Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

HAYQ

Użytkownicy
  • Postów

    8 235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez HAYQ

  1. To tak, jak z planowaniem kiedyś było Jimmy. Planowali, że pierdną, a się zesrali. ;) Podobnie z żegnaniem się przed jedzeniem - niektórzy tego nie robią, bo ufają swoim żonom. ;D Pozdrawiam
  2. Pomyślałem, że warto by podmienić drugie "dotyka" i przesunąć przecinek postawiony po "lustrzanej" za "przenika przyszłość"., bo chyba tak niedobrze jest. A potem wszystko popsułem Stasiu i wyszło mi coś takiego. :) zamyka okno z kwiecistymi żaluzjami po pokoju zbłąkanych kilka płatków kaprysów nie więcej niż cierpliwości z lustra patrzą na nią kry o wiele za mocno dotyka ulotnych kryształków. przenika przyszłość lustrzaną żegna by odeprzeć wszystkie odbite popękane bruzdy oswaja powoli - nieważne zimę też można pokochać. Pozdrawiam
  3. Wiedziałem, że po takiej nieobecności wrzucisz coś dobrego. Kurczę, przydałyby się nutki. Świetny tekst i zazdrośnie czekam na następny :) Acha, haiku też niezłe, ale nie znając całości, to zupełnie coś innego. Pozdrawiam.
  4. więc przyznajesz się? tak czy inaczej, kto wie czy kiedyś nie pójdziesz za to siedzieć na półkach księgarni. he, he - życzę Ci tego samego, ino pólecke wyżej. :)
  5. po brombraniu nie ma siły, czy nie stało (cyt) i czyma? - że składniki zaszkodziły, wiem, bo w chacie wuja ni ma. o, fajnie, że jesteś i w dodatku z ciekawym tekstem. Witam. Z obiadem, bardzo możliwe, ale gdzie nie wiem :) kombinatoryka poetycka - ładnie, ale to chiba niechcący wyszło ;) Dzięki za wgląd, pozdrawiam
  6. najlepszy fragment (poza kursywą) z tego wiersza: najważniejsza jest sztuka udawania tak by nie dostać po mordzie Są też inne fragmenty niezłe, choćby o wierceniu w desce. Trochę się nie zgadzam, bo tej deski już dawno nie ma, nawet wióry rozdrapane ;)) Pozdrawiam.
  7. Niby wiadomo o co chodzi, ale ten język. Bardzo nieporadnie, oj bardzo. A inni za to nie mają problemu z trójkątem Z granicą. Z tym, co jest tak, co nie i co i jak Miało pewnie być poważnie, jest ubogo i groteskowo. Pociachać toto, powywalać "co nie i co i jak'i" Niestety, przykro mi Pozdrawiam.
  8. Bardzo dobra miniatura. Do rozważań Mr.Suicide dadałbym małe trzy grosze. Myślę, że chodzi o "dołożenie" wagi znaczeń zbyt często wypowiadanych, czy rzucanych na wiatr słów, zapewnień i przysiąg. Waga bowiem przestała mieć swoją moc, nie zaskakuje nikogo wypowiadanie rzeczy nie mających pokrycia w czynach. Wiersz daje do myślenia W dzisiejszych czasach właściwie już brak autorytetów. Bo nawet jeśli istnieją, zawsze znajdzie się ktoś, kto splugawi ich dobre imię. Często jednak bywa, że plugawią się sami, a przy okazji (celowo użyję tego słowa) - dokładają innym, żeby wyrównać poziom... rynsztoka. Dobry wiersz, pozdrawiam.
  9. O qrde! Spływam.
  10. poza konkursem ten zoned, ale dzięki za te 100% :)) Pozdrawiam.
  11. Tak myślałem co by tu zaradzić z tym skrzekiem i ciężko coś wymyślić, no chyba, że na krzyk zamienić. Nic oryginalnego, ale z braku laku trzy dni biblijne spływały w zaułki gawronie krzyki po wietrze jak ludzie w pociągłych peronach psychozy żółkły Ambroży słuchał wśród piór coraz trudniej Wiersz bardzo mi się podoba i sporo jest w nim ciekawych momentów. "pociągłe perony", "pożółkłe psychozy" - super. Pozdrawiam.
  12. A mówta se co chceta, Lilianna prym wciąż wiedzie! Ptaki z trelu nawet zamilkły zdziwione dziobem, zgubiły orientację z racicy i tropy z terenem, nie wyrobi (nikt) zakrętu - w żadnym z Nią zonedzie. ;(
  13. taką? ;) www.wiadomosci.onet.pl/1356871,1292,1,1,kioskart.html Pozdrawiam
  14. a echo z muszli... pływając, ywając, ając. :)
  15. jeden mówi "po prostu" drugi eee... aaa lub yyy k... wa jest prosto z mostu (może zbyt prosto?) i niektórym słów znaczenie urasta do potęgi, gdy kląska w podniebienie - wszystko (za grosze... dzieńgi). :)
  16. Miałem kiedyś piękny zlew. Zlew dwukomorowy. Gdy bulgotał czułem zew, poniemiecki to był zlew, taki… przemysłowy. Nie do zdarcia, żeliwny, wszystko w nim zmieściłem. Masywny, praktyczny, Sinej barwy – śliczny! Raz na tydzień zmyłem! Potem Ty zjawiłaś się I popsułaś wszystko Teraz przy blaszanym tkwię Jest okropnie… czysto.
  17. zaraz tam obruszył :)) Też z dialogów: - weź pan tą rękę - ... - nie tą - ...? - nie pan ;) Pozdrawiam
  18. haj, haj, dzie uszko?
  19. Rozumiem. Żeby jeszcze mróz był, wtedy dubeltowo się nosi, a tak - par uno ;)) Dzięki za wizytę, pozdrawiam.
  20. HAYQ

    nic nie ginie w rodzinie

    a Jan na IRA ma
  21. Biło ździest jag Dodyg dżarodziejsgiej rużdżgi. Działa, jag nargodyg da bózgi i bużdżgi. I nie za wsze ładwa - Popacz da dych dwuch, W muż odchłani tratfa, żebrak na wet słuf. Biło ździak te kolo ryp rze piękne barwy, Ale dzusz… I’m zorry, nie mada kiej farby, By morzna okreźlić do szaleńsdwo dzałe (ni chybi nie zmieżdże, dego, dzo du chdziałem). Żedz dzi jednag mósze, bibo, rze bab kadar Rze dzie gocham Grycha - Polej, pod den datar.
  22. Dzięki wielkie, nie wiedziałem.
  23. Zawsze uważałem, że to cecha charakteru ale jeśli masz praktykę w tym względzie to musiałeś sporo przeżyć. dużo zdrowia Stefanie ps. dobre ale co ma Donald wspólnego z piękną polszczyzną? (pytanie retoryczne - proszę nie odpowiadać) A jednak odpowiem, chociaż podejrzewam, że to dowcip jakiś :)) Przyznam, że wolę tę (nazwijmy to "gilganiem") ułomność Donalda, niż to, co robili (i robiom dalej) niedawni wybrańcy narodu. I nie chodzi o jakiekolwiek sympatie polityczne, ale o tom prawdziwom poloskom mowe, którom (podejrzewam) szkolili chyba w grupach, żeby przybodobać się, swojom prostotom wypowiedzi pewnej grupie wyborczej. A może to była pewna skala wyboru na stanowiska? To dziwne, że niemalże jak jeden mąż (wyjątki były oczywiście -Cymański np.) pokazywali co potrafiom. Poza tym gilganie jest to wada, której naprawić już się nie da. A mlaskanie - tak, jak i dłubanie w zębach można i nawet trzeba powstrzymać. Niejednokrotnie obśmiewałem np. zachowania Edgara, ale nigdy nie śmiałem się z jego ułomności fizycznych. Innymi słowy - nawet Dyzma potrafił nauczyć się mówić po Polsku, haha - po angielsku nawet, zachowywać jak trzeba w towarzystwie itd itp. I chociaż wewnątrz pozostał (jak to określił hrabia - Pokora) zwykłym chamem, to jednak praca, jaką włożył spowodowała, że ż ćwoka wyrósł (to oczywiście bzdura) na człowieka z "towarzystwa". W naszej rzeczywistości kwarcówka też nic, jak wiadomo nie dała. ;)
  24. Jest takie pytanie, na które każda odpowiedź działa przeciwko odpowiadającemu, a miałby powiedzieć tylko Tak lub Nie: - Czy przestanie pan bić swoją żonę? Okrutne trochę, ale to samo czuję czytając Twój wiersz, bo co by się nie powiedziało działa przeciwko temu, co się będzie mądralować, najbardziej nawet patriotycznie. :)) Nieźle, naprawdę nieźle. Pozdrawiam.
  25. Dzięki, czasem lepiej wiedzieć ;))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...