Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

HAYQ

Użytkownicy
  • Postów

    8 235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez HAYQ

  1. Wszystko fajnie było, co oko widziało, teraz dowie wiÓrki dziu... pliz! dałoby się? By zasnąć jak niedzwiedź. a nie Niedźwiecki...
  2. Mnie tam lustro nie przeszkadza, ale to już trzecie na tej stronie ;)) a o wierszu jutro, bo mi się już gęba drze do poduszki. Branoc :( )
  3. ino, że jo som z Mazowsza od 6 pokolyjń ( moża w 7 był ki diobeł?) :)) Dzięki za wizytę widzę, że Ci całkiem nieźle idzie. Pozdrawiam.
  4. powiedziała, że się da się, potem coś tam piała próbowała widać mało, albo żartowała raz, dwa raz dwa I odgruzowany plac ;)
  5. No chiba, że pytanie brzmi: co jego robi? I wtedy jest jasne, że "to jego podnieca" ;)
  6. hi, hi, i do tego jeszcze na nutkach się znasz? :) ok -spróbuję w e-moll. Dzięki za ponowne odwiedziny, pozdrawiam.
  7. a ja bym zaryzykował stwierdzenie, że coś jak łacina: niby jest a jej ni ma A byłeś kiedyś na jakiejś wiosce np. koło Katowic? Będziesz zaskoczony. Pytałem kiedyś o drogę młodą parkę przy drodze, wynikła między nimi mała sprzeczka i zapamiętałem takie zdanie, wypowiedziane przez dziewczynę: - Ty popszniole, chyba pizło ci na dekel, mosz auto, a ino afy szczylosz...* :))) * Ty uparciuchu, chyba "wali ci na dekiel" (tego nie umiem rozwikłać inaczej), masz auto, a tylko głupie miny robisz/ małpujesz. No nie jest z tym jeszcze tak dobrze, ale przyznam, że coraz lepiej. A wierszyk fajny i daje do myślenia. Są tacy, co lepiej szprechają w obcym niż w ojczystym, (niektórzy po 3 miesiącach pobytu już zapominają jak niedawno mówili - Joanna Pacuła)nie mówiąc o pisaniu. :) Poza tym -"cudze chwalicie, swego nie znacie" "na kacopyza mówio ze to mysa, a to nie mysa ino kacopyz." Pozdrawiam.
  8. No dobra, przyznam się... ze słowniczkiem to pisałem :)) ale bardzo lubię wszelkie gwary. To jak slang, często jedno określenie wyraża więcej, niż najlepiej dobrane słowo. Dzięki Marlett, pozdrawiam.
  9. brudna woda spływa po bruku a on sam przetrwa wieki w nic ni[u]ew[/u]artej prawdzie Jak dla mnie puenta wiersza bardziej tkwi tutaj, niż na końcu. Ale to subiektywne odczucie. Podoba mi się Aganiok, Czernousow byłby dumny :) Pozdrawiam.
  10. Ostatnia zwrotka, pierwszy wers - wyrzuć "z tej" - będzie lepiej (tak myślę) Podoba mi się. Myśli przelatują w nim, jak krajobraz za oknem. Pęęl całkiem nieźle obserwuje. Ciekawie i lekko. Pozdrawiam.
  11. Bo to szibko trza czytoć i poleci ;) Pozdry
  12. wygło czy wylyngło? :)) jo dyszeluś nie kumam Chyba kumosz, bo okiem mrugosz ;) ale jakby co to "jadzik", to takie cuś to jest co żmije majom, ino że ludziska majom gorsze. Pozdrawiam.
  13. ale jakby jutro korciło, to zapraszam :) Dobranoc, pozdrawiam.
  14. ŁAŁ! A to po jakiemu? Fajno. Dzięki, pozdrawiam.
  15. Mosz ci los, Ty z Pomorza i po Ślonzku tyż rozumisz? Na wieczerzo se łotworza jako biksa ze śledziami, abo brateringi usmorza i za Twoja mowa nażgam sie ze szwogrem. Abo z iynszim Ogrem. Dzięki za wizytę Stasiu, jo som ni rozumiem ino lubiem. :) Pozdrawiam.
  16. Ja znalazłem w Starej Miłosnej, ale po przeczytaniu tego, chyba wywalę w diabły Dobry wiersz, pozdrawiam.
  17. P.S. blukać, blakać - gadać bzdury bodnońć – ukłuć blank – zupełnie, na pewno beblać - mówić od rzeczy bamoncić - mówić bez sensu, bredzić belontać - mieszać, kiwać się, majdać, dyndać baloniok - wóz z gumowymi kołami, z oponami chachor – łobuz chasiok – śmietnik chuderlok - nieborak, biedactwo
  18. Ozor ino ci belonta, beblosz, jako baba. Ni mosz racja, mo baloniok fest, bo nie je chachor. Zawrzij gemba, abo chasiok nakorm se u Szwaba - tyś chuderlok, owca durna, a łon doktor, znachor. Do znudzynio bedziesz blakać? Bodnońć... kożdy umi. - Chopie, jako te berety jaja mo her Tadzik!!! Łod roboty tyś blank ogup, czegoś pokrziwiony? Dyć jełopie, jako wozić ma ryja i jadzik?
  19. A mnie się kojarzy ze świetnymi opowieściami Marcina Wolskiego w "60 minut na godzinę" :)) Twoje też bardzo dobre i klimat bardzo podobny. Pozdrawiam.
  20. kobietę, co imion ma wiele darowałbym sobie Stasiu, przynajmniej na początku, albo w ogóle. Wyjaśnienie jest przecież później: "kto ona zapytacie to niewiasta zamęczona przez tych..." Szorstkie ręce są ok, ale powód mi się nie podoba - brak nawilżania... hi hi. Drapanie po kostkach też brzmi trochę prześmiewczo. A może wydłużyć jej szorstkie ręce za kolana w trochę inny sposób niż nachylanie i drapanie? Wymowę wiersza rozumiem, tylko płynności troszkę bym dodał. To nie do końca to, o czym myślę i bardziej mniej, niż więcej, ale: kolorami kałuży barwna suknia się mieni w ruskich okularach przez ciemne krzaczory to w deszcz to spod rynny wytaczają się płyną siaty z tanią kaszanką w szorstkich dłoniach przy ziemi na drogach pospolitej rzeczy Pozdrawiam.
  21. Gratuluję Panie Stefanie, niestety nie miałem jak odsłuchać, ale za za plik (na e-mail'a) z nagraniem będę bardzo wdzięczny. Serdecznie pozdrawiam.
  22. Ale Jarek się ucieszy, oba zresztą ;)))) P.S. za głupi żart... też przepraszam. :)
  23. dodatkowe staranie poświęcone mężowi i sobie czyli podwójne plus jedno dziecko to staranie potrójne plus jeszcze jedno to staranie poczwórne i tylko tyle tych starań.Skąd HAYQ wzięło tyle?Myślę ,że napisałam wiersz i jaki by nie był nie brałam pod uwagę takich wyliczeń:) chyba,że chcemy się pośmiać:) ja? miałbym żartować? ;) jasne, że tak, a peelka przynajmniej się nie nudzi, on, jak widzę stara się również :) Fajny wiersz intry(spi)rujący. Pozdrawiam.
  24. Dzięki Stasiu, ale to tylko tuning - zasługa jest Twoja, bo wiersz niezły napisałaś, ale bardzo się cieszę, że się cieszysz :) Uściskowuję serdelecznie.
  25. mnie z wyliczeń wyszło 48 :)) {[(1ona+1mąż)x2]x3}x4 = 48 jakby nie było, to 100% normy, doba ma 24. Żal mi peelki. A może to o dzieci chodziło? ;))) Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...