Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. Dziękuję. ;-) Mój wierszydełek jest ciągiem dalszym wiersza Marka Paprockiego, zaś Twój - ciągiem dalszym noich wygłupów. Jest świetny. ;-D
  2. Dzięki, ale to Twój wiersz mnie natchnął. :-)
  3. Ulssesie, masz rację, mnie też się to kojarzy z Brzechwą, ale bardziej z Tuwimem. Dzięki za tak wysokie porównanie! Czuję się zaszczycona! Sikorek to tam nie ma, śmierci też nie, ale oczywiście ona żwawo się rusza, to prawda. Dziękuję Ci za wierszyk. Zdaje się, że wprowadziłam (pod innym wierszem) modę na pisanie nieortograficzne? No, żeby tylko nam to nie weszło w krew! ;-) Magda, rozumiem i wiem, że to był żart. Sama komuś napisałąm (przed wklejeniem wiersza tutaj), że mam w zanadrzu wiersz o sierpniu i że jest to wiersz "uśmiechnięty" (po wariacku, ma się rozumieć). Tak to właśnie miało być - szaleństwo przyrody sierpniowej. :-) Włodzimierzu, bardzo dziękuję za przychylną i przy tym fachową recenzję. Cieszę się ogromnie. Wydaje mi się, że właśnie akcent pada na "mak" - dlatego, że jest on umieszczony na początku zdania i wersu. Gdybym to słowo przesunęła do wewnątrz, wówczas akcent padłby silniej na "tak". Zazwyczaj pierwsza i ostatnia pozycja wyrazu w zdaniu (i w wersie) powoduje silne zaakcentowanie tego wyrazu. Amehob, dzięki za ładny i zabawny wierszyk jako odpowiedź na mój utworek. Tak, kiedyś uważano, że to dziury w serze powodują, iż niektórzy śmieją się z niczego - "jak głupi do sera". A dziur serowych nikomu nigdy nie brakuje. No więc mamy jeszcze jedno wytłumaczenie ogólnej wesołości! ;-) Ali Ani, dzięki za przeczytanie i komentarz. Słuchaj, nie wymagam od nikogo, żeby chwalił moje wiersze, ale zachowaj kulturę - nie cierpię, kiedy ktoś mi się przedstawia wyrazem: "kurwa". A i bez tej wizytówki Twój komentarz nie byłby za grzeczny, zaś już na pewno nie znalazłam w nim żadnej konstruktywnej rady ni uwagi. Dziękuję Wam za zagoszczenie w moim utworze. Dodam jeszcze, że chyba gdybym wymyśliła jakiś "racjonalny" powód ogólnej wesołości przyrody, to i atmosfera sierpnia w wierszu straciłaby swoją wyrazistość (bo przestałaby być przyczyną radości czy też samą właśnie radością), i nie powstałoby tyle różnych, ciekawych i fajnych, wierszowanych i nie tylko, "wyjaśnień" tego rozbawienia. Pozdrawiam!
  4. Podoba mi się. Nie czytałam przed zmianami, ale taki mi się podoba. Żartobliwy, umiarkowanie świntuszny i jednocześnie pełen uczucia. Mnie odpowiada takie połączenie. "Nieprawidłowy" szyk zdań, zaczynających się od "się", jest tutaj jak najbardziej uzasadniony - właśnie żartobliwą formą wiersa. Zgadam się z Alicją Wysocką, że lepiej brzmiałoby bez "ja" i w jednym wersie. Pozdrawiam.
  5. Fajne, śmieszne. Lubię humorystyczne teksty, jeśli są pisane z polotem. Ten jest. :-) Podoba mi się ostatnia metafora: "genjósza ktury rymą odebrał ih powietże." Bardzo dobre sformułowanie. Teraz tylko pozostaje odpowiedzieć na pytanie: co to jest geniusz i kto nim jest, a co to grafomiania i kto ją pisze. Bardzo proste. No nie? ;-)
  6. Krzysztofie, uważam, że ten wiersz akurat nie jest zbyt udany. O rymach gramatycznych już pisał Egzegeta, więc nie będę powtarzać. Wiersz przegadany, za długi - to też już ktoś pisał. Nie mówi właściwie nic nowego, nic, czego bym wcześniej nie słyszała na temat Papieża. Jest katarynkowy, zbyt chyba prościutki jak na tak poważny i trudny temat. Pozdrawiam.
  7. Witam Wszystkich w gościnie! Na wstępie pragnę wyjaśnić zamierzenie autorskie: ten śmiech "sierpienny" w całej przyrodzie to miał być wyraz ogólnej radości życia, to po prostu takie sierpniowe rozbuchanie całej przyrody, taki jej radosny wybuch - bo sierpień jest w naszym klimacie miesiącem, w którym najbujniej cała natura ożywa. I tylko tyle. :-) Ale może faktycznie lepiej by było, gdybym dodała jakąś konkretną przyczynę tego ogólnego rozbawienia? Pomyślę. Panie Poeto, dziękuję za dobrą recenzję. Nie omieszkam skomentować Pana (Twoich?) wierszy, kiedy je tu zobaczę. (Niemal ze wszystkimi jestem tu na "ty", bo należymy do tego samego "koła zainteresowań" i jesteśmy kolegami po piórze, stąd też moja sygnaturka; ale jeśli ktoś ma życzenie, mogę oczywiście przejść na "pan/pani"). Sylwestrze, dziękuję, bardzo mi jest miło, że podoba Ci się mój wiersz, mimo uwagi (na którą już odpowiedziałam na wstępie). Joanno, Mistrzyni Wierszy Rymowanych - Twoja pochwała mojej sprawności poetyckiej jest dla mnie fachową i autorytatywną pochwałą! Cieszę się. Jacku, nie często spotyka mnie zaszczyt otrzymywania Twoich komentarzy, toteż tym bardziej się cieszę z Twojej wizyty u mnie. Dodałeś bardzo fajną i pomysłową puętę. Ja też czytając ją uśmiecham się do Ciebie, o: ;-) "Fajne i miłe" - to jest "tylko"??? No wiesz?... :-/ PS. Pozdrów ode mnie cały POP, wszystkich, koniecznie, nie zapomnij! I poproś Messę, żeby jednak zrobił zjazd w którąś sobotę, jeżeli rzeczywiście chce nas widzieć u siebie w Szulmierzu. OK? No i baw się dobrze! JacaM, dzięki, bo rozumiem, że to pochwalenie tekstu? Oczywiście, że nadaje się on dla dzieci. Uważam, że wiersze dla dzieci nie mają prawa być gorsze artystycznie niż wiersze dla dorosłych. (Piszę to na wszelki wypadek, bo wiem, że na tym Forum niektórzy są zdania, iż określenie "wiersz dla dzieci" to jakaś ujma; wiele doskonałych utworów znanych poetów dzisiejszych i dawnych - to wiersze adresowane m. in. do dzieci). Cecylio, cieszę się, że wiersz Cię ubawił - o to chodziło! I cóż z tego, że bez przyczyny? Czasem radość życia czy stan rozbawienia nastaje całkowicie irracjonalnie - po prostu dobra chemia, karma, rozhuśtanie życia! ;-) Pawle, no właśnie, mnie się też ona podoba. ;-) Dzięki za przeczytanie mojego wiersza. Klausie, dziękuję bardzo za dobrą opinię o wierszu. Odczytałeś jego nastrój właśnie tak, jak ja go czułam pisząc - właśnie to chciałam nim wyrazić! Dr... Barbiturianie, dlaczego nie potrafię brać pana uwag poważnie? Acha, wiem: wszędzie są niemal identyczne i tak samo niesmaczne oraz niefachowe. Ale dzięki za przeczytanie i wpis. Magdo, dziękuję za pochwałę, miło mi. Monotonnie? Hmmm... Wydawało mi się, że wiersz jest pełen życia, urozmaicony jeszcze żartobliwymi neologizmami - ale oczywiście to sprawa indywidualnego odbioru. Wariacko? No tak, właśnie tak miało być - wariacko i szaleńczo! Ale niekoniecznie strasznie, bo ja jestem niegroźną wariatką! ;-))) Pozdrawiam wszystkich serdecznie. :-)
  8. Ale tu nie moje arcydzieło jest najważniejszym utworem i nie mnie się należą recenzje. Nie mniej - a raczej tym bardziej - dziękuję za zwrócenie uwagi na me arcydzieło skomentowanie go. PS. Lubię niezmiennie częstochowę i czasem chcę sobie z niej pobyć.
  9. Jarze Sławie, za dużo aluzji i odniesień. Wiem, że jest taki kierunek w poezji, taki styl: wiersze naładowane odniesieniami do naróżniejszych utworów, filozofii, nazwisk, wydarzeń itd., itp. I nikt nie rozumie, o co chodzi, tylko sam autor, no bo tylko on może wiedzieć, co do swojego wiersza naładował w postaci dalekich aluzji. Ten nurt nazwano w Stanach "poezją hermetyczną", bo może ją rozumieć tylko bardzo wąski krąg czytelników: znajomi autora, którzy wiedzą od niego samego, co "napakował" do wiersza, lub osoby, z którymi autor uczęszczał na jakieś np. wykłady czy inne imprezy i pod wpływem zdobytej tam wiedzy napisał aluzyjny wiersz. W Twoim wierszu widać talent poetycki (jak już wspomniałam), ale nikt nie jest w stanie go rozszyfrować. No to po co go tu publikować? Pozdrawiam.
  10. Rozrżały się konie w grzywiastym galopie, ich szczere zębiska zalśniły nad łąką, roztrzęsły się śmiechem kopnięte konopie, uśmiało ukropnie się słonko! Uchachał się chochoł ze strachem na wróble, żabiszcze rechoczą od ucha do ucha, paroksyzm bulgocze w brzuchatym śmiej-źródle i śmiechu kaskadą wybucha! Nad rzeczką drwi wierzba płacząca ze śmiechu i rzeczka się skręca z głębokim chichotem, a bociek nie może już złapać oddechu i kłapie dziobiastym klekotem! Kukułka ma czkawkę, tak śmiechem się krztusi, osika dyskretnie się trzęsie w ustroniu, na polu sam upał ze śmiechu się dusi, a myszy aż piszczą na błoniu! Mak tak się już naśmiał, że aż jest czerwony, zatacza się ścieżka, nie mogąc tchu wydać, a kret jest stokretnie już tak ubawiony, że nawet mu oczu nie widać! Pękają ze śmiechu kaczuszki pokraczne, puchate gę-gęsi i gda-gda-gda-kury, i kwiczą tarzając się świnki cudaczne, i wrona kraknęła w śmiech z góry! A krowy wprost ryczą, że chodzi obora, barany się śmieją baranio, słodziutko, i trzeszczą swym śmiechem drzewiska po borach jak starcy pod karczmą nad wódką! A nocą puchacze chuchoczą w pobliżu, lubieżnie uśmiecha się księżyc – łobuziak, przechodząc pod oknem panienki w negliżu i kradnąc na drogę jej buziak.
  11. Wszystkie krufki i kocorki w porne i upolne ftorki opalają się na asfalt, żeby f skurę słońce zassać. Gdy już porność ich porazi, gdy już kolczyk w zęby włazi, gdy już udar tuż przy ziemi, wtedy w pochwę sunie penis. Tak mijają wakacyje młódzi szkolnej i niczyjej, bez opieki, bez kochania, wśród wilgoci rozbierania. Pozdrawiam. ;-)
  12. Aż strach komentować taki wiersz, bo jeszcze za swą "świadomościową celność przekorniastą" oraz "wierszofilaste klet/ch/stwo, macające łechty śladowe za uszami", mogę zostać "nóżem kosiastym płznięta"! I co wtedy?
  13. No właśnie. W dodatku w komputerze możemy pisać [u]wyłącznie[/u] drukowanymi litarami. Owo błędne info najpewniej ma na myśli litery WIELKIE, a nie drukowane.
  14. I jeszcze ich wychowujemy! Z tym już różnie bywa. Na przykład Majakowskiego wychowała partia. =-= ;-) Tak poważnie, to wychowała go też matka: na zbyt uczciwego i - w związku z tym - nadzwyczajnie naiwnego człowieka, nie umiejącego przewidzieć żadnych ludzkich nieuczciwości, świństw, intryg, oszustw, manipulacji, mistyfikacj, żądzy władzy i innych knowań, spowodowanych kompleksami oraz megalomanią (która zwykle jest tych kompleksów wynikiem).
  15. OK, jeszcze wrócę, ale już nie dzisiaj. Może sen poukłada mi te rozmyślania w jakiś ład. Niektóre Twoje wiersze bardzo mi się podobają, a niektóre wcale. A Ty nie musisz się tym przejmować. :-) Na razie.
  16. "Mucha na szpilce" - to jakiś fetyszyzm? Zemsta (czy rozładowanie jej pragnienia) za pomocą znęcania się nad owadem? Ale nic poza tym nie rozumiem. I nie podoba mi się to. Niestety.
  17. "Zobaczyłem w śnie wilczyc[color=#FF0000]e[/color] napęczniałą jak stos słów." - chyba literówka? Nic nie rozumiem, chociaż czytałam ze trzy razy. I gorsza sprawa, że nic mnie nie zatrzymało, nie poruszyło, nie zagrało. Ale to tylko moje wrażenie (czy też jego brak).
  18. Pewnie miało być humorystycznie, ale mnie też nie rozśmieszyło, tylko "zbrzydziło".
  19. Wierzę na słowo. Ale niestety nie widzę celu tego zabiegu, mimo iż próbowałam go znaleźć i wcześniej, i teraz. Jeśli jest, to bardzo dobrze ukryty. Pozdrawiam również.
  20. Dzięki. A czy to jakiś ewenement? Tutaj czy tak w ogóle? Bo u mnie - na pewno nie.
  21. Chyba znowu coś się psuje na portalu, bo już raz odpisałam na Twój powyższy post, a mianowicie: Każdy wierzy w to, w co chce wierzyć. Bynajmniej nie aprobuję, nie jestem wyrozumiała i nie toleruję wyrażonego w wierszu ubolewania (czy zawstydzenia), że "ciupaga ani razu nie zamachnęła się na serio". Być może jednak to ja źle zrozumiałam wiersz?
  22. Jeszcze powinna być spacja po przecinku, o tak: "jak na odpoczywającą czaplę, sen"
  23. No nie mogę! Czegoś tak głupiego to chyba jeszcze tutaj nie widziałam! Za te obelgi pod adresem czytelników to należy Ci się banicja z tego Forum! Uważaj, żeby Cie ktoś nie zgłosił do moderatora. Zresztą pewnie i tak w końcu sie doigrasz. Nie masz co robić? Przylazłeś tu się wygłupiać i ubliżać ludziom bez powodu? Ile Ty masz lat?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...