a._mrozinski

Niestety zgadzam się z Marcinem. Nawet jeżeli się równa, choć nierówne, to jaki jest sens takiej łamliwości? Nie lubisz rymów, więc dlaczego się rymuje? Arek

Rymy irytują. Psują dość inteligentny tekst. Arek

Eksperyment? Raczej ekskrement. Arek

Wypaczona nauka Chrystusa (zarówno o winie, jak i o przebaczaniu) bardzo często obecna w dzisiejszym świecie. Ludzie powołują się na zasady i wartości chrześcijańskie dopasowując je do własnych potrzeb, zmieniając w zależności od sytuacji. W efekcie każde zło może znaleźć dla siebie usprawiedliwienie. Bardzo dobry wiersz. Arek

Świetnie napisany, bardzo smutny wiersz. Fotograficzny, pozbawiony dynamiki, nic się nie zmienia, więc nie ma szans na zmianę. To, co jest teraz było i będzie - codziennie. Arek

Znów popkultura? Moim zdaniem bardzo dobrze napisane, ale nie odkrywcze. To jak ten sam kotlet podany po raz kolejny, tyle że w innym sosie. Arek

Dobry, mocny wiersz. Choć Benny Hill twierdził "Skseruj sobie życie; gdy je stracisz zostanie ci chociaż kopia". Arek

Dobry wiersz. Czasem słuchając niektórych hierarchów Kościoła mam podobne wrażenie. "Tak wyszło, zgrzeszył, ale kto z nas nie jest grzesznikiem, wybaczmy mu". A gdzie żal za grzechy? a gdzie postanowienie poprawy? Arek

Lubię prostotę. W tym wypadku trochę zbyt niebezpieczne balansowanie na granicy banału. Lecz i tak wolę to, niż niezrozumiałą poezję współczesną. Arek

Parafrazując Piwowskiego: Mam taką zasadę, żeby dwa razy nie mówić tego samego. Chyba że kupuję bilet do Bora Bora. Kupuję tylko ostatni dwuwers. Reszta jest dla mnie bez wartości. Może dlatego, że nie jeżdżę 501. Arek

Dobre. Zastanawia mnie natomiast "jak w prawdziwej wierze". Sugerowanie, że to nie jest wiara? albo wiara nieprawdziwa? intrygujące. Jeżeli nie wiara, to co? a może wiara nieprawdziwa, wątpiąca? Arek

Ale bez czego też umrzemy? wolałbym więcej śladów - słów. Byłoby łatwiej pójść we właściwą stronę. Arek

Mocne. Nie dość, że mądre, to jeszcze napisane wspaniałym stylem. Takiej poezji nam trzeba. Arek ps. aborcja to największe ludobójstwo w historii ludzkości

Bardzo dobry, dojrzały wiersz. Widać w nim głębię przemyśleń. Nie jest napisany prostym językiem, a jednak jest zrozumiały, jak pojedyńcze palce trafiające na struny, tworząc akord. Arek

Nie powiedziałbym, że jest to trudny wiersz. Z całym szacunkiem do DDA (miałem przez długi czas kontakt z taką osobą i wiem o co chodzi), jest to tylko kolejna grupa, która cierpi i ma problemy.

Bardzo dobry wiersz. Choć szkoda, że właśnie tak wygląda "czas adwentu". Arek

Bardziej pasowałby tytuł "O miłości jeszcze raz to samo". Arek

Piękny wiersz. Może moja interpretacja go upiększa, ale nigdy nie wiadomo... Arek

Na początku wiersz wydawał mi się marny, bo jest właściwie tylko opisem czegoś doskonale już opisanego. Potem wydał mi się ciekawy (kiedy skończył się opis mamy, taty, domu, a zaczął świata wokół). Zabrakło mi tylko dobrego zakończenia. Wiersz o tej tematyce mógłby kończyć się "ku pokrzepieniu serc", choć z drugiej strony - czy nie byłoby to naiwne? Arek

Przyjemne to i mądre, choć tematyka średnio mi leży. Arek

Właściwie po dwóch wersach powinienem przerwać czytanie, ale na swoje nieszczęście przebrnąłem przez całość. Twój taniec śmierci nie różni się niczym od tańca śmierci, który od wieków jest obecny w literaturze. Żadnego nowego spojrzenia na temat, po co więc pisać? Napisz coś, czego jeszcze nie czytaliśmy i na początku lepiej bez rymów. Arek

Wolę coś prawdziwego i pełnokrwistego, niż kolejny szablonowy "dobrze napisany" wiersz.

Piękny wiersz. Mon Dieu, co on tutaj robi w grudniu?! może to forma terapii? Arek

E tam, latino już się znudzili. Bollywood lover to jest to! Wiersz sprawia wrażenie świetnej roboty rzemieślniczej, ale brakuje mi w nim pasji, innowacji, czegoś świeżego, prawdziwego. Nie zaskakuje. Wygląda na typowy porządny wiersz doświadczonego poety. Napisany szablonowo, a ten szablon to wrzucenie jakiegoś pomysłu, trochę drapieżności, jakieś zestawienie ciekawe słów, pointa. To wszystko powinno się składać na dobry wiersz. I składa, ale w moim odczuciu zaczyna to być szablonowe. Arek

To ja Cię tu ściągnęłam. Gdyby nie ja, to byś nie wiedział o tym spotkaniu. Udajesz chorobę, bo zapraszałam Cię też do Anina na wieczór poetów w sobotę... Przyznaj się. :-) I tak nic nie wyszło z Anina i już więcej nie wyjdzie. Ale było bardzo fajnie. :-) Żałujcie, kto nie był. Tak, udaję chorobę, gorączkę, katar i ból gardła. Żałuję, że mnie nie było, ale wiedziałem o tym spotkaniu zanim mi napisałaś.