Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. A wolałbyś być "wolnym elektronem", niezależnym i oderwanych od wszystkiego? Ja nie. :) Bycie "trybikiem" czy żywą komórką wielkiego organizmu daje mi poczucie wspólnoty ze światem i pewne poczucie bezpieczeństwa. Dopóki żyjemy zgodnie ze swoją naturą i przeznaczeniem, a więc nie sprzeciwiamy się organizmowi ziemskiemu, dopóty jesteśmy w miarę bezpieczni.
  2. Zgadza się. Ale trudno winić za to kogokolwiek. Coraz szybsze tempo życia sprawia, że ludzie nie mają czasu dla starych znajomych, z którymi nie łączą ich już żadne wspólne "interesy". Bardzo to smutne. Ale ludzie naprawdę nie mają czasu, nawet dla najbliższej rodziny, dla rodzeństwa, rodziców, dziadków...
  3. @czytacz, @Freeman - mnie się wiersz podoba i nie zgadzam się z Waszą argumentacją. :) Myślę, że problem w rozumieniu wiersza polega na tym, że nie każdy odróżnia perfekcję od perfekcjonizmu. Perfekcja to doskonałe wykonanie (lub wykonywanie) czegoś. A perfekcjonizm - to chorobliwe dążenie do doskonałego wykonywania wszystkiego, niedawanie sobie prawa do błędów, do nieumienia czegokolwiek, paniczny lęk przed zrobieniem czegoś niedoskonale. W moim odczuciu wiersz właśnie świetnie wyraża perfekcjonizm - owe lęki przed niedoskonałością czegokolwiek we własnym działaniu. Taki człowiek bardzo często robi zupełnie irracjonalne, bezsensowne rzeczy. I wiersz to świetnie pokazuje w kilku zaledwie słowach. Pokazuje właśnie irracjonalność tych lęków i zaburzone działania.
  4. No więc przeczytaj, co napisałeś - to, co zacytowałam w poprzednim komentarzu! Ha ha ha!
  5. No to źle Cię zrozumiałam, Sylwestrze. Wybacz, mea culpa. :) Natomiast z Twoim wyjaśnieniem identyfikuję się jak najbardziej. I to słowo znam też jak najbardziej, niestety - wiem, po jakim słowie Polacy są rozpoznawani za granicą. Straszne. Pozdrawiam. :)
  6. Cytuję za Wikipedią (która zresztą nie jest dla mnie największym autorytetem informacyjnym): Perfekcjonizm – postawa człowieka, która stawia dokładność wykonywanych czynności na najwyższym miejscu. Nadmierny perfekcjonizm jest w psychologii czasem nazywany dewiacją, która praktycznie uniemożliwia normalne funkcjonowanie. A czy stawianie dokładności (raczej rzekłabym: doskonałości) wykonywanych czynności na najwyższym miejscu - nie jest już dewiacją? Co to znaczy: nadmierny perfekcjonizm? A jaki perfekcjonizm nie jest nadmierny? Freemen, jeśli człowiek ma jakąś pasję albo zawód, który chce wykonywać perfekcyjnie, to myślę, że jest to normalne i nie jest to perfekcjonizm. To jest dążenie do jak najlepszych umiejętności w określonej dziedzinie. Natomiast jeśli ktoś usiłuje wszystko wykonywać idealnie i bez zarzutu, to wtedy uprawia perfekcjonizm - a to jest dewiacja. I ta dewiacja go niszczy psychicznie. Taka zresztą jest psychologiczna definicja perfekcjonizmu.
  7. Oxyvia

    zalew

    A poza tym nawet doskonali i sławni poeci czasami uprawiają naśladownictwo - w tym sensie, że tworzą w literaturze pewne nurty ideologiczno-stylistyczne i wpisują się w ideologie i style tych nurtów. Zaś przeciwnicy tych nurtów parodiują i piętnują te style, co też jest wytwarzaniem pewnych antagonistycznych stylów i pewnym naśladownictwem. :)
  8. Oxyvia

    zalew

    @Marcin Krzysica, aha, rozumiem. :) Zgadzam się z tym, że nie należy przesadnie poddawać się trendom i autorytetom. One są ważne, ale też należy prowadzić własne poszukiwania tego, co dla nas dobre - w każdej dziedzinie. Czytałam w życiu wiele wierszy i książek, które mnie urzekły, wprawiły w autentyczny, wielki zachwyt, a przecież nigdy nie zdobyły żadnej sławy i nikt z moich licznych znajomych (także polonistów i językoznawców) nigdy o nich nie słyszał. I to wcale nie jest mało takich utworów! Jest ich cała masa! I oczywiście, że lepiej być twórcą niż odtwórcą - trzeba szukać własnego, niepowtarzalnego języka, mówić własnym głosem. Nie mniej przeważnie jest tak, że początkujący literaci wzorują się na swoich ulubionych twórcach, czasami nawet nieświadomie. A dopiero po latach tworzenia wykuwają swój własny styl (oczywiście nie każdemu się to udaje). W każdym razie naśladownictwo zawsze jest pierwszym etapem uczenia się wszystkiego. I nie można na siłę starać się tego przeskoczyć, bo ten etap jest niezbędny we wszystkim, jak dzieciństwo ze swoim naśladownictwem. :)
  9. Mam trzy związane ze sobą postulaty. 1. Problem znakowania tytułów utworów na liście w danym dziale jako przeczytane lub nieprzeczytane przez danego użytkownika. Według mnie dużo lepiej byłoby powrócić do tego, co było dawniej - żeby każdy utwór przeczytany (czy wyświetlony) przez użytkownika został raz na zawsze oznaczony dla niego jako przeczytany. Tak kiedyś było i dlatego bez trudu mogłam wracać do wszystkich utworów, w których zostawiłam komentarze lub które po prostu mnie zainteresowały - w rubryce obok tytułu wyświetlał się nick osoby, która skomentowała utwór ostatnio (jak teraz) i wiedziałam, czy od mojej wizyty ktoś jeszcze dany wiersz skomentował, czy nie; a teraz nawet nie zawsze wiem, czy sama go przeczytałam. A to dlatego, że kiedy ktokolwiek skomentuje dany utwór po mnie, on mi się jawi jako "nieprzeczytany". Dlaczego i w imię jakiej idei? Niestety nie zawsze pamiętam, które utwory skomentowałam i gdzie ktoś mógł mi odpowiedzieć - zapominam tytuły. Toteż za każdym razem muszę czytać tytuł po tytule i przypominać sobie, czy skomentowałam dany wiersz, czy nie, a i tak nie daje mi to gwarancji, że przeczytałam wszystkie odpowiedzi kierowane do mnie. 2. Z kolei powiadomienia, kto i co skomentował, są mało czytelne dla mnie, bo nigdy nie wiem, czy dotyczą wiersza, który ja wcześniej skomentowałam, czy "obserwowanego" przeze mnie autora; poza tym po otwarciu linku z jednego powiadomienia wszystkie inne zaczynają się jawić jako przeczytane (już otwierane), co powoduje moją dezinformację. Według mnie te powiadomienia w ogóle nie są potrzebne, a zamiast tego bardzo potrzebne jest stałe znakowanie tytułów wyświetlonych wierszy na liście jako przeczytanych (patrz pkt. 1). 3. Doszłam tu do problemu "obserwowanych". Kiedy kogoś dodam do "obserwowanych", to w powiadomieniach wyświetla mi się absolutnie wszystko, co ten człowiek zrobił na forum: jego dodane świeżo utwory, jego komentarze, jego "serduszka" przy wierszach. Dla mnie osobiście jest to kłopotliwy spam. Oczywiście w takim razie nie muszę nikogo dodawać do "obserwowanych" i nie będzie kłopotu. No tak, ale... niestety zniknęła opcja dodawania autorów i wierszy do ulubionych, jak było dawniej. Dlatego jeśli nie dodam do "obserwowanych" kogoś, kogo z takich czy innych względów lubię, to tracę kontakt z jego twórczością w momencie, kiedy ten ktoś od dłuższego czasu nie pokazuje się na forum - bardzo trudno mi wtedy trafić do jego wierszy, szczególnie, kiedy zapomnę jego nicka albo źle go zapiszę w wyszukiwarce. Postuluję więc przywrócić opcję dodawania do ulubionych (a nie obserwowanych) - osobno ulubionych autorów i osobno ulubione utwory, bo nie musi być tak, że każdy utwór danego autora nam się podoba. Tak było dawniej i moim zdaniem to zdawało egzamin. Ciekawe, co Inni na to powiedzą? :)
  10. Oxyvia

    zalew

    Normy moralno etyczne da się ująć w algorytm, sumienie i potrzeby duchowe też można ująć w ramy od - do i przełożyć na algorytm. Zostaje wolna wola, związana - jak by nie było - z samoświadomością, więc kto wie? A i tak do końca nie wiem, na ile ta nasza " wolna wola" jest rzeczywiście wolna :) Dokładnie - wszystko to się da zaprogramować w elektronicznym mózgu, a wolna wola jest zależna od bardzo wielu czynników, na które nasz mózg reaguje w sposób zaprogramowany i z których nie zawsze zdajemy sobie sprawę, a one nami sterują. Te czynniki to np. nawyki (często wybieramy jakieś rozwiązanie nawykowo, z przyzwyczajenia), wpływ otoczenia, obyczaje, presja rodziny, przełożonych, wzorce rodzinne, bunt (który jest działaniem ściśle zależnym od tego, przeciw czemu się buntujemy), możliwości finansowe, polityczne, ograniczenia społeczne, wspomnienia złe i dobre, lęki, przeżyta trauma, itd., itp., itd. ... Tak naprawdę nie wiadomo, ile w nas rzeczywiście wolnej woli i zdolności do niezależnego wyboru, a w jakim stopniu jesteśmy zależni od tych wszystkich czynników. Być może wcale nie potrafimy być niezależni i reagujemy ściśle według tego, jak mamy to zakodowane w mózgach, a tylko wydaje nam się, że wybieramy coś świadomie i niezależnie. Ale to, że jesteśmy "tylko" niesłychanie skomplikowanymi maszynami, nie sprawia przecież, że jesteśmy mniej prawdziwi czy mniej żywi, Kapslu. Nie stresuj się tym niepotrzebnie. Wszystko jest tak jak dawniej. :)
  11. Oxyvia

    zalew

    To znaczy, że mamy czytać niewprawnych i ciemnych?...
  12. Oxyvia

    zalew

    Nie do końca się z tym zgadzam. Gdyby nie sztuka, jako nośnik na przykład ruchów narodowowyzwoleńczych, kto wie kim bylibyśmy dzisiaj ;) Sztuka często służy polityce - najbliższy wszystkim (czasowo) socrealizm jest tego przykładem. Zgadza się - napisałam w dużym uproszczeniu, jaką funkcję spełnia sztuka; odreagowanie silnych emocji jest chyba najważniejsza jej funkcją i przyczyną powstawania, ale oczywiście są też inne motywy.
  13. Oxyvia

    zalew

    Programy do pisania wierszy już są, Bożenko. I podejrzewam, że niektórzy uczestnicy forów literackich często z nich korzystają. :) A jeśli nie, to i tak wiersze "nowoczesne" co poniektórych nie są na wyższym poziomie, niż gdyby napisał je komputer. :) Cóż, kiedyś tam zapewne uda się stworzyć całego cyber-człowieka. W końcu my sami nie jesteśmy niczym innym, jak niesłychanie skomplikowanym urządzeniem elektronicznym, które ma zaprogramowaną m. in. zdolność przystosowywania się do życia w stale zmieniających się warunkach. A poezja (czy w ogóle sztuka) jest z kolei zdolnością do przetwarzania silnych emocji na działania odstresowujące i nie przynoszące nikomu szkody. Nie każdy ludzki "komputer" (czyli mózg) ma zaprogramowaną taką zdolność, ale może mieć ją każdy cyber-człowiek zaprogramowany przez biologicznego człowieka. Oj, chyba odeszłam trochę od dyskusji o wierszu... Czasami ponosi mnie fantazja z dociekliwością. :)))
  14. Freemen, rozumiem Cię, naprawdę. Nie będę się tu powtarzać - zobacz, co odpisałam na podobne stwierdzenie Annie Świętokrzyskiej w tym wątku powyżej. :) Pozdrawiam.
  15. Dziękuję za przemiły komentarz, ale nie przeceniaj mnie, Kapslu, a przede wszystkim zacznij doceniać siebie! :) Wszystko jest kwestią wprawy - trening czyni mistrza i na pewno dojdziesz do mistrzostwa w Twojej poetyckiej branży. :)
  16. @kot szarobury, a jak myślisz? :) Wiem, że Twoje pytanie było kokieteryjne i żartobliwe. Ale przy tej okazji muszę napisać, że bardzo mnie martwi, iż jesteś coraz mniej romantyczny, a coraz bardziej kpiarski wobec mnie. Już nigdy nie mówisz, że mnie kochasz. Nigdy nie przytulasz mnie z taką wielką czułością, z jaką przytulałeś na początku. Naprawdę mnie to martwi i boli. :(((
  17. Dziękuję bardzo, Anno! :) Piszesz swoim językiem, nieco innym niż ja, ale też pięknie i lirycznie. Pozdrowienia!
  18. Annie, dzięki serdeczne. :)
  19. Dziękuję, Macieju. :) Bardzo miło głaszcze mnie Twój komentarz. :)))
  20. Dziękuję, Samm, bardzo mi miło! Tak, jestem optymistką i każda pora roku ma dla mnie zalety. Lato jest cudowne, ale mija, jednak jesień ze swoimi powrotami do domu i bliskich też jest piękna i potrzebna. No i - wiadomo, że po zimie znów wróci wiosna i lato. :) Serdeczności!
  21. Beto, dzięki serdeczne!
  22. Kocie mój, baaardzo Ci dziękuję za tę pochwałę! Całuję, Mistrzu liryki jesiennej! :)
  23. Alicjo, Mistrzyni rymów i melodii wierszy! Dziękuję Ci za ten przemiły, wspaniały komentarz! Baaardzo mnie on ucieszył! :)
  24. @Alicja_Wysocka, @kot szarobury, @beta_bez_alfy, @samm, @Maciej_Jackiewicz, @Annie_M, @Anna Świętokrzyska - wybaczcie mi wszyscy, że dopiero teraz dziękuję Wam za komentarze i odpisuję na nie. Czy możecie sobie wyobrazić, że we wrześniu miałam tyle roboty, iż najzwyczajniej zapomniałam, że wrzuciłam tutaj ten wiersz? Najmocniej Was przepraszam i już nadrabiam zaległości!
  25. Oxyvia

    zalew

    Literówka: nie przyjmują. To fakt, że cała kultura schodzi na psy, nie tylko kultura literacko-czytelnicza. Ale na szczęście są też ludzie, którzy odbierają i tworzą kulturę prawdziwą, wyższą. A może zawsze tak było?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...