
Boskie Kalosze
Użytkownicy-
Postów
3 551 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Boskie Kalosze
-
W jesień odchodzimy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Skowronek u Baczyńskiego jest pretekstem pokazania czegoś innego i równie dobrze mógłby to być indyk (z pewnych względów nawet lepszy). Pozdrawiam. -
W jesień odchodzimy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To bardzo interesujący temat: spojrzenie na skowronka, toteż postanowiłem poszperać, jak widzieli go inni. Okazuje się, że skowronek zawsze kojarzył się z wysokim niebem, a jeśli wracał na ziemię to po śmierć, jak u Norwida: Skowronek Ptaszku, wrócisz ty tutaj po troski i bole, Więc nie łudź się na próżno, bo wkrótce pod miedzą Śmierć nie kosą, lecz szpilką w serce cię ukole, A mrówki kości objedzą. Wiele goryczy, ale także, jak to u Norwida, proroczych słów zawarte jest w fragmencie tego wiersza poprzez nawiązanie do skowronka: Wspomnienie wioski Miasto!... to ciemny, nieczysty przedsionek, Którego niebo, dymem okopcone, Nie zna jutrzenki, nie zna wschodu słońca, Ani rozumie, co śpiewa skowronek. Podobnym symbolem, jak się okazuje, był skowronek dla Krzysztofa Kamila Baczyńskiego: Miserere Wracając z pogrzebu ostatniego człowieka, jak wyzwanie rzucam przygarść powietrzną - skowronka - w niebo i ziemię ronię jak łzę nad wszechświatem. Zatem skowronek - którego już nie ma, jak również skowronek - którego śpiewu nikt już nie rozumie, to symbol śmierci i upadku. A skowronek ma skąd upadać, bo aż z samego (symbolicznego) nieba: Dokąd ci wracać, wysoki skowronku Co do orki o pierwszym budzisz chłopa dzionku? Leopold Staff ("Ptactwo w czas wojny") Tam ozwał się nad głową ranny wiosny dzwonek, Również głęboko w niebie schowany skowronek; Adam Mickiewicz "Pan Tadeusz" ("Zamek") Droga, wierzba sadzona wśród zielonej łąki, Na której pierwsze jaskry żółcieją i mlecze. Pośród wierzb po kamieniach wąska struga ciecze, A pod niebem wysoko śpiewają skowronki. Wśród tej łąki wilgotnej od porannej rosy, Droga, którą co święto szli ludzie ze śpiewką, Idzie sobie Pan Jezus, wpółnagi i bosy Z wielkanocną w przebitej dłoni chorągiewką. Jan Lechoń ("Wielkanoc") -
Karuzela z Maradonami - poprawiona
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, dlatego właśnie trzyletnie dziecko umie śpiewać a nie potrafi pisać. Ale mówić potrafi nawet roczne (o ile pamiętam) Muzykę znali ludzie zanim wynaleźli alfabet i to we wszystkich kulturach. Tymczasem nawet skowronki... śpiewają :) Łatwo się zresztą przekonać: wystarczy zataić noworodka przed statystyką i oświatą a po kilku latach zobaczyć, co lepiej potrafi: mruczeć coś pod nosem, czy pisać wiersze do szuflady? -
W jesień odchodzimy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie z encyklopedii. Co rok wyjeżdżałem w dzieciństwie przynajmniej na miesiąc do Łącka koło Płocka i ze skowronkami byłem za pan brat. Ileż to razy nabrałem się, że za chwilę wezmę jakiegoś do ręki, właśnie przez ten nagły, pionowy lot ku ziemi, jakby mu się coś stało. Na niebie, owszem, można go dostrzec, ale leżąc na łące i zamykając oczy, wydaje się jakby niebo śpiewało. Cała jesteś w skowronkach - śpiewali kiedyś Skaldowie a ja wiem, że była: pogodna, uśmiechnięta jak słoneczne niebo latem. Dziś trzeba się podpierać encyklopedią, bo ludzie nie rozumieją takich oczywistych, wydawałoby się, skojarzeń (nic dziwnego, skoro ponad polowa ludzkości mieszka już w miastach). -
W jesień odchodzimy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mnie niebo kojarzy się ze skowronkami, a właściwie to ich śpiewem, bo samego skowronka ciężko dostrzec między obłoczkami (zupełnie, jakby w nich mieszkał) Samiec szczególnie głośno i intensywnie śpiewa wznosząc się w górę, aby później - już niemal niedostrzegalny gołym okiem - śpiewając krążyć i trzepotać się w powietrzu. Wracając na ziemię, ostatnie 10-15 metrów spada w milczeniu jak kamień. www.lesnictwo.republika.pl/ptaki/skowrone.htm -
W jesień odchodzimy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie! :-) Tu gdzie jestem właśnie nie widać go spoza ciężkich, a przez to niskich chmur (tylko domyślam się, że jeszcze istnieje). Poza tym, co to jest: niebo? To co widzimy, czyli atmosfera (wilgoć unosząca się w powietrzu). Na księżycu nie ma nieba, więc nie ma co spadać razem z deszczem na ziemię, podnosić się rano i wieczorem jako mgła, by znów spadać. [quote] No dobra spada z deszczem. Ale czy skowronki dlatego nie śpiewają bo deszcz czy dlatego, że jesień? Dlatego, że ich nie ma. Odleciały, bo nie ma chmur w których mieszkały, jesienią chmury razem z liśćmi opadają na ziemię. [quote] A poza tym jesień to też piękna pora roku. :) Pozdrawiam jesiennie. Piękna i cicha, coraz cichsza (cichną drzewa i trawy a wraz z nimi owady i ptaki, poza tym wszechobecna wilgoć tłumi dźwięki). W takiej chwili trzeba uważać szczególnie, żeby świat nie przemilczał także - nas. Pozdrawiam :) -
Pilot jest realnym przekładem napięcia (jest przecież nawet porównanie z wypełnionym powietrzem balonem) wypełniającego wiersz. Innym jest samo miasto, a nawet cywilizacja nabrzmiała już chyba do granic swoich możliwości- właśnie niedawno podano, że liczba ludzi zamieszkujących miejskie aglomeracje przekroczyła połowę. Jak dla mnie to czerwone światło, alarm. Niech wydarzy się teraz jakakolwiek anomalia przyrodnicza i koniec, czeka nas niewyobrażalna katastrofa. A przecież klimatolodzy alarmują coraz głośniej. Pozdrawiam.
-
W jesień odchodzimy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chodzi przede wszystkim o puentę i dlatego nie przeciągam wcześniejszego opisu w nieskończoność. Mgła zasnuwa drzewa to zwyczajny zwrot, ale dobrze kojarzy się ze starością: mgła zasnuwa oczy. Choćby o zanikaniu pamięci, kiedy zaczynają zacierać się szczegóły dawnych wydarzeń, wreszcie one same. Milczenie o tym, kim się było, co przeżywało. Wiersz nie musi w takim przypadku zaskakiwać, nawet nie powinien. Powolność, nieuchronność tego co nas czeka (tak jak te drzewa, póki co jeszcze zielone) jest okrutniejsza od zaskakującego losu. Dziękuję za dzielenie się swoimi poglądami, na pewno zastanowię się nad tym... choć tego wiersza raczej nie ruszę :) Musiałbym wszystko nazywać po imieniu, pokazywać palcem a od czego jest wyobraźnia Czytelnika? Może dlatego, że sam podchodzę do wierszy nie tak, jak inni zadając sobie pytanie: co Autor chciał napisać? tylko: czego nie chciał w tym wierszu napisać? -
W takim razie jest w tym wierszu znakomicie uchwycone przeczucie tego, co wkrótce nastąpi. Czuć w nim napięcie, za chwilę coś tu się stanie, coś dramatycznego. Pozdrawiam.
-
W jesień odchodzimy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Słowiki śpiewają także w lecie, potrafią odbyć trzy lęgi w sezonie :-) Ps. W sprawach słowików jestem ekspertem ;)) Poza tym słowik to symbol zakochanych, a nie chodzi o to. Skowronek natomiast kojarzy się z... śpiewać wysoko, hen w chmurach. Te zaś jesienią wiszą coraz niżej, wreszcie spadają niemal codziennym deszczem na ziemię, gdzie włóczą się jako mgły po polach a skowronek już nie ma skąd śpiewać.[ Toteż odleciał, przeczekać daleko od tego miejsca lepszych czasów. Pozdrawiam. -
W jesień odchodzimy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hmm, wiersz jest taki, jak nie lubię. Utrzymany w tonacji wierszyka dla dzieci. Aż tu nagle taka puenta, dla dorosłych a nawet bardziej. ;)) Kursywą zaznaczyłam fragmenty, które dla mnie są znośne. Puenta jak dla mnie - bardzo dobra. Wiersz mocno skrytykowałam, ale Autora pozdrawiam. Fanaberka. :-) Jest to rodzaj kolażu poetyckiego, gdzie w miejsce jesieni można (ale nie trzeba) podstawić śmierć i wszystko jasne. Jesień to czas, kiedy dni zostały policzone. Wszystko wkrótce umrze. Może interpunkcja bardziej ułatwiłaby odczyt, na przykład: Jesień przyszła po nas, w jesień odchodzimy: Nie umiemy śpiewać, nie chcemy - dla zimy. Ale najbardziej mi smutno, że taaaaki haikowiec :) nie zaznaczył kursywą na przykład tej ciekawej obserwacji: Niebo z deszczem spada - mgłą zasnuwa drzewa Przecież jesienią jest najbliżej do nieba, nawet mgły to nic innego jak chmury szorujące tu i ówdzie brzuchami po ziemi. O tej porze dosłownie o krok do nieba - wkrótce wszystko umrze. Pozdrawiam. -
W jesień odchodzimy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie ma skąd zaśpiewać, bo nie ma chmur. Jest jedno zachmurzone niebo, albo mgła. Dlaczego miłosne pieśni? To jest wiersz o starości (w jesień odchodzimy) co staje się jeszcze bardziej jasne w ostatnim wersie (o milczenie (o śmierci)- obyś tak nas przemilczało (przemilczała)). Proszę czytać uważniej, mniej schematycznie. Wierszyki o jesieni to ja piszę na kolanie :) Nawet villanelle. Pozdrawiam. -
Raczej powiem, czego nie powinno w nim być: lato nudystów - a co to takiego? pozostałe lata nie były dla nudystów? cały czas jest gorąco - co to oznacza, że cały czas? potoczne wyrażenie, pomijające jakiekolwiek inne zdanie na ten temat (dla kogo gorąco? dla brzoskwiń? dla nudystów? jeśli jest gorąco dla brzoskwiń, to jest dla nich niekorzystnie i nie mogą być tym samym "świetne") świetne brzoskwinie - robaczywy widzimisiek? Poza tym, skoro lato jest wyjątkowo upalne, to na pewno nie jest to czas nudystów. Tylko głupi chodzi wtedy nago.
-
To Twój pomysł. Już kiedyś pisałem, że Twoje myśli wydają mi się szczególnie bliskie, stąd pewnie sama widzisz je w lusterku :) Pozdrawiam.
-
W jesień odchodzimy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jesień przyszła po nas w jesień odchodzimy Nie umiemy śpiewać nie chcemy dla zimy Słowik uniósł z sobą słodkie lata pieśni Teraz wiatr się wiesza co noc na czereśni Niebo z deszczem spada mgłą zasnuwa drzewa Skowronek już nie ma skąd zbożom zaśpiewać Próżno tajne znaki daje w stawie słońce Bociany nie lecą klekotać na łące A tym bardziej milczy co głośniej śpiewało O milczenie - obyś tak nas przemilczało! -
Bez dwóch zdań nic nie może być świetne. Natomiast haiku powinno być ponad... dwa (jakiekolwiek) zdania.
-
Wiersz wypełniony grozą nadciągającej tragedii, a nawet katastrofy. Nieodparcie kojarzy mi się z trwającymi właśnie poszukiwaniami pilota, który musiał wczoraj lądować awaryjnie na wezbranym nurcie Wisły, choć to tylko jedna (i materialistyczna) z wielu możliwych interpretacji. Pozdrawiam.
-
Karuzela z Maradonami - poprawiona
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, dlatego właśnie trzyletnie dziecko umie śpiewać a nie potrafi pisać. -
Zmysłowe. Jakby dom schował się przed chłodną nocą, albo jakby ktoś doczekał w nim nad gąsiorkiem do rana. A może w dzikie wino wpleciony?
-
Jak upalne lato, to brzoskwinie uschły (Włosi obliczają swoje straty na około 50 miliardów euro rocznie z powodu ocieplenia klimatu). Poza tym, co to znaczy świetne? Coś jak brzydkie - piękne, czyli mowa trawa? :)
-
Lato w piwnicy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Dodam, że to niesmaczny komentarz ;) -
Lato w piwnicy
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Takie to wiśnie, takie czereśnie, jak człowiek po śmierci nie jest człowiekiem. wspomnienie lata między słojami pajęczyna w piwnicy -
Karuzela z Maradonami - poprawiona
Boskie Kalosze odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To może od raz napisać tekst, powiedzmy, Mandarynie? ;) Bursztynowy słowik ...daryny, śpiewajcie śpiewajcie. Po dziw wielbicieli ...śpijajcie. Kiecki mruczą kolorami nad sceną. Iskrzy głosik na obłoczkach, nad Ziemią. Songi liczko rozpłomienia jak ogniki błędne i 3 ich stałe typy: cześć! młodzieży po! kwiecie ko! bity. Drżyma... ndaryna... drży... śpiewa dalej Sopot odpływa Bałtyk kołysze - w rozkołysanym głosie taaaaka ciiiisza... -
Ja zrozumiałem. Niepoliczone minus 12 kropel (tyle zdążyłem stąd zabrać ze sobą w sen). Myślisz, że dwanaście po północy zmniejsza napięcie? ;-) Nie, ale to coś takiego jak od nieskończoności odjąć dwanaście. Ile zostanie? Nadal nieskończoność, choć pomniejszona o dwanaście. Pozdrawiam.
-
Ja zrozumiałem. Niepoliczone minus 12 kropel (tyle zdążyłem stąd zabrać ze sobą w sen). Pozdrawiam.