Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Boskie Kalosze

Użytkownicy
  • Postów

    3 551
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Boskie Kalosze

  1. lecą mandaty - na ruchliwej ulicy policjantka z lizakiem Tak jakoś sobie Ciebie wyobraziłem (hm, PeeLko oczywiście :)) i... sam złamałbym przepis! Pozdrawiam.
  2. Ładne, ale posprzeczałbym się, czy tak samo? ;) Nawet nauka mówi, że - nie i ostatnio podano, jakoby mózg kobiety i mężczyzny należały do dwóch różnych gatunków ludzi, tak bardzo się od siebie różnią. Czyli tak widzę ową kompatybilność między kochankami, hm, hm... :)) rozmowa mówisz kocham dalie jakieś chmury Bacha ptaki a ja nie wiem co to znaczy w mojej głowie winogrona rock wilk przepaść niezgłębiona kiedy kocha szepcę sobie
  3. "Do rana jest tyle czasu..." :) Dziękuję za skradzioną chwilkę i pozdrawiam.
  4. Trochę? "Ciemność widzę! Widzę ciemność!" Raptem minęło ledwie ze sto lat, jak noc stała się dla wszystkich nieco jaśniejsza. Ale i tak ta jesienna ciągnie się... aż do rana i wszystko się może zdarzyć ;) Pozdrawiam.
  5. A skoro do rana jest od dziś tyle czasu, proponuję Wszystkim uczestnikom Portalu wkleić to w pole adresu przeglądarki: pl.youtube.com/watch?v=eYSbUOoq4Vg
  6. W jesieni jest tyle czasu, kochamy się od ust do ust przeciągamy spaghetti kochamy się, długo, jesiennie, do rana jest tyle czasu, wypuszczamy w mrok 'My baby just cares for me' kochamy się 'My baby just cares for me' 'My baby just cares for me' 'My baby just cares for me' głos Simone jedzie czosnkiem imbirem 'My baby just cares for me' czosnkiem imbirem 'My baby just cares for me' 'My baby just cares for me' do rana jest tyle czasu
  7. Piosenka codzienności. Piękna! Znam ją, sam śpiewam ją codziennie. Pozdrawiam.
  8. Mnie tak, bo skojarzyło mi się ze stomatologiem. Brrr... :))
  9. Trafia we mnie (zwłaszcza bez "dziś"). Kiedyś napisałem takie coś o księżycu (miesiącu) śmierć żony - taki sam jak w noc weselną księżyc w sypialni Pozdrawiam.
  10. Napisz. Akurat jakoś tak mija pora, że coś możesz już tu zamieścić? Tylko, żeby miało to sens i liryczny geniusz, jak ma to miejsce u maestro Lectera. Tymczasem, póki się nie wykażesz, miniaturka: uzdrowisko - pokój z widokiem na może
  11. Prawda, że gołębie zostawiają na parapetach podobne? Albo kiedyś mój samochód: wychodzę z domu, deszczyk siąpi a po moim volkswagenie tylko ślad - jeszcze suchy - został ;) To była runa tamtej jesieni, tak ją własnie zapamiętałem. upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/7d/Runes_futhark_old.png
  12. Jesień jest już taka pięknie smutna. A runy są jej pismem, choćby przez podobieństwo znaków do opadłych liści, gałązek, podobno słowo 'run' oznacza właśnie tajemnicę, sekret. Jesienna runa, czy też runa jesieni - jak wróżba, sekretny znak, pismo, które w pełni odczytają tylko smutni, samotni, tęskniący. Pozdrawiam.
  13. Piękne! Jesień, czas kiedy strumienie wzbierają, potoki potoczyściej spieszą na łeb na szyję w doliny. Kiedyś napisałem nawet o depresji: "rzeczka ni stąd ni zowąd" bo zanim się człowiek spostrzeże - już to nie... on ;) Pozdrawiam.
  14. Bardzo ciekawy obrazek zaproponowałeś ;) nad Bugiem homoseksualiści topią marzannę
  15. Bój się Boga, kobieto!
  16. bidi ridi muter wafel kfa maap robi zomb ? top ger trup sement! tra la la la tra la la la tra la la la tra la la la sup supo supora! eti? ole! (igzac detrermine: xxx, yy) Hi hi hi! Boter Sato (Ridungi 99`) driba driba biba, suto der
  17. -dzięki z uwagę; tak szaro i trochę posępnie na orgu, więc wystawiłem. :) -śpiewałeś o Lilianie? Gdzie, daj link, przekopiuję! -pamiętam inny wiersz o Liliannie...piękny. O Lilianie pisałem kiedyś sporo ;) Smutnych, melancholijnych i... proroczych. Jak ten: liliowe marzenia Ja tylko chciałbym zabrać cię na grzyby dalej i dalej, w gęstwiny nowych dni. Ja tylko pragnę raz wziąć cię na ryby, nim postarzeją się w dziuplach rzecznych pni. W dziko rozbitym świerkowym namiocie w ciasnym śpiworze, nieraz nogi ci grzać. Ja tylko pragnę takich "nieraz" krocie. Ja tylko chciałbym z tobą zasnąć. I spać. "Mrau...", "mrau..." - burczałby Rudolf, kot zapchlony ganiając nocą spadające szczęścia. I znosiłby mi rankiem Nieboskłony. "Grrry... ", "grrry..." warczałby Nero psie zaklęcia chwytając w mordę światła Mlecznej Drogi... "E tam...." - wolałbym głaskać Twoje nogi! Niby nie upłynęło nawet i pięć lat, a nie ma już Nera, nie ma Rudolfa... Czy tym bardziej Jesteśmy? Nie wiem. Pisałem wtedy i la la li li, li li la la... ale nie pojęci,a jak to teraz znaleźć. Może kiedyś, przypadkiem? Dziękuję Ci za ten wiersz - dla mnie jego lektura stała się czymś szczególnym, czymś poza-czytelniczym. Pozdrawiam.
  18. Polakiem jestem Czego takiego mi brakuje :) Poszedłeś na łatwiznę, Autorze! Czy raczej... przodkowie PeeLa ;) Pozdrawiam.
  19. Tak mi się... samo śpiewa :) Alicjo... zawsze przynosisz coś nieproawdopodobnego z Krainy Czarów. Dziękuję.
  20. Bardzo fajne :) O Lili? Ja też kiedyś śpiewałem coś w tym rodzaju o Lilianie (li li la la... la la li li...) Pozdrawiam.
  21. Czyli wprowadzamy dwóch staruszków, a jedną wroną? Czemu nie ;) Pozdrawiam.
  22. W sumie też pasuje, w końcu jesień to czas, kiedy coś odchodzi. Uuu...lata jakby to ujął jednym słowem poeta. Pozdrawiam.
  23. Hm, ale co Marianno? Co takiego zobaczyłaś? Pozdrawiam.
  24. runa jesieni - na mokrym parapecie ślad po gołębiu
  25. Naprawdę Ci się podoba? Właśnie tak jak chciałem: "piękne to jest"? Mnie też nie potrzeba niczego więcej, wszystko poza samym obrazem jest nieważne, tak jak zdjęcie wspaniałego jesiennego drzewa zrobione... nieistotne gdzie. Choćby tylko naszą wyobraźnią. Dziękuję i pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...