Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. Podoba mi się. To o prawdziwej jaskinii? Tylko załamuje się rytm w tym miejscu: "i jeszcze uwieszona na krawędziach jamy pajęczyna z miliardów mlecznobiałych nitek po której niby bez celu suną tysiącami czarne pająki tłuste syte jadowite" - za dużo o jedną sylabę w zaznaczonym wersie. Może zamiast: "niby bez celu" wstawić: "bezcelowo"?
  2. Smutne. Nawet tragiczne. Ja odczytałam Twój wiersz bardziej optymistycznie. Ale Twoja interpretacja też mi się bardzo podoba. :-)
  3. OK, czekamy do września. Kiedy będziesz miał czas i chęć ściągnąć nas do Szulmierza, to zagwiżdż albo zaklaskaj. ;-)
  4. Dzięki. (Ale nie pani, bardzo proszę). :-) A jaka jest interpretacja odautorska? Pytam z ciekawości.
  5. Właśnie stamtąd wracam. Myślę, że to nie Tomasz Roman usunął swoje komentarze, ale Angello. Pod jednym z wierszy jest wpis admina pod adresem Tomasza; wygląda dosłownie tak: "Bye. a." :-)
  6. To, że nie można było cały wczorajszy wieczór dopchać się do czyjegoś wiersza na forum bez limitu bo wszędzie pan Tomasz roman i jego klony. Jak nie wiersze od góry do dołu, to w komentarzach innych prywatne wojenki okraszane braniem byków za rogi. W nocy wszystko skasował, zatarł ślady swojej działalności tutaj. Podobno tak jest niemal codziennie. =-= Nie byłam tam, to nie wiem, jak denerwująca jest ta sytuacja. Ale tu mi się żal go zrobiło. No i myślę, że do wierszy i wojenek na "Bez limitu" chłopak ma prawo, jak każdy, niezależnie od tego, jak bardzo jest irytujący. Może zresztą nie mam racji? A Twoje wiersze stąd oczywiście świetne, uśmiałam się i zabrałam sobie na prywatny dysk do odpowiedniego folderu. ;-) (Ten dla Joasi Soroki też - jest "śuotki").
  7. Nie dziękuj mi, to Ty napisałeś wiersz, a ja tylko dorzuciłam swoje trzy grosze. Ułóż coś o weselichu, koniecznie! Salve!
  8. Oj, byłaby szkoda. Ale ja jestem szczera do bólu i mówię wszystko, co pomyśli głowa, więc w końcu na pewno do czegoś się przyczepię. :-)
  9. Witaj, Lilianno! Już wróciłeś? Jak było na weselu? Nie będę komentować wiersza, bo już to zrobiłam gdzie indziej. Pozdrawiam!
  10. Sławomirze, nie jesteś poetą. Nawet nie kiepskim amatorem. I niczego Ci to nie ujmuje. Po prostu zmień zainteresowania. Taka moja rada. Pozdrawiam.
  11. Ale to nic. Jeszcze pomścimy stalinizm i zabory, i Mosfilm, i podległość amerykańską, i wojny niemieckie, i krzyżackie, i pruskie, i najazdy tatarskie, i wytniemy w pień sto milionów ludzi z wrogich narodów - i wstyd zmyjemy z kretesem. Niezły musiał być ten pradziadek, cały z rebelii, pewnie aż ziejący żądzą mordu. Takiego dziadka to się człek nie powstydzi! A dla poczęstunków to teraz sprytne chłopaki chadzają na wernisaże i otwarcia wystaw, bo tam zawsze podają wino za darmo. Są tacy specjaliści w Warszawie, co nie opuszczą żadnej tego typu imrezy i w ciągu dnia potrafią całkowicie się ubumbać "na kulturze". Na weselach teraz trudniej sępić; państwo młodzi raczej wyczekują wsparcia pieniężnego od weselników. Jesteś we wszystkim niedzisiejszy, Kolcaty.
  12. Poszlaka, nie za ostro? Dajże już spokój nieszczęśnikowi! Cożesz aż tak Cię wkurzyło? Jeśli naprawdę widzisz, że on słabszy znacznie od Ciebie, to dlaczego się z nim bijesz? Toż lejesz bezbronnego! No, a ta wymiana zdań, to - po prawdzie - nie do jednego pasuje Marcina: Wygrał pan? Podobno w ośrodkach psychiatrycznych też przeprowadza się konkursy. Na przykład komu uda się dłużej wytrzymać bez nazywania siebie geniuszem albo Napoleonem. =-=
  13. Popraw błędy: Poza tym ja też nie rozumiem, o czym / o kim jest ten wiersz? I w czym tkwi ten jego dowcip śmieszny? Pzdr. O.J.
  14. Niby smutne, ale - prawdę powiedziawszy - tym razem jakoś nie wywołało we mnie melancholii. Dlaczego? Może dlatego, że jest to dziecinne użalanie się nad sobą i rozczarowanie własną osobą? Oczywiście taka sytuacja jest prawdziwa, jak najbardziej, ale ona zobowiązuje do wyciągnięcia wniosków i pracy nad sobą, a nie do chlipania. No właśnie: Jimmy stwierdził, że brak tu wniosków - i chyba o to chodzi. Pozdrawiam.
  15. Witaj, Joanno! Fajne, zabawne, lekkie, trochę sielankowe, trochę kabaretowe - takie w moim typie. ;-) Zresztą większość Twoich wierszy jest w moim typie, jak wiesz. Pozdrawiam. Joanna.
  16. Bardzo ciekawy wiersz. Wciąga mnie, porusza, niepokoi. O zmianie sfery sakrum? W moim rozumieniu peel dojrzewa do stanu świadomości, w którym poezja i mądrość ("księgi") przestają być święte, a święta zaczyna być miłość i własne miejsce na ziemi - wśród bliskich ("przytulna chatka"). Bardzo mi się podoba język i obrazowanie w wierszu. Robi na mnie wrażenie.
  17. Acha, czyli "przedobrzyłam". To mi się dość często zdarza - nadinterpretacja z powodu zbyt rozbuchanej wyobraźni. :-) Ale chyba wiersz dopuszcza mój sposób rozumienia? Wiesz, za pomocą GG różni ludzie starają się zrobić różne interesy, także i takie, o jakich pomyślałam, czytając Twoich "Najemników". To dobrze, że wiersz jest nieco wieloznaczny i że dopuszcza różne skojarzenia i odczytania. Pozdrawiam. :-)
  18. No właśnie, mnie się też wydawało, że temat jest oczywisty, dlatego nie wyraziłam swojej interpretacji. Ale jednak może nie jest to aż tak oczywiste, jak mi się wydawało? A więc: czerwone słońce - znak Gadu Gadu; żółta ikona (posłaniec) - przycisk "Wyślij"; enter, shift, klawisze - wiadomo; uśmiechy - emotki. Najemnicy - wojna - wynajęty pocałunek; tu jest pewne pole dla wieloznaczności. Mnie sie to skojarzyło z osobami, które za pomocą GG nawiązują kontakty "biznesowe" - szukają klientów, oferują usługi seksualne, targują się o cenę i zakres usług, a jeśli dobiją targu - rozmowa kończy się umówieniem na spotkanie o ściśle określonym charakterze i wysłaniem emotikonowego "całuska" ("wynajęty pocałunek" może tu oznaczać zarówno ów "całusek" kończący targi, jak i samo spotkanie). Tak to wygląda z mojej strony. Ciekawa jestem interpretacji odautorskiej oraz odczytań innych osób.
  19. no wiesz Oxyvio, nie wycofując się, wiadomo baja to baja a rzeczywistość swoją drogą, jednak starałem się w wierszach zawrzeć wszycho co tam jest lub było, przynajmniej samo zjawisko zwane Szulmierz Jasne, nie bój się! - przecież wiem, że nie zastanę tam mopków ani innych zjawisk nadprzyrodzonych! ;-) Messa, mnie po prostu chodzi o jakąś fajną imprezę z sympatycznymi ludźmi. Chodzi mi o to, żebyśmy w gromadce pogadali, pośmiali się, może poczytali swoje wiersze (niekoniecznie), żebyś nam pograł i pośpiewał (koniecznie!), żebyś oprowadził nas po ładnej okolicy (Szulmierza na przykład, bo nie ja jedna jestem go ciekawa przez Ciebie). ;-) Ale nie upieram się przy Szulmierzu. Może być spotkanie w Warszawie, do której każdy z każdej strony ma łatwy dojazd (a do Szulmierza niekoniecznie). Zobaczy się. Na razie czekam, aż wszyscy wrócicie z wakacji. Gdybyś organizował spotkanie w Szulmierzu, to raczej w weekend. W tygodniu prawie nikt się nie stawi, bo nie zdąży między pracą a nocą. Pozdrawiam. Oxy.
  20. nie potrzeba.. No sam sobie tak zrobiłeś, że ja to właśnie czuję na Twój temat. Nic Ci nie poradzę... Nieprawdaż? ;-DDD Nie obraź się, ale dużo zabawniejsze niż Twój (skończenie) wulgarny żarcik.
  21. Witaj, Lilianno! Szkoda, że Cię nie będzie w weekend. Prawie wszyscy najfajniejsi znajomi stąd wyjechali. Puchy dookoła... :-( Życzę Ci wspaniełej zabawy na weselu. I również pozdrawiam.
  22. Może i za dużo łez, ale dla mnie ogólnie niezłe. Bo szczere. Mnie poruszyło. O kim to? O Mesjaszu, to wiadomo, ale czy o którymś konkretnym, czy tak w ogóle - o wszystkich, którzy "cierpieli za miliony"?
  23. Co to znaczy: "zamieszczone ot tak sobie"? Po to, żeby nie komentować? ;-) Niestety, dla mnie to żaden wiersz. Nawet nie proza. Wyrwany z kontekstu fragment nieciekawej rozmowy.
  24. Podoba mi się. Zabawne. :-)
  25. Nie jest najgorsze, choć na kolana mnie też nie powaliło. A to głównie dlatego, że przegadane. Najlepsze dwie ostatnie strofy. W poprzednich są niekonsekwencje, moim zdaniem. Np. jacy "oni" w pierwszym wersie, skoro dalej peel jest już do końca w liczbie pojedynczej? Poza tym jest mowa o miłosierdziu peela, a potem o "parszywym świecie", który go przeraża i depcze - jeśli ktoś tak postrzega świat, to na pewno nie jest to uczucie miłosierdzia. W ogóle uważam, że dwie pierwsze strofy są kiepskie i zupełnie zbędne. Za to dwie ostatnie zostawiłabym prawie bez zmian, tylko w powtarzającym się wersie wyrzuciłabym: "przez lata" - to wyrażenie niczego nie wnosi, jest zbędne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...