek! A nie jakieś tumany kurzy z fajki, Zaduszki i liście - wnuczek, ajkby skórę zdjął z dziadka! Czy to nie piękniejsze? :) Pozdrawiam
-
No właśnie: wrażliwości... jak można fajkę ukochanego dziadziusia trzymać w pajęczynach! :) Tylko na pokaz, przy okazji Zaduszek wyciągać? Tuman kurzu po roku?... Ech, lepiej już niech wnusio wierszyk strzeli ciotkom, który napisał z tej okazji: Popędzimy przez noce tumaniąc, tumaniąc... Pożary gwiazd za nami, szept Boga przed nami: rozpierzchłe w nas westchnienia będą drogowskazem; popędzimy tumaniąc nocami, nocami... Ej, obłędzie skrzydlaty - unieś nas do gniazda i nakarm, napój siarą diabelskiego mleka! Ty, Boże... wreszcie kochać się naucz, przebaczać... tumaniąc popędzimy, gdzie Dziadziuś już czeka. I teraz, skoro mamy narysowane tło, możemy już przejść do interpretacji: kolejne zaduszki tym razem ciotki zemdlały przy dziadku :)))))))
-
Bardzo ładne, ale po co te "kolejne zaduszki"? Jakiś rodzinny zwyczaj, że wnuczęta bawią się wtedy fajką dziadka? :) Lepiej wymyśl coś w rodzaju: "okrągłe oczy" - takie puszczanie do siebie kółek nad przepaścią czasu ;) Pozdrawiam. Chyba nie udało mi się zapisać tego, co chciałam przekazać;) Zaduszki to czas, kiedy spotykamy się całą rodziną nad grobami bliskich, czas pełen zadumy, czas, w którym wspominamy tych, których już z nami nie ma. Taką osobą jest dziadek. To już kolejne zaduszki bez niego. Z fajki, którą tak lubił, wydostaje się, zamiast tumanu dymu, tuman kurzu. Fajka wciąż leży w tym miejscu, w którym dziadek ją pozostawił...."Kolejne zaduszki" i "Tuman kurzu" miały sygnalizować, że dziadka zabrakło. Przez rok? (kolejne Zaduszki) Gdzie oni tę fajkę dziadziusia trzymają ;) mnie bardziej podoba się motyw z kółkami: kiedyś dziadek pykał kółka dymu, teraz wnuczek robi okrągłe oczy, gdy z fajki wylatuje obłoczek kurzu. O Zaduszkach wystarczy napisać: Zaduszki i już robi się melancholijnie, po co jeszcze wymieniać Imiona? Pozdrawiam.
-
Bardzo ładne, ale po co te "kolejne zaduszki"? Jakiś rodzinny zwyczaj, że wnuczęta bawią się wtedy fajką dziadka? :) Lepiej wymyśl coś w rodzaju: "okrągłe oczy" - takie puszczanie do siebie kółek nad przepaścią czasu ;) Pozdrawiam.
-
psze-prze***
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zastanów się co mówisz! Geniusz to coś, czego doświadczają nieliczni. skoro tak, tylko geniusz rozumie drugiego geniusza. To jakby iść przez dopiero co odkrytą w dżungli amazońskiej osadę i rozmawiać przez telefon komórkowy: tubylcy pukaliby się w czoło, że ktoś gada sam z sobą, bo im się nie mieści w głowie aby można było rozmwaiać z kimś będącym tysiące kilometrów dalej. Nie rozumiesz wiersza? Siedź cicho, aby nie powiedziano o Tobie: "Zostałby mędrcem, gdyby się nie odezwał." -
psze-prze***
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I kto to mówi? Ty, o którym przysłowie powiada: "Mądrej głowie dość po słowie" Poezja to nie flaki, które rozwleka się w wodzie, żeby jak najwięcej zarobić :) Sztuką jest trafiać w sedno, coś jak sztych szpadą: słaby fechmistrz macha nią jak cepem - Zorro raz, a prosto w serce. Czytałeś może np. Sztaudyngera? Co tam można jeszcze dopisać, kiedy wszystko ujmuje w kilku słowach? To jest właśnie ta prawda w prawdzie: jądro geniuszu mylone przez grafomanów z jądrami geniusza :) Pozdrawiam -
psze-prze***
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, bo tu mamy przynajmniej zabawę słowami, nadanie im nowych znaczeń, albo pokazanie ich po nowemu. U Ciebie jakaś baba dłubiąc liściem w nosie wraca do domu i to wszystko. Można otworzyć dowolną książkę na chybił trafił i ma się to samo. Pozdrawiam. -
psze-prze***
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czyli i tak wyszedłbyś na swoje. Śmiało więc! Dyskutuj, nie masz nic do stracenia ;) Pozdrawiam -
Wiersz krótki
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przecież sam piszesz tylko teksty fabularne. Nigdy nie poruszyłeś czegoś "od środka", nie pokazałeś jak coś przeżywasz. Hm, a może ty kukuł (samiec kukły) jesteś? :) A może się mylę? Pochwal się nam, pokaż jak wygląda ta Twoja prawda w prawdzie. Pozdrawiam. -
wrona siwa siwa wrona
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wrona siwa siwa wrona Pierwszy szron, ostatni raz starzec na spacerze o czym na razie wiem ja. Tymczasem on: kaszle odzywa się stary ból pod lewą łopatką ale rusza - obchodząc dwie wrony na ławce. Gdybym potrafił zmieniać rzeczy wymyślone zanim same nabiorą tempa, gdybym nagle ostrzegł starca w myślach, ten przez chwilę siadłby Po propozycji Nocnej Zmory i przespaniu się, jak to mówią: z tematem ;) doszedłem do wniosku, że to bardzo dobra rada. Podoba mi się, ale w końcu ja wiem, co chciałem napisać :) Pytanie, na ile będzie to jeszcze czytelne dla innych? Pozdrawiam. -
wrona siwa siwa wrona
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czy chodzi tylko o to, żeby rączki składać jak do obrazka i kląskać: jakie to śliczne... :) Wiadomo, że tematy tragiczne z góry już ustawiają Czytelnika, zwłaszcza nieoczytanego, a raczej takiego, który niewiele co przeżył albo żył... bez zastanowienia. Ja takie wiersze nazywam fabularnymi, ponieważ opierają się na czymś powszechnie znanym i sam szukam w poezji tego czegoś, co trzeba dopiero wyciągnąć na wierzch, a o czym - uświadamiam to sobie podczas lektury - zawsze! wiedziałem. Nieraz wystarczy kilka słów, jak rzucone kiedyś od niechcenia w czasie jakiejś rozmowy przez pana Jacka Filipowicza: morze gdzie leżała dziewczyna Żaden wierzsz o Jezusie, Spartakusie, Mojżeszu, Szatanie... tak mną nie zachwiał, nie przebudował od podstaw mojego światopoglądu jak te słowa, które dotyczą także Jezusa, Spartakusa, Mojżesza, Szatana.... Nazywam je, i im podobne: słowami-kluczami. Można je rozważać bez końca, same stają się morzem domysłów i doświadczeń. Reszta to taka woda na młyn z trybami bohaterów, zwykle tragicznych, bo nic tak nie chwyta za serduszka jak umartwianie się... nie nad sobą ;) "Więcej jest tych, którzy chodzą do kościoła, nich tych, którzy chcą do niego chodzić." Mark Twain -
wrona siwa siwa wrona
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ale wtedy by ich nie było, a przecież właśnie wrony miały zostać... na koniec. W ostatnim wersie zostają: ławka, wrony i liczba dwa - która jest jak jedna z nich, czy może dwie razem. Przeprowadźmy wizję lokalną: poranek, wszystko jest białe od mgły i szronu, kiedy patrzę jak staruszek idzie na wskroś skwerku alejką. Nagle... widząc dwie wrony siedzące na ławce staruszek wybiera boczną dróżkę, jakby chciał mieć czarno na białym to, że póki jeszcze żyje, może coś zrobić dla innych. Choćby tylko dla tych dwóch wron na wpół siwych, na wpół czarnych. Dzięki temu - zostają, gdy on sam znika w mgle, wtapia się w pejzaż jesienny jakby go nigdy nie było. Dziękuję pięknie i pozdrawiam. -
szalony rok nawet ślub zamiast wiosny :)))))))
-
Wiersz krótki
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A może tak? nie tworzę stworzę się Boskie, to by był jakiś ekstremalny egocentryzm... ; ) Czy nie mówi się: "Wcieliłem się w postać PeeLa..."? A ten, jak wiadomo, sam wcześniej został wcielony w coś, czym nie jest Autor. Pozdrawiam ;) -
wrona siwa siwa wrona
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gratuluję Babo Ogrodzie, pomysłowości :) Tak, wrony poleciały jak nic podglądać kąpiąca się Zuzannę. Jedna usiadła na dębie, druga na lentyszku bo Zuzanna zmieniała sadzawki, jakby głęboko gdzieś miała... ulęgałki :)) Trudno dziwić się starcom, że nie mogli zdecydować się, gdzie w końcu kąpała się ta Zuzanna. Jak to mówią, znaleźli się w złym miejscu o niewłaściwej porze, a cała historyjka jest zapisem pozbycia się niewygodnych świadków, co poświadczyłyby wrony, gdyby nie zwiały razem z mgłą. Dziękuję Ci pięknie (pójdę kiedyś tym tropem zalać robaka) i pozdrawiam :) -
Wiersz krótki
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A może tak? nie tworzę stworzę się -
Więc może tak? bezlistne grusze jabłonie w barwach jesieni październik w pełni Marianna na stanowisku!
-
Czemu tak to powytłuszczałaś? Jeśli miałbym coś doradzić, to pójdź w stronę... okna. Uchylasz je, bo powietrze na strychu jest stęchłe i trzeba przewietrzyć pomieszczenie. Na dworze jest wiosna, drzewa okryły się liśćmi - patrzysz przez chwilę na nie z tą zadumą, która ogarnia wtedy człowieka, jakby i jego wnętrze potrzebowało świeżego podmuchu, ale musisz wreszcie wrócić do sprzątania. Bierzesz więc do rak szczotkę i nagle... wiosenne porządki liście na strychu szeleszczą głośniej
-
Kiedy dla mnie to jakieś przekleństwo. Za to w Twoich obrazach jest zawsze tyle piękna, jakby było wypadkową wszystkich Wodników.
-
Ja nie wytrzymam z Tobą;))) Żartuję :) Chodzi przede wszystkim o wrażenie. Czy podobnym - mieszanym - uczuciom nie ulegamy, kiedy zawita wiosna? Spróbowałem je oddać.
-
Wiosna to taka babcia. "Stara ale jara" jak to się mówi :) dlaczego wiosna ma kojarzyć się tylko z jakimiś trawami? Z babcią, czymś tak starym, że wnuczęta nie mogą sobie wyobrazić kiedy była w ich wieku. Albo z wiosennym motylem - mo tyle lat przecież :)))
-
Twoje skojarzenia i pomysły rozbrajają mnie ostatnio, zabijają, zaskakują i...wogóle;)))) Haiku super;))) tylko gdzie ten mój strych i liście w tym wszystkim?;))) Liście? Przecież są w L3, a strych to wers drugi, np. jako miejsce w którym przechowuje się wspólne rzeczy (wraz z ich cechami), które coraz bardziej zapełnia się nimi (powiedzmy, że wspomnieniami domowników, ktore już tylko same siebie... pamiętają) Pozdrawiam ;)