
Boskie Kalosze
Użytkownicy-
Postów
3 551 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Boskie Kalosze
-
Wróciliśmy do punktu wyjścia - owych dziewczynek :) Dlatego, że mnie gra w klasy kojarzy się nie z wakacjami, tylko jesiennym początkiem szkoły, lub jej wiosennym początkiem. Wychowałem się na Woli i w tym właśnie okresie najintensywniej kopałem piłkę, albo strzelałem do Niemców z innego podwórka, natomiast moja młodsza o rok siostra grała między innymi w klasy. W wakacje wszyscy rozjeżdżali się i podwórko zamierało. Jeśli ktoś nawet zostawał w domu to przepadał na basenie, albo słuchał opowieści o przygodach tych, którzy właśnie wrócili z koloni, obozów, od ciotek, wujków, stryjków, a nawet spadli na chwilę z Księżyca ;) Ale może masz inne doświadczenia, dlatego tylko podzieliłem się swoimi uwagami co do ceny biletu, natomiast sam tramwaj jest (i zawsze był) Twój :-) Pozdrawiam.
-
dla poety nic nie ma prócz nocy [macierzanka]
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zaraz zapychacz - to bardzo ciekawe i dobrze że Ktoś w wierszach porusza również takie niezwykłe tematy. Jeden z najwybitniejszych neurofizjologów mawiał: Nie widzimy oczami, widzimy mózgiem Myślę, że ma to wiele wspólnego między innymi z poetami, którzy siedząc w zaciszu domowym potrafią dotykać słowami niewyobrażalnych rzeczy, przeżywać to, czego nigdy nie doświadczyli. -
Moja też :-)
-
Ale przy zegarze jest przymiotnik stary, który pokazuje, że z jakichś powodów jest to ważne. Razem z ciszą w pokoju owe sto lat może odnosić się także do niego. tak. i odnosi się :) To jest piękny pomysł, z tym zegarem, który milczy (albo ktoś już go nie słyszy). Można nawet jeszcze rozszerzyć przekaz z 1) popsutego zegara 2) umarłego właściciela na 3) właściciela, zmuszonego do sprzedaży starego (pewnie jak on sam) zegara spokój w pokoju stary zegar ze ściany nie wybije stu lat Bardzo ciekawa byłaby też zmiana czasu na teraźniejszy: nie bije stu lat. W ogóle bardzo mi się podoba Twoja miniaturka, dotyka czegoś poza ciałem i czasem: spokój w pokoju
-
dla poety nic nie ma prócz nocy [macierzanka]
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nocą w lusterku woń macierzanki Pozdrawiam. prosze nie czepiać się zwrotów, części wycięty bo wygląda to na zarzut z groźbą czy odwrotnie a macierzanka to typowe cóś w kuchni choć rośnie w ogródku lustro nie rośnie a też w kuchni logika matematyka MN Raczej chodzi o to, że nocą, kiedy nic nie widać, wyostrzają się inne zmysły. W lusterku odbija się woń macierzanki, bo nie ma twarzy i nie ma czego nazwać: nosa nosem, czoła czołem, ust ustami. Jest tylko pamięć słów, więc (w tym konkretnym przypadku woń macierzanki i nic więcej. A zapachy odbijają się od powierzchni tak samo, jak światło, więc próbując coś zobaczyć w lusterku w zupełnej ciemności zobaczymy tylko woń macierzanki. Potwierdziła to ostatnio nauka - okazuje się, że utracone zmysły mogą być zastąpione przez inne, i tak niewidomy może widzieć dotykiem, ponieważ bodźce zmysłowe przekształcane są na odpowiednie obrazy dopiero w mózgu. Pozdrawiam. -
Skoro stary to logiczne, że dawno temu zdechła? Co innego, gdyby kiedyś robiono zegary z kukułkami. Pozdrawiam ;)
-
bo Mocium Panie ze względu na tykanie - nie śmie.. w kaloszach ;)) P.S. przepraszam za "tykanie" Pozdrawiam. Jak najbardziej proszę mnie tykać! :) Pozdrawiam serdecznie.
-
Tak, ale taki podział na klasy sugeruje, że cała klasa bawiła się w klasy, ale pierwszą zmył koniec wakacji, drugą deszcz :) Jednak w pierwszym przypadku nie było klasy, bo jeszcze trwały wakacje. Poza tym, wygląda to tak, jakby dzieci łączyły się w czasie wakacji podczas zabawy w klasy? (co przerywa deszcz, bez którego trwałoby to dalej). Moim zdaniem chaos wprowadza pierwszy wers (koniec wakacji) bo bez niego wydźwięk byłoby czysty: deszcz zmywa klasy z boiska Teraz w pierwszym wersie można by wstawić coś równoważnego z końcem wakacji, w rodzaju koniec zabawy. Zabawa sugeruje, że nie były to szkolne (obowiązkowe!) zajęcia gimnastyczne więc naprowadza na myśl o grze w klasy.
-
Ale przy zegarze jest przymiotnik stary, który pokazuje, że z jakichś powodów jest to ważne. Razem z ciszą w pokoju owe sto lat może odnosić się także do niego.
-
Nie wspomniałaś :) I czemu nie tu? Zresztą nieważne - jeśli nie umieścić go tutaj w ciągu tygodnia, ośmielę się podać swój adres. Wiem, jestem nieco popędliwy... ale sytuacja mnie usprawiedliwia. :-)
-
[urodzinowy antykwariusza] cisza w pokoju stary zegar na ścianie stuknie mu sto lat ;) a gdyby go jeszcze przydusić na "S" i lekko zakręcić, to tak: [urodzinowe antykwariusza] spokój w pokoju stary zegar na ścianie stuknie mu sto lat ;) cmok Bardzo fajnie, jak to zwykle u Ciebie :) A ja nie byłbym sobą, gdybym troszkę nie nabroił ;) spokój w pokoju stary zegar na ścianie nie wybije stu lat
-
Tak, wszystko można zwalić na omamy związane z nadużyciem alkoholu :) Więc tylko jeszcze zaszeleszczę pięknym: dziękuję. P.S. Uwierzyłem, czekam na Twoje opowiadanie :)
-
Ta wersja lepsza, choć mieszkanie wskazuje na jakiegoś zegarmistrza :) Potykam się też przejaskrawione, bo skoro komuś zależało, powiedzmy na jakimś ważnym spotkaniu, przestawiłby czas na wszystkich zegarach już wczoraj wieczorem. Lepiej byłoby przenieść akcję na zewnątrz, gdzie rano (z soboty na niedzielę) jedne zegary są już przestawione, drugie dopiero czekają do poniedziałku i co chwilę musimy sprawdzać na swoim, która właściwie jest godzina? Przy okazji człowiek dostrzega nagle mnóstwo zegarów: ile zegarów! co chwila gdzieś przystaję po zmianie czasu
-
Cisza
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, niektórzy muzycy słyszą go również. Do takiego krzyku trzeba dojrzeć - idziesz sobie jakby nigdy nic ulicą, albo zaczynasz coś czytać, czy też rozmawiasz z kimś właśnie i nagle GO słyszysz! Ocaleniem wydaje się wtedy, tak jak zrobił to bohater mojego wiersza, krzyczeć jeszcze głośniej, przekrzyczeć krzyk. Ale krzyk zostanie w tobie już na zawsze, kto raz go słyszał już nigdy się od niego nie uwolni. Powracał będzie do niego w snach, wierszach, obrazach: Pewnego wieczoru spacerowałem ścieżką. Z jednej strony widziałem miasto, pode mną widniał fiord. Byłem zmęczony i chory; przystanąłem i spojrzałem wzdłuż fiordu - słońce zachodziło, zabarwiając chmury krwistą czerwienią. Poczułem krzyk, który przeszywał naturę; wydawało mi się, że go słyszę. Namalowałem obraz - namalowałem chmury jak prawdziwą krew. Kolory krzyczały. Edvard Munch http://www.zwoje-scrolls.com/zwoje38/text13p.htm -
Cisza
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję kochany Amehobie, że wpadłeś i to z wierszem :) noc w noc zaczyna się spóźniać coraz wolniej uchodzi z nas rano nie mówimy już sobie do jutra ciągle wczoraj jest ciągle to samo chociaż zegar na ścianie po staremu wciąż wisi - wszystko jedno mu dla kogo chodzi w tej ciszy nie ciszy w ciszy nie ciszy... -
dla poety nic nie ma prócz nocy [macierzanka]
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nocą w lusterku woń macierzanki Pozdrawiam. -
Nie mam dziewczynek. Jeszcze? ;) Chodzi o to, że czyta się tak, jakby koniec wakacji był równoznaczny z końcem skakania. Koniec wakacji jest tu za mocny, brzmi jak jakaś wyrocznia, tymczasem po każdym deszczu dziewczynki rysują nowe pola i im bardziej padało, tym dłużej potem skaczą :)
-
Nie przypadkiem spirit to po łacinie duch :) Dziękuję za inspirację fajną miniaturką - poczułem się, jakbym znów dostał zabawkę ;)
-
co za kociokwik! stary zegar na ścianie chodzi w drewniakach
-
grzybowe żniwa
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Może sięgnij po popularną nazwę muchomora rdzawobrązowego: panienka? Byłoby intrygująco :) http://www.grzyby.pl/gatunki/Amanita_fulva.htm -
A ja słyszałem, że dlatego zdejmują na jesieni mundurki, bo schodzą pod ziemię, gdzie mieszkają golce. Żony tych golców nie dość, że zupełnie ślepe, to jeszcze są nienasycone, a jeże bezczelnie to wykorzystują. Dopiero na wiosnę mają zagwozdkę, bo ich potomstwo (nie wiedząc, czy są golcami, czy jeżami - matki nie powiedzą, bo ślepe, ja wiadomo) ubiera się w pozostawiony przed norą kolczasty kubrak i łażą po lesie pytając kim właściwie są... aż do następnej jesieni. ;) Pozdrawiam To tylko plotki. Owszem, podobno widziano tu i ówdzie nagie jeże przebiegające w poprzek autostrady ale ci, którzy postanowili sprawdzić te pogłoski kołami swoich samochodów, okazywali się niewiarygodni: pokrewne dusze - taka sama zawartość alkoholu w krwi Cóż, zdarza się często jesienią, że nie tylko ptaki odlatują. Pozdrawiam ;)
-
W cieniu mandarynek I
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, tylko jeden zauważa takie rzeczy: Jason Bourne. Za to całej reszcie do twarzy w damskich majteczkach ;) Pozdrawiam. -
Cisza
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję pięknie i wobec tego napomknę jeszcze półgębkiem o tym, jak taka cisza zabiła wielką miłość wspomnianego w komentarzach Leśmiana. Dlaczego zamiast uciekać z ogarniętej wojenną pożogą Polski (była Żydówką!) Dora Lebenthal postanowiła wrócić do Iłży, gdzie przeżyła najpiękniejsze chwile w życiu: Dora Lebenthal Niezwykła kobieta - a właściwie niezwykły człowiek. Należą się jej najpiękniejsze słowa. Jak się poznali? Latem 1917 roku przyjechała do Iłży , do wspólnej ciotki na wakacje , jego pierwsza ważna dziewczyna , siostra , kochanka i bliski człowiek -Celina Sunderland. Zabrała ze sobą przyjaciółkę, lekarkę z Warszawy, która właśnie przeżywała kryzys małżeński... Leśmian przyjechał sam , bez rodziny. Wybuchło uczucie , nad którym nikt nie był w stanie zapanować , i któremu zawdzięczamy najpiękniejsze erotyki w polskiej poezji. http://www.magdaumer.pl/artykuly/kobietyboleslawalesmiana.htm -
W cieniu mandarynek I
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Super! Ten wiersz rozchmurzył wreszcie dzisiejszy dzień :)) Tym bardziej, że i nocą czekają mnie same troski: Jesienią częściej przyziemne sny miewam. Na przykład dzwonię do sklepu, by żonie kupić stringi, a głos w słuchawce: nie ma takiego numeru... Więc krzyczę: co nie ma?! dwadzieścia lat w tą niedzielę będzie, jak w oczy włazi mi zawsze i wszędzie! I kłóciłbym się tak pewnie do rana, albo i dłużej, bo nudno jesienią, lecz czuwa nade mną żona "kochana" - tym bardziej tam we śnie czuwa nade mną: Powiedz tej pani, że koniec, że więcej nie będziesz już śnił jej! I o tym sklepie! -
Warto też dodać, że nocą, kiedy przybywa jesień, jeże rozbierają się do naga i zostawiwszy kolczaste mundurki u wejścia do norek zapadają w pierwszą przedzimową drzemkę (sparring sleep). Często zdarza się, że po obudzeniu się nie znajdują swojego mundurka tam gdzie go zostawiły. Chyba, że akurat nie wiało, na co nie zanosi się w tym roku. Pozdrawiam.